Lubisz dzieci?

Dodaj swój głos! (ankiety są anonimowe)

Czy lubisz dzieci?

Tak
102
25%
Nie
178
44%
Czasami
79
19%
Zależy jakie (i wpisz jakie w osobnym poście)
48
12%
 
Liczba głosów: 407

Awatar użytkownika
Zibi
łASuch
Posty: 190
Rejestracja: 13 lip 2006, 22:14
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Lubisz dzieci?

Post autor: Zibi »

Agnieszka pisze:A o analogiach waćpan słyszał?
Słyszał, tyle że ta analogia była wg mnie zupełnie nielogiczna, krzywdząca i nieuprawniona.
Agnieszka pisze:Nawet jeżeli irracjonalne (pytam hipotetycznie, bo poniżej wymienię racjonalne powody), to co z tego? Mam prawo tylko do racjonalnych podejść do zjawisk, przedmiotów i ludzi?
Nie, masz również prawo do podejść irracjonalnych. Tylko zapytana przyznaj się które ma takie podstawy, a które jest ich pozbawione.
Agnieszka pisze:Ale my nie mówimy o uprawnionej niechęci - wcale nie żądam, aby ktokolwiek uznał moją niechęć za uprawnioną, uzasadnioną, moralnie akceptowalną, czy też ogólnie rzecz biorąc racjonalną. Ja tylko wyrażam swoje zdanie.
A więc przyznajesz, że Twoja niechęć do niemowląt nie jest uprawniona tudzież moralnie akceptowalna?
Agnieszka pisze:Po pierwsze porównanie niechęci do niemowląt do rasizmu jest daleko posuniętą przesadą, nie sądzisz? Rasizm oraz inne formy nietolerancji ze względu na płeć, pochodzenie, wyznanie czy inne cechy ma to do siebie, że przekłada się na odmawianie osobom posiadającym te cechy prawa do egzystencji, na prześladowanie tych osób, separowanie od społeczeństwa, a w skrajnych przypadkach torturowanie czy mordowanie tych osób.
Niekoniecznie. Ja mam kolegę, który jest zdeklarowanym i zagorzałym antysemitą, ale nawet mu do głowy nie przyszło aby prześladować kogokolwiek. Podobnie większość mizoginistów, a nawet skryto-rasistów. Czy jawna niechęć do człowieka, która tak naprawdę nie jest niczym usprawiedliwiona, ma pozostawać bez oddźwięku?
Agnieszka pisze:To, że nie uważam niemowląt za cudowne oraz że generalnie nie przepadam za ich towarzystwem oraz nie lubię ich, bo robią kupki i wrzeszczą, nie oznacza, że postuluję odseparowanie wszystkich niemowlaków od dorosłych ludzi oraz nie oznacza również, że je biję, torturuję czy też zabijam.
Nigdy czegoś podobnego nie twierdziłem.
Agnieszka pisze:Aha - tytułem racjonalnych powodów - bo cały czas zarzucasz mi, że moja niechęć do niemowlaków jest irracjonalna - oto one:
1. kupki - śmierdzą (jak najbardziej racjonalny i obiektywny powód - jeśli powiesz, że kupki nie śmierdzą, to będzie to niedopowiedzenie roku) - uprzedzając Twoją uwagę, że dorośli też je robią - tak, ale dorośli, pomijając skrajne przypadki w postaci ludzi obłożnie chorych, nie robią tych kupek w swoje majtki i potrafią sami je ładnie spuścić w toalecie, wytrzeć tyłek itp, a niemowlaki generalnie dość niehiginiecznie wożą sobie te kupki ze sobą, dopóki ktoś ich nie przewinie, co nie zawsze następuje od razu.
