Cześć
Cześć
Mam 28 lat. Długo szukałam siebie, wydawało mi się że nigdzie nie pasuję. Próbowałam i próbowałam, ale zawsze to nie było to. W końcu przestałam próbować i pogodziłam się z losem.
Bardzo się cieszę że istnieje takie miejsce w sieci i że udało mi się je odnaleźć, chociaż szkoda, że dopiero teraz.
Pozdrawiam z Poznania
Bardzo się cieszę że istnieje takie miejsce w sieci i że udało mi się je odnaleźć, chociaż szkoda, że dopiero teraz.
Pozdrawiam z Poznania
"Nie sądzę by ktokolwiek był na tyle mądry, aby ocenić, co jest możliwe, a co nie"
Henry Ford
Henry Ford
Re: Cześć
Dziękuję danica0
bejbi nie jest mi łatwo się uzewnętrzniać, taka już jestem.... znów napisze ogólnie, seks jest mi obojętny, nie obrzydza mnie, ale też nie sprawia mi żadnej przyjemności, zanim się z tym pogodziłam myślałam że tak ma być, że może to normalne, że może jest po prostu przereklamowany, potem robiłam to dla partnera i dla ogólnego dobra związku, a potem zmuszanie się przychodziło co raz trudniej, nie chciałam rezygnować z czułości i bliskości, jednak mój partner potrzebował więcej, a to co mu dawałam tylko go drażniło.. Rozstaliśmy się, a ja po pewnym czasie zaczęłam myśleć, że może z innym mężczyzną będzie inaczej Zawsze najłatwiej zwalić winę na partnera, chociaż w tym przypadku nikt nie był winny. Utkwiłam w błędnym kole, gdzie na początku była fascynacja, szczęście i nadzieja na lepsze, a później to samo rozczarowanie co zawsze ale nie ma co smęcić, to już przeszłość, a ja nauczyłam się, że nie można nikogo uszczęśliwić na siłę, ani siebie, ani innych.
bejbi nie jest mi łatwo się uzewnętrzniać, taka już jestem.... znów napisze ogólnie, seks jest mi obojętny, nie obrzydza mnie, ale też nie sprawia mi żadnej przyjemności, zanim się z tym pogodziłam myślałam że tak ma być, że może to normalne, że może jest po prostu przereklamowany, potem robiłam to dla partnera i dla ogólnego dobra związku, a potem zmuszanie się przychodziło co raz trudniej, nie chciałam rezygnować z czułości i bliskości, jednak mój partner potrzebował więcej, a to co mu dawałam tylko go drażniło.. Rozstaliśmy się, a ja po pewnym czasie zaczęłam myśleć, że może z innym mężczyzną będzie inaczej Zawsze najłatwiej zwalić winę na partnera, chociaż w tym przypadku nikt nie był winny. Utkwiłam w błędnym kole, gdzie na początku była fascynacja, szczęście i nadzieja na lepsze, a później to samo rozczarowanie co zawsze ale nie ma co smęcić, to już przeszłość, a ja nauczyłam się, że nie można nikogo uszczęśliwić na siłę, ani siebie, ani innych.
"Nie sądzę by ktokolwiek był na tyle mądry, aby ocenić, co jest możliwe, a co nie"
Henry Ford
Henry Ford
Re: Cześć
Hey Dytka
Super, że zdecydowałaś się do Nas dołączyć.
Czytając to, co napisałaś, czuję się troszkę jak bym to ja pisał. Tego typu "poświęcenie" nie jest łatwe, a przecież nie da się "kochać za dwoje". Bądź silna. Jestem z Tobą!
Pozdrawiam
Super, że zdecydowałaś się do Nas dołączyć.
Czytając to, co napisałaś, czuję się troszkę jak bym to ja pisał. Tego typu "poświęcenie" nie jest łatwe, a przecież nie da się "kochać za dwoje". Bądź silna. Jestem z Tobą!
Pozdrawiam
- Wyzwoolona
- mASełko
- Posty: 137
- Rejestracja: 22 kwie 2015, 17:38
- Lokalizacja: Łódź
Re: Cześć
Hej, miło Cię widzieć
Doskonale Cię rozumiem, uszczęśliwianie siebie lub kogoś na siłę jest totalnie bez sensu, każdy w końcu dochodzi do tego wniosku
Doskonale Cię rozumiem, uszczęśliwianie siebie lub kogoś na siłę jest totalnie bez sensu, każdy w końcu dochodzi do tego wniosku
"...i niech będzie przeklęta wiedźma co uszyła życie..."
-
- łASuch
- Posty: 189
- Rejestracja: 29 mar 2013, 19:02
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Cześć
Szczecin wita Poznań