Siema jestem Lilith i chyba jestem asexem.... :)
: 9 gru 2017, 02:50
<r>Jak nakazuje kultura należy się wpierw przywitać zatem jako kulturalna osóbka zaczną od przywitania się.....<br/>
<br/>
Witam Was serdecznie i jest mi niezmiernie miło móc wreszcie dołączyć do tej właśnie społeczności!! Jest to dla mnie ogromny zaszczyt móc znaleźć się w tak znamienitym gronie i stać się częścią tej "creme d'la creme"!! <E>;)</E> A zatem miło mi jestem Anna Gabriella Lilith i jestem aseksualna przynajmniej najprawdopodobniej z tego co mi wiadomo na ten moment...<br/>
<br/>
Kwestia mojej domniemanej orientacji aseksualnej zaczęła istnieć dopiero stosunkowo niedawno, gdy przypadkiem natrafiłam na jakiś nieco obszerniejszy artykuł na temat aseksualności w Internecie i zaczęłam od tej chwili czytać o tym co raz więcej i więcej.... Dopiero to nagle rozwiązało wszelkie niejasności i niewiadome, od których aż roiło się w moim całym dotychczasowym życiu we mnie całej i wyjaśniało tak bardzo wiele niezrozumiałych spraw, doświadczeń, uczuć czy elementów całokształtu mojego "JA" i tego, co czyniło mnie aż tak bardzo inną, dziwną, anormalną i spieprzoną! Wtedy to zaczęło co raz to wyraźnej docierać do mnie, że najprawdopodobniej całe życie dotychczas byłam w totalnym błędzie uważając się za osobę stuprocentowo heteroseksualną, podczas gdy faktycznie moja orientacja seksualna jest jednak inna, a ja nie jestem ani żadnym dziwadłem, ani anormalna czy aż tak spieprzona tylko po prostu aseksualna..... to również wlało w me cierpiące, zbolałe i rozdarte niepewnością, wiecznie poszukujące wyjaśnienia i zrozumienia wnętrze kojące zrozumienie, pogodzenie się i rozkosz ulgi, w którym znalazłam wreszcie spokój, a co ważniejsze samoakceptację, która pozwoliła mi pokonać w końcu niszczące mnie demony kompleksów i skrajnie zaniżonej samooceny....<br/>
<br/>
Tak, świadomość owej domniemanej odmienności mojej orientacji zmieniła totalnie wszystko i piekło uczyniła mi rajem.... od chwili, gdy ta świadomość zaczęła istnieć rozpoczyna się również era autoakceptacji i wewnętrznego Pooju po bardzo wielu długich latach Wielkiej Globalnej Wojny wewnętrznie rozdartych frakcji mego "JA".... To ona sprawiła,
że zrozumiałam w końcu, co było ze mną "nie tak". To ona pozwoliła mi rozumieć....<br/>
<br/>
Co prawda mój domniemany aseksualizm wciąż jeszcze jest pewnym faktem tylko w 90 - 95 % a nie stuprocentowo z racji zbyt krótkiego czasu jaki minął od początku nabierania tejże pewności. Jest również możliwe odrobinę, iż jestem nie "stricte" aseksualna, lecz demiseksualna, aczkolwiek całkowitej pewności co do tego wciąż mi jeszcze brak....
Kim jest Anna Lilith poza tym, że jest aseksem?? Cóż, ciężko określić to jednym zdaniem i długo by trzeba pisać.... Ograniczę się, więc jedynie do tego, co wydaje mi się w tym miejscu najistotniejsze. A zatem jestem przede wszystkim samoukiem literatem, pisarzem, poetą i człowiekiem pióra, zakochanym jak ten wariat w słowach, pisaniu, literaturze i książkach oraz języku polskim, ale i językach ogólnie, i wszystkim co z językiem związane! Ta "przygoda" zacdzęła się dawno temu, jeszcze w dzieciństwie, gdy mając lat ledwie niecałe 14 napisałam swój "pierwszy" wiersz w życiu pod siłą presji mej polonistki, która popchała mnie w ramiona tejże "wielkiej miłości", zmuszając mnie do wzięcia udziału wówczas w konkursie poetyckim, a fakt, iż wygrałam w nim jedyne wyróżnienie dolał benzyny podsycając ów gigantyczny ogień. Piszę nie tylko poezję, ale i wiele innych rzeczy czy gatunków od literackich aż po dziennikarskie i publicystykę.... Obecnie publikuję swoje artykuły i teksty, a także poezję, na dwóch dużych i popularnych portalach, jako członek ich redakcji.