2. wrzask i płacz - jest to niewątpliwie hałas, a hałas szkodzi zdrowiu, a poza tym - nie odmówisz temu na pewno racjonalności - w hałasie nie da się myśleć, ani rozmawiać
3. niemożność nawiązania rozmowy - ale na ten temat rozwodziłam się przez parę ładnych postów
Ad. 1 Wiele rzeczy brzydko pachnie, wielu dorosłych również. Już raczej powinnaś wymienić potencjalną możliwość przeniesienia infekcji (co i tak ma porównywalne znaczenie merytoryczne, gdyż dorośli stanowią często większe zagrożenie epidemiologiczne od dzieci).
Ad. 2 Zgoda, co nie oznacza, że: a) dzieci zawsze krzyczą, b) dorośli zawsze zachowują się cicho i spokojnie. Wiele osób czasami ukazuje swoją wrzaskliwą i agresywną naturę w najmniej oczekiwanych sytuacjach, a na pewno każdemu zdarza się krzyczeć. Ale O.K., rozumiem, że wolisz spokój i dlatego chciałabyś unikać niemowląt. Czy którekolwiek niemowlę dało Ci się tak we znaki płaczem, że zaczęłaś czuć do niego niechęć?
Ad 3 A ja przez parę ładnych postów starałem się zbijać Twoje argumenty...
Agnieszka pisze:Nie. Brak tej jednej, bardzo istotnej, cechy uczyniłby z ideału po prostu "fajnego faceta", ale nie szaraczka - pojęcia 'fajny facet' oraz 'szaraczek' nie są synonimiczne.
Nie są, choć „szaraczek” to przecież "przeciętniak", a Ty sama stwierdziłaś, że fajni faceci Cię wręcz zalewają dookoła, a więc są tam „szaraczkami”. Rozumiem że Gdańsk to jakieś wyjątkowe miasto. Nawet w stolicy chyba nie ma tylu fajnych facetów. No, no...
Agnieszka pisze:Pomysł ten wzięłam z Twoich wypowiedzi, w których dzielisz włos na czworo, wmawiasz dziecko w brzuchu i generalnie próbujesz udowodnić, że jestem nielogiczna.
Ale skąd niby konkretnie? W którym miejscu napisałem, że Twój ideał musi mieć podstawy naukowe czy coś podobnego?
Agnieszka pisze:Posłuchaj Zibi - to, że Ty nie posiadasz takich cech, nie oznacza automatycznie, że cały gatunek męski jest ich pozbawiony (mówię teraz o 'fajnym facecie', który - jak doświadczenia moje wskazują - nie jest nie lada atrakcją). Nie lada atrakcją jest 'fajny facet' (w rozumieniu cech, które wcześniej podałam), który jest na dodatek aseksualny - bo na (autentyczna liczba) sześciu 'fajnych facetów', których aktualnie znam dobrze (w sensie: przyjaźnię się z nimi i jesteśmy stale w kontakcie), tylko jeden jest aseksualny.
Nie tylko ja ich nie posiadam, ale zapewne cały mój wydział, wszyscy moi znajomi i jeszcze trochę osób (mówię o połączeniu wszystkich "Twoich” cech razem). A skoro ty spotykasz swój ideał z częstością 1/6, no to jesteś większą szczęściarą niż którakolwiek kobieta na tym świecie. Zapewniam Cię o tym.
Agnieszka pisze:Widocznie w Łodzi jest niewielu fajnych facetów. A poza tym, na szczęście, nie jest mi dane zobaczyć rzeczywistości jak Ty ją widzisz - bo byłby to chyba bardzo smutny widok, pełen samych 'niefajnych facetów' oraz wrzeszczących i srających niemowlaków.
To już chyba zbędna ironia...
Prawda nie inaczej się narzuca, jak tylko siłą samej prawdy, która wnika w umysły jednocześnie łagodnie i silnie...
Salomea

