Re: Ile masz lat?
: 6 wrz 2006, 00:13
abc, we mnie to dziecko też jest, i bardzo je lubię
(to chyba jedyne dziecko na świecie, które lubię, tak nawiasem )
(to chyba jedyne dziecko na świecie, które lubię, tak nawiasem )
Moja metryka nie jest jeszcze najgorsza. Nie chodzi jednak o „lata na karku”, a raczej nie chodziło Tak czy owak przyjdzie wiek, w którym nawet jeśli będziecie czuć się młodzi, albo będziecie to wmawiać na siłę sobie i innym, to i tak dopadnie was starość. Nie chodzi jedynie o ograniczenie możliwości ruchowych, o ból i tym podobne. Po prostu kiedy człowiek sobie uświadamia, że 99% jego życia to wspomnienia o nim, nie może czuć się z tego powodu szczęśliwy. Ja nie mógłbym, a wy? Świadomość bliskości drugiego brzegu jest mało budująca dla każdego entuzjasty życia, bo przecież o takich mówimy. Pozostali odczują upływające lata znacznie wcześniej…alicja pisze:Zibi, czy metryka przeszkadza ci cieszyć się życiem? Jeśli tak, to współczuję, i radzę ci serdecznie, spróbuj to zmienić. Bo dopóty jest się młodym, uważam, dopóki jest się w stanie czerpać z czegoś radość. To brak radości nas postarza, nie upływający czas.
Teraz pogrążę się w otchłani rozpaczy. Chyba dorobię się nowej fobii, Zibi jak fachowo nazywa się lęk przed starością?Zibi pisze:Moja metryka nie jest jeszcze najgorsza. Nie chodzi jednak o „lata na karku”, a raczej nie chodziło Tak czy owak przyjdzie wiek, w którym nawet jeśli będziecie czuć się młodzi, albo będziecie to wmawiać na siłę sobie i innym, to i tak dopadnie was starość. Nie chodzi jedynie o ograniczenie możliwości ruchowych, o ból i tym podobne. Po prostu kiedy człowiek sobie uświadamia, że 99% jego życia to wspomnienia o nim, nie może czuć się z tego powodu szczęśliwy. Ja nie mógłbym, a wy? Świadomość bliskości drugiego brzegu jest mało budująca dla każdego entuzjasty życia, bo przecież o takich mówimy. Pozostali odczują upływające lata znacznie wcześniej…
A ja bym mogła Zapewne jest to genetyczne, ponieważ moja 81-letnia babcia, a także jej 87-letni brat nie wybierają jeszcze trumien i nie myślą o tym, że właściwie należałoby już umrzeć i może stanie się to jutro. Generalnie osoby ze skłonnością do rozkładania wszystkiego na czynniki pierwsze częściej są dość wcześnie nieszczęśliwie i dość wcześnie zaczynają czuć się staro na zasadzie "ojej, już niewiele mi w życiu zostało - najlepiej położę się i będę czekać na śmierć, bo to przecież już koniec".Zibi pisze: Po prostu kiedy człowiek sobie uświadamia, że 99% jego życia to wspomnienia o nim, nie może czuć się z tego powodu szczęśliwy. Ja nie mógłbym, a wy?