Mam na imię Karolina, lat 26,5 i mieszkam w okolicach Łodzi.
Od zawsze nie miałam pociagu sexualnego.
Na codzień mam do czynienia z psychologią, także wiele na ten temat rozmyślałam.
Na początku mialam wersje sama dla siebie, iż po prostu mam nascie lat, i nie w głowie mi zabawy sexualne,niestety lat mam juz prawie 27 i w dalszym ciągu sex mnie nie interesuje.
Przez mój "chłód" rozpadają się wszystkie moje związki, moj osttani chłopak nie mogł zrozumiec przez 2 lata że ja nie mam potrzeby uprawiania sexu, chcialam sie rozstać z klasą, niestety nie dało sie, padły w moja strone wyzwiska ze jestem powaloną less (nie, nie jestem less), że powinnam się leczyć na głowę, bo to nie normlane że ja nie mam ochoty na sex. Od 2 msc jestem sama i jest mi z tym bardzo dobrze, kladac sie do lozka przestalam miec lęk że zaraz natrętne ręce zaczną mnie obmacywac, w końcu normlanie sypiam i się wysypiam.
Więc,,, postanowilam być sama.
No.. chyba,że poznam jakiegos fajnego pana asexualnego...
Narazie, to na tyle.
. Wreszcie trochę pozytywnego pisania.
raz w miesiacu jak walnełam sobie kielicha miał dzień dziecka 
