Enneagram - osobowość
- maneki neko
- ciAStoholik
- Posty: 306
- Rejestracja: 15 wrz 2006, 21:14
- Lokalizacja: Gdańsk
-
- fantAStyczny
- Posty: 551
- Rejestracja: 21 lut 2007, 15:28
- Lokalizacja: Północ
-
- fantAStyczny
- Posty: 551
- Rejestracja: 21 lut 2007, 15:28
- Lokalizacja: Północ
-
- fantAStyczny
- Posty: 551
- Rejestracja: 21 lut 2007, 15:28
- Lokalizacja: Północ
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
Ja to w ogóle jestem osobą aspołeczną, co było widać od moich najmłodszych lat. Rodzice się wiele w szkole nasłuchali, że odludek jestem, że nie toleruję pracy w grupach. Faktycznie tak było, ale jak się widzi, że – przynajmniej tak jest w szkole – jedna osoba z grupy się napracuje a oceny dostaną wszyscy, to trudno lubić coś takiego. Zwłaszcza, jeśli jest się tym, kto pracuje na taką grupę. Poza tym ja jestem introwertykiem i prędzej coś zrobię w samotności, nawet, jeśli do czasu potrzebnego na wykonanie tego czegoś trzeba będzie doliczyć czas potrzebny na rozmyślania, to i tak wyjdzie mi to lepiej niż ta sama praca nawet w towarzystwie, choć jednej osoby.
Tak sobie teraz myślę, że z moim usposobieniem samotnika nie było wyjścia, by nie być aseksualnym.
Tak sobie teraz myślę, że z moim usposobieniem samotnika nie było wyjścia, by nie być aseksualnym.
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
-
- fantAStyczny
- Posty: 551
- Rejestracja: 21 lut 2007, 15:28
- Lokalizacja: Północ
Ja lubię towarzystwo, ale takie, które jest "w moim klimacie". W szkole też nie miałam towarzystwa, potem to się trochę zmieniło, a osoby z którymi się zadaję, poznałam przez przypadek, w odpowiednim miejscu i czasie. Zazwyczaj są to ludzie, którzy w szkołach też się z nikim nie zadawali, każdy jest na swój sposób oryginalny i każdy ma swój świat
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44