Filmy z gornej i dolnej polki

Gry, żarty, pogaduszki...wyluzuj się tu!
Awatar użytkownika
trujaca
pASibrzuch
Posty: 212
Rejestracja: 16 wrz 2006, 17:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Filmy z gornej i dolnej polki

Post autor: trujaca »

Inspiracja do zalozenia takiego tematu jest niedawne obejrzenie filmu pt. "Pregi", kupionego jako dodatek do pewnej gazety, w ktorej zamieszczono krotki artykulik na temat "jak za pomoca swego ubioru zamienic sie w gwiazde gotyckiego rocka". :D:D
Co prawda w trakcie filmu wielokrotnie zalamywalam rece i parskalam smiechem, ale z drugiej strony pojawia sie pytanie - nad czym tu sie tak zalamywac, skoro ten film niczego soba nie wnosi? ;) Dla mnie jest to zbior sztucznych, napuszonych dialogow bazujacych na modnym ostatnio temacie rozliczania sie z przeszloscia, samotnosci, a wszystko to podane na tacy jako odgrzewane danie z wczoraj. Wiele watkow lata dosc nisko, zas same zdarzenia mozna bardzo latwo przewidziec, a dodatkowo nie podobala mi sie gra Michala Zebrowskiego; mialam wrazenie, ze nie jest do konca naturalna i ze jest w tym cos wymuszonego.
Slowem uwazam "Pregi" za pseudodramat pseudopsychologiczny i ukladam go na najnizszej polce.

Z kolei ostatnio sama siebie zadziwiam, gdyz zaczelam doceniac Quentina Tarantino; na jednej z gornych polek z kolei wyladowal "Plac Zbawiciela" Krzysztofa Krauze - nie bede opisywac, bo moze ktos nie widzial, a chce zobaczyc ;)
Swietnie skonstruowana historia, z pozoru zwykla, a jednak po wyjsciu z kina nie mozna powiedziec, ze "przeciez to tylko film". Nie moglam sie nadziwic, ze oto jestem w kinie i ogladam dobry film, ktory jest POLSKI! Jestem ciekawa opinii ;)
"Kiedy łamiesz zasady, łam je mocno i na dobre."
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Re: Filmy z gornej i dolnej polki

Post autor: Agnieszka »

U mnie na górnej półce ostatnio jedynie kino azjatyckie - mogłabym pisać godzinami, dniami, miesiącami i wciąż nie byłoby widać końca. Z ostatnich doświadczeń:
1. zawsze pozytywnie mnie zaskakuje Shinya Tsukamoto - jego filmy są niebanalne, często szokujące, czasem rozerotyzowane (ale u niego aż tak to nie razi, ponieważ z reguły służy wyższym celom - a nie jest jedynie dodatkiem do fabuły), częściej niż tylko czasami pełne przemocy (j.w. - wyższe cele), zawsze zagadkowe; z tych które widziałam największe wrażenie zrobił na mnie Vital (jeden z bardziej statycznych, spokojnych filmów Tsukamoto - z dość ciekawym pomysłem na fabułę - odkrywanie wspomnień, psychiki poprzez sekcję ciała ludzkiego; trochę oniryczny, na pewno wart obejrzenia)

2. mistrz smutku i beznadziei w dobrym wydaniu - Kiyoshi Kurosawa - filmy przede wszystkim psychologiczne, o samotności, wyobcowaniu, przygnębiające - takie, które sprawiają, że po obejrzeniu człowiek uświadamia sobie wiele rzeczy, których istnienia dotąd nie dostrzegał; z tych, które mi się podobały: Kairo (Puls) - o przyjaźni, samotności, lękach egzystencjalnych, o przenikaniu świata żywych i świata zmarłych; Cure - o niepewności własnego 'ja', o strachu przed tym, co tak naprawdę siedzi w człowieku - czy wiemy, kim jesteśmy, czy tylko nam się wydaje? czy w każdym człowieku tkwi zło, które potrzebuje tylko lekkiego impulsu do tego, aby się uaktywnić i wydostać?

