Świąteczny stuff

Dodaj swój głos! (ankiety są anonimowe)

Co sądzisz o świątecznych gadżetach, man?

Jestem zza
7
27%
Je to mie łobojętne
7
27%
Po so to komó?
12
46%
 
Liczba głosów: 26

Ant
BażANT
Posty: 6068
Rejestracja: 1 paź 2006, 14:26

Świąteczny stuff

Post autor: Ant »

A co asowa brać sądzi bombkach, choinkach, pod które można dostać nowy zestaw bierek, pchełek a nawet i... chińczyka :shock:, i innych tego typu świątecznych wynalazkach? :twisted:

Ja tam tego do szczęścia nie potrzebuję ;)
Czczony nie tylko w Chinach
Salomea

Post autor: Salomea »

Co to za śffienta bedom? Moje urodziny? Ni, to nie ta pora roku przecież. :roll: :P
Ogólnie to jestem przeciw, a nawet przeciw. Jedyne śfinto jakie uznaję to urodziny mojego jamniołka. :diabel: A bierki, pchełki i chińczyka przyjmuję przez cały rok, bez okazji. :mrgreen:
Awatar użytkownika
Czarny
bASyliszek
Posty: 1015
Rejestracja: 13 paź 2007, 13:36
Lokalizacja: Otwock koło stolicy

Post autor: Czarny »

A ja bardzo lubię święta
Nie lubię jedynie okresu je poprzedzającego
;P

no a gadżety też fajna sprawa, nawet jeśli to chłam
:]
Czarno to widzę...
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Post autor: Agnieszka »

Opcja trzecia, czyli 'po so to komó' ;p
Awatar użytkownika
Honzol
AStral
Posty: 1047
Rejestracja: 26 lis 2006, 20:44
Lokalizacja: Centralna Polska

Post autor: Honzol »

Je to mie łobojętne i tak sam sobie kupuje prezenty pod choinke
:xwink:
co do swiat to bardzo lubie ich klimat a za klimatyczne swiat odpowiada snieg lub jego brak :xconfused:
Obrazek
Obrazek
नमस्ते
Tyle jest Swiatow ile Ludzi na Ziemi... .. .
Awatar użytkownika
naomi_p
ASter
Posty: 637
Rejestracja: 30 sie 2007, 16:30
Lokalizacja: Zhongguo (Państwo Środka)

Post autor: naomi_p »

Dla mnie święta też kojarzą się z pewną magią, ciepłem... Które było w czasach dzieciństwa, a teraz wszystko już znikło...
dorosłe dziecko
alabAStrowy bożek
Posty: 1333
Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44

Post autor: dorosłe dziecko »

Obędę się bez gadżetów, choć moja rodzina nie obędzie się bez kupowania ich, bo na koniec grudnia mam urodziny. Taki pech, że nie unikną wydatku. :lol: Choć ja tam się o żadne prezenty nie dopraszam. :wink:
Co do świąt: dla mnie są one bez znaczenia. Ba, nawet nie lubię tego całego zapier... ze sprzątaniem, który je poprzedza. To się wiąże u mnie w domu z krótkimi spięciami na linii inicjator sprzątania (moja matka) a reszta domowników (+ koty :mrgreen: ) niechętnych sprzątaniu.
Poza tym nie lubię tych sztucznych uśmiechów przylepionych do twarzy osób, które na co dzień nie powiedzą sobie nawet "dzień dobry" a w święta są dla siebie cud - miód, bo tak wypada.
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Awatar użytkownika
naomi_p
ASter
Posty: 637
Rejestracja: 30 sie 2007, 16:30
Lokalizacja: Zhongguo (Państwo Środka)

Post autor: naomi_p »

Może i masz rację... W te święta przyjdzie złożyć mi życzenia komuś, kto jest dla mnie bardzo ważny, ale los bardzo się źle między nami potoczył, było bardzo bolesne rozstanie, nawet chyba nie dam rady spojrzeć tej osobie w oczy, chociaż niby widujemy się na co dzień... Ona pewnie będzie próbowała złożyć życzenia (zgodnie z tym co pisałeś), ale ja chyba nie dam rady... Liczę, że wydarzy się w te święta jakiś cud, ale cuda się nie zdarzają. Znów dalej będzie tak samo... Od 3 lat proszę, by coś drgnęło, ale jak widać ten na górze ma mnie najwyraźniej gdzieś...
Awatar użytkownika
Magda
bASyliszek
Posty: 1112
Rejestracja: 1 sty 2007, 18:26
Lokalizacja: Gotei13/Seireitei/Soul Society
Kontakt:

Post autor: Magda »

dorosłe dziecko pisze:Poza tym nie lubię tych sztucznych uśmiechów przylepionych do twarzy osób, które na co dzień nie powiedzą sobie nawet "dzień dobry" a w święta są dla siebie cud - miód, bo tak wypada.
To samo. Nienawidzę tego i marzę o świętach spędzonych zupełnie samotnie.
naomi_p pisze:Od 3 lat proszę, by coś drgnęło, ale jak widać ten na górze ma mnie najwyraźniej gdzieś...
Nie pisz tak. Miałam tak samo. Modliłam sie, błagałam. I nic. Zmieniłam się wewnętrznie, tylko oficjalnie zostałam katoliczką. Zaczęłam głęboko wierzyć w to, co przekazują sikhowie, stałam się sikhijką. Od tamtej pory moje modlitwy dają efekt. Może dlatego, że modlę się o wiele częściej. Jednak ja wierzę w to, że Bóg daje mi w ten sposób znak, że trafiłam na dobrą drogę. I trzymam się tego :)
Obrazek
Obrazek
Waheguru Ji Ka Khalsa!
Waheguru Ji Ki Fateh!
Awatar użytkownika
naomi_p
ASter
Posty: 637
Rejestracja: 30 sie 2007, 16:30
Lokalizacja: Zhongguo (Państwo Środka)

