Próbowaliście się leczyć?

Dodaj swój głos! (ankiety są anonimowe)

Czy podjałeś działanie w celu zdiagnozowania ewentualnej medycznej przyczyny swojego aseksualizmu?

TAK
5
6%
NIE
74
94%
 
Liczba głosów: 79

Awatar użytkownika
Gizmo
Strażnik TeksASu
Posty: 1064
Rejestracja: 13 cze 2006, 11:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Gizmo »

Mi się zdaje, że wszystkie dysfunkcje o podłożu /wyłącznie/ psychologicznym są teoretycznie wyleczalne.
Dorosłe Dziecko pisze:Niektóre z nich można tylko "zaleczyć"
hm, jakie, na przykład? :roll:
A wracając do aseksualności - niektóre ASy nie czują wstrętu do seksu, normalnie współżyją, a nawet miewają orgazm itd. Jedynym 'objawem' jest brak popędu - co to wtedy za dysfunkcja seksualna? :wink:
Awatar użytkownika
Ognik
ASter
Posty: 600
Rejestracja: 28 lut 2008, 17:14

Post autor: Ognik »

Gizmo pisze: Jedynym 'objawem' jest brak popędu - co to wtedy za dysfunkcja seksualna? :wink:
Może oziębłość z niechęci, z odrazy, z rozczarowania, z nadmiernego wpływu otoczenia, z nacisku że musisz?
Totalna znieczulica?
Takimi się rodzimy. Takimi się stajemy.
Wpływ otoczenia na nasze zachowanie ma dużą siłę, gdy do czegoś dążymy.
"Kiedy powiem sobie dość, a wiem, że to niedługo" śpiewała piosenkarka, ma się doskonale do obecnego przesycenia seksem w otaczającym nas świecie.
Dysfunkcja. czemu Wy, seksualni winicie nas za naszą "odmienność"?
Czy z tym światem jest naprawdę tak źle, że każda odmienność jest traktowana jak herezję?
Pomyślcie trochę i dajcie żyć ludziom, próbującym przetrwać obok Was.
:evil:
dorosłe dziecko
alabAStrowy bożek
Posty: 1333
Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44

Post autor: dorosłe dziecko »

Gizmo pisze:hm, jakie, na przykład? :roll:
Ostra postać fobii społecznej i jej dolegliwości towarzyszące (np. depresja). Można ją leczyć lekami, które zmniejszają lęk, ale po odstawieniu leków wszystkie dolegliwości (lęki itp.) wracają. Jeśli jeszcze tutaj ująć jako dysfunkcje psychiczne choroby psychiczne, to też się sporo znajdzie takich, które leczy się wyłącznie farmakologicznie i pacjent musi przyjmować leki przez cały czas żeby dla przykładu podać tylko schizofrenię.
Ognik pisze:Dysfunkcja. czemu Wy, seksualni winicie nas za naszą "odmienność"?
Czy z tym światem jest naprawdę tak źle, że każda odmienność jest traktowana jak herezję?
Pomyślcie trochę i dajcie żyć ludziom, próbującym przetrwać obok Was.
:evil:
Naprawdę czujesz się aż tak winiony, prześladowany i osaczony przez osoby seksualne? :> Może za bardzo we wszystkim upatrujesz przejawów tego, co Cię złości? Ja sobie spokojnie żyję obok tego i nie odczuwam konieczności żadnej walki o przetrwanie. :wink: Może wiec jest coś takiego w Twoim nastawieniu, co każe Ci tak spoglądać na daną kwestię?
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Awatar użytkownika
Gizmo
Strażnik TeksASu
Posty: 1064
Rejestracja: 13 cze 2006, 11:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Gizmo »

Dorosłe Dziecko pisze:Ja sobie spokojnie żyję obok tego i nie odczuwam konieczności żadnej walki o przetrwanie.
Mam tak samo.. Jakoś nie czuję się 'osaczona seksualnością' :wink:
Dorosłe Dziecko pisze:Ostra postać fobii społecznej i jej dolegliwości towarzyszące (np. depresja).
No tak, wtedy w grę wchodzą predyspozycje genetyczne. :roll: Mi chodziło tylko o "nabyte" fobie/awersje.
dorosłe dziecko
alabAStrowy bożek
Posty: 1333
Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44

