Cześć
Cześć
Cześć
Mam na imię Lucyna i 34 lata. Mam męża i jedną córkę i więcej dzieci już nie będę pewnie miała.
Od ponad pięciu lat uważam się za osobę aseksualną. I nie wiedziałam ,że są tacy jak ja i też tego nie potrzebują
do szczęścia. Mam lekki problem z tego powodu w małżeństwie, ponieważ mój partner ma inny temperament i przemyślenia. A ja uważam, że w związku najważniejsze jest porozumienie emocjonalne i duchowe.
Odnalazłam siebie i wiem czego chcę od życia . Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Mam na imię Lucyna i 34 lata. Mam męża i jedną córkę i więcej dzieci już nie będę pewnie miała.
Od ponad pięciu lat uważam się za osobę aseksualną. I nie wiedziałam ,że są tacy jak ja i też tego nie potrzebują
do szczęścia. Mam lekki problem z tego powodu w małżeństwie, ponieważ mój partner ma inny temperament i przemyślenia. A ja uważam, że w związku najważniejsze jest porozumienie emocjonalne i duchowe.
Odnalazłam siebie i wiem czego chcę od życia . Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
- Wyzwoolona
- mASełko
- Posty: 136
- Rejestracja: 22 kwie 2015, 17:38
- Lokalizacja: Łódź