Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?

Dodaj swój głos! (ankiety są anonimowe)

Mój stosunek do modyfikacji genetycznych

Jestem za
11
24%
Jestem przeciw
26
58%
Nie obchodzi mnie to. Będzie mi dobrze i z GMO i bez GMO
8
18%
 
Liczba głosów: 45

Awatar użytkownika
Artemis
pASsiFlora
Posty: 1355
Rejestracja: 7 sie 2008, 21:41
Lokalizacja: z miasta

Re: Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?

Post autor: Artemis »

Mnie już sam widok "świerzych jabłek" rusza, bez względu na ilość, więc pewnie coś w tym jest ;).
Turysta-człowiek pętający się po szlakach w poszukiwaniu jedzeniaObrazek
Awatar użytkownika
Jo
bASałyk
Posty: 731
Rejestracja: 7 lut 2009, 23:07
Lokalizacja: z wlasnego swiata

Re: Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?

Post autor: Jo »

soile pisze: I bardzo wazne - dotyczy posta przedmowcy - wszystko jest szkodliwe. Nawet zdrowa niemodyfikowana zywnosc. Wszystko jest trucizna, a jej efekt tylko zalezy od dawki. Zjesz dwa kilogramy swierzych jablek na raz i recze Ci, ze Ci zaszkoda ;p
Jesli zjem 2 kg swiezych jablek, bedzie mnie po nich co najwyzej bolal brzuch i bede czesciej do toalety chodzic. I to wszystko. Natomiast po zjedzeniu 2 kg modyfikowanych jablek oprocz powyzszych skutkow nie jestem pewna czy dodatkowe nie objawia sie pozniej. Moze nawet nie bede mogla ich skojarzyc z tymi owocami (zakladajac, ze zmodyfikowane jadalam czesto).
Nadal jestem na nie.

Ps. Generalnie jestem fanka zdrowej zywnosci.
Ostatnio zmieniony 17 cze 2012, 09:28 przez Jo, łącznie zmieniany 1 raz.
'Never give up on your adventures and dreams ...'
Awatar użytkownika
soile
gimnASjalista
Posty: 13
Rejestracja: 10 cze 2012, 20:44

Re: Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?

Post autor: soile »

Moim zadaniem nie jest Cie przekonac, abys byla na "tak". Moim zadaniem jest uswiadomic Ci, modyfikacja w postaci zmienionego kodu genetycznego bezposrednio Ci nie zaszkodzi, bo kwas nukleinowy zbydowany z zasad azotowych ulega hydrolizie w zoladku i ukladzie pokarmowym rozpadajac sie :) A jesli chodzi o bialka zawarte w takiej zywnosci bedace produktem tego kodu, to gdyby mialy Ci zaszkodzic, to juz by sie tak stalo :).

A jaby zwiekszyc ilosc 2kg swierzych niemodyfikowanych jakblek do 100kg. To jestem pewien, ze moglabys nawet nie przezyc :P Ale jasnym jest, ze to jest takie sobie dywagowanie oderwane od rzeczywistosci. Po prostu rozchodzi sie o to, ze wszystko jest szkodliwe. Nawet swierze powietrze :) Bo sprzyja sytuacjom lekowym ;)
... bo wciąż jeszcze mam nadzieje ... :)
Awatar użytkownika
chochol
pASsé
Posty: 1965
Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E

Re: Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?

Post autor: chochol »

soile pisze:nie jestem tak dlugo przeciw, jak dlugo nie prubuje sie modyfikowac ludzi.
Jaką masz pewność, że nie jest to już wykonywane?

Pytanie do Ciebie Soile, jako, że jesteś z tym tematem oblatany (studia/praca/entuzjasta) czy prawdą jest to, że do przełamania bariery genetycznej wykorzystuje się wirusy np mięsaka?
soile pisze:Jesli mamy na swiecie kleske glodu w niektorych krajach, czemu nie sprubowac wykorzystac w celu walki z nia wlasnie inzynierii genetycznej, ktora sprawi ze wydajnosc plonow bedzie wieksza. Dlaczego w tych samych ubogich krajach nie stosowac roslin modyikowanych, nieszkodliwych dla zdrowia, a wrecz zmodyfikowanych w taki sposob aby produkowaly one w zwiekszonej ilosci okreslone witaminy, ktorych np mieszkancom afryki ze wzgledu na wszechobecny glod brakuje? To tylko dwa, najprostsze przyklady. Jest tego duzo wiekcej.
FAO podaje, że obecne, ziemskie zasoby mogą wyżywić wszystkich ludzi (jeszcze). Nie wierzę w humanitaryzm korporacji, wszak ich działaność nastawiona jest na zysk. Ale przypuśćmy, że rośliny GM zostają wprowadzone do uprawy, Afryka sadzi i zbiera plon. I tutaj znajduje się pułapka. W rolnictwie jest tak (choc osobiście nie posiadam areału uprawnego), że część zebranego plonu przeznaczana jest na przyszły zasiew (ziarno/bulwy itp). Ale chcąc uprawiać roślinki GM, związany jest umowami z koncernem. Nie moze wykorzystac cześci plonu pod nowy zasiew bo grozą za to kary. Wychodzi na to, ze rolnik nie jest sobie panem i znów musi kupować ziarno/bulwy itp, które przecież ma.
Technologia tudzież program Terminator pokazuje jak postępują korporacje - zmniejszmy zdolność kiełkowania nasion zebranego plonu, aby producenci rolni nie mieli dostępu do materiału siewnego z własnych rozmnożeń.
Philosoph pisze: Nie potrzeba nam modyfikacji, aby wyżywić świat. Wystarczy, że dystrybutorzy przestaną wyrzucać jedzenie. Ile to ton rocznie jest wrzucane do oceanu?
Masz racje. Sami możemy przekonać się ile żywnosci marnujemy, wyrzucając ją do kosza, bo albo nie smakuje Nam, albo jest przeterminowane, albo nie ma kto tego zjeść.
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"

"chochoł = feminoasozołza"
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?

