Strona 12 z 16

: 14 lip 2009, 20:02
autor: Ernest
Śmierć. I to mi się właśnie nie podoba. Jak wam się wydaje, co może oznaczać bunt przeciw śmierci, a raczej przekonanie, że można wyleczyć człowieka ze śmierci?
Zamiast "nie ewoluowały" należałoby raczej powiedzieć "nie przetrwały", a to już zupełnie inna historia.
No właśnie, bo z następującym zdaniem się nie zgodzę:

,,wymarłe gatunki ewoluowały, a jakże, ale w stopniu niewielkim."

Przecież takie mamuty trochę sobie już zdążyły poewoluować :P

Tak poza tym Panowie Keri i Viljar macie bardzo ciekawe poglądy na życie po śmierci (czy nazwijcie to jak chcecie.) Rozwińcie nieco temat. Zachęcam was do tego serdecznie :)

: 14 lip 2009, 21:29
autor: AStronom
Zaraz, zaraz, 2 sprawy:
1. Ewolucja - ona trwa bez przerwy, nie można powiedzieć, że coś nie ewoluuje. Polega właśnie na mutacjach + na selekcji. Wszystkie organizmy mutują, więc ewoluują, a środowisko odrzuca część z nich - dlatego nie wszystkie mogą przetrwać.
2. Życie po śmierci - jak to pomysły? Czy komuś się na prawdę wydaje, że po śmierci będzie akurat tak, jak człowiek to sobie dzisiaj wymyśli? Nie mam pojęcia czy jest życie po śmierci ani jak wygląda, więc po prostu staram się żyć zgodnie z sumieniem tu i teraz.

: 14 lip 2009, 23:16
autor: Keri
po pierwsze do momentu smierci naprawimy pare grzeszkow ale i narobimy pare nowych ;) zasada karmy z buddyzmu wyjasnia wiele
a to oznacza prawo przyczyny skutku
jesli zrobisz cos zle teraz bedziesz odpokutywal w przyszlym zyciu lub jeszcze w tym jesli zdazysz :P w nowym zyciu nie musza osoby cie znac wystarczy ze beda cos do ciebie czuly :wink:

katolicyzm przyjal jedno zycie zgodze sie ale teraz jedno zycie po smierci jest TEZ JEDNO zycie :wink: i to sa wciaz jedne zycia moze glupio brzmi ale tak jest ;) w ewangeli jest aluzja jak i w tarym testamencie: jezus mowil o zrzucaniu starych szat i ubieraniu nowych :wink:

reinkarnacja ma na celu doskonalac sie umyslem nie cialem dla ciala jest wlasnie ewolucja biologiczna dla duszy ewolucja jest reinkarnacja

nastawienie drugiego policzka o ktorym wspominal jezus jest tez mala aluzja do reinkarnacji bo po ponowych odrodzeniach nie pamietamy wczesniejszych sa one tylko w naszej podswiadomosci jako przezycia bo kazdy kieruje sie pragnieniamy a po spelnieniu ich sa w podswiadomosci i w nowym zyciu wiemy ze tego juz nie potrzebujemy :wink:
wracajac do policzka rowniez mozemy komus krzywdze lub cos innego zrobic i o tym zapominamy (napewno specjalnie by to zrozumiec) dlatego tyle narzekan ze w naszym zyciu jest zle i tyle klod ktos rzuca nam pod nogi ;)

reinkarnacja wyjasnia wiele ;) ale nie wszystko...
katolickiem spojrzenie jest dobre ale tylko w 30% buddyjskie juz powyzej (a raczej to co ja napisalem) polowy ;)

jesli ktos sie nie zgadza to nic sie nie stalo

Viljar zgadzam sie z toba ale w koncowej fazie gdy dusza dojdzie do doskonalosci i po wielu reinkarnacjach ;)
Jezus i budda a raczej Siddhattha Gotama syn i ksiaze krolewskiego rodu rowniez sie reinkarnowali i wczesniej glosili jakiej prawdy ;)

Buddha Dhamma – "Nauka Przebudzonego" oznacza wlasnie to :P
Budda to nie imie tylko nauka ;)

: 15 lip 2009, 07:33
autor: Viljar
Jak już napisałem wcześniej, mam osobiste powody, dla których wierzę w życie pozagrobowe (a właściwie wiem, że istnieje), jednocześnie nie uznając reinkarnacji. Niestety powody te są zbyt osobiste, abym mógł pisac o nich na publicznym forum.
Natomiast postaram się wyjaśnić swój pogląd. Otóż mój pogląd jest trochę podobny jak został przedstawiony w "Gwiezdnych Wojnach" (dowcipnym wyjaśniam, że pogląd ów ukształtował się niezależnie, ZANIM obejrzałem "SW") - to znaczy, że człowiek umiera fizycznie, ale jego dusza trwa nadal. W tym stanie człowiek nadal "żyje", może zdobywać wiedzę, rozwijać się, no i w pewnych okoliczno.ściach może być widziany przez "żywych" ludzi.

