Lubisz dzieci?

Dodaj swój głos! (ankiety są anonimowe)

Czy lubisz dzieci?

Tak
102
25%
Nie
178
44%
Czasami
79
19%
Zależy jakie (i wpisz jakie w osobnym poście)
48
12%
 
Liczba głosów: 407

magellan
fantAStyczny
Posty: 556
Rejestracja: 18 lip 2005, 06:48

Re: Lubisz dzieci?

Post autor: magellan »

Gizmo cytat;

.."Wyobraz sobie sytuacje, ze jestes seksualny i masz dziewczyne, która oswiadcza Ci, ze chce dokonac aborcji albo oddac wasze dziecko po urodzeniu. Zgodzilbys sie bez mrugniecia okiem?"..

nie moge ci dac na takie pytanie pewnej odpowiedzi, bo wiem ze do takiego czegos nigdy nie dojdzie, i nawet sobie takich ciezkich spraw za bardzo wyobrazic nie moge. jedyne co mogl bym do tematu napisac, to; gdybym mial sobie poszukac dziewczyny, to prawdopodobnie z wystarczajacym rozumem w glowie, zeby ona sama do tego nigdy nie dopuscila. po drugie; wedlug mnie nie mozna "tak sobie jako kaprys urodzic dziecka", bez wczesniejszych obfitych rozmow na ten temat z partnerka, czy to dziecko wogole mialo by kiedys przyjsc na swiat, czy tez nie - to nie jest zakup samochodu czy tez cos tam, tu chodzi o tworzenie nowego zycia. po drugie; gdyby juz do tego "przez przypadek" doszlo, to samej ciazy "zazwyczaj" nie mozna ukryc, wiec jeszcze przed porodem i tak do takiej rozmowy musialo by dojsc; wtedy tez mozna by bylo pomyslec o aborcji - dlaczego nie. wedlug mnie, lepiej to "zakonczyc" jeszcze przed porodem. w zaleznosci od powodu kobiety do aborcji (n.p. z powodu jakiegos glupiego "ja-nagle-nie-chce-miec-dzieci-widzimisie"), prawdopodobnie opuscil bym taka dziewczyne szybko, nawet jeszcze zanim by do aborcji mialo dojsc - niech sobie robi co chce.
gdyby w ostatniej, tej najgorszej mozliwosci, faktycznie dziewczyna urodzila by dziecko, ktore najpierw chciala, a pozniej miala by zamiar je bez powaznego uzasadnienia zostawic w szpitalu czy tez podobne, to nie wiem co bym zrobil... powiem ci otwarcie: prawdopodobnie wzial bym to dziecko pod wlasna opieke i probowal je sam wychowac - tzn. prawdopodobnie z inna kobieta, ktora dziecka sobie zyczy, i wie jak sie z dziecmi obchodzic trzeba. a rodzonej matce probowal bym celowo i z pelnym zamiarem, jej zycie za to calkowicie "zniszczyc". tak samo, jak ona moje, i swojego dziecka zycie by "zniszczyla". bez skrupulow.

wszystko co napisalem to tylko teoria; wiem ze do az tak skomplikowanych sytuacji w moim zyciu nigdy nie dojdzie, dlatego tez jest dla mnie bardzo trudno sie tu na ten temat wypowiadadc, "co by moglo byc".

:wink:
Awatar użytkownika
Kuba
AS gaduła
Posty: 401
Rejestracja: 8 sie 2006, 01:45
Lokalizacja: The Bronx

Re: Lubisz dzieci?

Post autor: Kuba »

magellan pisze: prawdopodobnie wzial bym to dziecko pod wlasna opieke i probowal je sam wychowac - tzn. prawdopodobnie z inna kobieta, ktora dziecka sobie zyczy, i wie jak sie z dziecmi obchodzic trzeba. a rodzonej matce probowal bym celowo i z pelnym zamiarem, jej zycie za to calkowicie "zniszczyc". tak samo, jak ona moje, i swojego dziecka zycie by "zniszczyla". bez skrupulow.:wink:
To ja tez tak uważam tylko nic nie chcialem pisac bo nikt tu dzieci nie chce miec.
Przedewszystkim wątpie żeby kiedykolwiek przy moim udziale doszlo do tzw przypadkowej ciąży. Jednak jezeli moja dziewczyna usunelaby moje nienarodzone dziecko to bym jej łeb urwał a juz napewno sie z nia rozstal. Jezeli niechcialaby miec dziecka to namawialbym ja do urodzenia, wychowal je sam a jej napewno niechcial znac. Probowalbym jej odebrac prawa rodzicielskie i niech zejdzie mi z oczu.

