Strona 1 z 6

Czy jesteś zadowolony/a z tego, że jesteś ASEM?

: 13 mar 2014, 14:08
autor: Ankha
Czy jesteś zadowolony/a z tego, że jesteś ASEM?

Re: Czy jesteś zadowolony/a z tego, że jesteś ASEM?

: 13 mar 2014, 15:54
autor: marisaxyz
ja chyba wolałabym nie być asem, myślę że było by łatwiej ale to może tylko złudzenie

Re: Czy jesteś zadowolony/a z tego, że jesteś ASEM?

: 13 mar 2014, 20:19
autor: Artur_1988_as
Jestem bardo zadowolony, bo jestem sobą. No i ma to wiele zalet... np. nie przydarzy mi się bachor (dziecko) , no i jestem czysty, niczym nie zarażony 8)

Re: Czy jesteś zadowolony/a z tego, że jesteś ASEM?

: 13 mar 2014, 21:11
autor: maga
Odkąd przeczytalam artykuł o życiu seksualnym współczesnych nastolatek (jakieś pół godziny temu) zaczełam dostrzegać uroki bycia aską.

Re: Czy jesteś zadowolony/a z tego, że jesteś ASEM?

: 13 mar 2014, 21:21
autor: DZIEWICA8
Teraz, gdy wreszcie udało mi się zrozumieć i zaakceptować mój aseksualizm, to na pewno czuję się spokojniejsza. Już nie męczę się tak jak kiedyś. Jestem zadowolona głównie z tego. Na co dzień mój aseksualizm nie ma większego wpływu na moje życie, po prostu żyję całkiem zwyczajnie.
DZIEWICA8

Re: Czy jesteś zadowolony/a z tego, że jesteś ASEM?

: 13 mar 2014, 21:25
autor: klapouchy
Co parwda nie jestem typowym asem, ale seksu nie uprawiam. Kiedyś mnie moja inność dołowała bardzo mocno. Teraz zaczynam dostrzegać jej zalety. Myślę że, żona, dzieci i dożywotni kredyt hipoteczny to nic fajnego.

Ogólnie jednak zaznaczyłem: "Czasem miewam wątpliwości".

Re: Czy jesteś zadowolony/a z tego, że jesteś ASEM?

: 13 mar 2014, 22:31
autor: Libra
Ja nie mam z tym problemu ;) Niemniej czasami chciałabym być tygrysicą co by uszczęśliwić partnera- niestety kicha, wiec uszczęśliwim pizzą :P

Re: Czy jesteś zadowolony/a z tego, że jesteś ASEM?

: 13 mar 2014, 23:09
autor: Heremis87
Nie jestem typowym asem, przy czym nie jestem aktywny seksualnie. Bardzo dobrze się z tym czuję, czuję spokój i mogę skupić się na tym, co naprawdę mnie pociąga :wink:

Re: Czy jesteś zadowolony/a z tego, że jesteś ASEM?

: 13 mar 2014, 23:22
autor: Immortelle
Jestem niezwykle zadowolona, i to z kilku powodów. Cieszy mnie brak męża-buhaja i potomstwa, cieszy mnie nadmiar czasu, który mogę poświęcić na to, co mnie pasjonuje, cieszy poczucie odmienności i swego rodzaju "czystości", cieszy mnie brak szansy na załapanie "syfów" wszelkiej maści...
Chociaż zaczęłam dostrzegać plusy aseksualizmu dopiero, kiedy natrafiłam na odpowiedniego partnera. Wcześniej często przytłaczała mnie samotność i próby sprostania wymaganiom ówczesnych "sympatii", dostosowania się do żyjącego seksem społeczeństwa.
Obecnie jednak jestem bardzo hepi pepi :serce:

Re: Czy jesteś zadowolony/a z tego, że jesteś ASEM?

: 13 mar 2014, 23:32
autor: Aenyeweddien
Czasami się zastanawiam czy nie byłoby mi łatwiej będąc seksualną ale logika podpowiada, że nie. Ogólnie jestem zadowolona ze swojego aseksualizmu. Po prostu akceptuję ten stan, jest jak jest, inaczej nie będzie. Stwarza to czasami problemy ale osoba heteroseksualna zakochana w homoseksualnej ma dokładnie takiego samego zonka, jak aseksualna zakochana w jakiejkolwiek seksualnej. Mężowie i dzieci to nie taki znowu problem, kto chce ten ma, nic na siłę, nic nie jest obowiązkowe. Nie czuję się jakoś lepsza od reszty, tylko troszkę inna.

