Gizmo pisze: Jedynym 'objawem' jest brak popędu - co to wtedy za dysfunkcja seksualna?
Może oziębłość z niechęci, z odrazy, z rozczarowania, z nadmiernego wpływu otoczenia, z nacisku że musisz?
Totalna znieczulica?
Takimi się rodzimy. Takimi się stajemy.
Wpływ otoczenia na nasze zachowanie ma dużą siłę, gdy do czegoś dążymy.
"Kiedy powiem sobie dość, a wiem, że to niedługo" śpiewała piosenkarka, ma się doskonale do obecnego przesycenia seksem w otaczającym nas świecie.
Dysfunkcja. czemu Wy, seksualni winicie nas za naszą "odmienność"?
Czy z tym światem jest naprawdę tak źle, że każda odmienność jest traktowana jak herezję?
Pomyślcie trochę i dajcie żyć ludziom, próbującym przetrwać obok Was.