Sam marze otym zeby miec prawdziwa rodzine.
Awatar użytkownika
clouds clear
golAS
Posty: 1288
Rejestracja: 4 wrz 2006, 13:36
Lokalizacja: ZIELONA GóRA

Re: Lubisz dzieci?

Post autor: clouds clear »

Warto pewne sprawy ustalic."Urywanie łba" to nie metoda, fajnie by było , gdyby mężczyzna postawił się czasem w sytuacji kobiety , która musi ciążę donosić, i urodzić dziecko. Nie zawsze jej zdrowie , czy sytuacja życiowa na takie poświęcenie pozwalają-nad czym sie warto zastanowić :?
Pomijam w tym momencie kwestię , kiedy kobieta nie chce wychowywać dziecka , ale postanawia je urodzić - to inna sprawa.Prywatnie dodam, że jeśli by juz taka sytuacja powstała , z pewnością bym nie zostawiła swojego dziecka.Ale to moja prywatna opinia i nie potępiam kobiet, które decydują się urodzić , a nie chcą wychowywać.Ja nigdy bym się nie zdecydowała na ciążę.Z wielu względów, ale głównie zdrowotnych.Owszem, nie wykluczam sytuacji , kiedy np adoptuje dziecko.Jednak mam niespełna 22 lata i tylko sobie gdybam.Chciałam tylko kolegom zwrócić uwagę , że sa dwie strony medalu.
einmal ist keinmal
Awatar użytkownika
Ardelia
ciAStomaniak
Posty: 507
Rejestracja: 18 lut 2005, 15:21
Lokalizacja: ~ moja planeta ~

Re: Lubisz dzieci?

Post autor: Ardelia »

na ogol lubie dzieci (pozdro ewu :D), lecz potrzebuje mozliwosci odpoczynku & regeneracji, chocby mala, po kilku godzinach opieki. jak na dzien dzisiejszy nie wyobrazam sobie rodzic & wychowywac od poczatku, lecz z odpowiednim partnerem moze sie kiedys zdecyduje na cos w rodzaju pasierbicy.
magellan pisze:a rodzonej matce probowal bym celowo i z pelnym zamiarem, jej zycie za to calkowicie "zniszczyc". tak samo, jak ona moje, i swojego dziecka zycie by "zniszczyla". bez skrupulow.
no po prostu: :shock:
i watpie, aby taka zemsta dzialala pozytywnie na dziecko.
Kuba pisze:Jednak jezeli moja dziewczyna usunelaby moje nienarodzone dziecko to bym jej łeb urwał a juz napewno sie z nia rozstal. Jezeli niechcialaby miec dziecka to namawialbym ja do urodzenia, wychowal je sam a jej napewno niechcial znac. Probowalbym jej odebrac prawa rodzicielskie i niech zejdzie mi z oczu.
"rodz dziecko i spadaj"?
skad ona ma utrudzic sie porodem dla ciebie, jesli ja tak traktowalbys?

co do antykoncepcji (dziekuje, magellan :mrgreen:), planujecie wasektomie, panowie? inaczej nigdy nie mowic nigdy...ci ktorzy najmocniej wierza ze nigdy nic sie nie stanie czesto jednak wpadaja. mam kilka takich znajomych. :|
Ostatnio zmieniony 13 sty 2007, 21:55 przez Ardelia, łącznie zmieniany 2 razy.
Ardelia
"We are not amused." ;)
~ milosc jest ponad seksem ~

mysle ze ludzie sa bardzo indywidualni i moga ksztaltowac siebie i swoje zycie. nie tlumaczylabym wszystkiego biologia. ~ maneki neko ~
Awatar użytkownika
clouds clear
golAS
Posty: 1288
Rejestracja: 4 wrz 2006, 13:36
Lokalizacja: ZIELONA GóRA

Re: Lubisz dzieci?

Post autor: clouds clear »

Popieram opinie Kolezanki. :D :ciasto:
einmal ist keinmal
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Re: Lubisz dzieci?