Re: Lubisz dzieci?

Post autor: Salomea »

Przepraszam Agnieszko że się wtrącę, ale czytając sobie waszą dyskusję doszłam do jednego wniosku, Zibi to człowiek który choćby nie wiem co MUSI mieć ostatnie słowo. :lol: Nie wiem jak w waszym świecie, ale w moim to nie jest cecha pozytywna. :mrgreen:
magellan
fantAStyczny
Posty: 556
Rejestracja: 18 lip 2005, 06:48

Re: Lubisz dzieci?

Post autor: magellan »

fakt jest, ze juz pare razy zostala mu tak jakby zwrocona uwaga, ze (ostroznie powiedziec) "dziwnie" sie artykuluje - dziwnie w tym sensie/wyglada to na to, tak jakby moze probuje przez swoj (z pewnoscia duzy) zasob wiadomosci wszystkim tu "na sile" pokazac, co wie... opowiem ci cos prostego; mam/mialem wujka, ktory absolutnie tak samo rozmawia z ludzmi jak i on to tutaj robi/robil. jest on tak samo madrym czlowiekiem, wyuczyl sie to i owo. jednak gdy sie z kims spotka (ktos, kto go jeszcze nie zna) i ta osoba wspomni o czyms co ma przynajmniej troszeczke z jego wyuczonym tematem do czynienia (lub tez nie), to paszcza mu sie po prostu nie zamyka - truje bez konca, rozklada kazdy najkrotszy wyraz na jeszcze mniejsze czasteczki i wszystko musi wszystkim do ostatka (probowac) wyjasnic, chociaz! nikt sie tym nie interesuje i w ogole nie mial ktos zamiaru sie o tym dowiedziec lub o tym rozmawiac; osoba rozmawiajaca z nim patrzy na zegarek, kiedy on wreszcie skonczy gadac, i probuje sie od niego oderwac, byle by tylko przestal "opowiadac co jest przy danym temacie absolutnie nie do rzeczy". na czym sie to wszystko konczy? ze za krotki czas z nim nikt nie chce rozmawiac, bo ma sie przy takich rozmowach uczucie prowadzenia nieprzyjemnej dyskusji z "okropnym madrala", ktory probuje za wszelka cene wlasnie "swoje widzimisie" innym wciskac. tak samo i tutaj; popatrz, jest na forum n.p. caly czas rozmowa o asach (czy tez jakikolwiek inny temat do ktorego cos napisal) - wciaz/od tygodni mieli jedno i to samo, czy asy sa abstynentami czy tez nie, a moze i tak, a moze i nie... moze sa tacy a nie inni i diabli wiedza co jeszcze... i nic z tego nie wychodzi. to tak samo, gdybysmy od paru dni probowali wyjasnic, czy snieg jest bialy, czy tez szary, ...no ale tak, a moze jednak troche bardziej szary niz bialy, lecz nie az tak calkiem szary, itd itd, itd... - temat bez konca... (w koncu wiemy ze calkiem bialy nie jest) lecz to wszystko jest bez sensu i ponownie nie istotne - wyjdz na droge, kazdy ci powie ze jest bialy. i tak zostanie juz na zawsze. tak samo i tutaj; od czasu gdy nasze zgrupowanie zostalo "zwiazane" pod nazwa aseksualnosc, my sie pod ta pokrywka po prostu "dobrze czujemy"- i tak samo to jest tez absolutnie nie istotne, czy jeden z asow sie masturbuje, czy inny kocha czy cos tam innego. to nikogo nie interesuje a jeszcze wiecej nikogo nie obchodzi - przebywamy tu chetnie w tym forum, wlasnie dlatego ZE znalezlismy innych, tak samo/podobnie myslacych. prosze nie zrozumiec tego zle; niech kazdy sobie pisze o czym chce, nikt nikogo przez to z pewnoscia z forum nie wyprasza (no chyba ze obrazliwe wypowiedzi). jednak zdaje mi sie, jest to forum (jak kazde inne) gdzie mozna o czyms !swobodnie! porozmawiac, pozartowac itd. (dziewczyny pokazuja wciaz pieknie, jak to sie robi :wink: ), tak jak do tej pory tez rozmawialismy. jednak wszystko poza tym to jest za przeproszeniem bull shit. co do mnie; z pewnoscia nie jestem kims, kto nie toleruje innych wypowiedzi - nie, tymbardziej gdy sa ciekawe i przedewszystkim do czegos przydatne. jednak gdy za duzo sie "w smole kreci", to otwarcie o tym napisze (tak jak ponownie tu). cave ab homine onius libri.

magellan :wink:
Salomea

Re: Lubisz dzieci?

Post autor: Salomea »

Cóż mogę napisać jedynie, że całkowicie się z Tobą zgadzam Magellan. :D Niektórzy widocznie już zapomnieli, że pisanie na forum powinno być przyjemnością, a nie "ciężką fizyczną pracą". :wink:
Awatar użytkownika
Zibi
łASuch
Posty: 190
Rejestracja: 13 lip 2006, 22:14
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Lubisz dzieci?

