Ja nie jadam dużo mięsa ale nie jestem wegetarianinem.Po prostu wole warzywa, owoce i słodycze:D niż mięso.Choć czasem fajnie jest zjeść sobie schabik z grilla albo kebaba.
brakuje mi pytania czy stajesz wegetarianinem lub zamierzasz nim byc
z checia bym na nie odpowiedzial bo zreguly "musze"jesc mieso ze wzgledow rodzinnych no ale coz ja kbede sam wegetarianzm tak i to nie aseksualni a dzieci o wyzszej inteligencji
Nigdy nie lubiłam mięsa. Pamiętam, że zawsze wmuszano we mnie to obrzydliwe mięsiwo, jak już mamusia zaserwowała je na obiad:P Albo to bezsensowne ukrywanie szynki pod serem na kanapkach. Że to niby niczego nie zauważę:/ Ale powiedziałam sobie wreszcie: "koniec z tym!"
Od 2 lat nie miałam w ustach żadnej istoty żywej (a raczej martwej)
Ostatnio zmieniony 24 sie 2009, 23:58 przez Korppi, łącznie zmieniany 1 raz.
mięsa nie lubiłam od dziecka, jednak rodzina wmusza we mnie "bo to jest na obiad i mam to zjeść". O ile w roku akademickim jadam prawie wyłącznie wegetariańskie potrawy, to w domu moje poglądy i upodobania kulinarne niewiele znaczą ;/
A ja sobie wegetarianię jak tylko przychjodzi lato. Przy wyższych temperaturach mięso mnie odrzuca. Robię pewne wyjątki, ale niezbyt dużo. W pozostałych okresach jem skromnie, ale jem. Ze względów zdrowotnych nawet nie wskazane by było bym wcale nie jadł mięsa (taki mój urok).
"Dopóki sen na oślep płynął
nad straconą nadzieją,
Kosmos bólem się sączył
nad straconą miłością.
Ze skrytych ludzi świat twój
został pomału wygnany,
Lecz niebo nie spało."
Czarny pisze:wegetarianizm przyspiesza proces globalnego ocieplenia
Byłam przekonana, że teoria o globalnym ociepleniu już upadła
Wegetarianką bywam (najdłużej to dwa lata - wiele lat temu), ale lubię mięso, choć ostatnio w ogóle mam problem z kupowaniem jedzenia - to co nam proponują w sklepach wg mnie nie nadaje się do spożycia
Turysta-człowiek pętający się po szlakach w poszukiwaniu jedzenia