Czy jesteś wegetarianinem?
- damian-dec
- AS gaduła
- Posty: 415
- Rejestracja: 12 lut 2008, 23:14
- Lokalizacja: Dublin/Wroclaw
wlasnie staram sie unikac takich obrazkow
ale na przyklad na www.smog.pl czy youtube, czesto pojawiaja sie przyklady bestialstwa wobec zwierzat
ale jakos mam bardzo slaba wole i jednak czasami mnie to miesko skusi--zwlaszcza ze taki kawalek schabowego np.wcale mi swinki nie przypomina.
no ale zadnego bestialstwa nie pochwalam a tych co swinki zywcem do wrzatku dla lepszej jakosc mieska wrzucali, sam bym tam wepchnal!!!!!!!!!!!!!!!!!
ale na przyklad na www.smog.pl czy youtube, czesto pojawiaja sie przyklady bestialstwa wobec zwierzat
ale jakos mam bardzo slaba wole i jednak czasami mnie to miesko skusi--zwlaszcza ze taki kawalek schabowego np.wcale mi swinki nie przypomina.
no ale zadnego bestialstwa nie pochwalam a tych co swinki zywcem do wrzatku dla lepszej jakosc mieska wrzucali, sam bym tam wepchnal!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
Nie pochwalam bestialstwa wobec zwierząt i uważam, że osoby dopuszczające się takich czynów powinny być karane, ale z drugiej strony nie popadam w skrajność i nie zamierzam przestać jeść mięsa skoro je lubię a że najczęściej decydują u mnie kubki smakowe i nastawienie na doznania smakowe, których nie dostarczają mi aż tak bardzo jarzyny (nie lubię ich lubię za wyjątkiem kalafiora).
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Tylko że "logicznie" bestialstwo wobec zwierząt z jedzeniem mięsa niewiele ma wspólnego. Można przecież samemu trzymać hodowlę (w normalnych warunkach), tylko że wtedy kotlet lub udko talerzu lądowało by znacznie zradziej
Także i te masowe hodowle dały by się zapewne uczynić bardziej humanitarnymi, tylko że za tym idą koszty, a niektórzy brną, by zarobić za wszelką cenę
Także i te masowe hodowle dały by się zapewne uczynić bardziej humanitarnymi, tylko że za tym idą koszty, a niektórzy brną, by zarobić za wszelką cenę
Czczony nie tylko w Chinach
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
Jestem wegetarianką. Nikomu wegetarianizmu nie próbuję narzucać, ale sama nie mogę jeść zwierząt. Tam gdzie inni widzą jedzonko, ja widzę wnętrzności zabitego zwierzęcia. Szkoda mi tych biednych stworzonek, które odkąd tylko się urodzą, są traktowane jak przedmioty.
Ostatnio zmieniony 30 wrz 2009, 23:29 przez Kagura, łącznie zmieniany 1 raz.
Ja właściwe wcześniej byłam bardziej jaroszem niż wegetarianinem, bo lubię ryby. Mięsa nie jem tylko dlatego, że go nie lubię. Uważam, że jest obrzydliwe. Nad losem zwierzątek jakoś specjalnie się nie zastanawiałam. Ale wszystko się zmienia i teraz zamierzam zrezygnować z ryb. Stwierdziłam, że jedzenie stworzonek jest niewłaściwe (dla mnie). Inni mogą sobie jeść co chcą, nie zaglądam ludziom w talerze.
Może nie układ nerwowy, ale jeśli nie, to na pewno coś podobnego, jestem pewien.Gizmo pisze:Czarny, układ nerwowy u roślin? Co wchodzi w jego skład?
Czemu bardziej Ci szkoda zwierząt niż roślin? Nie rozumiem. Bo rośliny są głupsze? Mają według mnie identyczne prawo do życia jak zwierzęta.Kagura pisze:Nie wiem, o co Czarnemu chodzi, ale istnieje coś takiego jak mniejsze zło i nie widzę nic dziwnego w tym, że wolę jeść rośliny niż zwierzęta. Szacunek do roślin też mam i nie niszczę ich bez powodu. Ale coś trzeba jeść i jednak zwierząt jest mi bardziej szkoda niż roślin.
Czarno to widzę...
Ty możesz być pewien, nauka nie jest pewna. Wiem, że naukowcy ogłaszali już różne rewelacje, ale wyniki nie były w 100% wiarygodne.Czarny pisze:Może nie układ nerwowy, ale jeśli nie, to na pewno coś podobnego, jestem pewien.
Moim skromnym zdaniem coś, co nie do końca żyje, nie do końca umiera Porąbiesz krzaczek na kawałki, w laboratorium wrzucisz każdy z tych kawałków do odżywki i wszystkie części krzaczka będą dalej rosły. Spróbuj zrobić coś takiego z kurczakiem..Czarny pisze:Czemu bardziej Ci szkoda zwierząt niż roślin? Nie rozumiem. Bo rośliny są głupsze? Mają według mnie identyczne prawo do życia jak zwierzęta.
Wegetarianizm to ideologia. nie lubię ideologii. nawet do jazdy tramwajem można dorobić ideologię. do tego doszedłem jadąc trampkiem. ja jem, żeby się najeść. mam ochotę na mięso to je zjem. Mam ochotę na smażone mięso to je usmażę. gorzej z gotowanym. tego jeszcze nie umiem. Mam ochotę na sałatkę to ją zrobię. Gorzej jak mi się nie chce robić.
Ja zawsze nad czym innym w kontekście wegetarianizmu się zastanawiam - w każdym razie w przypadku wegetarian, dla których niejedzenie mięsa jest spowodowane współczuciem dla zwierząt (bo bezideologiczni nie wprowadzają mnie w stan zastanowienia) - czy taki wegetarianin użalający się nad zwierzaczkami, nosi pasek ze skaju i buty z tektury
A piszę to po kolacji, na którą zjadłam pieczoną szynkę z żurawiną xD *ślinotok* Niestety, przykro mi, ale smak mięsa mnie po prostu zachwyca. Mnie autentycznie głowa zaczyna boleć, jak nie zjem mięsa xD
A piszę to po kolacji, na którą zjadłam pieczoną szynkę z żurawiną xD *ślinotok* Niestety, przykro mi, ale smak mięsa mnie po prostu zachwyca. Mnie autentycznie głowa zaczyna boleć, jak nie zjem mięsa xD