Post autor: dorosłe dziecko »

Gizmo pisze:
Dorosłe Dziecko pisze:Ja sobie spokojnie żyję obok tego i nie odczuwam konieczności żadnej walki o przetrwanie.
Mam tak samo.. Jakoś nie czuję się 'osaczona seksualnością' :wink:
Zresztą nawet, jeśli założyć, że jesteśmy – jako aseksualiści – otoczeni seksualnością, to mi to wcale nie przeszkadza. Naprawdę, uważam, że kwestia seksualności, to zbyt błaha rzecz różniąca nas od innych – seksualnych – ludzi by mogła być powodem konieczności walki o przetrwanie. Może moje podejście, to kwestia zmiany nastawienia? Kiedyś bardzo mi zależało by "uświadomić" otoczenie, że jest coś takiego, jak aseksualność. :lol: To był czas dosyć dla mnie nie miły (a przynajmniej tak były wówczas przeze mnie postrzegane wszystkie wynikające z mojego poczucia "misji" nieporozumienia). Za bardzo mi zależało na tym by moi znajomi dowiedzieli się o aseksualności i spróbowali zrozumieć. Teraz nie zależy mi nawet na tym by uwierzyli, że coś takiego, jak aseksualność w ogóle istnieje. Niech sobie myślą, co chcą. To w końcu ich dotyczy seksualność i oni borykają się z różnymi jej przejawami a nie ja.
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Awatar użytkownika
Ognik
ASter
Posty: 600
Rejestracja: 28 lut 2008, 17:14

Post autor: Ognik »

dorosłe dziecko pisze: Kiedyś bardzo mi zależało by "uświadomić" otoczenie, że jest coś takiego, jak aseksualność. :lol:
jak to przeczytałem, od razu skojarzyło mi się to z rewolucją 1917 w Rosji, kiedy to każdy musiał zostać "uświadomiony" jakie pozytywy niesie nowy ustrój.

Aseksualność nie jest socjalizmem, a tym bardziej ustrojem, by na siłę uświadamiać społeczeństwo. Dla mnie to jest status quo, było, jest, może będzie. Bo nie znam przyszłości. Z tym, że dzięki temu forum poznałem bliżej to zagadnienie.
I teraz jeśli ktoś mnie zapyta w czym rzecz, będę umiał udzielić poprawnej odpowiedzi. :wink:
dorosłe dziecko
alabAStrowy bożek
Posty: 1333
Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44

Post autor: dorosłe dziecko »

Ognik pisze:
dorosłe dziecko pisze: Kiedyś bardzo mi zależało by "uświadomić" otoczenie, że jest coś takiego, jak aseksualność. :lol:
jak to przeczytałem, od razu skojarzyło mi się to z rewolucją 1917 w Rosji, kiedy to każdy musiał zostać "uświadomiony" jakie pozytywy niesie nowy ustrój.
Nom, miało się tak kojarzyć gdyż w moim otoczeniu wiedza o aseksualizmie byłaby rewolucyjną wręcz zmianą. :wink: Po prostu był taki czas, kiedy nawet mi zależało by powiedzieć mojemu otoczeniu (rodzina, znajomi) o sobie, by już nie musieć wymyślać ciętych i dowcipnych ripost na pytania, kiedy sobie kogoś znajdę. Zależało mi na zapewnieniu sobie takiego komfortu możliwości powiedzenia o swoich odczuciach otwarcie. Jako, że jednak nie jestem Wołodią Iljiczem i głowy do propagandy nie mam to ta misja spełzła na niczem. :lol: Faktycznie, niewiele udało mi się wyjaśnić. Otoczenie nadal pozostaje nieświadome, jak się sprawy mają i szuka sobie innych wyjaśnień, teorii na temat tego, że nikogo nie mam.
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Gość

Post autor: Gość »

u mnie jak tak dalej pojdzie to chyba kiedys powiem jestem lesbijka faceta mi wiecej nie zyczcie

za kazdy mrazem mam ochote to powiedziec w czasie swiat bozego narodzenia przy zyczeniach :roll:
dorosłe dziecko
alabAStrowy bożek
Posty: 1333
Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44

Post autor: dorosłe dziecko »

Zmieni to tylko tyle, że zamiast faceta zaczną Ci życzyć facetki. :wink:
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Gość

Post autor: Gość »

watpie to rodzina dosyc dewocka

predzej by mnie wykneli i mieli za diablice :roll:
Awatar użytkownika
Ognik
ASter
Posty: 600
Rejestracja: 28 lut 2008, 17:14

Post autor: Ognik »

Gość, w obu przypadkach by nie zrozumieli.

A co do nastawienia, jak pisze Dorosłe Dziecko, moje nastawienie do otaczającego mnie świata jest pozytywnie pozytywne. Czasem mnie nachodzą różne myśli i muszę je jakoś uwolnić.
Czasem mam wszystkiego dosyć, czasem mi czegoś brak.
Jak idę przez miasto czy do znajomych nie zwracam na seksualność uwagi. Jak siedzę w domu nachodzą mnie przemyślenia. I one mnie wkurzają najbardziej. :x
Gość

Post autor: Gość »

wlasnie a ja przewaznie siedze wdomu ,probuje znalesc jakies pozyteczne zajecie ,oddac sie pasji ale to wciaz nie TO moje zyciowe szczescie :roll:
Awatar użytkownika
Ognik
ASter
Posty: 600
Rejestracja: 28 lut 2008, 17:14

Post autor: Ognik »

O homo mnie już podejrzewali, ale zrobiłem im z tego powodu awanturę i nie dałem im powodu do przypuszczeń. Mnie też w domu nie rozumieją, bo wszystkie dzieci znajomych moich rodziców i dziadków już kogoś mają, a te dzieci są młodsze ode mnie. I rodzice z dziadkami ciągle mi to wypominają. A ja nie chcę robić o to samo awantur.
dorosłe dziecko
alabAStrowy bożek
Posty: 1333
Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44

Post autor: dorosłe dziecko »

Ognik pisze:O homo mnie już podejrzewali
Mnie podejrzewają. Nawet kiedyś udało mi się "przypadkiem" usłyszeć rozmowę rodziców, jak się zastanawiali, która z moich koleżanek, które przychodzą do domu jest moją dziewczyną. Ledwo udało mi się nie zdekonspirować śmiechem. :lol:

Nie przeszkadzają mi te "podejrzenia". Nie zamierzam robić nikomu awantury za to. Nawet mnie to cieszy, że kilku homofobom w moim otoczeniu być może zrzednie dzięki temu minka. Nie jestem homo, ale cieszyłoby mnie to, jeśli kilku tolerancyjnych inaczej z mojego otoczenia zmieniłoby na lepsze zdanie o homoseksualistach myśląc, że ja jestem homo. :) Dlatego nie potwierdzam tych przypuszczeń ani ich nie dementuje, bo mnie one nie przeszkadzają.
Gość pisze:watpie to rodzina dosyc dewocka

predzej by mnie wykneli i mieli za diablice :roll:
To im powiedz, że nie zamierzasz się z nikim wiązać – to akurat powinni przyjąć spokojnie. :wink:
Ostatnio zmieniony 15 mar 2008, 21:58 przez dorosłe dziecko, łącznie zmieniany 1 raz.
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Awatar użytkownika
Ognik
ASter
Posty: 600
Rejestracja: 28 lut 2008, 17:14

Post autor: Ognik »

chciałbym mieć takie nastawienie. Teraz, gdy któreś sie mnie spyta czemu? odpowiadam daj mi spokój. I rozmowa się kończy.
ODPOWIEDZ