Strona 2 z 3

Re: Religia lub jej brak?

: 1 lis 2017, 14:20
autor: AlaZala
JudytaDragon pisze: 31 paź 2017, 21:29 Dziękuję za sugestię, postaram się edytować ankietę :)
Dzięki. Oddałam już swój głos na nową opcję!
Nightfall pisze: 31 paź 2017, 21:41 Dla mnie wyniki ankiety są ciekawe - wiadomo Judyta utworzyła ją niedawno i jeszcze tendencje mogą się zmienić, ale na razie wygląda na to, że jest zbliżona liczba osób wierzących i osób niewierzących/nie zainteresowanych kwestiami religii. Zdziwiło mnie to, bo na forum pojawia się wiele wpisów krytykujących religię, przy małej liczbie pozytywnych/neutralnych. Dlatego obstawiałam, że osób niewierzących będzie z 70%.
Należałoby jeszcze sprawdzić, na ile silne są przekonania poszczególnych osób dotyczące ich wiary lub braku wiary. Ja jestem bardzo "silnie niewierząca", czyli silnie antyreligijna. Uważam religie za zło i czuję się w obowiązku wyrażać wobec nich krytykę. Przymykanie oczu na zło dziejące się na świecie ze względu na istnienie religii byłoby niezgodne z moim sumieniem. Gdy obejrzymy wyniki sondaży CBOS dotyczących religijności (LINK) okazuje się, że w społeczeństwie jest:
- 85% wierzących,
- 8% głęboko wierzących,
- 7% niewierzących.
Wydaje mi się, że polemika na temat religii odbywa się wyłącznie pomiędzy niewierzącymi a głęboko wierzącymi, zaś zdecydowana większość 85% to osoby, które uważają się za wierzące, ale same za dobrze nie wiedzą, co ich religia mówi lub świadomie odrzucają jej zasady, ale uważają się za wierzące, bo nie chcą sprawiać przykrości rodzinie, nie chcą izolować się od społeczności lokalnej, nie chcą mieć problemów z pochówkiem na jedynym cmentarzu w okolicy, który jest cmentarzem katolickim lub mają inne powody niekoniecznie związane z potrzebą wiary i akceptacją zasad religijnych. Osoby te zachowują neutralność w dyskusji między niewierzącymi a silnie wierzącymi, gdyż nie mają wypracowanej opinii na temat religii, nie chcą jej wyrażać lub częściowo zgadzają się z obydwiema stronami dyskusji.
Viljar pisze: 31 paź 2017, 11:11 Aha, nie tylko "katolicki" świat jest pełen demonów. Czy to nie w Islandii zrezygnowano z budowy drogi, bo lokalni mieszkańcy uznali, że może ona zdenerwować elfy?
Na Uluru w Australii też nie będzie można wejść od października 2019 roku ze względu na jakieś aborygeńskie wierzenia...

Re: Religia lub jej brak?

: 1 lis 2017, 18:32
autor: Mad_Minstrel
chętnie zaglosuję tutaj
jestem, jak to zawsze zwykł precyzować Douglas Adams a podchwycił Dawkins radykalnym ateistą. Nie wierzę w żadnego boga ani siłę wyższą, nigdy nie powiem "nie wierzę w boga ALE...". Jeśli wojuję (o ile można tak powiedzieć, bo nie ma z czym wojować, z obecną wiedzą zbyt łatwo można obalić dowolny argument dowolnej religii) to raczej tylko sprowokowany.
Jestem też apostatą i antyklerykałem.

Re: Religia lub jej brak?

: 12 lis 2017, 23:45
autor: KrzyśMMMM
:D

Re: Religia lub jej brak?

: 29 lis 2017, 20:48
autor: secretive
Niektórych dziwi duży procent katolików, tu na forum i ogólnie, w społeczeństwie, którzy mało się wypowiadają. Myślę że tak im po prostu wygodnie.
Ja też zaznaczyłem tą opcję, bo w tej wierze zostałem wychowany. Chociaż właściwie powinienem być agnostykiem - nie zastanawiam się nad tym jaka jest prawda, bo obecnie niczego nie można udowodnić.
Jednak skoro nie można udowodnić, to po co zmieniać obecną wiarę? Tym bardziej, że obiecuje same dobre rzeczy, np. życie wieczne, nagrodę dla dobrych a karę dla złych.
Chciałbym, żeby tak było, pustka po śmierci mnie nie zachęca. Więc nadal będę chodził do kościoła, przecież to na pewno mi nie zaszkodzi. :)
Można powiedzieć, że może nie tyle wierze, co chce, aby Bóg istniał.
Jestem więc jednym z tych, którzy z nikim nie wojują, bo to bez sensu. Niech sobie każdy wierzy w co ma ochotę, byleby tym nikomu nie robił krzywdy.