Post autor: Zibi »

Salomea pisze:Cóż mogę napisać jedynie, że całkowicie się z Tobą zgadzam Magellan. :D Niektórzy widocznie już zapomnieli, że pisanie na forum powinno być przyjemnością, a nie "ciężką fizyczną pracą". :wink:
A czy dla Ciebie jest takową? Mogę Cię zapewnić, że dla mnie to rzeczywista i niekłamana przyjemność. Nie wiem skąd ten pomysł, no chyba że nie lubisz prężyć szarych komórek. Ja z racji zainteresowań "nadwyrężam" swoje synapsy co dnia i nie jest to dla mnie nic nadzwyczajnego czy nieprzyjemnego.

A propos tego co napisał Magellan.

Jeśli dla Ciebie dyskusja nad tym czy innym tematem nie ma sensu, nie czytaj jej i już. Rozumiem, że nie wszystkich interesuje wiele zagadnień przeze mnie poruszanych. Trudno. Nie każdego na tym forum ciekawi widać również to, kim jest. Ot, usłyszał o aseksualności, wpadł na forum i pomyślał "tak, to cały ja" i koniec. Zero rozmyślań nad własną osobą i własnym kierunkiem życia a jedynie sielankowa „dyskusja” o tym, jakie to kwiatki piękne tego lata rosną. Proszę bardzo, aczkolwiek ja wolę dyskutować nie o zeszłorocznym śniegu, a o tematach które mają znaczenie. Jeśli dla was są go pozbawione – nie podejmujcie dyskusji i już. Możesz się oczywiście wystrzegać ludzi, którzy mają coś do powiedzenia w konkretnym temacie do końca swojego życia. Możesz wierzyć w co się Tobie żywnie podoba, nikt Ci tego nie zabroni. Jeśli rola bujającego w obłokach marzyciela, który nie wierzy w naukę i jej osiągnięcia i nie chce nawet słyszeć o czymś poważnym, jest Twoim sposobem życia, to trudno się dziwić, że nie znosisz dyskusji na tematy które mogą przerastać Twoje ambicje poznawcze. Podobnie jest z filozofią, dla wielu to stek bzdur i niezrozumiałych frazesów (też tak sądzicie?). Guzik ich obchodzą dociekania ontologiczne czy nawet etyczne, wolą żyć z dnia na dzień na własnej roli. W porządku. Ja jednak, jeśli pozwolicie, będę zawsze wątpił, gdyż wątpiąc wiem że myślę, myśląc mam pewność że jestem. Moją pasją jest świat dociekań, jeśli ktoś jest zainteresowany - zapraszam na pokład, jeśli kogoś nudzi odkrywanie - droga wolna. Kwiatki w ogródku czekają na swojego ogrodnika...
Prawda nie inaczej się narzuca, jak tylko siłą samej prawdy, która wnika w umysły jednocześnie łagodnie i silnie...
Salomea

Re: Lubisz dzieci?

Post autor: Salomea »

Sądząc po ilości produkowanych przez Ciebie wiadomości sądziłam, że raczej traktujesz to jako swoistą misję, pracę u podstaw. Jeśli naprawdę sprawia Ci to przyjemność to dobrze. :lol:
Moje komórki dziękują za zainteresowanie, ale mają się dobrze, są prężne i wypoczęte. :wink:
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Re: Lubisz dzieci?

Post autor: Agnieszka »

