BigMacCheese pisze:Co tam było z jakimś Big Mac'iem. nic nie pamiętam.
Motyw z hamburgerem pojawia się w Pulp Fiction parę razy. Np. w jednej ze scen Travolta i S.L.Jackson rozmawiają o różnicach między Europą a USA..
(..Big mac is a Big Mac, but they call it "Le Big Mac"!.. )
No już, już, nie licytujcie się, kto jest dziwniejszy
Mój nick na forum jest dość oczywisty, zastanowić mogłabym się jedynie nad motywami wyboru takiej, a nie innej ksywy. Właściwie to po prostu nie chciałam już być tak do końca anonimowa, chociaż niektórzy twierdzą, że w pewnym sensie i tak jestem, ale z drugiej strony - ile jest w Gdańsku-Wrzeszczu zafascynowanych Japonią księgowych o imieniu Agnieszka, które prowadzą swoje biuro rachunkowe?
dziwożona pisze:Jeśli Ty, Zixx, masz dziwną osobowość, to ja się chyba powinnam w kosmos wystrzelić
Ależ Dziwożono! Twoja osobowość jest jak najbardziej w porządku, tylko (jak to sama w Gdańsku przyznałaś) odrobinkę wypaczona przez pracę w szkole, z niedobrymi dzieciakami - z tego co pamiętam, trochę inaczej to ujęłaś, ale sens pozostaje chyba ten sam
Pzdr,
Zixx
Musisz zadać sobie jedno, bardzo ważne pytanie: "Co pragniesz w życiu robić... i zwyczajnie zacznij to robić..."
Van - przedrostek wprowadzajacy (tzw. "naprowadzacz" niemiecki) chyba nie muszę mówić jakim ludziom go przypisywano
Falen - od fallen z angielskiego, upadły.
Jest jeszcze grupka bliskich znajomych w moim rodzinnym mieście która mówi do mnie Ice (od zimny) ale to raczej tylko ich wymysły (to w sumie tak propo jak widizałem tam temat "czy ktoś kiedyś wytykał wam wasz as..."
Jednak preferuję Vn Falen, tak też podpisuję się pod rysunkami.
Btw. nie mylic z Van Fanel z "Vision of Escaflovne" xD
"Do czasu gdy nie jestem człowiekiem, mogę wszystko"
Jeśli, tak jak wierzą różne ludy niecywilizowane, każdy ma swojego co najmniej jednego ducha opiekuńczego, z pewnością to pokrzywa jest moim ziołem opiekuńczym.
Nie tylko ludy niecywilizowane wierzą w duchy opiekuńcze i kontrolne. Ot, żeby daleko nie szukać Michael Bertiaux
Mam kilka wytłumaczeń dla Ernesta. Jednym z nich jest postać z anime Candidate for Goddess, którą bardzo polubiłem, bo przypominała pewne moje cechy. Drugie - podoba mi się to imię. Byłbym nawet skłonny zmienić swoje prawdziwe - Kuba (też jest okej, ale już takie... pospolite ) Trzecie - w angielskim earnest oznacza między innymi szczery i taki właśnie mogę być na forum SEA
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
jest to ksywka stworzona tylko na potrzeby for gdzie nie chce być rozpoznana na początku było parker od atramentu parkera który leży na biurku potem dodałam ładne pasujące imię ruth.
w rzeczywistości mam bardzo mało kobiece przezwisko i
landryn,landrynu,landrynuch,landryniak jak kto woli..mimo wszystko że jestem dziewczyną posaidam męską ksywe..dlaczemu ? hm..znajomi zaczeli spiewać piosenke brudne dzieci sida -landryn.. kto jak zna badz ma zamiar posłuchac niechaj jej tekstu nie kojarzy ze mna ^^ w sumie to nie wiem dlaczemu tak wyjszło..ale kasywa przyjęta . ^^
Lalaith to imię jednej z postaci występującej w dziełach Tolkiena. W "Dzieciach Hurina" na przykład.
Wybrałam sobię tą ksywkę, bo uwielbiam świat Tolkiena, w Śródziemiu mogłabym mieszkać, a z znaczeniem imienia Lalaith nie mam nic wspólnego