Re: Religia lub jej brak?

: 29 lis 2017, 23:47
autor: takasobie
Określam siebie jako niewierząca praktykująca katoliczką. Do kościola chodzę kiedy trzeba, bo mam takie zasady, że należąc do wspólnoty trzeba wypełniać obowiązki. Dopóki nie dokonam apostazji, będę praktykująca. Dla mnie niedzielne msze to taki rytual organizacyjny. Dzięki temu wiem, że jest niedziela :). Nie rozumiem ludzi, którzy całe życie nie chodzą do kościola, nie wypełniają przykazań, są wierzący, ale chrzczą dzieci, biorą sluby koscielne i chcą pogrzebów z księdzem i jeszcze potem sa bardzo zdziwieni, że księża nie na wszystko się zgadzają. Jeśli wierza w Boga ale nie w katolicyzm, to swoje czynności mogą wykonać bez przedstawicieli katolicyzmu. Dla mnie to proste, ze jeśli chce się praw, to trzeba wypełniac obowiazki.
Każda religia to organizacja z aktywami i pasywami. Oczywiście dobra materialne nie powinny kolidowac z dobrami duchowymi :). I każdy ma prawo stworzyć swoją religię i obowiązujący w niej ustrój. Jesli nie podoba ci się ustroj danej religii, to zmien ją :).
Nie podobają mi się pewne zapisy katolicyzmu, ale godzę się z tym, ze takie sa. Tak jak z prawem. Dura lex sed lex.
Czy religia jest ludziom potrzebna? To zalezy, czego kto chce.

Re: Religia lub jej brak?

: 30 lis 2017, 18:30
autor: Biała
Nie potępiając, zastanawiam się, jaki sens ma takie postępowanie. Zwłaszcza, że w tym przypadku przynależność nie jest świadoma i dobrowolna (swoją drogą, może powinni zabronić takiego zapisywania nieświadomych osób wkrótce po urodzeniu) a odejście nie zawsze łatwe. Inna sprawa, że takie postawy umacniają pozycję hierarchii kościelnej i są argumentem dla stopniowego tworzenia państwa wyznaniowego oraz powoływania się na "katolicką większość" przy forsowaniu zmian prawnych.

Re: Religia lub jej brak?

: 30 lis 2017, 22:21
autor: ciasteczkowa
Ja jestem chaonitką, nie szufladkuję się. Jestem wierząco-niewierząco-poszukująco-wątpiąco-testująca i wcale nie zamierzam się określać

Re: Religia lub jej brak?

: 2 gru 2017, 19:10
autor: Warszawianka40+
ciasteczkowa pisze: 30 lis 2017, 22:21 Ja jestem chaonitką, nie szufladkuję się. Jestem wierząco-niewierząco-poszukująco-wątpiąco-testująca i wcale nie zamierzam się określać
O ile zrozumiałam, agnostyczka identyfikująca się z historia własnego rozwoju :ciasto: pouczające :)

Nie wiem w jakim kierunku pójdą wyniki tej ankiety ale stawiam na to, że takich właśnie osób - nie dających się wtłoczyć w jakiekolwiek schematy, u których wyraźnie zaznaczają się takie dynamizmy rozwojowe jak autonomia i autentyzm, będzie tu najwięcej.

Re: Religia lub jej brak?

: 2 gru 2017, 23:43
autor: Rheda
secretive pisze: 29 lis 2017, 20:48 Można powiedzieć, że może nie tyle wierze, co chce, aby Bóg istniał.
Też tak mam, ale mnie z kolei lata chodzenia do kościoła do niczego nie przekonały. Znacznie więcej duchowości potrafię odnaleźć w niektórych wykładach, książkach, filmach i wielu innych rzeczach, niż na mszy. Kiedyś w końcu się z tym pogodziłam i szukam sobie dalej. Ciasteczkowa trafia tutaj w sedno.

Re: Religia lub jej brak?