Zibi pisze: Ot, usłyszał o aseksualności, wpadł na forum i pomyślał "tak, to cały ja" i koniec. Zero rozmyślań nad własną osobą i własnym kierunkiem życia a jedynie sielankowa „dyskusja” o tym, jakie to kwiatki piękne tego lata rosną. Proszę bardzo, aczkolwiek ja wolę dyskutować nie o zeszłorocznym śniegu, a o tematach które mają znaczenie.
Wyraziłeś właśnie bardzo krzywdzącą dla większości udzielających się tu asów opinię - po pierwsze większość asów całe życie zastanawia się nad tym, kim są. Myślę, że nie będzie przesadą, jeśli powiem, że każdy z nas całe życie czuł się nie na miejscu, odczuwał presję ze strony środowiska i zastanawiał się, dlaczego jest tak a nie inaczej, dlaczego nie czuje tego samego co inni. Większość też przed wejściem na to forum przeczytała taki, czy inny artykuł (inaczej skąd by w ogóle wiedzieli, że jest coś takiego jak aseksualność i że jest takie forum jak to czy AVEN). Proces odnalezienia swojej tożsamości (nawet częściowo) i jej zrozumienia jest długotrwały i twierdzenie, że wskoczyliśmy tu sobie i hop siup nakleiliśmy jakąś etykietkę, bo jest nam tak wygodnie, to daleko idące uogólnienie. Zresztą nawet jeśli ktoś tak zrobił, a potem dojdzie do wniosku, że jednak się z aseksualnością nie identyfikuje, to ma do tego święte prawo, czyż nie? Poza tym twierdząc, że nie rozmyślamy nad własną osobą oraz kierunkiem życia, przesadzasz - skąd wiesz, co które z nas ma w głowie? A może Magellan wieczorami patrząc w niebo i oglądając gwiazdy zastanawia się nad sensem istnienia gatunku ludzkiego, nad sensem swojego istnienia oraz nad tym, co będzie robił za dziesięć czy dwadzieścia lat? To że nie rozwodzimy się na forum na temat naszych myśli, wcale nie oznacza, że mamy głowy wypełnione sianem.
Tekst o przeroście ambicji poznawczych jest obraźliwy - czy masz jakieś cudowne źródło informacji, z którego dowiadujesz się, kto jakie ma ambicje? Niektórzy może wolą zachować je dla siebie, zgodnie z maksymą mowa jest srebrem, milczenie złotem?

Druga sprawa - czy masz jakieś odgórne upoważnienie do decydowania o tym, czy coś jest ważne, czy też nie? Kto powiedział, że filozoficzne dysputy o przysłowiowej d... Marynie są ważniejsze niż przyjemna dyskusja o kwiatkach? Ktoś może być lepszym marzycielem-ogrodnikiem niż ktoś inny filozofem.
Jest taka mądra 'złota myśl' - Nieważne, co robisz, ważne, jak to robisz.
magellan
fantAStyczny
Posty: 556
Rejestracja: 18 lip 2005, 06:48

Re: Lubisz dzieci?

Post autor: magellan »

hehe..,
cytat;

.."o tematach które mają znaczenie"..

tylko nie wiem dla kogo... :?: zibi - my jestesmy "dziwolagami", lecz dla mnie jestes i zostaniesz jeszcze wiekszym dziwolagiem.. mylisz sie, i w dodatku nie wiesz ja mocno sie mylisz, gdy wlasnie tu pokazujesz twoj brakujacy zasob wiadomosci; ja (i inni) na forum nie wpadlem zeby sie dowiedziec kim jestem, czy pokazac kim jestem - ze jestem as i jaki bede mial kierunek i przebieg zycia, to o tym wiedzialem juz gdy ty jeszcze byles w "stanie plynnym"*zart*. moze to jest wlasnie ta roznica pomiedzy nami; gdy ja patrze w niebo i mysle o kwiatach i gwiazdach, ty nadal szukasz jakiegos sensu zycia w forach i w internecie poprzez dziwne dyskusje i troche natretne wypytywania, i nie mozesz go znalezc, bo z tego co zaobserwowalismy, to nawet sie z ludzmi do pozadku dogadac nie potrafisz... :?

@Agnieszka :D

dzieki za fajne slowa - ja naprawde czasami w nocy patrze w niebo. interesuje sie troche astronomia (juz od dzecinstwa), mam jakotaki teleskop i ogladam od czasu do czasu planety i gwiazdy; jest to swietne i niesamowite co mozna czasami na niebie zobaczyc! :)

magellan :wink:
Awatar użytkownika
Zibi
łASuch
Posty: 190
Rejestracja: 13 lip 2006, 22:14
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Lubisz dzieci?