Do tego JA to również namiętny pasjonat - hobbysta i domorosły adept zgłębiający i uprawiający wiele zacnych dziedzin nauk jak choćby np. filozofia, psychologia, psychopatia i słynni psychopaci, komputery i elektronika czy wszelkie dziedziny filologiczne i lingwistyka ogółem
Poza tym jestem również racjonalnie myślącą realistką i cynicznym sceptykiem w typie wiecznie powątpiewającego i poddającego wszystko nieustannie krytycznej refleksji "naukowca" z bryłą lodu zamiast serca, co to miast serca słuchać woli jedynie owo "szkiełko i oko" za przewodnika. Ponadto jestem też 100% urodzoną ateistką niewierzącą w nic i nigdy nic nie przyjmującą "na wiarę"! napisałam "urodzoną" bo tak już mam od samego urodzenia a lepiej chyba wyrażało by to angielskie słowo "Naturalborn (Atheist)", tak jak w tytule tego kultowego filmu Stone'a o Mallory i Micky'em, który zresztą uwielbiam
Jestem również 100% Artystką i to nie tylko w dziedzinie twórczości pisemnej, lecz i innych jak np. twórczość plastyczna czy fotografia. A i moja cała osobowość i "JA" stanowi kwintesencję artyzmu i owego 100% Artysty \
No i finalnie na sam koniec dodam jeszcze tylko, iż podług zawodu wykonywanego w ramach tylko i wyłącznie "pracy zarobkowej" jestem również pracownikiem ochrony, bo obecnie również pracuje w ochronie jako ochroniarz choć tylko zarobkowo, bo żyć też za coś trzeba Oznacza to również niestety, iż jestem tzw. "służbą mundurową", jakkolwiek sprzeczne i dalekie by to nie było od moich poglądów, wartości czy też ideałów itp....
I może tym razem to już na tyle o mnie, bo i końca domaga się już kategorycznie ten post nazbyt długi i obszerny juz i tak masakrycznie....
A zatem witam serdecznie raz jeszcze i mam nadzieję, że tutaj być może w końcu uda mi się odnaleźć zrozumienie i kogoś podobnego choć trochę do mnie, by móc przestać się czuć aż tak strasznie inna, nierozumiana, wyobcowana. wyalienowana, samotna i jak totalny kosmita!!!
Pozdrawiam serdecznie i ściskam cieplutko oraz życzę Wam udanego weekendu - buziole cmoook! :*
Wasza Lilith z Krainy Czarów....
</r>
<br/>
Witam Was serdecznie i jest mi niezmiernie miło móc wreszcie dołączyć do tej właśnie społeczności!! Jest to dla mnie ogromny zaszczyt móc znaleźć się w tak znamienitym gronie i stać się częścią tej "creme d'la creme"!! <E>;)</E> A zatem miło mi jestem Anna Gabriella Lilith i jestem aseksualna przynajmniej najprawdopodobniej z tego co mi wiadomo na ten moment...<br/>
<br/>
Kwestia mojej domniemanej orientacji aseksualnej zaczęła istnieć dopiero stosunkowo niedawno, gdy przypadkiem natrafiłam na jakiś nieco obszerniejszy artykuł na temat aseksualności w Internecie i zaczęłam od tej chwili czytać o tym co raz więcej i więcej.... Dopiero to nagle rozwiązało wszelkie niejasności i niewiadome, od których aż roiło się w moim całym dotychczasowym życiu we mnie całej i wyjaśniało tak bardzo wiele niezrozumiałych spraw, doświadczeń, uczuć czy elementów całokształtu mojego "JA" i tego, co czyniło mnie aż tak bardzo inną, dziwną, anormalną i spieprzoną! Wtedy to zaczęło co raz to wyraźnej docierać do mnie, że najprawdopodobniej całe życie dotychczas byłam w totalnym błędzie uważając się za osobę stuprocentowo heteroseksualną, podczas gdy faktycznie moja orientacja seksualna jest jednak inna, a ja nie jestem ani żadnym dziwadłem, ani anormalna czy aż tak spieprzona tylko po prostu aseksualna..... to również wlało w me cierpiące, zbolałe i rozdarte niepewnością, wiecznie poszukujące wyjaśnienia i zrozumienia wnętrze kojące zrozumienie, pogodzenie się i rozkosz ulgi, w którym znalazłam wreszcie spokój, a co ważniejsze samoakceptację, która pozwoliła mi pokonać w końcu niszczące mnie demony kompleksów i skrajnie zaniżonej samooceny....<br/>
<br/>
Tak, świadomość owej domniemanej odmienności mojej orientacji zmieniła totalnie wszystko i piekło uczyniła mi rajem.... od chwili, gdy ta świadomość zaczęła istnieć rozpoczyna się również era autoakceptacji i wewnętrznego Pooju po bardzo wielu długich latach Wielkiej Globalnej Wojny wewnętrznie rozdartych frakcji mego "JA".... To ona sprawiła,
że zrozumiałam w końcu, co było ze mną "nie tak". To ona pozwoliła mi rozumieć....<br/>
<br/>
Co prawda mój domniemany aseksualizm wciąż jeszcze jest pewnym faktem tylko w 90 - 95 % a nie stuprocentowo z racji zbyt krótkiego czasu jaki minął od początku nabierania tejże pewności. Jest również możliwe odrobinę, iż jestem nie "stricte" aseksualna, lecz demiseksualna, aczkolwiek całkowitej pewności co do tego wciąż mi jeszcze brak....
