Zdarzyła Ci się kiedyś okazja?
- Unheilig76
- łASuch
- Posty: 198
- Rejestracja: 4 paź 2010, 06:53
- Lokalizacja: Śląsk
Ale ta piosenka była taka smutna, przybijająca trochę:
Und der Wald, er steht so schwarz und leer
Weh mir oh weh
Und die Vögel singen nicht mehr...
czy jakoś tak, może coś przekręciłem bo z pamięci
A co to za marzenie, które przybija zamiast pocieszać?
To może lepiej tak:
Ich weiss nicht wie du heisst
Doch ich weiss dass es dich gibt.... itd.
To chyba lepsze podejście do tematu:)
Prawda jest taka, że znam się na tych sprawach jak świnia na gwiazdach. Tego rodzaju uczucia wyższe to dla mnie sfera niemal zupełnie nieodkryta.
A zaraz dostanę ochrzan od Administracji bo temat jest o jakichś tam okazjach na seks a ja tu o.... Rammsteinie!
Und der Wald, er steht so schwarz und leer
Weh mir oh weh
Und die Vögel singen nicht mehr...
czy jakoś tak, może coś przekręciłem bo z pamięci
A co to za marzenie, które przybija zamiast pocieszać?
To może lepiej tak:
Ich weiss nicht wie du heisst
Doch ich weiss dass es dich gibt.... itd.
To chyba lepsze podejście do tematu:)
Prawda jest taka, że znam się na tych sprawach jak świnia na gwiazdach. Tego rodzaju uczucia wyższe to dla mnie sfera niemal zupełnie nieodkryta.
A zaraz dostanę ochrzan od Administracji bo temat jest o jakichś tam okazjach na seks a ja tu o.... Rammsteinie!
- Unheilig76
- łASuch
- Posty: 198
- Rejestracja: 4 paź 2010, 06:53
- Lokalizacja: Śląsk
- Unheilig76
- łASuch
- Posty: 198
- Rejestracja: 4 paź 2010, 06:53
- Lokalizacja: Śląsk
Nie mam pojęcia, co ma rację bytu tzn szansę powodzenia w tym po...kręconym dzisiejszym swiecie. Mogę tylko napisać jak ja to sobie naiwnie wyobrażam, przedstawić listę życzeń nie do spełnienia.
Wyjść na kretyna na tym forum a potem przyznać rację tym którzy twierdzą, że się nie da i dorabiać ideologię jak to mi jest dobrze samemu, jakieś bzdury o samorealizacji itd.
A jak to sobie wyobrażam? A no tak: zamiast bólu i depresji- szczęście, zamiast zazdrości- poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji, zamiast romantycznych megauniesień (właściwych chyba tylko s-om w czasie młodzieńczej burzy hormonów) spokój,rozsądek, wspólne budowanie szczęścia bez strachu przed samotnością na starość. Zamiast tandetnych romansideł (obrzydliwych, bo podszytych fałszem)- szczerość....
A ja mam nawalone we łbie, jeżeli w tym wieku w takie bajki wierzę. O!
Wyjść na kretyna na tym forum a potem przyznać rację tym którzy twierdzą, że się nie da i dorabiać ideologię jak to mi jest dobrze samemu, jakieś bzdury o samorealizacji itd.
A jak to sobie wyobrażam? A no tak: zamiast bólu i depresji- szczęście, zamiast zazdrości- poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji, zamiast romantycznych megauniesień (właściwych chyba tylko s-om w czasie młodzieńczej burzy hormonów) spokój,rozsądek, wspólne budowanie szczęścia bez strachu przed samotnością na starość. Zamiast tandetnych romansideł (obrzydliwych, bo podszytych fałszem)- szczerość....
A ja mam nawalone we łbie, jeżeli w tym wieku w takie bajki wierzę. O!
Mieć nadziei nikt Ci nie może zabronić, ale znasz kogoś komu to się udało? To się wydaje piękne i trochę podobne do opowieści o szklanych domach. Nawyobraża sobie człowiek nie wiadomo czego a później zderza się z brutalną rzeczywistością i zostają same odłamki.
Ale fajnie że jesteś optymistą, też bym czasami chciała nią być.
Ale fajnie że jesteś optymistą, też bym czasami chciała nią być.
Sądzę, że romantyzm nie jest ściśle związany z wiekiem i hormonami. Zresztą dlaczego nie miałby być udziałem ASów? Czy romantyczny AS jest tak abstrakcyjny jak niezidentyfikowane obiekty latające?Unheilig76 pisze:zamiast romantycznych megauniesień (właściwych chyba tylko s-om w czasie młodzieńczej burzy hormonów) spokój,rozsądek
- Unheilig76
- łASuch
- Posty: 198
- Rejestracja: 4 paź 2010, 06:53
- Lokalizacja: Śląsk
Tak! Znam. Naprawdę! To są przykłady z mojego otoczenia. Chociażby mój kolega z pracy, którego uważałem za furiata, bezmyślnego prymitywnego świra o cechach psychopaty,niezdolnego do jakichkolwiek uczuć czy głębszych myśli. Ciężka choroba jego żony i jego zachowanie w tej sytuacji kazały mi zweryfikować poglądy na jego temat i przy okazji na parę innych spraw. To zadziwiające, jak mało wiemy o ludziach.marchewa pisze:Mieć nadziei nikt Ci nie może zabronić, ale znasz kogoś komu to się udało?
Oczywiście negatywnych przykładów znam znacznie więcej. Także z własnego podwórka.
Te odłamki to ja zbieram już od prawie 15 lat i dalej pozbierać nie mogę.marchewa pisze:Nawyobraża sobie człowiek nie wiadomo czego a później zderza się z brutalną rzeczywistością i zostają same odłamki.
Ok, może masz rację, chodziło mi tylko o to, że pewne zachowania są właściwe w pewnym wieku i można je tłumaczyć niedojrzałością, brakiem doświadczenia życiowego czy tymi nieszczęsnymi hormonami Mam na myśli takie ekstrema o jakich np. pisała marchewa parę postów wyżej (samobójstwa z miłości itp.) a nie to, że ktoś jest romantykiem, tzn chodzi z głową w chmurach, nie potrafi brać życia "na logikę" itp. bo takim można być i na starość.dea pisze:Sądzę, że romantyzm nie jest ściśle związany z wiekiem i hormonami. Zresztą dlaczego nie miałby być udziałem ASów? Czy romantyczny AS jest tak abstrakcyjny jak niezidentyfikowane obiekty latające?
Co do asowatości i "romantyczności" (w takim znaczeniu jak wyżej) to chyba mogę się zgodzić. Co ma piernik do wiatraka? Zresztą każdy przypadek jest inny, nie można uogólniać.
- Unheilig76
- łASuch
- Posty: 198
- Rejestracja: 4 paź 2010, 06:53
- Lokalizacja: Śląsk
- Unheilig76
- łASuch
- Posty: 198
- Rejestracja: 4 paź 2010, 06:53
- Lokalizacja: Śląsk