Post autor: Zibi »

Agnieszka pisze:Wyraziłeś właśnie bardzo krzywdzącą dla większości udzielających się tu asów opinię - po pierwsze większość asów całe życie zastanawia się nad tym, kim są. Myślę, że nie będzie przesadą, jeśli powiem, że każdy z nas całe życie czuł się nie na miejscu, odczuwał presję ze strony środowiska i zastanawiał się, dlaczego jest tak a nie inaczej, dlaczego nie czuje tego samego co inni. Większość też przed wejściem na to forum przeczytała taki, czy inny artykuł (inaczej skąd by w ogóle wiedzieli, że jest coś takiego jak aseksualność i że jest takie forum jak to czy AVEN). Proces odnalezienia swojej tożsamości (nawet częściowo) i jej zrozumienia jest długotrwały i twierdzenie, że wskoczyliśmy tu sobie i hop siup nakleiliśmy jakąś etykietkę, bo jest nam tak wygodnie, to daleko idące uogólnienie. Zresztą nawet jeśli ktoś tak zrobił, a potem dojdzie do wniosku, że jednak się z aseksualnością nie identyfikuje, to ma do tego święte prawo, czyż nie? Poza tym twierdząc, że nie rozmyślamy nad własną osobą oraz kierunkiem życia, przesadzasz - skąd wiesz, co które z nas ma w głowie?
Tia, bardzo piękne i budujące słowa. Szkoda, że są jedynie wyrażeniem pobożnych życzeń. Większość ludzi się nad sobą zastanawia, większość walczy o własną tożsamość i zrozumienie własnego ja, a kiedy zadać czasami najprostsze pytanie to sypią się niezłe kwiatki, jak np. o potrzebach seksualnych u AS-ów i sposobach na ich zaspokojenie. Agnieszko, obudź się! To, że Ty jesteś na tyle ambitna i inteligentna oraz znajdujesz chęci do szukania własnej tożsamości wcale nie oznacza, że większość ją posiada. Oczywiście wszyscy za chwilę przytakną Twojemu zdaniu. To zrozumiałe, gdyż cóż mieliby innego zrobić? Przyznać się, że tak naprawdę to sami nie wiedzą kim są (ale to jeszcze jest zrozumiałe) i nie chcą się za bardzo dowiedzieć, gdyż takie męczące dysputy nie są godne ich czasu oraz energii umysłowej? Nie kieruję tych słów indywidualnie do nikogo, niech sobie każdy sam tę kwestię przemyśli. Faktem życiowym jednak jest, że nieliczni myślą, reszta po prostu żyje jak potrafi. Smutne ale prawdziwe.

Agnieszka pisze:To że nie rozwodzimy się na forum na temat naszych myśli, wcale nie oznacza, że mamy głowy wypełnione sianem.
Nie no, jasne. Szkoda tylko że w miejscu przeznaczonym, jak mniemam, m.in. do takich dyskusji rzadko kto jest nimi zainteresowany. Dziwne, nieprawdaż?
Agnieszka pisze:Tekst o przeroście ambicji poznawczych jest obraźliwy - czy masz jakieś cudowne źródło informacji, z którego dowiadujesz się, kto jakie ma ambicje? Niektórzy może wolą zachować je dla siebie, zgodnie z maksymą mowa jest srebrem, milczenie złotem?
Po czym się poznaje człowieka ambitnego? Po tym, że wciąż powtarza "jestem ambitny"? A nieambitnego odwrotnie? Nie, to widać Agnieszko, widać po sposobie życia, tu - prowadzenia dyskusji.
Agnieszka pisze:Druga sprawa - czy masz jakieś odgórne upoważnienie do decydowania o tym, czy coś jest ważne, czy też nie? Kto powiedział, że filozoficzne dysputy o przysłowiowej d... Marynie są ważniejsze niż przyjemna dyskusja o kwiatkach? Ktoś może być lepszym marzycielem-ogrodnikiem niż ktoś inny filozofem.
Jest taka mądra 'złota myśl' - Nieważne, co robisz, ważne, jak to robisz.
Nie mam odgórnych upoważnień do podejmowania takich decyzji. Nikt ich nie posiada. Ja jedynie zaznaczyłem, że jeśli ktoś chce sadzić kwiatki to może to sobie robić i być z tym szczęśliwy do końca życia. Nic mi do tego. Mnie interesują inne aspekty życia i tych którzy podzielają moje zainteresowania zaprosiłem do dyskusji. To wszystko.
Prawda nie inaczej się narzuca, jak tylko siłą samej prawdy, która wnika w umysły jednocześnie łagodnie i silnie...
Awatar użytkownika
Zibi
łASuch
Posty: 190
Rejestracja: 13 lip 2006, 22:14
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Lubisz dzieci?