Kim jest Anna Lilith poza tym, że jest aseksem?? Cóż, ciężko określić to jednym zdaniem i długo by trzeba pisać.... Ograniczę się, więc jedynie do tego, co wydaje mi się w tym miejscu najistotniejsze. A zatem jestem przede wszystkim samoukiem literatem, pisarzem, poetą i człowiekiem pióra, zakochanym jak ten wariat w słowach, pisaniu, literaturze i książkach oraz języku polskim, ale i językach ogólnie, i wszystkim co z językiem związane! Ta "przygoda" zacdzęła się dawno temu, jeszcze w dzieciństwie, gdy mając lat ledwie niecałe 14 napisałam swój "pierwszy" wiersz w życiu pod siłą presji mej polonistki, która popchała mnie w ramiona tejże "wielkiej miłości", zmuszając mnie do wzięcia udziału wówczas w konkursie poetyckim, a fakt, iż wygrałam w nim jedyne wyróżnienie dolał benzyny podsycając ów gigantyczny ogień. Piszę nie tylko poezję, ale i wiele innych rzeczy czy gatunków od literackich aż po dziennikarskie i publicystykę.... Obecnie publikuję swoje artykuły i teksty, a także poezję, na dwóch dużych i popularnych portalach, jako członek ich redakcji.
Do tego JA to również namiętny pasjonat - hobbysta i domorosły adept zgłębiający i uprawiający wiele zacnych dziedzin nauk jak choćby np. filozofia, psychologia, psychopatia i słynni psychopaci, komputery i elektronika czy wszelkie dziedziny filologiczne i lingwistyka ogółem
Poza tym jestem również racjonalnie myślącą realistką i cynicznym sceptykiem w typie wiecznie powątpiewającego i poddającego wszystko nieustannie krytycznej refleksji "naukowca" z bryłą lodu zamiast serca, co to miast serca słuchać woli jedynie owo "szkiełko i oko" za przewodnika. Ponadto jestem też 100% urodzoną ateistką niewierzącą w nic i nigdy nic nie przyjmującą "na wiarę"! napisałam "urodzoną" bo tak już mam od samego urodzenia a lepiej chyba wyrażało by to angielskie słowo "Naturalborn (Atheist)", tak jak w tytule tego kultowego filmu Stone'a o Mallory i Micky'em, który zresztą uwielbiam
Jestem również 100% Artystką i to nie tylko w dziedzinie twórczości pisemnej, lecz i innych jak np. twórczość plastyczna czy fotografia. A i moja cała osobowość i "JA" stanowi kwintesencję artyzmu i owego 100% Artysty \
No i finalnie na sam koniec dodam jeszcze tylko, iż podług zawodu wykonywanego w ramach tylko i wyłącznie "pracy zarobkowej" jestem również pracownikiem ochrony, bo obecnie również pracuje w ochronie jako ochroniarz choć tylko zarobkowo, bo żyć też za coś trzeba Oznacza to również niestety, iż jestem tzw. "służbą mundurową", jakkolwiek sprzeczne i dalekie by to nie było od moich poglądów, wartości czy też ideałów itp....
I może tym razem to już na tyle o mnie, bo i końca domaga się już kategorycznie ten post nazbyt długi i obszerny juz i tak masakrycznie....
A zatem witam serdecznie raz jeszcze i mam nadzieję, że tutaj być może w końcu uda mi się odnaleźć zrozumienie i kogoś podobnego choć trochę do mnie, by móc przestać się czuć aż tak strasznie inna, nierozumiana, wyobcowana. wyalienowana, samotna i jak totalny kosmita!!!
Pozdrawiam serdecznie i ściskam cieplutko oraz życzę Wam udanego weekendu - buziole cmoook! :*
Wasza Lilith z Krainy Czarów....
</r>