: 3 gru 2017, 12:53
autor: Keri
Ja czytam artykuły i mam swoje słowa klucze, strony itd ;)
Też byłem i nadal w sumie jestem poszukiwaczem, ale przez to mam szersze spojrzenie na duchowość. Temat szeroki i głęboki, ciężko to w prosty sposób przedstawić, jednak żadna religia, żadna inna forma z tej listy mi nie pasuje :P

Re: Religia lub jej brak?

: 3 gru 2017, 16:13
autor: Nightfall
Keri to wybierz inne i napisz w komentarzu (lub nie, raczej nie ma przymusu) :D

Re: Religia lub jej brak?

: 3 gru 2017, 17:06
autor: Keri
Właśnie zaznaczyłem i napisałem w komentarzu :P
Gdybym miał przedstawił, to co wiem, to bym musiał tutaj mega sporo linków z artykułami wkleić przez które przekopałem się przez 12 lat, a sądzę, że wiele z nich już nie ma po tak długim czasie.

Mój obraz duchowości sięga po kosmos i dalej i obejmuje również inne istnienia we wszechświecie :P Nie tylko obejmuje to co tutaj jest :D Sam doświadczyłem od małego dziwnych rzeczy, w snach i ciut na jawie :P Również wiedza obejmująca kosmos przeplata się też z globalnymi rzeczami :wink: Nie tylko duchowymi, ale i politycznymi :P Dlatego ja inaczej obserwuję życie i duchowość 8)

Re: Religia lub jej brak?

: 3 sty 2018, 14:28
autor: Warszawianka40+
Rheda pisze: 2 gru 2017, 23:43
Też tak mam, ale mnie z kolei lata chodzenia do kościoła do niczego nie przekonały. Znacznie więcej duchowości potrafię odnaleźć w niektórych wykładach, książkach, filmach i wielu innych rzeczach, niż na mszy. (...)
Coś w tym jest.

"... otóż pamiętamy, że obrazy kształcą. Pozbawiona wyrazu muzyka, marne tłumaczenia, nudne kazania, a nade wszystko mamroczący bez przekonania księża - wszystko to przemawia do ludzi mocniej i jaśniej niż brutalne słowa, argumenty czy propaganda (...) Dlaczego? Bo to wszystko tym ludziom mówi, że ta msza, to całe zbawienie, i ten Zbawiciel... że to jest nudne! (...) Jedna uwaga: ludzie nie są tak głupi, żeby w ten sposób myśleli. Lecz czują tak z powodu mdłej liturgii. (...)
Prawdziwym testem liturgii jest oczywiście jej wpływ na zwykłych ludzi. Czy liturgia może poruszyć babcię, dziecko, mężczyznę? Ta stara potrafiła, a nowa - nie. Cała tajemnica w tym, że owi "populiści" liturgiki w rzeczywistości gardzą opiniami zwykłych ludzi, podobnie jak polityczni liberałowie. Zresztą Marks także gardził masami. Bo też tak zwani "eksperci" to zwykli snobi, udało im się jednak przypiąć łatkę snobów swoim przeciwnikom, to jest prostemu ludowi, który uwielbiał starą liturgię i buczał, kiedy mu ja ukradziono."

- w: Peter Kreeft "Listy jadowitego węża" tłum. K. Bednarek, Warszawa 2011, www.wydawnictwo.pl , str. 94, 95, 100, 101.

Re: Religia lub jej brak?

: 7 cze 2018, 17:39
autor: AlaZala
Viljar pisze: 29 paź 2017, 15:45 Sam zaznaczyłem "rodzimowierstwo", do tego mi chyba najbliżej (jestem henoteistą).
Viljar, a jak odnosisz się do budowy tej świątyni? Popierasz tę inicjatywę?
Jak przeczytałam tę wiadomość, to od razu skojarzyła mi się z Tobą, bo to w końcu Twoje miasto i religia, do której jest Ci najbliżej...

Re: Religia lub jej brak?

: 7 cze 2018, 19:53
autor: Viljar
Moim zdaniem dobry pomysł, zwłaszcza że ma służyć również szerzeni wiedzy o dawnych wierzeniach i obyczajach. Trochę mnie dziwi, że udało się dojść do ładu z tą inicjatywą, bo swego czasu był straszny hałas o to, że obrzędy rodzimowiercze powinny odbywać się pod gołym niebem.

Tak przy okazji - cieszy mnie, że będzie to konstrukcja solidniejsza i "poważniejsza" niż altanka z Ikei zbudowana przez Rodzimy Kościół Polski gdzieś pod Warszawą :)