Strona 4 z 8

: 9 lis 2009, 20:35
autor: Koffee
A ja myślałam, że smoki większość czasu spędzają chrapiąc na stosie swoich skarbów ;)

: 9 lis 2009, 20:38
autor: szarysmok
Śpię, zdecydowanie spię zawiniety w kołdrę :oops:

: 9 lis 2009, 20:49
autor: Lizzy
Zawinięty w kołdrę zrobioną z włosów pozjadanych królewien?;-)

Śpię tak, aby było mi wygodnie, zakryta po same uszy :roll: Chyba zasypiam na boku :roll:

: 10 lis 2009, 18:11
autor: szarysmok
Śpię nadal w pozycji na naleśnika, a tu dla praktycznego zobrazowania smoczych zwyczajów.

http://www.youtube.com/watch?v=y5mzBuhnWe8

: 11 lis 2009, 01:17
autor: Agg
Najczesciej sypiam jak Viljar w bocznej-bezpiecznej (czasem z niewielkimi wariacjami, glownie rak), ale przemiennie z "plecakiem" i "zaba". Generalnie czesto przed snem testuje na ktora mam najwieksza ochote. ;]
W sprawie ubran i warstw jakie potrzebuje, to wyrabiam chyba norme przeciwna do wiekszosci tu. Spie prawie zawsze przy otwartym oknie, (pol)naga i tylko pod poszewka (bez flakow w postaci koldry, pierzyny czy koca). Na wierzchu cieniutki polarek dla psa, zeby nie zaciagal satyny (najepszy material do spania imo) i nie tworze zadnych kokonow, namiotow, pierogow czy innych nalesnikow. ;>

: 11 lis 2009, 07:32
autor: beebep
W sprawie ubran i warstw jakie potrzebuje, to wyrabiam chyba norme przeciwna do wiekszosci tu. Spie prawie zawsze przy otwartym oknie, (pol)naga i tylko pod poszewka (bez flakow w postaci koldry, pierzyny czy koca).
W zimie też? :shock: zimno mi się zrobiło ;p
Dla mnie to najlepiej by było, spać pod warstwą trzech kołder z kocem na wierzchu - i lepiej by nie wychylać nosa poza ten stos bo z reguły na zewnątrz jest zimno :shock:
Ja uwielbiam generalnie spać z kołdrą na głowie - czy to lato czy zima, bez względu jak gorąco jest - gorzej zimą gdy kołdra nie spełnia wymagań na długość i mam zwykle palce na wierzchu brrrrr... - wtedy przechodzę do pozycji embrionalnej ;)
A i spanie z drugą osobą pod jedną kołdrą odpada - to jest jak katorga, niech mi tylko wrzucą jakąś kuzynkę po imprezie to udusić się idzie - trzeba trzymać się swojego miejsca uważając na niedostatek kołdry, pod którą jest zdecydowanie za gorąco cudzym ciepłem i do tego bez względu jak mało miejsca człowiek zajmuje, przyklei się do ściany, to i tak na drugi dzień dowiaduje się że "kopał" :O

: 11 lis 2009, 08:36
autor: Koffee
Dla mnie to najlepiej by było, spać pod warstwą trzech kołder z kocem na wierzchu - i lepiej by nie wychylać nosa poza ten stos bo z reguły na zewnątrz jest zimno
U mnie w sypialni zimno: północny-wschód. Śpię pod pierzyną i kocem, leżę na kołdrze i zimowym materacu. Jak zmarznę, gotowa jestem zreorganizować, i spać pod dwiema kołdrami i kocem.

Natomiast w lecie - podobnie jak Agg - półnaga, pod prześcieradłem lub poszewką, z otwartym oknem.

Pozycja zależna od pory roku. W zimie na brzuchu lub na boku, ale ręce muszę mieć pod brzuszkiem lub pod poduszką (ręce bardzo mi marzną). Nogi mam często skrzyżowane. W lecie już się nie trzęsę, śpię na boku, ręce też na bok.

