Strona 1 z 8

Harry Potter

: 4 sie 2005, 20:35
autor: Ardelia
oprocz Nairin & mnie, kto z forumowiczow lubi czytac Harry Pottera? :D

moja postac ulubiona: Severus Snape. czemu Snape? lubie rowniez Rona i bliznieta Weasley.
musze sie szybko zabrac do czytania szostego tomu (HP & The Half-Blood Prince), poniewaz wszedzie sie napotykam na kluczowe wydarzenia z tej ksiazki, nawet na wikipedii. ;)

Re: Harry Potter

: 4 sie 2005, 20:53
autor: NAIRIN
no proszę :lol: a mój ulubiony bohater to Hagrid. Jest świetny, bliźniaki też są fajne i Snape jest ciekawy choć mroczny. Ogólnie - Harry Potter rządzi!! :D

Re: Harry Potter

: 12 sie 2005, 20:41
autor: Ardelia
wlasnie skonczylam lekture szostego tomu...niezla akcja, polecam!
i coby nie bylo, nadal uwielbiam Snape'a. :mrgreen:

Re: Harry Potter

: 12 sie 2005, 21:20
autor: NAIRIN
Jeszcze szóstej nie mam. Wiem tylko z piątej, że lord Voldemort ma się obudzić :? ale nie mówi mi, co będzie dalej ;)

Re: Harry Potter

: 13 sie 2005, 12:35
autor: Ardelia
NAIRIN pisze:Wiem tylko z piątej, że lord Voldemort ma się obudzić :? ale nie mówi mi, co będzie dalej ;)
aaa, wiec Nagini to twoja postac animagiczna...zawsze wiedzialam, ze za tym wezem kryje sie tajemnica. ;) witam w gronie szpiegow. *g*

apropos, znalazlam Zodiak Animagiczny. zabawna rzecz - wedlug niego jestem jednorozcem. jak przeczytalam opis, galy mi sie niezle wytrzeszczyly...no no, pasuje jak ulal. ^^
Jednorozec - czerwiec - czarodzieje spod znaku jednorozca sa odwazni i wierni, ale maja zwykle bardzo wysokie wymagania wobec partnerów zyciowych i rzadko zakladaja rodziny; co tlumaczy jasno, dlaczego jednorozec jest symbolem dziewictwa.
Szczesliwa liczba: 9
Kamien: Opal - czyni dobrych lepszymi, u zlych zas poteguje zlo. Przynosi szczescie we wszystkich poczynaniach, ale tylko czlowiekowi szlachetnemu.
Drzewo: oliwka

Re: Harry Potter

: 13 sie 2005, 14:21
autor: NAIRIN
No proszę, Twój znak jest symbolem dziewictwa... :lol: ;)
Mój znak to świstak, ale nic się praktycznie nie zgadza :?
Świstak – styczeń – świstaki, jak wiadomo, mają skłonność do sreberek; czarownice urodzone w znaku świstaka często przejawiają przesadne zamiłowanie do biżuterii, natomiast panowie świstaki najczęściej są materialistami, niewielu wśród nich artystów i poetów, natomiast większość z zapałem oddaje się gromadzeniu dóbr materialnych, są oszczędni i przewidujący; naczelna zasada „być to mieć”.
Szczęśliwa liczba: 1
Kamień: Chryzopraz - kamień zalecany jako najzczęśliwszy dla ludzi interesu - kupców, bankierów i osób mających na co dzień do czynienia z dużą ilością pieniędzy.
Drzewo: jodła

Re: Harry Potter

: 4 lis 2005, 21:45
autor: Ardelia
wnet pojawi sie czwarty film, "Harry Potter i Czara Ognia" :D
zaraz kolo mnie wywiesili gigantyczny plakat, moge codziennie podziwiac aktorek & aktorow w wielkosci 2 metrow! 8) ;)
"nowe twarze" wydawaja mi sie swietnie dobrane (aktorow odgrywajacych role Viktora Crum & Cedrica Diggory nie znam. za to aktorka grajaca Fleur Delacour, mianowicie Clémence Poésy, bardzo mi zaimponowala w roli krolowej szkocji - Mary Stuart - w serialu BBC "Gunpowder, Treason & Plots")

HarryPotter.org.pl zawiera wiele informacji o najnowszym filmie
Harry Potter and the Goblet of Fire oficjalna strona filmu

ide marzyc sobie...
*snapeSnapesnapeSnape*

Re: Harry Potter

: 7 lis 2005, 18:21
autor: Kamikola
I właśnie miałam się zapytać co sądzicie o filmach. Nie czytałam żadnej książki o HP ale już słyszałam z wielu miejsc, że są super. Ale co wy wielbiciele książek myślicie o HP filmach? Wiem, że książki są zawsze lepsze od filmów i pewnie teraz też tak jest ale jaka jest wasza opinia?

A na ten nowy film to pewnie pójdę. Chyba wychodzi już 23 listopada.

Re: Harry Potter

: 7 lis 2005, 18:39
autor: Ardelia
Kamikola pisze:Ale co wy wielbiciele książek myślicie o HP filmach? Wiem, że książki są zawsze lepsze od filmów i pewnie teraz też tak jest ale jaka jest wasza opinia?
jak na ekranizacje ksiazki trudnej do sfilmowania (prawie wszystko czyta sie z punktu widzenia tego HP), filmy sa genialne. obsada jest bardzo dobrze dobrana, i widac ze aktorzy wkladaja w te filmy wiele pasji.
w pierwszych dwoch filmach, bywalo ze dzieci grali troche sztywnie, lecz w miedzyczasie sporo sie polepszyli. :)
mam nadzieje, ze chociaz Rupert Grint (grajacy Rona Weasley) zdecyduje sie na powazna kariere aktorska.