Post autor: Agnieszka »

Na szczęście jestem aseksualna, więc w ciążę nie zajdę (no chyba że zdarzyłoby się to wbrew mojej woli - oby nigdy nie, bo musiałabym wtedy unicestwić trzy istnienia), czyli problem z głowy.

Swoją drogą na początku, kiedy już dowiedziałam się o istnieniu czegoś takiego jak aseksualność, miałam pewne wątpliwości. Zastanawiałam się, czy ja jestem aseksualna i oprócz tego nie przepadam za dziećmi i nie chcę ich mieć, czy też nie jestem aseksualna, a po prostu mój organizm broni się jakoś przed działaniami mogącymi prowadzić do ciąży. Do dzisiaj nie wiem, jaka jest prawda. Z tego co czytałam, to drugie to chyba tokofobia (strach przed ciążą, porodem i pokrewnymi) i występuje u niektórych kobiet. W sumie na dobrą sprawę jest mi wszystko jedno :P Czuję się aseksualna i nie lubię dzieci, więc whatever. Pociągu nie odczuwam ;) Samolotu też nie :mrgreen:
magellan
fantAStyczny
Posty: 556
Rejestracja: 18 lip 2005, 06:48

Re: Lubisz dzieci?

Post autor: magellan »

he?..no po prostu co?... :?:

kazdy inny by z pewnoscia w podobny sposob zareagowal (nazwie to tak jak ty "zemsta"). nie wiem jak tu rozumujesz; kobieta zrobila by dziecko, ktore bylo "wspolnie zaplanowane", a potem dowidzenia; mial bym jej moze za to bukiet kwiatow podarowac?.. przemysl to, lecz z mojej strony widzenia. :wink:

.."i watpie, aby taka zemsta dzialala pozytywnie na dziecko"..

wrecz przeciwnie; dziecko by sie (jako dziecko) nigdy o tym nie dowiedzialo. calkowicie nie zyczyl bym sobie tego, zeby przez wlasna matke pozucone dziecko mialo by kiedykolwiek do niej miec kontakt. a ta "zemsta" to nic nadzwyczajnego - n.p. dlugotrwale finansowe obciazenie.

oprocz tego; napisalem wyraznie, ze to wszystko teoria - w prawdziwym zyciu sprawy zazwyczaj troche inaczej wychodza. punkt.

kontracepcji; takiego wyrazu nawet wikipedia nie zna... :lol:
wasektomia -> wazektomia; nie. z pewnoscia nic nie planuje, i tez nie wiem dokladnie, co to ma do czynienia z tym co (przynajmniej ja) napisalem. wystarczy ze jestem aseksualny, a nie twoim znajomym :wink: (nie mylic pojecia z "uwazam sie za aseksualnego"); od urodzenia, i juz czesciej bylo o tym mowione, ze tego sie zmienic nie da. :wink: no i z waznym dodatkiem, ze (w porownaniu do innych osob), mam i mialem juz zawsze konkretny wizerunek na moje wlasne zycie i jak sie ma ukladac, bo tylko ja sam nim steruje. :wink:
Awatar użytkownika
Gizmo
Strażnik TeksASu
Posty: 1064
Rejestracja: 13 cze 2006, 11:15
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Lubisz dzieci?

Post autor: Gizmo »

Panie oburzają się na mężczyzn, którzy przyznają, że nie pozwolilby partnerce dopuścić do aborcji/oddać dziecko.. To mnie trochę dziwi. Kiedy dwoje ludzi jest w związku i uprawia seks, przecież wiedzą, co się może zdarzyć. Kobieta powinna mieć świadomość, że dopuszczając do siebie mężczyznę naraża go na ewentualność zostania ojcem. Mówienie np.: "nie urodzę , nie jestem inkubatorem!" jest bardzo nie fair w stosunku do faceta, ktory poważnie traktuje swoje nienarodzone dziecko.

Magellanie, zaskoczyłeś mnie tą chęcią "niszczenia", ale bynajmniej Cię nie potępiam 8).
Agnieszka pisze:Pociągu nie odczuwam Samolotu też nie
To może statek, Agnieszko? Może statek? :mrgreen:
Awatar użytkownika
clouds clear
golAS
Posty: 1288
Rejestracja: 4 wrz 2006, 13:36
Lokalizacja: ZIELONA GóRA

Re: Lubisz dzieci?