Dolne półki są puste, bo ostatnio rzadko sięgam po coś innego niż Azja, a w Azji nie ma dolnych półek :D (i teraz kumpel, który na szczęście nigdy tego nie przeczyta, powiedziałby, że jestem nieobiektywna :P)

Polskie filmy rzadko oglądam - dobre były polskie komedie z lat 80., ale to tak zwane kino ambitne po prostu mnie mdli. A propos - jakiś czas temu zapisałam sobie w kalendarzu bardzo trafną wypowiedź Leona Niemczyka i ją tu teraz przytoczę:

"Kino moralnego niepokoju? Proszę pani, co to jest kino moralnego niepokoju? Na całym świecie ludzie chodzą do kina, żeby zobaczyć film, który ich wzruszy lub zagniewa. A u nas bez przerwy ważne były i są moralne niepokoje, sztandary, mogiły i takie rzeczy. (...) Tam gdzie rządzą sztandary, rozum siedzi w trąbie."
Awatar użytkownika
Kuba
AS gaduła
Posty: 401
Rejestracja: 8 sie 2006, 01:45
Lokalizacja: The Bronx

Re: Filmy z gornej i dolnej polki

Post autor: Kuba »

trujaca pisze: Z kolei ostatnio sama siebie zadziwiam, gdyz zaczelam doceniac Quentina Tarantino; na jednej z gornych polek z kolei wyladowal "Plac Zbawiciela" Krzysztofa Krauze - nie bede opisywac, bo moze ktos nie widzial, a chce zobaczyc ;)
Swietnie skonstruowana historia, z pozoru zwykla, a jednak po wyjsciu z kina nie mozna powiedziec, ze "przeciez to tylko film". Nie moglam sie nadziwic, ze oto jestem w kinie i ogladam dobry film, ktory jest POLSKI! Jestem ciekawa opinii ;)
Plac Zbawiciela… hmm.. nie opowiadaj. Spróbuje go sobie jakoś nakombinować. :wink:

Bardzo cenie Krzysztofa Krauzego. Moim ulubionym polskim filmem (poza Misiem oczywiście) są „Gry Uliczne”. Film opowiada o śledztwie w sprawie zabójstwa Stanisława Pyjasa. Historia taka mogłaby być opowiedziana na dziesięć różnych sposobów, ale Krauze robi to w nietuzinkowy sposób. Fantastyczna muzyka do filmu i zdjęcia robią naprawde dobry klimat.

Żadko mi się zdarzy obejrzeć jakiś polski film, chociarz ostatnio obejrzałem debiutancki film Dariusza Gajewskiego – „Warszawa”. Jak ktoś nie lubi pogłębiać swoich depresji to nie powinien oglądać. Film w bardzo cierpki sposób opowiada o paru osobach próbujących odwrócić swoją benadziejną sytuację życiową. Bardzo dobry film, ale dla konesera.

Próbowałem obejrzeć jeden z takich filmów japońskich o jakich pisze Agnieszka, bo zauważam że coraz więcj ludzi lubi takie kino. No niestety, nie dla mnie. Nie pamiętam tytułu ale film który oglądałem był właśnie bardzo makabryczny a rozgrywał się wśród 15letnich dziewczynek. Sorry... :(

Moim ulubionym filmem jest „Syn Jezusa”. Niema żadnego związku z Jezusem. No i mało też z aseksualnością, ale nie wolno się zrażać. Genialna tragifarsa.

http://film.wp.pl/p/id,1121,syn_jezusa, ... L%2F03M%3D

Pozatym moje ulubione filmy to "Before The Rain", "The Red Violin", "Nowhere in Africa", "Dallas 362", "Gegen Die Wand" i ostatnio "Little Miss Sunshine".

Ogólnie daje szansę każdemu filmowi, który nie jest po angielsku ani po francusku. Obejrzałem kiedyś trzy godzinny radziecko-kubański film propagandowy „ Ja Kuba” (Soy Kuba). Wspominam to tylko poto żeby wam zobrazować jakie filmy jestem wstanie obejrzeć. Niezmuszałbym nikogo do obejrzenia radziecko-kubańskiego filmu, ale był w telewizji czyli nie tylko mnie zainteresował.
:wink:
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Re: Filmy z gornej i dolnej polki

Post autor: Agnieszka »