Re: Harry Potter

: 22 lis 2005, 18:48
autor: Kamikola
Więc poszłam w niedzielę na film.


Moja krytyka:

* Czułam jakby wiele wątków nie było skończonych. Mnóstwo rzeczy się na raz działo i wiele z nich nie znalazło swojego dalszego rozwiązania. Np. nie rozwinęli bardziej charakterów tych uczniów z innych szkół. Po co wprowadzać nowe twarze tylko po to by ich na ekranie trzymać tylko kilka minut ledwo dając im cokolwiek do powiedzenia? Albo też nie za bardzo rozumiem dlaczego Dumbledore powiedział uczestnikom konkursu żeby uważali w labiryncie bo ludzie się tam zmieniają. Nigdy nic takiego się tam nie działo (Victor się nie liczy). :?
* Trochę mnie denerwują filmy gdzie główny bohater zawsze musi się znaleźć w sytuacji, że kogoś musi ocalić. Trochę wydaje mi się to banalne. Ok, więc raz na jakiś czas może się bohaterowi przytrafić, że będzie w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie (w końcu jest 'bohaterem') ale myślę, że żaden film nie powinien mieć więcej niż jedną (dwie to już w szczególnym wypadku) taką sytuację bo wtedy rozwiązania stają się... przewidywalne.
* Bardzo banalnym wydawał mi się ten 'problem' pomiędzy Harrym a Ronem. Czułam jakby ten wątek istniał tylko po to by trzymać Rona w serii.
* Tutaj film został oceniony jako nieodpowiedni dla dzieci poniżej 13 lat z powodu strasznych obrazów. Aż tak straszne mi się nie wydawały ale ja krytykiem nie jestem. Może to rzeczywiście było za dużo dla dzieci.

Co mi się podobało:

Jedne z moich ulubionych scen to np.
* Kiedy wyczytali HP imię a on aż siadł ze strachu :) a później szedł taki wystraszony, wszyscy się na niego gapili - jego spojrzenie mówiło "Dlaczego to zawsze musi się mi przydarzać?" - Biedny Harry.
* Jak Snape podwijał sobie rękawy :lol: Zobaczycie dlaczego.
* Jak ciało Voldemorta wyglądało zanim przybrał pełną postać :twisted:
* Bliźniaki dostały sporo czasu na ekranie. :lol: Już wiem dlaczego są twoimi ulubionymi, NAIRIN. :wink:

Nie wiem. Już w tylu miejscach słyszałam, że te książki są super. Może powinnam się sama przekonać. Chyba zajadę dzisiaj do księgarni.

Re: Harry Potter

: 23 lis 2005, 23:43
autor: Ardelia
musialam na oslep trafic w przycisk "odpowiedz", poniewaz jeszcze nie widzialam filmu... :lol:

mam nadzieje, ze w tym tygodniu uda mi sie zobaczyc go...skandal, ze jeszcze nie poszlam, ale jesli czlek wreszcie ma mozliwosc zarobienia troche kasy, to pracowac trzeba, nawet na male peanuts. :|

Re: Harry Potter

: 28 lis 2005, 18:34
autor: Kamikola
Więc przeczytałam pierwszą książkę i mam tyle do powiedzenia.

Niesamowite jak bardzo się postarali by film był dokładną repliką książki. Nigdy aż tak dokładnej ekranizacji nie widziałam.
Szkoda, że widziałam film wcześniej. Wiedziałam jak każda sytuacja miała się skończyć.
Może złapię się za więcej książek by wyprzedzić filmy...

Re: Harry Potter

: 10 gru 2005, 13:41
autor: NAIRIN
Film może i wierny, ale trochę rzeczy zabrakło. Powinni zrobić wersję dla fanatyków Pottera - taką 10 godzinną i wieną książce do końca :roll: Osobiście byłabym zachwycona :mrgreen:

Re: Harry Potter

: 20 gru 2005, 05:51
autor: Ardelia
NAIRIN pisze:Powinni zrobić wersję dla fanatyków Pottera - taką 10 godzinną i wierną książce do końca :roll:
tak, dawajcie wiecej Snape'a! :D i Luciusza, tak dla urozmaicenia. ;)
ciekawe czy pani Rowling kiedykolwiek napisze opowiesc o pokoleniu rodzicow bohaterow HP...ja bym chetnie przeczytala. :rozowe:

Re: Harry Potter

: 22 gru 2005, 02:54
autor: Kamikola
Więc już skończyłam. :? Jestem zawiedziona, że skończyły się książki. Kto wie ile teraz będziemy musieli czekać na następną część.
Zazwyczaj kategoryzuję książki na dobre lub złe patrząc na to jak szybko je przeczytałam.
Obliczmy wszystko.
Przeczytałam 6 książek (652+870+734+341+309+435=3341 stron) w ciągu 30 dni!!!!!!!!!!!!!! Myślę, że te książki łatwo zaliczają się do dobrych :mrgreen:

Ze Snapem. Wścieka mnie to, że cały czas jakaś sytuacja wychodzi i myślę, że w końcu Snape polubi Harrego albo Harry Snape'a ale zawsze sytuacja wydaje się pogarszać.

Ulubiony malutki kawałek z szóstej ksiązki (znam go na pamięć)

Jeszcze jedna z tych sytuacji kiedy Snape próbuje zmusić Harrego by go traktował z szacunkiem (w końcu jest jego nauczycielem).
H: Yes.
S: Yes, sir!!!
H: There's no need to call me sir, professor.
:mrgreen: