To mi przypomina dzisiejszą wycieczkę; wszędzie bezmyślne tłumy. Już pomijam to, że ludzie chodzą po ścieżce rowerowej (kto by się tam przejmował), ale te biegające i nieświadome dzieciaki to prawdziwe zagrożenie. Tak więc miałem darmowy tor z żywymi przeszkodami xDStres mnie gryzie Shocked Jadąc na rowerze denerwuję się przejeżdżającymi samochodami, tym czy nie jadę zbyt daleko od brzegu drogi itd.. diabli wzięli całą radość jazdy.
Sport w życiu forumowiczów.
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Przestałam biegać... ponieważ od biegania bolały mnie zęby.
Tak jest. Zdawałam sobie sprawę jak to brzmi, więc się nikomu nie chwaliłam. Po jakimś czasie dygocząc jak w febrze wydałam się do stomatologa i okazało się, że mam rozszczelnione plomby -w czasie sapania podczas biegu zimne powietrze dostawało się tam gdzie nie trzeba, dlatego potem godzinami turlałam się po podłodze z poduszką przyciśniętą do paszczy
Czekam aż śniegi stopnieją i wznawiam treningi... widuję zimowych biegaczy niemniej moja kość ogonowa ma przykre wspomnienia z biegów po śliskim podłożu
Tak jest. Zdawałam sobie sprawę jak to brzmi, więc się nikomu nie chwaliłam. Po jakimś czasie dygocząc jak w febrze wydałam się do stomatologa i okazało się, że mam rozszczelnione plomby -w czasie sapania podczas biegu zimne powietrze dostawało się tam gdzie nie trzeba, dlatego potem godzinami turlałam się po podłodze z poduszką przyciśniętą do paszczy
Czekam aż śniegi stopnieją i wznawiam treningi... widuję zimowych biegaczy niemniej moja kość ogonowa ma przykre wspomnienia z biegów po śliskim podłożu
- dziwożona
- tłumok bezczASowy
- Posty: 1940
- Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
- Lokalizacja: z bagien i uroczysk
- Kontakt:
Nie wiem, jak to jest. Moja mama była rewelacyjną siatkarką i gimnastyczką, mój ojciec jest nurkiem (tzn. z zawodu jest marynarzem, ale teraz, na emeryturze może spełniać swoje pasje), moja siostra uwielbia jazdę konną i na rowerze. A ja jestem oferma. Co prawda, jeżdżę na rowerze, ale lepiej, żeby nikt nie stał na mojej drodze, jeśli chodzi o jazdę konną, to zły to jeździec, co boi się konia, w głębokiej wodzie dostaję ataków paniki, biegać nie lubię, w grach zespołowych jestem upierdliwa (urządzam sobie pogaduszki z tymi po drugiej stronie siatki, kłócę się o piłkę itd.), a na łyżwach - jak jeżdżę - to może niech się wypowie ivi. Ale to nie znaczy, że odpuszczam sobie którąkolwiek z tych dyscyplin sportowych.
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
- Keri
- łASkawca
- Posty: 1656
- Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
- Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )
No ja do pilki noznej to lewus i bardzo lekliwy . Jeszcze jak pilka leciala mi prosto na twarz to panika .
Jazda moja to taka ze przez dlugi czas cwiczylem wystawianie reki . I wyszlo ze chyba jedna w miare ale obie to wcale i sie zastanawiam jak mozna jezdzic bez trzymanki .
Biegi spoko ale na krotkich dystansach bo na dlugich sie mecze i juz bardziej ide . Ale na ogol to ze mnie powolny osobnik wrecz FLEGMATYK . Zwolnienie z w-f`u w liceum wystarczajaco wyjasnia jaki jestem do sportu . Ze mnie mysliciel niz osoba aktywna. wole usiasc pomarzyc porozmyslac . To moj sport .
Jazda moja to taka ze przez dlugi czas cwiczylem wystawianie reki . I wyszlo ze chyba jedna w miare ale obie to wcale i sie zastanawiam jak mozna jezdzic bez trzymanki .