Kuba pisze: Próbowałem obejrzeć jeden z takich filmów japońskich o jakich pisze Agnieszka, bo zauważam że coraz więcj ludzi lubi takie kino. No niestety, nie dla mnie. Nie pamiętam tytułu ale film który oglądałem był właśnie bardzo makabryczny a rozgrywał się wśród 15letnich dziewczynek. Sorry... :(
No cóż, jest pewien rodzaj kina japońskiego, którego i ja nie oglądam - co by nie mówić o Japończykach (są cudowni, wspaniali i w ogóle :mrgreen: - mają pewne upodobania tzw. kontrowersyjne...
A tak a propos Kubo, nie wiem, co uważasz za makabrę, ale czy film, o którym pisałeś, to przypadkiem nie był Suicide Club (aka Klub Samobójców, aka Jisatsu Saakuru)?

Jeśli jednak chciałbyś dać japońskim twórcom jeszcze jedną szansę, to polecam następujące tytuły:
1. Maboroshi no hikari (lub po prostu Maboroshi) Hirokazu Koreedy
2. After Life (Wandafuru raifu) - tego samego reżysera
3. Kairo (Pulse) Kiyoshiego Kurosawy
4. Shark Skin Man and Peach Hip Girl (Samehada otoko to momojiri onna) - Katsuhito Ishii
5. Smak herbaty (Cha no aji) - też Katsuhito Ishii

Poza pozycją nr 4 są to filmy niemakabryczne (chciałam napisać, że łagodne, ale prawda jest taka, że poruszają szereg zagadnień egzystencjalnych - śmierć, samotność, izolacja, więc z tą łagodnością nie do końca jest tak - ale na pewno nie ma brutalnego traktowania 15-latek :)), skłaniające do przemyśleń, czasami przygnębiające, czasami napawające optymizmem :D Nr 4 to z kolei świetna komedia - trochę czarnego humoru, dużo dużo śmiechu i całkiem niezłe zaskoczenie :D
Z tych propozycji After Life to w ogóle mistrzostwo - bardzo ciekawe przedstawienie tego, co jest po śmierci - chyba jeszcze nikt tak nie potraktował tego zagadnienia. Optymistyczne, ale z drugiej strony skłaniające do mnóstwa przemyśleń co do własnego życia, wspomnień itp. :D
Awatar użytkownika
Gizmo
Strażnik TeksASu
Posty: 1064
Rejestracja: 13 cze 2006, 11:15
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Filmy z gornej i dolnej polki

Post autor: Gizmo »

Agnieszka pisze:No cóż, jest pewien rodzaj kina japońskiego, którego i ja nie oglądam - co by nie mówić o Japończykach (są cudowni, wspaniali i w ogóle - mają pewne upodobania tzw. kontrowersyjne...
A tak a propos Kubo, nie wiem, co uważasz za makabrę, ale czy film, o którym pisałeś, to przypadkiem nie był Suicide Club (aka Klub Samobójców, aka Jisatsu Saakuru)?
A moze to bylo Battle Royale, w rez. Kinji Fukasaku ? :lol:
Heh, jezeli chodzi o kina azjatyckie, jestem wszystkozerna, ale najbardziej lubie "mocne" filmy, szczegolnie Takashiego Miike. W dziecinstwie ogladalam tony produkcji z HongKongu, potem moglo byc tylko gorzej 8) .
Awatar użytkownika
Prozalinka
starszASek
Posty: 35
Rejestracja: 25 wrz 2006, 11:30
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Filmy z gornej i dolnej polki

Post autor: Prozalinka »

Agnieszka pisze:z tych, które mi się podobały: Kairo (Puls) - o przyjaźni, samotności, lękach egzystencjalnych, o przenikaniu świata żywych i świata zmarłych
Nie wiem czy może już słyszałaś tą straszna wieść ale amerykanie kolejny raz zechcieli dostarczyć amatorom Azjatyckiego kina niezapomnianych przeżyć w postaci palpitacji serca i stanów okołozawałowych gdyż nakręcili swoją wersję „Pulse” :?