Post autor: clouds clear »

Ok, powaznie traktuje, ale czy nie powinien wysluchac argumentow drugiej strony?Przeciez wlasnie o to sie tu teraz rozchodzi...
einmal ist keinmal
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Re: Lubisz dzieci?

Post autor: Agnieszka »

Gizmo pisze: To mnie trochę dziwi. Kiedy dwoje ludzi jest w związku i uprawia seks, przecież wiedzą, co się może zdarzyć. Kobieta powinna mieć świadomość, że dopuszczając do siebie mężczyznę naraża go na ewentualność zostania ojcem.
Mnie już nic nie zdziwi w kraju, w którym - jak pokazują statystyki - spora część społeczeństwa uważa, że stosunek przerywany to metoda antykoncepcji ;) A potem robią duże oczy :P

Ja generalnie uważam, że moje ciało jest moje i mam prawo o nim decydować - tym niemniej, jeśli podejmuję jakąś decyzję wspólnie z kimś i w wyniku tej decyzji coś nastąpi, to nie mogę odsuwać współdecydenta od dalszych postanowień. To tak jakby założyć spółkę, wspólnie prowadzić interesy, a potem powiedzieć wspólnikowi, że może się pocałować w d..., bo o podziale zysku ja będę decydować :P Tym niemniej jestem jak najbardziej za prawem do aborcji i uważam debaty polityków i Kościoła na ten temat za wielką pomyłkę, bo - kierując się nadal moją analogią do biznesu - to tak jakby powierzyć prawo do decydowania o zysku wszystkich spółek ludziom, którzy na ten zysk nie zapracowali i w ogóle nie mają zielonego pojęcia o tym, co w spółce się dzieje.
Pewnie się powtarzam, ale sądzę, że jeśli ktoś jest zdecydowanie przeciwny posiadaniu dzieci, to nie powinien podejmować ani nawet zakładać podejmowania działań, które mogą doprowadzić do zajścia w ciążę. Nie ma dymu bez ognia ;) A poza tym powinnyśmy się cieszyć, że są na tym świecie odpowiedzialni faceci ;))

Tak w sumie to dyskusja zamieniła się w rozważania hipotetyczne, bo najbardziej o ciążach rozprawiają osoby aseksualne, które musiałyby chyba być wiatropylne :mrgreen:
Gizmo pisze:
Agnieszka pisze:Pociągu nie odczuwam Samolotu też nie
To może statek, Agnieszko? Może statek? :mrgreen:


Nie statek i nie rakieta. ;) Prom kosmiczny i wahadłowiec też nie. Ani łódka, okręt, kajak, motorówka, rower, hulajnoga, riksza czy wrotki :mrgreen:
Awatar użytkownika
Gizmo
Strażnik TeksASu
Posty: 1064
Rejestracja: 13 cze 2006, 11:15
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Lubisz dzieci?

Post autor: Gizmo »

clouds clear pisze:Ok, powaznie traktuje, ale czy nie powinien wysluchac argumentow drugiej strony?Przeciez wlasnie o to sie tu teraz rozchodzi...
Może, ale moim zdaniem nie musi chcieć ich wysłuchać.. Nie wiem, czy facet naprawdę chcący bronić życie swego potencjalnego dziecka potrafiłby dyskutować o tym jak np. o kupnie samochodu.
No chyba, że argumentem byłby stan zdrowia partnerki - na to nie ma siły.
Agnieszka pisze:Pewnie się powtarzam, ale sądzę, że jeśli ktoś jest zdecydowanie przeciwny posiadaniu dzieci, to nie powinien podejmować ani nawet zakładać podejmowania działań, które mogą doprowadzić do zajścia w ciążę.
Amen, Agnieszko :wink:
(riksza też nie? jesteś pewna? :d )
magellan
fantAStyczny
Posty: 556
Rejestracja: 18 lip 2005, 06:48

Re: Lubisz dzieci?