: 15 lip 2009, 21:22
autor: Keri
bez komentarzy :P bo ja nie bede przeciez zmienial czyichs pogladow :P wizjaa koscielna to jak bajka ktora sie dobrze konczy :P

: 16 lip 2009, 06:50
autor: Agnieszka
Keri, każdy ma prawo wierzyć w taki ciąg dalszy, jaki mu pasuje. Nikt nie ma monopolu na wiedzę w tej kwestii.

: 16 lip 2009, 08:51
autor: Viljar
Przypuszczam, że ludzie, którzy znaleźli sie w piekle, raczej nie mówią o kościelnej bajce z dobrym zakończeniem ;) Natomiast sam za katolika się nie uważałem nigdy, a opowieści nowotestamentowe tylko w niewielkim stopniu miały wpływ na mój pogląd.

Mam natomiast swój pogląd na "czyściec" i "piekło". Otóż za "czyściec" uważam stan tych, którzy utracili już ciało fizyczne, ale do nowej formy muszą się bardzo długo przyzwyczajać. A piekło? Dotyczy tych, którzy bezcielesności zakceptować nie mogą i nie potrafią z niej korzystać.
Taka sobie moja filozofia :)

: 16 lip 2009, 18:05
autor: Magda
AStronom pisze: :arrow: powstanie kilku ras człowieka ze wspólnych przodków, chyba że ktoś twierdzi, że europejczycy, murzyni, azjaci i indianie to różne gatunki i każdego stworzono odzielnie, albo że się później ufarbowali w praniu
Uczepię się szczegółu - Indianie należą do rasy mongoloidalnej, tak jak Azjaci. Innymi słowy, są trzy rasy ludzkie :
- rasa biała, zwana kaukazoidalną
- rasa czarna, czyli negroidalna
- rasa żółta, mongoloidalna.

To podałam tylko jako ciekawostkę, co by na inteligentną wyjść :P

A samej ewolucji nie mam zamiaru się czepiać, bo uważam, że ona rzeczywiście miała i ma miejsce.

: 16 lip 2009, 21:09
autor: Gizmo
Magda pisze:Innymi słowy, są trzy rasy ludzkie :
- rasa biała, zwana kaukazoidalną
- rasa czarna, czyli negroidalna
- rasa żółta, mongoloidalna.
Wyniki badań genetycznych trochę rozwaliły sens pojęcia "ras ludzkich".
Np. okazało się, że "czarni" Afrykanie i "biali" Europejczycy są ze sobą dużo bliżej spokrewnieni, niż Afrykańczycy z "czarnymi" Aborygenami australijskimi. I jaki ma sens powyższy podział na kolorki? :P

: 16 lip 2009, 21:57
autor: AStronom
Klasyczny podział, jaki przytoczyła Magda jest rzeczywiście przestarzały, ale wciąż wymaga się go w szkołach. Aborygeni zawędrowali do Australii z Indii, dlatego z Murzynami mają niewiele wspólnego. Polinezyjczycy nie przystają do żadnej z trzech klasycznych odmian, byliby więc odmianą czwartą. Poza tym jest wiele grup etnicznych o cechach przejściowych. Dla niektórych z nich proponowano termin "rasa brunatna", ale nie zdążył się przyjąć zanim naukowcy przestali się bawić w podział rasowy.
A co do życia po śmierci i metafory Keriego o programie - program może istnieć bez komputera, np. w głowie programisty (jeśli wierzy się w Programistę) albo przepisany na papier. Ale powiadam ci człowiecze, jeśli chcesz życia wiecznego zaprawdę popraw "jezusa" na "Jezusa" nim jest za późno...

: 17 lip 2009, 12:54
autor: Agnieszka
AStronom pisze:Ale powiadam ci człowiecze, jeśli chcesz życia wiecznego zaprawdę popraw "jezusa" na "Jezusa" nim jest za późno...
Myślisz, że jezus vel. Jezus (o ile istnieje) jest tak małostkowy jak człowiek? :P

: 17 lip 2009, 14:41
autor: AStronom
Myślę, że ma poczucie humoru i nie obraża się o żarty z niego. Swoją drogą bardzo lubię takie żarty, o ile nie są złośliwe.

: 17 lip 2009, 14:42
autor: Viljar
Bóg ma poczucie humoru. Gdyby nie miał, to nie stworzyłby dziobaka

: 17 lip 2009, 20:17
autor: Piorun
Bóg jest dziewczyną - facet zrobił by świat zdecydowanie bardziej logiczny, ale zapewne mniej ładny

ps.
Agnieszko, Jezus istnieje

Mam nawet jego wizytówkę, na wypadek gdyby ktoś twierdził że nie znam Jezusa
Jezus jest raczej niewysokim brunetem, a jego rodzimym językiem nie jest aramejski, jak twierdzą niektórzy, tylko hiszpański. Dobrze też gada po angielsku. O Polsce mało słyszał - tyle że Lesz Walesa from Poland zniszczył komunizm, mur Berliński i Związek Radziecki :mrgreen:

: 17 lip 2009, 20:27
autor: Agnieszka
Piorun pisze:Agnieszko, Jezus istnieje

Mam nawet jego wizytówkę, na wypadek gdyby ktoś twierdził że nie znam Jezusa
A jesteś pewien, że na tej wizytówce napisane jest Jezus, a nie Jesus? :P