Aseksualność a geny
Aseksualność a geny
Zastanawialiście się kiedyś, skąd wzięła się Wasza aseksualność? A może to wina genów? Może w waszej rodzinie jest jeszcze jakiś AS
No więc ja mam taką sytuację. Mieszkam z innym ASEM - moją własną babcią
No więc ja mam taką sytuację. Mieszkam z innym ASEM - moją własną babcią
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
Nic mi nie wiadomo o jakichś innych ASach w mojej rodzinie. Zresztą ja jestem w swojej rodzinie swoistym oryginałem, więc nie ma się czemu dziwić.
Z drugiej strony gdyby aseksualizm był sprawą genów, to geny ASów mają mniejsze szanse na powielenie się w osobie potomka.
Z drugiej strony gdyby aseksualizm był sprawą genów, to geny ASów mają mniejsze szanse na powielenie się w osobie potomka.
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Jestem jedynym odmieńcem w rodzinie .
"Sprawa genów" - to niezbyt precyzyjne określenie, nie sądzicie? Pomijając fakt, że są różne rodzaje ASów - jeżeli jakaś cecha jest wynikiem anomalii genetycznej, to może siedzieć w genach ludzi od tysięcy lat i uaktywniać się raz na ileś tam urodzeń..
(Podobno zerowe libido jest dziedziczne, ale chyba nie wszystkie osoby bez libido można nazwać ASami.)
Bindi
Istnieje wiele dysfunkcji seksualnych, które owocują niechęcią do seksu czy brakiem zainteresowania seksem, wykluczasz taką ewentualność u swojej Babci? (Nie wiem, jak dokładny "wywiad" z nią przeprowadziłaś).
"Sprawa genów" - to niezbyt precyzyjne określenie, nie sądzicie? Pomijając fakt, że są różne rodzaje ASów - jeżeli jakaś cecha jest wynikiem anomalii genetycznej, to może siedzieć w genach ludzi od tysięcy lat i uaktywniać się raz na ileś tam urodzeń..
(Podobno zerowe libido jest dziedziczne, ale chyba nie wszystkie osoby bez libido można nazwać ASami.)
Bindi
Istnieje wiele dysfunkcji seksualnych, które owocują niechęcią do seksu czy brakiem zainteresowania seksem, wykluczasz taką ewentualność u swojej Babci? (Nie wiem, jak dokładny "wywiad" z nią przeprowadziłaś).
Ant
Uhh, poprawka - miało być "wina genów", nie "sprawa genów", ale na jedno wychodzi
Ktoś mógłby pomyśleć, że aseksualność to na pewno nie jest wina genów, bo u niego od pokoleń rodzą się sami maniacy seksualni.
Jak już pisałam przyczyną pojawienia się u kogoś jakiejś wady/cechy może być "uśpiony gen" odziedziczony po bardzo dalekich przodkach, albo nawet nowa mutacja To też będzie "wina genów". Wiem, że tak się mówi w uproszczeniu i potocznie.. Ale właśnie dlatego, że potoczne - to niezbyt precyzyjne określenie
Uhh, poprawka - miało być "wina genów", nie "sprawa genów", ale na jedno wychodzi
Ktoś mógłby pomyśleć, że aseksualność to na pewno nie jest wina genów, bo u niego od pokoleń rodzą się sami maniacy seksualni.
Jak już pisałam przyczyną pojawienia się u kogoś jakiejś wady/cechy może być "uśpiony gen" odziedziczony po bardzo dalekich przodkach, albo nawet nowa mutacja To też będzie "wina genów". Wiem, że tak się mówi w uproszczeniu i potocznie.. Ale właśnie dlatego, że potoczne - to niezbyt precyzyjne określenie
Aseksualność a geny
Ja zaznaczyłam odpowiedź pierwszą: "Tak, w najbliższej rodzinie", ale nie jestem do końca tego pewna. Wprawdzie wiem, że moi rodzice nie śpią ze sobą odkąd pamiętam i chyba im to zbytnio nie przeszkadza, bo nie próbują tego zmienić, czyli zacząć ze sobą sypiać, ani też rozstać się i szukać nowych partnerów. Rozmawiałam kiedyś z mamą i ona powiedziała mi, że dla niej seks nie jest w życiu ważny i nie był ważny nigdy, nawet wtedy, gdy była jeszcze młoda i świeżo po ślubie z moim tatą. Powiedziała też, że przestała spać z moim tatą właściwie już od mojego urodzenia, czyli od 26 lat. Być może moi rodzice, a zwłaszcza moja mama są aseksualni, a może powód tego, że żyją bez seksu już tyle lat jest inny. Być może aseksualizm jest dziedziczny i przenosi się za sprawą genów. Być może. Nie wiem tego na pewno.
DZIEWICA8
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
Aseksualność a geny
Wybacz Czarny, że o to pytam, ale co to oznacza, że Twoja babcia "nigdy z nikim nie była"? Czy to znaczy, że nigdy nie uprawiała seksu? Skąd Ty o tym wiesz? Czy Twoja babcia opowiada Ci o tak intymnych i osobistych sprawach, jak jej życie seksualne? Mnie to dziwi, bo mi te sprawy wydają się zbyt intymne żeby o nich wszystkim opowiadać, a tymczasem już druga osoba na naszym forum pisze coś takiego - o jakiejś osobie ze swojej rodziny, że ta osoba nigdy nie uprawiała seksu. Dziwne!Czarny pisze:Moja ciocia od strony taty jest ASką, przynajmniej tak mi sie wydaje, bo ma jakieś 70 lat a nigdy z nikim nie była, jako jedyna z sześciorga rodzeństwa.