Post autor: panna_x »

Jestem zdecydowanie przeciw. W pełni popieram Chochoła w tym względzie. Nie dość, że chodzi o kasę dla korporacji, a nie żadne dobro ogólnoludzkie, to jeszcze wcale nie jestem pewna, czy są nieszkodliwe. Niektórzy tak mówią, ale z tego, co wiem, nie ma jednoznacznych badań na żadną teorię- tzn. na szkodliwość, czy nieszkodliwość.
A dopóki nie będzie to potwierdzone w wystarczającym stopniu, iż są nieszkodliwe, to ja wolę nie ryzykować.
O nieszkodliwości często mówią ci naukowcy, którzy są sponsorowani przez koncern, więc trudno, by mówili coś innego. Nie jest to wcale wiarygodne.

Wiem, że wszystko może być szkodliwe- zależy od okoliczności. Ale stopień szkodliwości też jest różny- przejedzenie się swieżymi jabłkami to nie to samo, co potencjalny wpływ na nieodwracalne zmiany w moich komórkach.
Awatar użytkownika
Falka
pASsanger
Posty: 472
Rejestracja: 11 sie 2012, 19:55
Lokalizacja: Lublin/Podlasie

Re: Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?

Post autor: Falka »

I ja jestem przeciwko modyfikacjom , a w szczególności GMO. Ci naukowcy co to zachwalają to są przekupione przez koncerny mendy.
Nie próbuje nawet być normalna,
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
Awatar użytkownika
marisaxyz
alabAStrowy bożek
Posty: 1230
Rejestracja: 8 gru 2011, 15:34

Re: Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?

Post autor: marisaxyz »

a czy mandarynki i winogrona bezpestkowe to też GMO?
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
Awatar użytkownika
Layla
wASp
Posty: 1946
Rejestracja: 11 lut 2011, 11:06

Re: Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?

Post autor: Layla »

Oczywiście, że tak.
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Awatar użytkownika
marisaxyz
alabAStrowy bożek
Posty: 1230
Rejestracja: 8 gru 2011, 15:34

Re: Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?

Post autor: marisaxyz »

no to ja chyba jestem za :?
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
Awatar użytkownika
Layla
wASp
Posty: 1946
Rejestracja: 11 lut 2011, 11:06

Re: Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?

Post autor: Layla »

Ale wiesz co, zmodyfikowane mandarynki, które jesz od czasu do czasu, a zmodyfikowana podstawa pożywienia, typu soja, kukurydza, nie są sobie równe. Chociaż ja jestem nawet przeciw bezpestkowym owocom.
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Awatar użytkownika
marisaxyz
alabAStrowy bożek
Posty: 1230
Rejestracja: 8 gru 2011, 15:34

Re: Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?

Post autor: marisaxyz »

a czym to się właściwie różni?
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?

Post autor: panna_x »

Layli chodziło o różnicę w potencjalnym wpływie tych produktów na organizm- jeśli jesz coś rzadko, jak mandarynki, to może nie zaszkodzi. Natomiast zboże i jego przetworzone postaci zjadamy ciągle i jeśli to zboże zmodyfikowane, to nie wiadomo, czy nie wpłynie to już na zdrowie.
Awatar użytkownika
chochol
pASsé
Posty: 1965
Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E

Re: Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?

Post autor: chochol »

Winogrona bez pestek, bez tak cennego składnika? To nie może być normalne. W tych malutkich pestkach znajduje się bogactwo - przeciwutleniacz pycnogenol, wyłapujący wolne rodniki odpowiedzialne za starzenie się. Po co wydawać więc dodatkowe pieniądze na coś co można mieć "za darmo" (2 korzyści w 1 - bo i najemy się jak też zadbamy o nasz organizm)?
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"

"chochoł = feminoasozołza"
Awatar użytkownika
Zdzichu
łASuch
Posty: 198
Rejestracja: 22 sie 2012, 12:29
Lokalizacja: Wrocław

Re: Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?

Post autor: Zdzichu »

Chochoł, a to nie jest tak, ze wszystkie te pestki, które bohatersko połkniesz- pojawiają się znów na tym bożym swiecie nietknięte, gdy...ekhm...? No chyba, ze je rozgryzasz, a w takim wypadku zyczę smacznego i juz nic nie mówie :mrgreen:
@wyrwana_z_kontekstu SSie!
Awatar użytkownika
chochol
pASsé
Posty: 1965
Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E

Re: Modyfikacje genetyczne za czy przeciw?

Post autor: chochol »

Zdzichu coś zawsze organizm pobierze z pożywienia :lol: . Zęby są nie tylko po to żeby je myć, pokazywać gdy się uśmiechamy, służą też do rozgryzania, niekiedy do otwierania butelek :wink: .
Smutne jest to, że próbuje się tworzyć "potwory" zamiast badać jak i odkrywać nieznane właściwości starych (jedzonych od dawna)pokarmów.
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"

"chochoł = feminoasozołza"
ODPOWIEDZ