Post autor: naomi_p »

Dziękuję Ci za Twoje słowa. Był czas, kiedy byłam blisko Boga, ale nie trwało to długo. Później choć los tak ciężko mnie doświadczał starałam się być jak Hiob, nie łamać się i wierzyć dalej. Teraz odwróciłam się zupełnie, bo gdy przychodzą krytyczne momenty mojego życia, a ja stoję na krawędzi wtedy okazuje się, że nie ma nikogo, albo wszyscy wzruszają ramionami albo nikt nie podnosi słuchawki telefonu... Czy to też znak, że Bóg wzywa mnie do siebie? Czasem jednak proszę Boga, by jeśli chce bym tu została niech mi da jakiś znak w jakiejś konkretnej sprawie... Nauka - tu przychodzą sukcesy... Ale gdy czuje się tak bardzo samotna, to się nie liczy. Wtedy nic się nie liczy, tylko ktoś obok, kto by był i przytulił... Czasem, gdy jestem skrajnie przytłoczona, odzywają się do mnie nagle całkiem niespodziewanie jakieś niewiele dla mnie znaczące osoby. Znak czy przypadek? Czy my czasem nie wierzymy za bardzo w przeznaczenie?
Awatar użytkownika
Magda
bASyliszek
Posty: 1112
Rejestracja: 1 sty 2007, 18:26
Lokalizacja: Gotei13/Seireitei/Soul Society
Kontakt:

Post autor: Magda »

Hmm, jakbym słyszała samą siebie. Tylko jest pewna różnica- nie mam praktycznie żadnych sukcesów w nauce. Ale to nie ważne.
Widzisz, chyba zbyt kurczowo trzymam się wiary, nic dla mnie nie jest ważne, prócz Boga i dążenia do Nirwany. Wiem, że powinnam normalnie się uczyć, jest to wręcz wymagane. Jednak najchętniej zaprzestałabym edukacji i poświęciła się całkowicie życiu duchowemu. Niestety, narazie nie mogę.

Też mam momenty, kiedy chcę, by ktoś mnie przytulił, wsparł na duchu, a dookoła żywej duszy. Wtedy pocieszam się myślą, że z każdą sekundą jestem bliżej śmierci, a w związku z tym także Boga. I to mi naprawdę pomaga.

W przeznaczenie wierzę częściowo, tzn. wierzę, że Bóg zesłał nas do danego kraju, danej rodziny, danego ciała, ale to człowiek decyduje, co zrobi ze swoim życiem, jakie decyzje podejmie. Bóg i tak go potem oceni.
Obrazek
Obrazek
Waheguru Ji Ka Khalsa!
Waheguru Ji Ki Fateh!
Awatar użytkownika
Honzol
AStral
Posty: 1047
Rejestracja: 26 lis 2006, 20:44
Lokalizacja: Centralna Polska

Post autor: Honzol »

Magda napisala:
.. Bóg i tak go potem oceni..
oszacuje jak Pi i Sigma zawartosc swoich zbiorow :xmrgreen: :xwink:
Obrazek
Obrazek
नमस्ते
Tyle jest Swiatow ile Ludzi na Ziemi... .. .
Awatar użytkownika
naomi_p
ASter
Posty: 637
Rejestracja: 30 sie 2007, 16:30
Lokalizacja: Zhongguo (Państwo Środka)

Post autor: naomi_p »

Myślę, że przeznaczenie istnieje, że ludzie, których spotykamy jakoś karmicznie się z nami wiążą, i że istnieje coś takiego jak ta druga połówka jabłka... Że to, co się dzieje w naszym życiu, dzieje się np. po to, by daną osobę spotkać i ją odnaleźć we wszechświecie...
dorosłe dziecko
alabAStrowy bożek
Posty: 1333
Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44

Post autor: dorosłe dziecko »

Zaczął się szczyt przedświątecznego szału. :roll: Z rozmowy podsłuchanej w sklepie z tanią odzieżą:
-"Wezmę, to dla niego i będę mieć go z głowy".

Takie coś mnie strasznie denerwuje: sztuczne uśmiechy, kupowanie prezentów nie po to by sprawić komuś radość, ale po to by kupić. :? Jakby ktoś miał dla mnie tak kupować to lepiej by nic nie kupował.
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Ant
BażANT
Posty: 6068
Rejestracja: 1 paź 2006, 14:26

Post autor: Ant »

Dlatego niedłączną częścią świąt jest szopka :?

Mnie też taka sztuczność, robienie czegoś, bo tak trzeba, wkurza. Ludzie zamiast myśleć, to idą w rutynę :|
Czczony nie tylko w Chinach
ODPOWIEDZ