Strona 6 z 7

Re: W jakich okoliczno¶ciach stwierdzi³a¶/-e¶, ¿e jeste¶ AS-em?

: 25 sty 2007, 12:00
autor: Zwiastun Nocy
racja :mrgreen:
3 jak nic :mrgreen:

Re: W jakich okoliczno¶ciach stwierdzi³a¶/-e¶, ¿e jeste¶ AS-em?

: 24 lut 2007, 00:22
autor: Inid
odpowiedz 1 - teraz jak patrze wstecz widze ze zawsze to we mnie siedzialo (zadnych milosci, zauroczen czy chlopakow w podstawowce i liceum nie mialam, po prostu mnie to nudzilo), ale zorientowalam sie po wielu probach. Teraz az sama nie moge uwierzyc, ze zmarnowalam tyle czasu i energii na cos czego tak naprawde nie potrzebuje, ale czego mialam wrazenie ze sie ode mnie oczekuje (tzn szukanie/posiadanie faceta).

Duchowa bliskosc - super sprawa! Przyjaciele sa super i w 110% zaspokajaja wszystkie moje potrzeby bliskosci.

:]

: 24 lut 2007, 16:39
autor: PASKUD
odpowiedz 3 ... :]

Re: W jakich okoliczno¶ciach stwierdzi³a¶/-e¶, ¿e jeste¶ AS-em?

: 2 mar 2007, 21:59
autor: ahawa
odp 3 :roll:

W jakich okolicznościach dowiedziałeś się, że jesteś asem?

: 5 mar 2007, 13:36
autor: DZIEWICA8
To dosyć długa historia. W wieku jakichś 15 lat zorientowałam się nagle, że ja nigdy nie będę uprawiać seksu, nie wyjdę za mąż, nie będę mieć dzieci. Najpierw mnie to przerażało i wprawiało w rozpacz. Nie rozumiałam tego, nie wiedziałam dlaczego tak jest. Próbowałam sobie to tłumaczyć na wszystkie możliwe sposoby (pisałam już o tym kilkakrotnie w różnych działach). Czułam się taka gorsza od ludzi, taka inna, nienormalna, taka sama w tłumie. Odsuwałam się od ludzi, nienawidziłam ich. Nienawidziłam też siebie, wiele razy chciałam umrzeć. Wciąż uparcie modliłam się do Boga o wyzwolenie mnie z tego, ale chwilami w Niego wątpiłam. Czułam się okropnie, bardzo chciałam się z tego wyzwolić, zrozumieć, odnaleźć siebie. Pewnego razu dowiedziałam się o istnieniu ludzi aseksualnych i forum dla nich. Znalazłam to forum i zarejestrowałam się, aby się odnaleźć. Nie napisałam od razu, że jestem asem. Najpierw zadawałam dużo pytań, czytałam posty innych osób, pisałam o sobie bardzo osobiste rzeczy. Spotykałam różnych chłopców, analizowałam ich zachowanie wobec mnie i moje wobec nich. Próbowałam też rozmawiać z ludźmi, czytać porady w czasopismach i książki medyczne. Wydaje mi się, że to wszystko razem sprawiło, że wreszcie się odnalazłam, zrozumiałam, że jestem po prostu aseksualna. Z tą orientacją się urodziłam, to nie jest żadna choroba, nienormalność, ani też czyjaś wina. Po prostu jedna z czterech orientacji, tak samo dobra jak te trzy pozostałe, po prostu taka zwyczajna. Pogodziłam się z tym, mogę i chcę już tak żyć. Mam do tego siłę. Będę tak żyć, a dziś to nawet jestem gotowa do walki o moją orientację ( o zachowanie jej), a nie tak jak wcześniej do walki z nią (przeciwko niej). Po prostu wiem, że jestem aseksualna i chcę taka pozostać. Trzymajcie za mnie kciuki, moi drodzy przyjaciele - Aski.
DZIEWICA8

: 21 mar 2007, 22:32
autor: alba_100
zawsze czułam że jestem inna troszku... hmm ale teraz wiem że tak żyć można i nie jest to czymś złym i dobrze mi z tym :mrgreen:

: 22 mar 2007, 21:58
autor: świstka
U mnie - opcja nr 3 :) Po prostu to czuję. I to jest bardzo fajne uczucie :D

: 30 mar 2007, 23:19
autor: Magda
Co tu dużo, pisać zgadzam się z przedmówczyniami, tzn. z Albą100 i Świstką. To trzeba czuć w sobie.Takie jest moje skromne zdanie.

:)

: 22 lip 2007, 02:41
autor: M@na
:mrgreen: Po co seks - duchowo się to czuje.
Nie trzeba czegoś próbować, żeby wiedzieć, że się za tym nie przepada. Dziwią mnie opinie, by najpierw spróbować seksu, a poźniej mówić, że jest się osobą aseksualną.
Nie lubię skakać z mostu, a przezież nigdy tego nie próbowałam. :mrgreen: :P

Każdy wie, co dla niego dobre a co nie. Seks dla ASÓW jest raczej tym złym, nieprzyjemnym doznaniem, do którego nie chcą i nie będą się zmuszać. Aseksualni nie uprawiający ani razu seksu wiedzą o czym mówię.

Pozdrawiam

: 19 sie 2007, 02:17
autor: xsardi
no shit... Kuba przedstawiles tu moja sytuacje! Nieczytalem tych wszystkich postow bo mnie nudzilo i tylko kilka stron... Z tego do czego doszedlem - Kuba prezentuje bardzo zblizone poglady do moich i historia ktora opisal rowniez jest niemal identyczna do mojej... Ulzylo mi. :)

Kuba :piwo: 4 u

: 27 cze 2008, 21:54
autor: agaaa
Chyba najbardziej pasuje do mnie pierwsza odpowiedź, ale nie do końca

: 28 cze 2008, 18:53
autor: punkadiddle
po co seks - duchowo się to czuje
I koniec kropka, bo tak jest :P

Re: :)

: 7 cze 2009, 22:12
autor: Avla
Opcja numer 3: "Po co seks - duchowo się to czuje"
Zawsze to czułam :mrgreen:
M@na pisze:Nie trzeba czegoś próbować, żeby wiedzieć, że się za tym nie przepada. Dziwią mnie opinie, by najpierw spróbować seksu, a poźniej mówić, że jest się osobą aseksualną.
Nie lubię skakać z mostu, a przezież nigdy tego nie próbowałam. :mrgreen: :P

Każdy wie, co dla niego dobre a co nie. Seks dla ASÓW jest raczej tym złym, nieprzyjemnym doznaniem, do którego nie chcą i nie będą się zmuszać. Aseksualni nie uprawiający ani razu seksu wiedzą o czym mówię.
Zgadzam się całkowicie. Nie będę "tego" próbowała, bo jestem całkowicie przekonana, że to nie dla mnie. Jak ktoś chce to niech próbuje, ja nie zamierzam.
Powodzenia :P

: 8 cze 2009, 20:04
autor: a_b
Odpowiedź 2

: 10 cze 2009, 19:43
autor: Libra
Zasilam większość - 3.

Zawsze pod pewnymi względami odstawałam od reszty, prezentowałam brak zainteresowania i od zawsze we łbie kołatało mi się pytanie " Ale po co?".