Re: Czy jesteś zadowolony/a z tego, że jesteś ASEM?

: 14 mar 2014, 15:29
autor: Annie
Wszystko ma swoje plusy i minusy. Jeśli o mnie chodzi to jakoś nigdy nie odczuwałam ani komfortu ani dyskomfortu z tego powodu, że sama myśl o stosunku seksualnym mnie brzydzi. Jest mi dobrze z tym jaka jestem. Czasem jest ciężko jak spodoba mi się pewien pan a ja nie mogę za bardzo kokietować czy się zbytnio zaprzyjaźniać, bo doskonale wiem czego będzie oczekiwał w potencjalnym związku. Jestem towarzyska, mam wokół życzliwe osoby, większość bliskich mi ludzi to mężczyźni, z którymi dogaduję się znacznie lepiej niż z kobietami. Nikt nie wie o moim aseksualnym podejściu do życia. Jak są poruszane tematy intymności to sprytnie się wymiguję od tematu.
Póki co, jest mi dobrze samej, ale przyjdzie taki czas, że byłoby miło dzielić z kimś swoje radości i smutki, mieć jakieś wsparcie kogoś więcej niż przyjaciela. Boję się, że przez aseksualność jestem skazana na samotność aż do starości (o ile jest mi pisane jej dożyć).

Re: Czy jesteś zadowolony/a z tego, że jesteś ASEM?

: 14 mar 2014, 22:36
autor: chochol
Zadowolona to za duże słowo. Wole raczej - taka jestem.
marisaxyz pisze:ja chyba wolałabym nie być asem, myślę że było by łatwiej ale to może tylko złudzenie
Problemy ma każdy, więc to na pewno złudzenie :wink: .

Re: Czy jesteś zadowolony/a z tego, że jesteś ASEM?

: 15 mar 2014, 11:23
autor: klapouchy
chochol pisze:Zadowolona to za duże słowo. Wole raczej - taka jestem.
marisaxyz pisze:ja chyba wolałabym nie być asem, myślę że było by łatwiej ale to może tylko złudzenie
Problemy ma każdy, więc to na pewno złudzenie :wink: .

Powiem więcej. W związkach pojawiają się nowe problemy, od których single na szczęście są wolni.

Re: Czy jesteś zadowolony/a z tego, że jesteś ASEM?

: 16 mar 2014, 09:18
autor: Wicherek
klapouchy pisze:Powiem więcej. W związkach pojawiają się nowe problemy, od których single na szczęście są wolni.
Wszystko ma swoje plusy i minusy.

Osobiście jestem bardzo zadowolona z bycia asem. Człowieka nie męczą żadne głupie myśli, nie ma potrzeby znalezienia sobie kogoś do seksu, więc nie musi kombinować. Poza tym jest więcej czasu na tę duchowo-emocjonalną sferę życia i samorealizację :)

Jedyny minus - trudniej znaleźć swoją drugą połówkę niż osobie seksualnej.

Re: Czy jesteś zadowolony/a z tego, że jesteś ASEM?

: 16 mar 2014, 22:14
autor: Valhalla
Immortelle pisze: Wcześniej często przytłaczała mnie samotność i próby sprostania wymaganiom ówczesnych "sympatii", dostosowania się do żyjącego seksem społeczeństwa.
Obecnie jednak jestem bardzo hepi pepi :serce:
Gratulacje, że Twoje życie tak się potoczyło :) Ja właśnie z powodu relacji międzyludzkich czuję się ze swoim aseksualizmem bardzo "anhepi". Jestem pod wrażeniem, jak wiele osób jest zadowolonych :!: Ja absolutnie. Nigdy bym tego tak nie nazwała - raczej akceptacją, pogodzeniem się z losem.
Heremis87 pisze:Nie jestem typowym asem, przy czym nie jestem aktywny seksualnie. Bardzo dobrze się z tym czuję, czuję spokój i mogę skupić się na tym, co naprawdę mnie pociąga :wink:
Tu się podpisuję pod pierwszym zdaniem, a drugie sparafrazuję - źle się z tym czuję, przeszkadza mi to i nie pozwala w życiu skupić na serio na niczym innym... :(