Mam ją na płytce od jakiegoś czasu podrzuconą przez koleżankę x3 i dosłownie lękam się do niej zajrzeć xD po tym co z moją wrażliwą psychiką nawyprawiały ostatnie pozycje z pod znaku „UWAGA remake made USA” :evil: zwyczajnie się tych produkcji boję -,-" i to właśnie je dałabym na samo dno najniższej z półek Xp
"All that we see or seem
Is but a dream within a dream"
~ Edgar Allan Poe "A Dream Within A Dream" => Joan Lindsay "Picnic at Hanging Rock" ~ xD
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Re: Filmy z gornej i dolnej polki

Post autor: Agnieszka »

Prozalinka pisze:Nie wiem czy może już słyszałaś tą straszna wieść ale amerykanie kolejny raz zechcieli dostarczyć amatorom Azjatyckiego kina niezapomnianych przeżyć w postaci palpitacji serca i stanów okołozawałowych gdyż nakręcili swoją wersję „Pulse” :?
Nie słyszałam, ale może to i lepiej, bo każdy amerykański remake przeżywam gorzej niż poprzednie. Ostatnio wkurzył mnie Dom nad jeziorem, szczególnie, że opatrzony jest komentarzami: Cudowny, niepowtarzalny, niebanalny, pierwszy raz coś takiego w kinie, takiej historii jeszcze nie było itp. A prawda jest taka, że cudowny, niepowtarzalny, niebanalny i pierwszy w tym guście był południowokoreański Il Mare, czyli nic innego jak pierwowzór tego czegoś z Sandrą Buldog i matrixowym Neo :P

Mam jedną zasadę, której staram się nie łamać - nie oglądam remake'ów azjatyckich filmów. :D Zgadzam się z tą najniższą półką specjalnie dla amerykańskich remake'ów, chociaż nie ma chyba w skali aż tak małej wysokości :mrgreen:
Awatar użytkownika
Prozalinka
starszASek
Posty: 35
Rejestracja: 25 wrz 2006, 11:30
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Filmy z gornej i dolnej polki

Post autor: Prozalinka »

Kuba pisze:Próbowałem obejrzeć jeden z takich filmów japońskich o jakich pisze Agnieszka, bo zauważam że coraz więcj ludzi lubi takie kino. No niestety, nie dla mnie. Nie pamiętam tytułu ale film który oglądałem był właśnie bardzo makabryczny a rozgrywał się wśród 15letnich dziewczynek. Sorry... :(
Oj, nie powinienieś od razu zniechęcać się do całego nurtu po obejrzeniu zaledwie jednego, w dodatku mało szczęśliwego tytułu :( to tak jakbyś po seansie np.: "Obcy Kontra Predator" (koszmarek! Xp) nastawiła się negatywnie do wszystkich amerykańskich produkcji Xp choć przecież nawet w USA istnieje nisza filmów ambitnych, wyważonych i niebanalnych :3 (groteskowe ale prawdziwe x3 )

Jeśli mogła bym również dorzucić coś do propozycji to polecałabym filmy takich azjatyckich reżyserów (zdecydowanie przedstawicieli najwyższej półki ^^ wielokrotnie nagradzanych na licznych prestiżowych festiwalach :rozowe: ) jak:

a.) Zhang Yimou - "Droga do Domu" ^_^ (absolutnie pozbawiony przemocy :!: ^_- ) czy już z gatunku Wuxia (W przypadku Zhang'a Yimou zawierających choreografię sztuk walki oraz co za tym idzie dozę przemocy ale podaną w taki sposób, że nie odbiega to od ogólnej brutalności baśni) "Hero", "Dom Latających Sztyletów" :mrgreen: wreszcie wyrafinowany obraz mafijny "Szanghajska Triada" x3 czy przejmujące „Czerwone Sorgo” ;3 bądź poruszający "Zawieście Czerwone Latarnie" itd. ;3

b.) Wong Kar-Wai - zwłaszcza jego "Chungking Express" :mrgreen: , "Spragnieni Miłości", "Ashes of Time”, „2046", „Days of Being Wild” gdyż np.: "Upadłe Anioły" zawierały już jednak sporą dozę brutalności jednak w jego wydaniu mającej raczej oniryczny charakter. To zdecydowanie mistrz nastrojów :3

c.) Kim Ki-Duk - kino absolutnie wyciszające wręcz eteryczne - "Wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna", "Pusty Dom".
Choć jeśli o niego chodzi, osobą wrażliwym nie polecam wstrząsającej kontrowersją „Samarytanki” :p

d.) Za sympatyczny uważam również film "Balzac i Mała Chinka" ^^(ekranizacja autobiograficznej powieści reżysera Sijie Dai ) lub już z zdecydowanie lżejszych pozycji "My Sassy Girl" :wink: („Yeopgijeogin geunyeo”) :3

e.) Godne uwagi choć nie pozbawione drastyczności są na pewno wszelkie obrazy historyczne czy kostiumowe jak np.:
"Cesarz i Zabójca", "Niebo i Ziemia", "Wojownicy Nieba i Ziemi" itp.