Post autor: Zibi »

magellan pisze:hehe..,
cytat;

.."o tematach które mają znaczenie"..

tylko nie wiem dla kogo... :?: zibi - my jestesmy "dziwolagami", lecz dla mnie jestes i zostaniesz jeszcze wiekszym dziwolagiem..
Powiem szczerze, że bardziej mnie zdziwiło, a nawet zmartwiło, że osoby aseksualne okrzyknąłeś dziwolągami, niż że użyłeś tego sformułowania w odniesieniu do mnie.
magellan pisze:mylisz sie, i w dodatku nie wiesz ja mocno sie mylisz, gdy wlasnie tu pokazujesz twoj brakujacy zasob wiadomosci;
Każdy się myli. Nie myli się jedynie ten, co nic nie robi. Wiem, że popełniałem błędy w dyskusjach na tym forum gdyż to nieuniknione. Zapytam jednak z ciekawości, w którym miejscu wg Ciebie się mylę?
magellan pisze: ja (i inni) na forum nie wpadlem zeby sie dowiedziec kim jestem, czy pokazac kim jestem - ze jestem as i jaki bede mial kierunek i przebieg zycia, to o tym wiedzialem juz gdy ty jeszcze byles w "stanie plynnym"*zart*.
Wow, jasnowidz! Zna własny przebieg życia! *żart* Doprawdy sądzisz, że wiesz już wystarczająco o sobie?
magellan pisze: moze to jest wlasnie ta roznica pomiedzy nami; gdy ja patrze w niebo i mysle o kwiatach i gwiazdach, ty nadal szukasz jakiegos sensu zycia w forach i w internecie poprzez dziwne dyskusje i troche natretne wypytywania, i nie mozesz go znalezc, bo z tego co zaobserwowalismy, to nawet sie z ludzmi do pozadku dogadac nie potrafisz... :?
Powiem szczerze, że nie do końca rozumiem sens tej wypowiedzi. Nawiązując jednak do jednego z jej wątków odpowiem, że szukanie siebie i sensu własnego życia m.in. na forach internetowych jest dla mnie tak samo dobre jak każdy inny sposób. Wszak tu mam kontakt z tyloma różnymi ludźmi i ich bagażem wiedzy i doświadczeń! Gdzie indziej znajdę taką skarbnicę?!
Prawda nie inaczej się narzuca, jak tylko siłą samej prawdy, która wnika w umysły jednocześnie łagodnie i silnie...
magellan
fantAStyczny
Posty: 556
Rejestracja: 18 lip 2005, 06:48

Re: Lubisz dzieci?

Post autor: magellan »

..."okrzyknąłeś dziwolągami"...

..."wiesz już wystarczająco o sobie"..

daj sobie spokoj - dobrze wiesz, o co chodzi.
Awatar użytkownika
Zibi
łASuch
Posty: 190
Rejestracja: 13 lip 2006, 22:14
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Lubisz dzieci?

Post autor: Zibi »

Napiszę szczerze, że średnio...
Prawda nie inaczej się narzuca, jak tylko siłą samej prawdy, która wnika w umysły jednocześnie łagodnie i silnie...
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Re: Lubisz dzieci?

Post autor: Agnieszka »

Zibi pisze: Nie no, jasne. Szkoda tylko że w miejscu przeznaczonym, jak mniemam, m.in. do takich dyskusji rzadko kto jest nimi zainteresowany. Dziwne, nieprawdaż?
Właśnie, że nie jest to dziwne. Tylko ekshibicjonista emocjonalny pisze na forum internetowym o swoich najgłębszych przemyśleniach, refleksjach. Na forum, które z natury rzeczy jest dostępne dla każdego. Przeciętny człowiek swoimi głębokimi przemyśleniami dzieli się z osobami, które ma wokół siebie, które dobrze zna i z którymi utrzymuje bliski kontakt. Aha - nie jest to moja teoria, tylko wynik rozmów, jakie przeprowadziłam z osobami, z którymi dyskutuję w 'realu'. :) Również seksualnymi osobami.
Zibi pisze:Po czym się poznaje człowieka ambitnego? Po tym, że wciąż powtarza "jestem ambitny"? A nieambitnego odwrotnie? Nie, to widać Agnieszko, widać po sposobie życia, tu - prowadzenia dyskusji.
Patrz wyżej. Ambicja nie musi przekładać się na chęć zabłyśnięcia elokwencją, inteligencją czy wiedzą. A pozory mylą. Myślę, że sądzenie ludzi po sposobie, w jaki piszą na forum internetowym nie jest najlepszym pomysłem. Dlaczego tak myślę? Otóż swego czasu zaczęłam udzielać się na innym forum- po pewnym czasie jego uczestnicy zaczęli organizować wspólne spotkania - i powiem Ci, że nie zawsze to, jacy byli naprawdę pokrywało się z tym, co można by o nich sądzić na podstawie ich wypowiedzi :) Dodam, że porównanie wyszło na ich korzyść.
Awatar użytkownika
Zibi
łASuch
Posty: 190
Rejestracja: 13 lip 2006, 22:14
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Lubisz dzieci?