Post autor: magellan »

hej :wink:

ale sie temat rozkrecil, no nie?.. :lol:

cytat clouds:

.."Ok, powaznie traktuje, ale czy nie powinien wysluchac argumentow drugiej strony?Przeciez wlasnie o to sie tu teraz rozchodzi"...

alez naturalnie. :wink: dlatego tez juz na samym poczatku napisalem;

.."w zaleznosci od powodu kobiety do aborcji (n.p. z powodu jakiegos glupiego "ja-nagle-nie-chce-miec-dzieci-widzimisie"), prawdopodobnie opuscil bym taka dziewczyne szybko"..

sprawa calkowicie by w innym swietle stala (i moja reakcja by naturalnie tez w inny sposob wypadla), gdyby chodzilo o nagla ciezka chorobe/stan zdrowia, jak juz Gizmo wspomniala. :wink: wlasnie o to samo mi chodzilo. w naszej dotychczasowej rozmowie chodzilo konkretnie o twoje pytanie; "Wyobraz sobie sytuacje, ze jestes seksualny i masz dziewczyne, która oswiadcza Ci, ze chce dokonac aborcji albo oddac wasze dziecko po urodzeniu. Zgodzilbys sie bez mrugniecia okiem?".. :)

cytat Gizmo:

.."zaskoczyles mnie ta checia "niszczenia", ale bynajmniej Cie nie potepiam :wink: "..

he he,.. bez obawy, nie mialem na mysli kogos zakatrupic czy cos podobnego.. :lol: :mrgreen: .
wiemy dokladnie o co chodzi. zadalas mi pytanie, i odpowiedzialem ci otwarcie jaki mam poglad na cala te sprawe - moze nie liczylas na taka odpowiedz. :wink:
dodatek; gdybym w takiej sytuacji (i to wylacznie w poprzednio opisanej sytuacji) absolutnie nic nie zrobil/nie podjal, to bym po polsku powiedziane wyszedl na "mamlasa" w stylu: "dal sie glupek namowic na zrobienie dziecka, a teraz musi sobie je sam wychowywac"... jesli mi ktos teraz jeszcze powie, ze moj poglad jest nieprawidlowy, to nie wiem... :wink:

@Agnieszka;

wahadlowiec tez nie? :) no... dziwnie by to brzmialo "wahadlowiec seksualny" :lol: a poza tym; wahadlowiec - to jest taki stary stojacy zegar z dlugim wahadlem. :mrgreen:
Awatar użytkownika
Ardelia
ciAStomaniak
Posty: 507
Rejestracja: 18 lut 2005, 15:21
Lokalizacja: ~ moja planeta ~

Re: Lubisz dzieci?

Post autor: Ardelia »

na wstep, podpisuje sie pod tym co napisala Agnieszka, mistrzyni piora (dlatego ten awatar!):
Ja generalnie uważam, że moje ciało jest moje i mam prawo o nim decydować - tym niemniej, jeśli podejmuję jakąś decyzję wspólnie z kimś i w wyniku tej decyzji coś nastąpi, to nie mogę odsuwać współdecydenta od dalszych postanowień. ...Tym niemniej jestem jak najbardziej za prawem do aborcji.
(jako moje poglady na temat rodzenia/nie rodzenia w ogole...nie na to konkretne pytanie)
magellan pisze:kazdy inny by z pewnoscia w podobny sposob zareagowal (nazwie to tak jak ty "zemsta").
kazdy inny? nie uogolniaj. nawet na SEA pojawilo sie kilka glosow przeciw.
magellan pisze:nie wiem jak tu rozumujesz; kobieta zrobila by dziecko, ktore bylo "wspolnie zaplanowane", a potem dowidzenia; mial bym jej moze za to bukiet kwiatow podarowac?
czy ja cos powiedzialam o oddaniu jej holdu? :lol: wcale nie popieram pochopnie podjete decyzje, ani ze strony ojca ani ze strony matki, jesli chodzi o zycie dziecka, i nie lekcewaze postapienie matki w tym wypadku.
lecz istnieje roznica miedzy przerwaniem kontaktu z matka i celowym "zniszczeniem jej zycia". brzmialo to tak, ze chcialbys ja ukarac za jej decyzje z jakies wyzszej racji.
magellan pisze:a ta "zemsta" to nic nadzwyczajnego - n.p. dlugotrwale finansowe obciazenie.
w wersji pierwotnej brzmialo nieco bardziej krwiopijczo. ;)
z prawnej strony, nie wiem czy daloby sie finansowo obciazyc matke ktora oddala swe dziecko w oficjalnie dozwolony sposob (zamiast zostawic je gdzies na drodze n.p.). jeszcze nie slyszalam o takim wypadku, ciekawe czy toczono kiedys proces w takiej sprawie. :?:
magellan pisze:oprocz tego; napisalem wyraznie, ze to wszystko teoria - w prawdziwym zyciu sprawy zazwyczaj troche inaczej wychodza.
ano, nic innego chcialam powiedziec moim akapitem o wasektomii (ktora sie pisze zarowno przez "s" jak i "z" *g*).
magellan pisze:no i z waznym dodatkiem, ze (w porownaniu do innych osob), mam i mialem juz zawsze konkretny wizerunek na moje wlasne zycie i jak sie ma ukladac, bo tylko ja sam nim steruje. :wink:
to steruj zwawo, steruj. zycze ci abys nigdy nie utonal ani trafil w lodowca. ;)