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
Gizmo
prawdopodobieństwo innych dysfunkci seksualnych u mojej babci, powodujących ten stan jest praktycznie niemożliwe. Zamieszkałam u niej już w okresie dojrzewania, co było miłą odskocznią od matki i siostry - nimfomanek, więc zgromadzone informacje i przeprowadzone "wywiady" są wystarczającym dowodem.
No więc z babcią sprawa wygląda tak jak ze mną - całkowita niechęć do seksu i seksualności w ogóle, tolerowanie meżczyzn jako osoby, a jako "samców" - już nie. Nie uważam bynajmniej aby aseksualizm był jakąś dysfunkcją, być może jest tak z punktu widzenia medycyny, ale nie z mojego
Identycznych poglądów na ten temat jestem świadoma już od dawna. Rozmawiałyśmy nieraz o instytucji małżeństwa, o facetach, porównując seksualne poczynania kobiet w rodzinie z naszymi (każda ma dzieci lub będzie miała przy takim trybie życia).
Babcia miała tylko jedno dziecko i tolerowała współżycie tylko w celach prokreacyjnych. Dziadek był normalnym seksualisą, ale o dość słabym libido
Acha, jest jeszce jedna ciotka - ze strony babci - nie ma męża i nie zamierza mieć, nigdy nie była w związku więc podejrzewam, że też jest ASką.
Miło wiedzieć, że nie jest się jedynym odmieńcem w rodzince.
prawdopodobieństwo innych dysfunkci seksualnych u mojej babci, powodujących ten stan jest praktycznie niemożliwe. Zamieszkałam u niej już w okresie dojrzewania, co było miłą odskocznią od matki i siostry - nimfomanek, więc zgromadzone informacje i przeprowadzone "wywiady" są wystarczającym dowodem.
No więc z babcią sprawa wygląda tak jak ze mną - całkowita niechęć do seksu i seksualności w ogóle, tolerowanie meżczyzn jako osoby, a jako "samców" - już nie. Nie uważam bynajmniej aby aseksualizm był jakąś dysfunkcją, być może jest tak z punktu widzenia medycyny, ale nie z mojego
Identycznych poglądów na ten temat jestem świadoma już od dawna. Rozmawiałyśmy nieraz o instytucji małżeństwa, o facetach, porównując seksualne poczynania kobiet w rodzinie z naszymi (każda ma dzieci lub będzie miała przy takim trybie życia).
Babcia miała tylko jedno dziecko i tolerowała współżycie tylko w celach prokreacyjnych. Dziadek był normalnym seksualisą, ale o dość słabym libido
Acha, jest jeszce jedna ciotka - ze strony babci - nie ma męża i nie zamierza mieć, nigdy nie była w związku więc podejrzewam, że też jest ASką.
Miło wiedzieć, że nie jest się jedynym odmieńcem w rodzince.
Re: Aseksualność a geny
To CIOCIA!DZIEWICA8 pisze:Wybacz Czarny, że o to pytam, ale co to oznacza, że Twoja babcia "nigdy z nikim nie była"? Czy to znaczy, że nigdy nie uprawiała seksu? Skąd Ty o tym wiesz? Czy Twoja babcia opowiada Ci o tak intymnych i osobistych sprawach, jak jej życie seksualne? Mnie to dziwi, bo mi te sprawy wydają się zbyt intymne żeby o nich wszystkim opowiadać, a tymczasem już druga osoba na naszym forum pisze coś takiego - o jakiejś osobie ze swojej rodziny, że ta osoba nigdy nie uprawiała seksu. Dziwne!Czarny pisze:Moja ciocia od strony taty jest ASką, przynajmniej tak mi sie wydaje, bo ma jakieś 70 lat a nigdy z nikim nie była, jako jedyna z sześciorga rodzeństwa.
DZIEWICA8
Gdyby to była babcia to bym nie istniał.
Moja ciocia od strony taty ma około 70 lat i od kiedy pamiętam jest sama, a tata dawno temu mówił mi cos takiego, że nigdy nie miała nikogo (chyba nawet chłopaka).
Czarno to widzę...
Aseksualność a geny
No tak! Rzeczywiście! Masz rację Czarny! To była ciocia do strony taty, czyli zapewne jego siostra, a nie Twoja babcia. Musiałam coś źle przeczytać i w dodatku nawet nie pomyślałam logicznie (że nie mógłbyś istnieć, gdyby Twoja babcia nie miała dzieci)! Straszna ze mnie gapa! Wstyd!Czarny pisze:
To CIOCIA!
Gdyby to była babcia to bym nie istniał.
Moja ciocia od strony taty ma około 70 lat i od kiedy pamiętam jest sama, a tata dawno temu mówił mi coś takiego, że nigdy nie miała nikogo (chyba nawet chłopaka).
Jednak mimo wszystko wydaje mi się, że Twój tata niekoniecznie musi znać całą prawdę o życiu intymnym swojej siostry. Dopóki sama ciocia nie powie, że rzeczywiście nigdy nie miała nikogo, to nie można snuć domysłów o jej życiu, bo można się pomylić. To będą mimo wszystko plotki, poszlaki, domysły.
P.S. Nie obraź się na mnie przypadkiem Czarny, że ja tak wydaję sądy o osobach z Twojej rodziny. Ja nie chcę się czepiać, ani wtrącać, chcę tylko wyrazić swoje poglądy.
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8