HEJ
: 6 maja 2014, 22:13
hmm...tak więc witam choć nie wiem na jak długo...jakoż że jestem tu nowa to się witam i napisze z góry czego oczekuje, a mianowicie chciałabym pogadać, usłyszać, przeczytać jak sobie z tym radzicie brzmi jakby bycie asexulanym było karą..no niestety ja to tak trochę odbieram i dlatego tu trafiłam bo chce się dowiedzieć czegoś więcej o tym z najlepszego źródła czyli od samych asów..skąd pomysł że jestem asexualna? mam za sobą związek prawie 4 letni z nie asem i od zawsze naszym powodem rozstań, kłotni itd. był sex który dla mnie najlepiej jakby nie istniał bo nie czerpie z niego żadnych przyjemności, a jedynie strach przed ciąża i stąd chyba się wzięła moja awersja do sexu...przyznam szczerze że za bardzo nie jestem w temacie i nie umiem się określić jakiego typu asem jestem, ale wiem że coś w tym na pewno jest bo odkąd jestem sama czuje się świetnie w sensie takim że nie musze tego robić tylko ze względu na kogoś kto tego potrzebuje...się rozpisałam....powinnam chyba coś dodać o sobie...ale w sumie nie znam siebie dopiero zaczynam siebie poznawać od kiedy wiem że jest jednak wyjaśnienie na to że jestem inna...ale wracając do tematu studiuje w Krakowie mam 22 lata co lubie? hm lubie słuchać muzyki bo w niej często odnajduje odpowiedzi na nurtujące mnie pytania jakiej? w sumie każdej zależy od dnia...ale raczej coś jak Metallica, Guns N'Roses, The Black Keys lubie też patrzeć po prostu na ludzi i na to co się dzieje w koło głębszych zainteresowań nie mam oprócz moich studiów ...są moja odskocznią od myślenia właśnie o asexualnośći i posiadaniu kogoś bo jak na razie te 2 rzeczy się dla mnie wykluczają, a jestem ciekawa czy myślicie że as może założyć normalną rodzine nie udając przy tym że sex dla niego też jest okej? i czy wy podchodzicie do asexualności obojętnie czy bardziej pesymistycznie jak ja że czuje się jakby gorszą czy macie zupełnie inne poglądy? przepraszam za tak rozbity tekst ale humanistką nie jestem i jak widać pisać nie umiem także jeszcze raz witam