Całe życie byłam pewna, iż jesytem osobą heteroseksualną (na szczęście jestem młoda, więc prawdopodobnie mam sporo czasu, by żyć, wiedząc kim jestem). Miałam w życiu kilka zauroczeń i tym podobnych, ale z czasem zaczęło to być dla mnie dość rzadkie zjawisko. Często moje znajome pokazywały sobie wielu chłopaków, mówiąc coś w stylu "Och. Jaki przystojny...", a ja po prostu siedziałam i mimo, że widziałam, iż posiadają oni dość estetyczną urodę i interesujący, ładny wygląd, nigdy nic specjalnego nie czułam i po prostu wzruszałam ramionami. Zaczęłam myśleć, że to dość dziwne, gdy sytuacja zaczęła się często powtarzać, jednak wyleciało mi to z głowy. Natomiast gdy chodziło o stwierdzenie iż ktoś jest seksowny, podczas gdy rzecz jasna nic nie czułam, myślałam, że to normalne dla kogoś w moim wieku, że odczuję jakiś pociąg do kogoś, gdy spotkam właściwą osobę. Myślałam, że każdy tak ma. I jak okazało się jakiś czas przed moimi urodzinami, bardzo się myliłam.
W jednym z seriali, które oglądałam ("Shadowhunters"), pewna postać była aseksualna. Jednak było to zaledwie wspomniane, przez co nie zwróciłam na to najmniejszej uwagi. Dopiero jakiś czas później, czytając fanfiction (czasem je czytam, by trochę się odstresować; oczywiście było ono po angielsku, u nas prawie nikt nie wie o czymś takim, jak aseksualizm), wpadłam na termin "aseksualny homoromantyczny". Czytałam dalej, domyślając się, o co może chodzić i nie dociekałam zbytnio, co to znaczy. Parę dni po tym wydarzeniu bardzo mi się nudziło, a że ten termin utknął mi w głowie, postanowiłam czegoś się dowiedzieć (gdyż jestem osobą, którą bardzo ciekawi społeczność LGBT+). Jednak z jakiegoś powodu, uznałam że jeśli to działa mniej więcej tak jak myślę, to wpiszę heteroromantyczny. I tym oto sposobem zaczęłam zagłębiać się w temat, aż w końcu uderzyło we mnie skąd u mnie tak duże zainteresowanie akurat aseksualizmem. Dotarło do mnie, że sama jestem aseksualna.
Tego samego dnia dołączyłam do AVEN. Dopiero po paru dniach zobaczyłam, że jest też polska wersja tego forum, więc uznałam, że tutaj również się zarejestruję, mimo że oryginalna wersja jest znacznie lepsza i łatwiejsza w użyciu.
W każdym razie, uświadomiwszy sobie, jaka jestem poczułam się znacznie lepiej. Rozdając w szkole urodzinowe cukierki, czułam się dobrze i pewniej niż dotychczas. Jest to naprawdę cudowne.
Jako dodatek, powiem że owszem, noszę czarny pierścionek na środkowym palcu prawej ręki, który jest (niezbyt powszechnie znanym, ale jednak) symbolem osób aseksualnych. Był grafitowy, więc nie było widać, że w zasadzie nie jest on czarny, aczkolwiek za pośrednictwem pernamentnego markera do płyt CD, sprawiłam, że teraz już taki jest.
Nie będę już przedłużać.
Cieszę się, że tu jestem.
Najlepszego.
Ola