Biegi spoko ale na krotkich dystansach bo na dlugich sie mecze i juz bardziej ide . Ale na ogol to ze mnie powolny osobnik wrecz FLEGMATYK . Zwolnienie z w-f`u w liceum wystarczajaco wyjasnia jaki jestem do sportu . Ze mnie mysliciel niz osoba aktywna. wole usiasc pomarzyc porozmyslac . To moj sport .
To znaczy, że jakimś cudem jeszcze żyjesz albo nie siedzisz za nieumyślne spowodowane śmierci?dziwożona pisze:Nie wiem, jak to jest. Moja mama była rewelacyjną siatkarką i gimnastyczką, mój ojciec jest nurkiem (tzn. z zawodu jest marynarzem, ale teraz, na emeryturze może spełniać swoje pasje), moja siostra uwielbia jazdę konną i na rowerze. A ja jestem oferma. Co prawda, jeżdżę na rowerze, ale lepiej, żeby nikt nie stał na mojej drodze, jeśli chodzi o jazdę konną, to zły to jeździec, co boi się konia, w głębokiej wodzie dostaję ataków paniki, biegać nie lubię, w grach zespołowych jestem upierdliwa (urządzam sobie pogaduszki z tymi po drugiej stronie siatki, kłócę się o piłkę itd.), a na łyżwach - jak jeżdżę - to może niech się wypowie ivi. Ale to nie znaczy, że odpuszczam sobie którąkolwiek z tych dyscyplin sportowych.
Ja a sport to ja jak pięść do nosa, ale wytrzymałość jako taką o dziwo (nie: o, Dziwo! ) mam, przynajmniej jeśli chodzi o chody długostansowe. Niekoniecznie po płaskim terenie
Czczony nie tylko w Chinach
Sport.. hmm.. niewiele tego jest:
Spacer i rower.
Czasmi bywa tak, ze ruszam sie bardzo duzo, a czasami wcale. Mam takie fazy. Teraz nie ruszam sie nic a nic, oponka rosnie. Na szczescie robi sie coraz cieplej, wiec milo bedzie znow wyjsc na spacer/rower.
Spacer i rower.
Czasmi bywa tak, ze ruszam sie bardzo duzo, a czasami wcale. Mam takie fazy. Teraz nie ruszam sie nic a nic, oponka rosnie. Na szczescie robi sie coraz cieplej, wiec milo bedzie znow wyjsc na spacer/rower.
'Never give up on your adventures and dreams ...'
Miałam zamiar kupić sobie orbitreka bo to coś idealnego dla mnie ale zwyciężyły nierówności podłogowe i guzik z tego.
Zostaje mi oglądanie sportu w TV, zwłaszcza mojej ukochanej piłki nożnej i wrestlingu.
Mam już także kolekcję książek z różnymi formami i zestawami ćwiczeń nie wymagającymi żadnych sprzętów- póki co wszystkie kończyły swój żywot na jednorazowym ich przeczytaniu bez wprowadzania w życie.
Zostaje mi oglądanie sportu w TV, zwłaszcza mojej ukochanej piłki nożnej i wrestlingu.
Mam już także kolekcję książek z różnymi formami i zestawami ćwiczeń nie wymagającymi żadnych sprzętów- póki co wszystkie kończyły swój żywot na jednorazowym ich przeczytaniu bez wprowadzania w życie.
sport hmmm... generalnie nie mam nic przeciwko, ale zawsze mam dobre wymówki by go nie uprawiać albo to po prostu zbieg okoliczności... obecnie moja kondycja jest na -20 stopniu... Jeżeli jednak miałabym wymieniać co mnie bawi to raczej: rower i pływanie... Nie pogardzę także łażeniem po górach
Kiedyś jeszcze unihokej i siatkówka - ale teraz sama ze sobą grać nie będę
Kiedyś jeszcze unihokej i siatkówka - ale teraz sama ze sobą grać nie będę
Uwielbiam sport! Kiedyś byłam bardzo aktywna - koszykówka, lekkoatletyka... później niestety jedna kontuzja i koniec mojej małej kariery... Teraz już tylko pływanie i latem na podwóreczku w słoneczku joga na karimacie (super sprawa, każdemu serdecznie polecam:)) no i moja nowa fascynacja Nordic Walking