: 11 lis 2009, 12:46
autor: Agg
beebep pisze: W zimie też? :shock: zimno mi się zrobiło ;p
W zimie tez, mam kaloryfery ;]

: 11 lis 2009, 15:06
autor: Agnieszka
Agg pisze:
beebep pisze: W zimie też? :shock: zimno mi się zrobiło ;p
W zimie tez, mam kaloryfery ;]
Hmm, wyżej napisałaś, że prawie zawsze śpisz przy otwartym oknie - mam nadzieję, że nie masz jednocześnie otwartego okna i włączonego kaloryfera? :P

: 11 lis 2009, 15:25
autor: Agg
Agnieszka pisze: Hmm, wyżej napisałaś, że prawie zawsze śpisz przy otwartym oknie - mam nadzieję, że nie masz jednocześnie otwartego okna i włączonego kaloryfera? :P
No coz, zludna nadzieja. Mam! ;P Teraz mi powiesz, ze od tego sie umiera? :shock: :D

: 11 lis 2009, 16:19
autor: Lachesis
Agg pisze:
Agnieszka pisze: Hmm, wyżej napisałaś, że prawie zawsze śpisz przy otwartym oknie - mam nadzieję, że nie masz jednocześnie otwartego okna i włączonego kaloryfera? :P
No coz, zludna nadzieja. Mam! ;P Teraz mi powiesz, ze od tego sie umiera? :shock: :D
Agg umierać to pewnie nie, ale opłaty za ogrzewanie mogą być wysokie ;)

: 11 lis 2009, 16:24
autor: Agnieszka
Nie, nie umiera się, to TYLKO marnotrawstwo energii cieplnej :P Opłaty to jedno, nieodnawialność surowców - drugie ;)

A wracając do tematu, ostatnio zauważyłam, że zmieniła mi się ciepłota ciała - kiedyś o tej porze roku spałam już w polarowej piżamie, a teraz ciepło mi nawet w letniej i budzę się rozwalona na wznak i do połowy odkryta xD

: 11 lis 2009, 17:00
autor: Agg
Wiedzialam, ze skoro nie zlapia mnie na papierze i segregacji smieci...przebrzydle ekologiczne bojowki dopadna mnie pomiedzy oknem i kaloryferem! ;P
A tak powaznie, oplata jest stala (horrenalna oczywiscie) bo spoldzielnia nie kwapi sie do zalozenia licznikow na ogrzewanie. I zakretak sie popsul i nie da sie go naprawic ;/ A ja nie lubie tropikow jakos szczegolnie a swieze powietrze (no, wzglednie swieze...wole nie wnikac ;P) i owszem. Dodam, ze dla rownowagi zakrecony zostal zawor w wiekszym pokoju calkiem na amen! :P

A Ty, Agnieszko, sprobuj w takim razie zdjac skarpety...no, moze na poczatek jedna chociaz. ;)

: 11 lis 2009, 19:04
autor: Agnieszka
Agg pisze:A Ty, Agnieszko, sprobuj w takim razie zdjac skarpety...no, moze na poczatek jedna chociaz. ;)
No coś Ty, przy moim ciśnieniu? Po zdjęciu skarpet mogłabym stopami zamrażać lód do drinków :P
Zmiana ciepłoty niestety nie dotyczy stóp - listopad to miesiąc dwóch par skarpetek do spania - na spód zwykłe, ale przylegające, na wierzch grubsze i dłuższe, żeby nogawki z nich nie wyłaziły :P

: 11 lis 2009, 19:09
autor: Agg
No to wspolczuje ;/ A moze jesli tak marzniesz to pomysl o termoforze przy stopach? Podobno to megaprzyjemne jest. Albo elektrycznym kocu, to w ogole bardzo sobie chwala uzytkownicy. Juz samo to, ze lozeczko jest nagrzane jak sie do niego kladziesz...