Strona 4 z 5

Re: Jakim typem AS-a jeste¶?

: 22 sty 2007, 17:56
autor: Zwiastun Nocy
ja tylko przytulanie :)
i nie chichotajcie sie, ale skoro nie mam do kogo... to do mamy....
calowanie nawet nieee... w usta??? jezu.... polik ok :)

Re: Jakim typem AS-a jeste¶?

: 24 sty 2007, 15:10
autor: Nooki
Kontakt seksualny w sensie płciowy w żadnym razie. Reszta rzeczy jest wyrazem człowieczeństwa i wspolzycia z innymi ludzmi. Wymiana plynow nie wchodzi w gre, jak tez manufaktury.

Re: Jakim typem AS-a jeste¶?

: 24 sty 2007, 21:50
autor: triss
Przytulanie jest ok ale reszta...brrrr... :?

Re: Jakim typem AS-a jeste¶?

: 24 lut 2007, 23:14
autor: Lucine
Bardzo lubię być przytulana i głaskana, ale wszystko inne odpada.

Re: Jakim typem AS-a jeste¶?

: 4 mar 2007, 10:17
autor: Asteria
Jeśli przytulenie to tylko, gdy jest mi źle i tylko takie, które nie zmierza do niczego innego.

Całowanie - żadne. Nawet w policzek.

Jakim typem asa jesteś?

: 8 mar 2007, 13:45
autor: DZIEWICA8
Ja zaznaczyłam odpowiedź: Przytulenie tak, ale ... Mogę się do kogoś przytulić, ale jak to zależy od osoby: mocno do osób z mojej najbliższej rodziny, do innych osób to raczej nie. W relacjach z mężczyznami to mogę się przytulić np. głową do ramienia, albo bokiem ciała siedząc koło niego. Nie chciałabym natomiast przytulać się np. z obejmowaniem za szyje, czy siedzeniem na kolanach. Absolutnie nie chciałabym, żeby on zaczął mnie gwałtownie dotykać, albo zmuszał mnie do dotykania jego. Mogę też trzymać się z mężczyzną za ręce, albo pocałować się w usta, ale tylko pojedynczo, krótko i powierzchownie. Przy innych pocałunkach czułabym się nieswojo i niekomfortowo. Naturalnie tylko to i nic po za tym. Przy innych rzeczach to chyba bym umarła na zawał serca ze strachu. :shock: :shock: :shock:
Oczywiście mogę też z mężczyzną porozmawiać czy pójść gdzieś np. na spacer, do kawiarni, szczególnie wtedy, gdy dopada mnie smutek. To właściwie odpowiadało by mi najbardziej, bo przytulać się czy całować (tak jak to opisałam powyżej) to oczywiście mogę, ale nie muszę koniecznie, mogę się świetnie bez tego obyć. Najlepiej odpowiadało by mi, żeby mieć mężczyznę przyjaciela, kumpla, takiego, który nigdy nie chciałby ode mnie niczego więcej. Oczywiście mogę się też przyjaźnić z kobietami.
DZIEWICA8

: 19 mar 2007, 22:35
autor: świstka
Nic poza całowaniem i tuleniem.
Z resztą, czasem nawet pocałunek to już przekroczenie granic mojej intymności...
Wszystko zależy od sytuacji - przytulanie się do bliskiej osoby (bez względu na płeć) jest dla mnie bardzo budujące.

: 21 mar 2007, 22:25
autor: alba_100
w sumie to nie mam nic przeciwko całowaniu się... ale też sporadycznie... jakoś też za dużej przyjemności z tego nie czerpę :P

: 2 maja 2007, 15:07
autor: Morietta
przytulanie i całowanie tak.Nic poza tym.

: 2 maja 2007, 20:05
autor: Magda
Zwiastun Nocy pisze:ja tylko przytulanie :)
i nie chichotajcie sie, ale skoro nie mam do kogo... to do mamy....
calowanie nawet nieee... w usta??? jezu.... polik ok :)
W 100% odpowiada moim odczuciom :D .

: 3 maja 2007, 13:46
autor: ewutek
Ja się nawet przytulać nie umiem. I już nigdy się nie nauczę. :)

: 5 cze 2007, 14:21
autor: dorosłe dziecko
Nie lubię cmokania w policzek na powitanie, które uskuteczniają ciocie, tudzież inni dalecy krewni, (bo bliższa rodzina wie, że tego nie lubię). Przytulać też się nie lubię i irytuje mnie dotyk innej osoby np. klepnięcie po ramieniu. Jedyną formą powitalną, którą akceptuję jest uścisk dłoni i nie rozumiem tego, jak niektórzy mogą się rzucać na powitanie innym na szyję. :wink: Pocałunek również odpada a już na pewno odpada transfuzja śliny. :mrgreen:

: 6 cze 2007, 09:02
autor: dziwak
Mnie też denerwują czułe pożegnania i powitania gdy mam zamiar gdzieś wyjechać na dłużej - np. miesiąc. Prawdę mówiąc to tęsknię za ludźmi tylko parę dni - im dłużej ich nie widzę tym bardziej o nich zapominam. Jak nie widzę bliskiej osoby ponad miesiąc to mogę zupełnie o niej zapomnieć i nie mam żadnego ciśnienia aby się z nią zobaczyć (oczywiście z wyjątkiem bliskiej rodziny).

: 6 cze 2007, 19:14
autor: camellia
Nie przepadam za bliskością innych osób, nienawidzę pocałunków, już na samą myśl o nich jest mi źle. A już najbardziej nie lubię tłoku w autobusach :shock: kiedy jakiś facet czy babka ociera się o mnie - dzisiaj miałam taką sytuację: koszmar!
Dwa lata temu zakochał się we mnie pewien men, wiem, że byłby w stanie odda ć za mnie życie, a ja miałam serce jak z kamienia. Wiedziałam przecież, że w miarę upływu czasu on będzie chciał się przytulać, a jeszcze później ... wiadomo. Najgorsze były chwile, kiedy próbował mnie pocałować. Nie wiedziałam, co ze sobą zrobić. Nawet teraz dreszcze mnie przechodzą ;) Wtedy swoje "nastawienie" nazywałam blokadą na facetów, teraz wiem, że to nic innego, jak po prostu aseksualność.

: 8 cze 2007, 22:27
autor: rzaba
przytulenie TAK, ale przytulenie zmierzające do pieszczot seksualnych - NIE

tę opcję wybralem... może i nie ma się za bardzo do kogo przytulić, ale parę razy się zdarzyło i było przyjemne... takie ciepełko ^^ chociaż sam do kogoś przytulić się nie potrafię i sam z siebie tego nie zrobię, to nie mam nic przeciwko jak ktoś mi to zrobi... o