Czasami się tak nam wydaje, że dobrze jest żyć samemu ze swoimi problemami, ale przychodzi czas, gdy tych problemów jest za dużo i podzielenie się nimi bardzo pomaga, bo czasami już nie można wytrzymać z natłokiem myśli, a rozmowa uwalnia nas od tego, co tłumimy w sobie.
Bynajmniej się trzymaj:D Niech pogoda ducha będzie z Tobą i Cię nie opuszcza ;P
W jakim humorze jesteś w tej chwili?
Mnie życie nauczyło, że niby ma się rodzinę, jakichś tam znajomych, ale jak się zaczyna potrzebować pomocy i mówi się o swoich problemach, to nagle zostaje się samemu, bo wszyscy słuchają tak by nie słyszeć i aby ktoś ich czasem nie zarzucił swoimi problemami, bo przecież oni mają tyle własnych. 
Ale jakoś daję radę, czego wszystkim również życzę. 
Ale jakoś daję radę, czego wszystkim również życzę. 
"Naturalność nie jest niczym innym jak pozą, i to pozą najbardziej drażniącą ze wszystkich, jakie znam" - Oscar Wilde (Portret Doriana Graya)
-
Bardzo Dziwna Osoba
- fantAStyczny
- Posty: 551
- Rejestracja: 21 lut 2007, 15:28
- Lokalizacja: Północ
Jestem w bardzo dobrym humorze. Zaczepił mnie daleki znajomy, z którym rozmawiałam zaledwie 3 razy w życiu, a było to 9 lat temu... Widziałam go przez te lata kilka razy na ulicy, ale wtedy nie podchodził. Dziś robiliśmy razem zakupy w hipermarkecie. Śmiesznie się rozmawiało o zakupach z kolesiem, który kiedyś słuchał black metalu i podobno odprawiał Czarne Msze 
Teraz jest już "normalny". Opowiadał o tym, że ma strasznego pecha do kobiet, że każda która pozna, nie chce się wiązać na poważnie przed 30-tką, nie chce mieć dzieci ani ślubu, a on chce 
Chyba myśli, że ja jestem inna, bo zarzucił mnie kartkami ze swoją stroną internetową, gg i nr telefonu. Sugerował, że chętnie by się ze mną dziś wybrał na tańce Sami. Nie pierwszy raz kolega mi się zwierza, że dziś dziewczyny nie chcą rodziny. Ja chyba wyglądam na ułożoną osobę. Ciekawe co by pomyślał, jakby się o wszystkim dowiedział Nie wiem czy by zrozumiał, że chętnie bym się z nim zadawała jako z kolegą. Ale strasznie mnie to wszystko ubawiło 
Teraz jest już "normalny". Opowiadał o tym, że ma strasznego pecha do kobiet, że każda która pozna, nie chce się wiązać na poważnie przed 30-tką, nie chce mieć dzieci ani ślubu, a on chce Chyba myśli, że ja jestem inna, bo zarzucił mnie kartkami ze swoją stroną internetową, gg i nr telefonu. Sugerował, że chętnie by się ze mną dziś wybrał na tańce Sami. Nie pierwszy raz kolega mi się zwierza, że dziś dziewczyny nie chcą rodziny. Ja chyba wyglądam na ułożoną osobę. Ciekawe co by pomyślał, jakby się o wszystkim dowiedział Nie wiem czy by zrozumiał, że chętnie bym się z nim zadawała jako z kolegą. Ale strasznie mnie to wszystko ubawiło -
Bardzo Dziwna Osoba
- fantAStyczny
- Posty: 551
- Rejestracja: 21 lut 2007, 15:28
- Lokalizacja: Północ
