Strona 3 z 13

: 27 lip 2007, 15:46
autor: dorosłe dziecko
w mojej rodzinie będzie jeszcze z kilka ślubów i wesel, ale zdecydowanie beze mnie. :diabel:

: 27 lip 2007, 17:27
autor: Ant
A umnie w rodzinie jakoś na razie się nie zanosi :twisted:

Że o sobie juz nawet nie wspomnę :twisted: :twisted: :twisted:

: 27 lip 2007, 20:12
autor: Bardzo Dziwna Osoba
Śmiać mi się chce jak słyszę, że trzeba zjeść za tyle za ile się przyszło. Niektórzy nie jedzą cały dzień, żeby pieniądze im się zwróciły a na weselu jedzą bez opamiętania...Albo jedzie jedna osoba zamiast trzech, bo wtedy można dać tańszy prezent :lol: :wink:

: 27 lip 2007, 22:20
autor: dorosłe dziecko
W ogóle nie rozumiem tego szaleństwa z prezentami. To jest tak na zasadzie: zastaw się a postaw się. :lol:

: 16 wrz 2007, 21:17
autor: peter81
Głos na 'nie' - nigdy nie byłem w żadnym związku, obojętnie - poważnym czy nie.

: 27 wrz 2007, 14:58
autor: maneki neko
Tak, bylam w trzech. A pozniej przez poltora roku nic sie nie dzialo i nawet nie zauwazylam, jak to zlecialo. Nie wiem, czy teraz bylabym w stanie z kims byc... a moze to zalezy z kim i zalezy z jakim podejsciem. Ale czasem przez te poltora roku czulam sie dziwna, ze z nikim nie jestem.

: 27 wrz 2007, 18:16
autor: Bardzo Dziwna Osoba
Ja tak dziwnie czułam się przez ok. 10 lat :roll: :wink: :mrgreen:

: 3 lis 2007, 19:54
autor: m.
Związki mnie nie interesują, trzymam ludzi na dystans i nie okazuję nikomu zainteresowania.

: 12 lis 2007, 23:57
autor: Parkinson
Związki mnie nie interesują, trzymam ludzi na dystans i nie okazuję nikomu zainteresowania.
Myślę, że tak na prawdę nie jeden AS tak robi ale tak naprawdę każdy prędzej czy później odczuje potrzebę związku z drugą osobą.

Nigdy nie mów nigdy :wink:

: 13 lut 2008, 22:19
autor: Chica
Nie czujecie sie samotni?

Bez zwiazku, bez partnera, ktory Was rozumie i jest przy Was na dobre i na zle?

: 13 lut 2008, 22:24
autor: Salomea
Ja nie. :wink: Na partnerze świat się nie kończy. :lol: Niektórzy są w związku, a wciąż czują się samotni. :wink:

: 13 lut 2008, 22:27
autor: dorosłe dziecko
Chica pisze:Nie czujecie sie samotni?

Bez zwiazku, bez partnera, ktory Was rozumie i jest przy Was na dobre i na zle?
Nie wierzę w bycie z kimś "na dobre i na złe". Takie coś to tylko w tych z cyklu: "i żyli długo i szczęśliwie". :P Ja nie szukam w swoim życiu "bajki" ani mojego życia nie porównuje z bajkowym, wyidealizowanym obrazem tego jak uważam, że powinno być. Biorę życie takim, jakie jest i jest mi z tym dobrze.
Jestem z natury samotnikiem, bardzo cenię sobie wolność a bycie z kimś – nie oszukujmy się – w jakiś sposób tę wolność ogranicza. Nie wierzę też w miłość jako coś innego niż reakcje chemiczne (endorfiny, czy inne takie naturalne "narkotyki" :wink: ). Nie jestem typem osoby romantycznej, nie zakochuję się.
Jest mi dobrze. 8)

: 13 lut 2008, 22:58
autor: Czarny
Ja zaś jestem kochliwy. Może dlatego kocham kobiety, że jestem romantykiem? To jest nieważne. Ważne, że żadna z kobiet, w których się dotychczas zadurzyłem, nie pociągała mnie seksualnie.

: 13 lut 2008, 22:59
autor: Gizmo
ASy "romantycy" czasem czują się samotni.
Niektórzy nie mają żadnych romantycznych skłonności wobec ludzi, wtedy nie ma problemu. Przyjaciele aż nadto zaspokajają moje potrzeby 'towarzyskie'.
Dorosłe Dziecko, kiedy o tym piszesz - o miłości romantycznej, o tym że sie nie zakochujesz itd., to dołączasz dużo ideologii, co mnie trochę dziwi :wink: Ludzie przecież nie zawsze dlatego się zakochują, bo szukają w życiu bajki; nawet cynik może polec od strzałki Amora :wink:.

: 13 lut 2008, 23:05
autor: dorosłe dziecko
Gizmo pisze:Dorosłe Dziecko, kiedy o tym piszesz - o miłości romantycznej, o tym że sie nie zakochujesz itd., to dołączasz dużo ideologii, co mnie trochę dziwi :wink: Ludzie przecież nie zawsze dlatego się zakochują, bo szukają w życiu bajki; nawet cynik może polec od strzałki Amora :wink:.
Nie chodziło mi o to, że ludzie się zakochują, bo szukają w życiu bajki. Szukanie w życiu bajki odnosiło się do wiary w bycie z kimś na dobre i na złe, co mnie się kojarzy ze zwrotem "i żyli długo i szczęśliwie" żywcem wziętym z bajek dla dzieci (a ja jednak jestem mimo wszystko dorosłym dzieckiem, wiec nie wierzę w happy end'y :mrgreen: ).