Post autor: Zibi »

Agnieszka pisze:Właśnie, że nie jest to dziwne. Tylko ekshibicjonista emocjonalny pisze na forum internetowym o swoich najgłębszych przemyśleniach, refleksjach. Na forum, które z natury rzeczy jest dostępne dla każdego. Przeciętny człowiek swoimi głębokimi przemyśleniami dzieli się z osobami, które ma wokół siebie, które dobrze zna i z którymi utrzymuje bliski kontakt. Aha - nie jest to moja teoria, tylko wynik rozmów, jakie przeprowadziłam z osobami, z którymi dyskutuję w 'realu'. :) Również seksualnymi osobami.
Ekshibicjonizm emocjonalny a chęć dzielenia się własnymi przemyśleniami na konkretny temat to jednak dwie zupełnie różne kwestie. Nie mieszajmy ich.
Zibi pisze:Patrz wyżej. Ambicja nie musi przekładać się na chęć zabłyśnięcia elokwencją, inteligencją czy wiedzą. A pozory mylą. Myślę, że sądzenie ludzi po sposobie, w jaki piszą na forum internetowym nie jest najlepszym pomysłem. Dlaczego tak myślę? Otóż swego czasu zaczęłam udzielać się na innym forum- po pewnym czasie jego uczestnicy zaczęli organizować wspólne spotkania - i powiem Ci, że nie zawsze to, jacy byli naprawdę pokrywało się z tym, co można by o nich sądzić na podstawie ich wypowiedzi :) Dodam, że porównanie wyszło na ich korzyść.
Czy sugerujesz, że człowiek ambitny i zainteresowany w poszukiwaniu (np. własnej tożsamości), bo tak rozumiem ambicję, będzie pisał o pięknym niebie i kwitnących kwiatkach w miejscu, w którym może się wymienić poglądami z tyloma ludźmi i nawiązać tyle ciekawych dialogów, które niewykluczone że mu pomogą w jego poszukiwaniu? Hmm. Chyba nieco inaczej rozumiemy „ambicje”.
Prawda nie inaczej się narzuca, jak tylko siłą samej prawdy, która wnika w umysły jednocześnie łagodnie i silnie...
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Re: Lubisz dzieci?

Post autor: Agnieszka »

Zibi pisze: Ekshibicjonizm emocjonalny a chęć dzielenia się własnymi przemyśleniami na konkretny temat to jednak dwie zupełnie różne kwestie. Nie mieszajmy ich.
A na czym wg Ciebie polega ta różnica?
Zibi pisze: Czy sugerujesz, że człowiek ambitny i zainteresowany w poszukiwaniu (np. własnej tożsamości), bo tak rozumiem ambicję, będzie pisał o pięknym niebie i kwitnących kwiatkach w miejscu, w którym może się wymienić poglądami z tyloma ludźmi i nawiązać tyle ciekawych dialogów, które niewykluczone że mu pomogą w jego poszukiwaniu? Hmm. Chyba nieco inaczej rozumiemy „ambicje”.
Hmm..
ambicja: 1. poczucie godności osobistej; honor, duma
2. często w lm: dążność do wybicia się, pragnienie twórczych osiągnięć, sukcesów, uznania; także w znaczeniu ujemnym: pycha, zarozumiałość, żądza zaszczytów, panowania w poczuciu swojej wysokiej wartości

No to jak w końcu rozumiemy ambicję i jak przekłada się ona na to, co poszczególni ludzie tu piszą?
ODPOWIEDZ