To ja mam chyba na odwrót. Nie lubię nosić nowych ubrań. Wszystkie leżą w szafie i czekają na odpowiednią okazję. Nie wiem, jakoś boję się, że je zniszczę

Nie czuję się w nich swobodnie.
Poza tym, nie lubię wydawać pieniędzy na ubrania. W sklepach nigdy mi się nic nie podoba, a to jakieś ozdoby, których bardzo nie lubię, a to nie te kolory, nie ten krój, nie ten materiał, a to za drogie i tak bez końca. Tylko buty kupuje nowe.
Lubię sh, co prawda, rzadko udaje mi się znaleźć coś ładnego, w moim stylu, ale moja mama ma taką zdolność, że zawsze znajdzie coś dla mnie i to tak fajnego, że ho ho

Jakoś nie brzydzi mnie to, że noszę po kimś. Za małe ubrania zazwyczaj oddaję kuzynostwu albo przyjaciółce, czasami się wymieniamy, pożyczamy, także są w obiegu. Jako dziecko też nosiłam ubrania po kimś, nawet po bracie, więc u mnie to kwestia przyzwyczajenia.
Po napisaniu pierwszego posta wysiadł mi komputer. To zły znak.
WDM chrońcie mój nowy sprzęt.