f.) Czy wreszcie kontrowersyjne i frapujące choć raczej dla koneserów :wink: :
"Lalki" Takeshi Kitano, "Wszystko o Lily Chou-Chou", "Gohatto", "Pociąg", "Suzhou" itd. ;3

Ale ja już po prostu uwielbiam azjatyckie kino ^__^
"All that we see or seem
Is but a dream within a dream"
~ Edgar Allan Poe "A Dream Within A Dream" => Joan Lindsay "Picnic at Hanging Rock" ~ xD
Salomea

Re: Filmy z gornej i dolnej polki

Post autor: Salomea »

Ja do tej pory nie oglądałam za dużo azjatyckiego kina, na razie uwielbiam tylko Kim Ki-Duka i jego wspaniały film :kocha: "Wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna” i "Pusty dom". :rozowe: :D
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Re: Filmy z gornej i dolnej polki

Post autor: Agnieszka »

Prozalinka pisze:Takeshi Kitano
O, ten pan to przypadek szczególny, ale mimo to go uwielbiam. Jednak jego filmy, jak słusznie zauważyłaś polecając Lalki, to wybitnie coś dla koneserów gatunku, dla osób, które już zdążyły się wciągnąć w kino azjatyckie i przyzwyczaić do jego odmienności. Na razie widziałam:
Sonatine, Violent Cop, Boiling Point, Getting Any (najgorszy film japoński, jaki widziałam :P), Zatoichiego, Hana Bi, Scenę nad morzem.
Cechy szczególne - sporo przemocy (ale raczej takiej typowo gangstersko-policyjnej, czyli rozkwaszone nosy i strzelanina, ale nie spodziewajcie się strzelaniny w stylu Johna Woo, bo to dwie zupełnie inne bajki), sporo statycznych ujęć, milczenia, śmierci. Jego filmy to coś w stylu zestawienia obrazów, zdjęć, pojedynczych ujęć. Niestety, wielu osobom się nie podobają :P Kolega, który był ze mną w kinie na Hana Bi, przez 80% czasu chichotał pod nosem i powtarzał "jaki biedny film, masakra, co za nuda" :/
Awatar użytkownika
Prozalinka
starszASek
Posty: 35
Rejestracja: 25 wrz 2006, 11:30
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Filmy z gornej i dolnej polki

Post autor: Prozalinka »

To teraz dorzucę coś do dolnej półki x3. Nie lubię:

a.) Hollywood'skich naiwnych komedii romantycznych które do połowy desperacko usiłują być śmieszne :roll: a potem zamieniają w ckliwe, mdłe, lukrowane potworki -_-"

b.) Amerykańskich obleśnych komedii dla nastolatków :? w których wszystko kręci się w okół seksu i niesmacznych żartów
czy gagów najniższych lotów >_<"

c.) Krwawych amerykańskich horrorów sprowadzających się do motywu => idzie sobie psychopata z piłą mechaniczną/siekierą/tasakiem/młotkiem kładąc pokotem tuziny niewinnych ofiar (najlepiej półnagich, rozwrzeszczanych blondynek :roll: ) a poszczególne anatomiczne szczątki bryzgają na ściany niczym oślizgłe konfetti -_-" oczywiście w takim koszmarku nie może zabraknąć => głupawego humoru, jakiegoś rapera i kilku łóżkowych scenek...

d.) Filmów silących się na zgrywanie ambitnego kina :?
Zapożyczających z niego co się da, czerpiących bez umiaru a często nawet ładu i składu za to wzbudzających 'ochy i achy'
u mniej wyrobionych bądź zaprzyjaźnionych krytyków -_-" patrz np.:
=> "Cześć Tereska", "Słoń", "AI Sztuczna Inteligencja", "Pillow Book", "Monster", "Piła", "Czas Który Pozostał", "Last Days", "Nie Czas Na Łzy", "Anioł w Krakowie" etc. etc.

e.) Nie przepadam za filmami Polańskiego ale to już moja subiektywna ocena Xp. Nie mogę pojąc co tych krytyków tak w nich zachwyca? Oo" Potwornie rozczarowało mnie tak rozdmuchane "Dziecko Rosemary" czy fatalni "Piraci" albo wyuzdane "Gorzkie Gody" udziwnieni "Nieustraszeni Pogromcy Wampirów" a wreszcie nudny, wydumany "Pianista".
"Dziewiąte Wrota" obejrzałam dwa razy (aż xD) wyłącznie dlatego, że zagrał tam Johnny Deep :mrgreen: którego akurat lubię :3

f.) Filmów nieprzyzwoicie przereklamowanych -_-". Takich co do których przez kilka miesięcy media przekonują cię, że są genialne, zachwycające i czcigodny wie jakie jeszcze :roll: a po których projekcji ma się ochotę na kogoś porządnie nakrzyczeć Xp np.:
=> "Troja", "Tylko Mnie Kochaj", "Złe Wychowanie", "Chicago", "Malena", "Van Hellsing", "Pianista" itp. -_-'

g.) Niepotrzebnych bądź fatalnych kontynuacji np.:
=> "Obcy Kontra Predator, "Obcy 4", "Gwiezdne Wojny: Mroczne Widmo", "Cube 2", "Cube Zero", "Omen 4", "Terminator 3 : Bunt Maszyn", "Battle Royal 2", "Matrix: Reaktywacja", "Matrix: Rewolucje" itd.

h.) Nieudanych ekranizacji (książki, komiksu, gry itp.) gdyż jeśli miałam sentyment do oryginału to nad jego bzdurną interpretacją boleję tym bardziej np.:
=> "Wiedźmin" (o tym filmie/serialu powiedziano już wiele a w większości przy użyciu słów mocno niecenzuralnych :twisted: . Miałam tego pecha być na nim w kinie z którego naprawdę bałam się, że mnie wyniosą Xp nie wiedziałam czy płakać z bezsilności czy złorzeczyć z oburzenia :? zgroza Xp!), "Troja", "Batman Forever", "Batman i Robin", "Królowa Potępionych", "Elektra", "Harry Potter i Więzień Azkabanu" czy wreszcie gwóźdź do trumny, pełnometrażowa "Duma i Uprzedzenie" z 2005 roku -_-'
Na większości z nich miałam ze zgrozy oczy szeroko zamknięte i ochotę wycia do najbliższej żarówki imitującej księżyc Xp
"All that we see or seem
Is but a dream within a dream"
~ Edgar Allan Poe "A Dream Within A Dream" => Joan Lindsay "Picnic at Hanging Rock" ~ xD
Salomea

Re: Filmy z gornej i dolnej polki

Post autor: Salomea »

Prozalinka pisze:d.) Filmów silących się na zgrywanie ambitnego kina :? Zapożyczających z niego co się da, czerpiących bez umiaru a często nawet ładu i składu za to wzbudzających 'ochy i achy'
u mniej wyrobionych bądź zaprzyjaźnionych krytyków -_-" patrz np.:
=> "Cześć Tereska", "Słoń", "AI Sztuczna Inteligencja", "Pillow Book", "Monster", "Piła", "Czas Który Pozostał", "Last Days", "Nie Czas Na Łzy", "Anioł w Krakowie" etc. etc.
"Cześć Tereska" i "Last Days" - moje ulubione filmy. :P :mrgreen: :twisted:
Prozalinka pisze: "Dziewiąte Wrota" obejrzałam dwa razy (aż xD) wyłącznie dlatego, że zagrał tam Johnny Deep :mrgreen: którego akurat lubię :3
Johnny Deep :kocha: Uwielbiam go. :mrgreen: :rozowe: :wink:
Awatar użytkownika
clouds clear
golAS
Posty: 1288
Rejestracja: 4 wrz 2006, 13:36
Lokalizacja: ZIELONA GóRA

Re: Filmy z gornej i dolnej polki

Post autor: clouds clear »

"Marzyciele ", "Ostatnie tango w Paryżu"- Bertolucci, "Ludzie i myszy", "Requiem dla snu", "Tarnation", "Trois couleurs Rouge", "Pulp Fiction" "Cześć Tereska", "Wszyscy jesteśmy chrystusami", "Dzień świra", "Anioł zagłady"(Luis Bunuel)hmm, pewnie o czymś zapomniałam...
Salomea

Re: Filmy z gornej i dolnej polki

Post autor: Salomea »

Moja prywatna lista najwspanialszych dzieł kinematografii.

