Witam :)
: 27 maja 2007, 21:58
Właśnie się zastanawiam, czy trafiłam na to Forum przypadkiem, czy faktycznie tak musiało być...
Mam 25 lat, od niedawna jestem nauczycielką. Przyglądam się życiu moich znajomych i z przerażniem stwierdzam, że wszyscy "normalnie" układają sobie życie - zakochują się, pobierają, czekają na dzieci albo już się doczekali, a tymczasem ja... tkwię w jakiejś beznadziejnej próżni. Nie robię nic ze swoim życiem. Nie potrafię związać się z żadnym mężczyzną, bo odczuwam lęk przed seksem. Albo inaczej, nie lęk. To raczej brak chęci do seksu. I niby nic takiego się nie dzieje, prawda? Tylko męczy mnie pytanie, co ja zrobię za 10 - 15 lat, kiedy wszyscy będą szczęśliwe życie wiedli, a ja będę żałowała, że w ogóle żyję. Co to za życie w samotności? Jestem załamana
Podejrzewam, że aseksualność dotknęła również mnie. Nie potrafię tego zaakceptować.
Smutne to moje powitanie, przepraszam Was za to kochani...
Mam 25 lat, od niedawna jestem nauczycielką. Przyglądam się życiu moich znajomych i z przerażniem stwierdzam, że wszyscy "normalnie" układają sobie życie - zakochują się, pobierają, czekają na dzieci albo już się doczekali, a tymczasem ja... tkwię w jakiejś beznadziejnej próżni. Nie robię nic ze swoim życiem. Nie potrafię związać się z żadnym mężczyzną, bo odczuwam lęk przed seksem. Albo inaczej, nie lęk. To raczej brak chęci do seksu. I niby nic takiego się nie dzieje, prawda? Tylko męczy mnie pytanie, co ja zrobię za 10 - 15 lat, kiedy wszyscy będą szczęśliwe życie wiedli, a ja będę żałowała, że w ogóle żyję. Co to za życie w samotności? Jestem załamana
Podejrzewam, że aseksualność dotknęła również mnie. Nie potrafię tego zaakceptować.
Smutne to moje powitanie, przepraszam Was za to kochani...