Papierosy i stosunek do nich
- damian-dec
- AS gaduła
- Posty: 415
- Rejestracja: 12 lut 2008, 23:14
- Lokalizacja: Dublin/Wroclaw
damian-dec pisze:to moze okno otworz w czasie jazdy
i troche sily przebicia--nie daj sie wiekszosci
a spróbuj zabronić czegoś człowiekowi, co jest potrzebne jego egzystencji. ja nie mogę wyobrazić sobie herbaty z rana, oni papierosa i kawy. Jeden ogląda TV z rana. Co jest dla mnie niepojęte. jedno robię. odsuwam popielniczkę z dala od siebie. wtedy wiedzą, że we mnie się nie chucha. razem czasem imprezujemy. no i co zrobić?
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
Pieniędzy na to wszystko?Weep pisze:Papierochy, piwo/wóda/kawa, w tle muzyka... i czego więcej chcieć od życia?
Mnie natomiast ostatnio dosyć zmasakrowało szekspirowskie cygaro (Romeo y Julieta). Pewnie, dlatego, że AS nie powinien palić cygar nazwanych od imion szekspirowskich i jak najbardziej seksualnych kochanków.
A tak na poważnie: za dużo nikotyny w nim było, jak dla laika.
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
A jak sobie natrzepiesz tych rzęs do oczu?Weep pisze:Jakie pieniądze? Zawsze się znajdzie ktoś, przed kim wystarczy zatrzepotać rzęsami, żeby mieć wszystkie wyżej wymienione za darmo. Wiem, wiem - mężczyźni trzepotaniem rzęsami piwa nie osiągną... Uroki kobiecości?
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
Paliłam przez 2 lata w liceum. Zawsze na dużej przerwie wychodziło się z koleżankami i kolegami na rytualnego papieroska. A ponieważ chodziłam do szkoły w której obowiązywał zakaz palenia zarówno w budynku jak i poza nim, to tym chętniej ludzie chodzili zapalić. No i ten dreszczyk emocji żeby czasem jakiś nauczyciel nie przyłapał. I specjalny dezodorant do ust żeby nikt nie poczuł. Na początku trzeciej klasy tak jakoś sama przeszła mi ochota na palenie i od tamtej pory już więcej nie sięgnęłam po papierosa.
BTW. Znalazłam pewną ciekawostkę dotyczącą nałogowego palenia. Wg tradycyjnej medycyny chińskiej bardzo często palaczami są ludzie mający zimną śledzionę i zimny żołądek. Palenie tytoniu usuwa z ciała zimny wiatr, chroni więc przed przeziębieniem, u kobiet dodatkowo rozgrzewa macicę. Dlatego nic nie pomoże nawoływanie do zaprzestania, straszenie chorobami nowotworowymi czy zawałami. Organizm po prostu się broni. Rozpoznana i usunięta musi być rzeczywista przyczyna nałogu. Zrównoważony organizm spontanicznie przestanie czuć potrzebę palenia i łatwo odejdzie od tego nawyku.
BTW. Znalazłam pewną ciekawostkę dotyczącą nałogowego palenia. Wg tradycyjnej medycyny chińskiej bardzo często palaczami są ludzie mający zimną śledzionę i zimny żołądek. Palenie tytoniu usuwa z ciała zimny wiatr, chroni więc przed przeziębieniem, u kobiet dodatkowo rozgrzewa macicę. Dlatego nic nie pomoże nawoływanie do zaprzestania, straszenie chorobami nowotworowymi czy zawałami. Organizm po prostu się broni. Rozpoznana i usunięta musi być rzeczywista przyczyna nałogu. Zrównoważony organizm spontanicznie przestanie czuć potrzebę palenia i łatwo odejdzie od tego nawyku.
Quirkyalone
Papierosy rzuciłem, po tym jak skończyła mi się ostatnia paczka moich ukochanych Diarum Black, a bandyctwo podniosło akcyzy i cena stała się dla mnie nieprzyjemnie wysoka.
Cygar nie palę, bo to całkiem nie moja liiga - w kraju nie ma dobrych ni tanich (jak moja niegdysiejsza miłość Tampa Gold), a na dobre i drogi mnie nie stać
Wróciłem do starej miłości - fajki. Tytonie do fajeczki kupuję korzystając z układu Schengen, a przy okazji pokazując "paluszek" monopolowi krajowemu
Cygar nie palę, bo to całkiem nie moja liiga - w kraju nie ma dobrych ni tanich (jak moja niegdysiejsza miłość Tampa Gold), a na dobre i drogi mnie nie stać
Wróciłem do starej miłości - fajki. Tytonie do fajeczki kupuję korzystając z układu Schengen, a przy okazji pokazując "paluszek" monopolowi krajowemu
Czynnie nigdy, nawet nie umiem (naprawdę próbowałam ).
Jeden z moich poprzednich szefów, palacz nałogowy, użył kiedyś określnia, że papierosy to "podatek od głupoty". Wydaje mi się bardzo trafne.
W pracy nie toleruję. Prywatnie, cóż ...nie to jest najważniejsze...zwykle dochodzi do kompromisu. W każdym razie nie wypraszam gości z mieszkania, i nie zapraszam na balkon, czy do łazienki.
Pozdrawiam miłośników dymu tytoniowego .
Jeden z moich poprzednich szefów, palacz nałogowy, użył kiedyś określnia, że papierosy to "podatek od głupoty". Wydaje mi się bardzo trafne.
W pracy nie toleruję. Prywatnie, cóż ...nie to jest najważniejsze...zwykle dochodzi do kompromisu. W każdym razie nie wypraszam gości z mieszkania, i nie zapraszam na balkon, czy do łazienki.
Pozdrawiam miłośników dymu tytoniowego .
Turysta-człowiek pętający się po szlakach w poszukiwaniu jedzenia