Nikita – wspaniały serial psychologiczny, skomplikowane losy agentki przykuły mnie do telewizora na wiele długich tygodni.
Jaś Fasola – Wybitna rola Rowana Atkinsona, bardzo subtelne poczucie humoru, kino dla prawdziwych koneserów.
Titanic – wzruszająca opowieść o prawdziwej miłości, poruszająca serca nawet najbardziej zatwardziałych osobników.
Siedem- popisowa rola Brada Pitta, zawiła intryga, film od samego początku, aż do zaskakującego końca trzymający w napięciu. Wspaniała ścieżka muzyczna podkreślająca dramatyzm ujęć.
Dziennik Bridget Jones- cudowna metamorfoza Renée Zellweger, chyba najlepsza rola w jej dotychczasowej karierze. Czyż to nie cudowne, kiedy aktorka potrafi tak się poświęcić dla roli. Wbrew pozorom, to bardzo mądra i pouczająca opowieść o życiu i przeznaczeniu. O tym, że każdy z nas musi przebyć długą drogę, zanim dotrze do szczęścia.
Awatar użytkownika
trujaca
pASibrzuch
Posty: 212
Rejestracja: 16 wrz 2006, 17:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Filmy z gornej i dolnej polki

Post autor: trujaca »

Jak już tak wspomniałaś o "Bridget Jones", to przypomina mi sie polska produkcja bazująca na szkielecie tej popularnej ekranizacji.
Otóż film nosi tytuł "Nigdy w życiu", a bohaterka zmaga się z kłopotami dotyczącymi niemal każdej kobiety. Uważam, że to ponadczasowa historia. Często ją oglądam.

Przypomniało mi się też kilka filmów, które wryły się w moją pamięć i bez wahania przeznaczyłam na nie te najwyższe półki. Oto one:

"Masz wiadomość" - bardzo ciepła, romantyczna opowieść o poszukiwaniu upragnionej miłości. Przekonuje nas, że wszędzie, nawet w Internecie można odnaleźć okruchy spokoju, wyciszenia, bliskości. Bardzo rzeczywiste kreacje Meg Ryan oraz Toma Hanksa utwierdzają nas w przekonaniu, iż taka historia mogła się przytrafić każdemu z nas.

"Oszukać przeznaczenie" - za każdym razem, kiedy to oglądam dech mi zapiera w piersiach, gdyż uświadamiam sobie kruchość ludzkiego istnienia. Świetnie zrobiony horror, z misternie wplecionymi w intryge metaforami, takimi jak np. wiatr.

"Klątwa" - co tu dużo mówic, to najlepszy film azjatycki, jaki widziałam.

"I twoją matkę też" - niewątpliwie dzięki temu obrazowi kino meksykańskie zyskało na oryginalności oraz świeżości. Świetny film drogi, ukazujący rytuał przejścia i dojrzewania dwóch chłopców.

"Nieodwracalne" - ten film zasługuje na uznanie przez wzgląd na nowatorską technikę świetlną użytą w celu wyolbrzymienia demoniczności czynu oraz społeczeństwa francuskiego. Wstrząsający, nigdy więcej nie przejdę przejściem podziemnym.

"Wiedźmin" - film dużo lepszy, niż książka, zaś wspaniała kreacja Michała Żebrowskiego bardzo mnie ujęła. Najlepszy aktor, jakiego można było wybrać do roli Geralta. Wątek miłości z Yennefer mistrzowsko wpleciony w intrygę polityczną.

To na razie tyle, ale jak coś mi się przypomni, to na pewno dopiszę.
"Kiedy łamiesz zasady, łam je mocno i na dobre."
ODPOWIEDZ