@Agnieszka: a moze rolki? narty? snowboard? :D
Ardelia
"We are not amused." ;)
~ milosc jest ponad seksem ~

mysle ze ludzie sa bardzo indywidualni i moga ksztaltowac siebie i swoje zycie. nie tlumaczylabym wszystkiego biologia. ~ maneki neko ~
Awatar użytkownika
Kuba
AS gaduła
Posty: 401
Rejestracja: 8 sie 2006, 01:45
Lokalizacja: The Bronx

Re: Lubisz dzieci?

Post autor: Kuba »

Ardelia pisze:
Kuba pisze:Jednak jezeli moja dziewczyna usunelaby moje nienarodzone dziecko to bym jej łeb urwał a juz napewno sie z nia rozstal. Jezeli niechcialaby miec dziecka to namawialbym ja do urodzenia, wychowal je sam a jej napewno niechcial znac. Probowalbym jej odebrac prawa rodzicielskie i niech zejdzie mi z oczu.
"rodz dziecko i spadaj"?
skad ona ma utrudzic sie porodem dla ciebie, jesli ja tak traktowalbys?.
Niechodzilo mi dokladnie oto. Oczywiście ze do samego porodu probowalbym ją jak najlepiej umialbym przekonac do wychowania dziecka razem. Ale w momemncie gdy grozilaby dziecku aborcja albo chcialaby zostawic dziecko w szpitalu to nie moglbym na taka osobe patrzec. Poprostu takie samolubstwo jest niewybaczalne (w mojej opinii. Tu juz nie chodzi oto co kosciól glosi, bo Agnieszka probuje temat zepchnąć w tą stronę). Zla sytuacja zyciowa nie jest dla mnie zadnym argumentem, bo we dwoje mozna napewno sobie poradzic. I oczywiście jezeli ciąża zagraża życiu matki trzeba podjąć trudną decyzję (łącznie z aborcją matki :lol: oczywiście żartuje). Jednak ciąże zagrażające życiu matki zdażają się żadko także ciężko taki argument tu podczepić.

:arrow: magellan - ja wogole nie mysle ze takiej kobiecie ktora pozostawia dziecko w szpitalu po urodzeniu trzeba jeszcze dodatkowo niszczyć życie. Ona i tak już sobie w tym momencie życie zniszczyla bo bedzie z tym żyła na sumieniu do końca życia. Ja napewno gdybym porzucil wlasne dziecko to predzej czy pozniej sam na sobie aborcje bym wykonał.
Ardelia pisze:co do antykoncepcji (dziekuje, magellan :mrgreen:), planujecie wasektomie, panowie? inaczej nigdy nie mowic nigdy...ci ktorzy najmocniej wierza ze nigdy nic sie nie stanie czesto jednak wpadaja. mam kilka takich znajomych. :|
ręce opadają. A ty sobie nie wolałabyś usunąć jajnikow (czy cokolwiek tam sie robi w przypadku kobiety), bo mnie wasektomia nie pasi?
Awatar użytkownika
clouds clear
golAS
Posty: 1288
Rejestracja: 4 wrz 2006, 13:36
Lokalizacja: ZIELONA GóRA

Re: Lubisz dzieci?

Post autor: clouds clear »

Wiesz Kubo, mi rece opadaja jak czytam Twojego posta,czysty szowinizm.Gratulacje.
einmal ist keinmal
ODPOWIEDZ