Papierosy i stosunek do nich

Dodaj swój głos! (ankiety są anonimowe)

Palisz?

Tak
74
20%
Nie
304
80%
 
Liczba głosów: 378

Mystery
młodASek
Posty: 22
Rejestracja: 1 wrz 2019, 18:29

Re: Papierosy i stosunek do nich

Post autor: Mystery »

Papierosy to u mnie jedno wielkie nie. Nigdy nie paliłam i nie zamierzam spróbować - nie czuję takiej potrzeby. Mimo to, jak ktoś jest pełnoletni, to niech pali, jeśli taka jest jego wola, chociaż uważam, że pieniądze można wydać w inny sposób. Jednakże nie znoszę, kiedy ktoś pali w moim towarzystwie. Sam dym papierosowy sprawia, że jest mi niedobrze, dlatego nie mogłabym żyć pod jednym dachem z kimś, kto jest uzależniony od papierosów i musi sięgnąć po nie kilka razy dziennie.
Lvvm
bobASek
Posty: 4
Rejestracja: 27 sty 2019, 04:12

Re: Papierosy i stosunek do nich

Post autor: Lvvm »

Kiedyś sporo paliłam, czasem nawet dwadzieścia dziennie - ale w końcu przestałam, bo mi się znudziło, nie uzależniłam się. Teraz nie mogę wypalić do końca nawet jednego, fuj.
CaptainPlanet
ASiołek
Posty: 61
Rejestracja: 3 paź 2019, 21:15

Re: Papierosy i stosunek do nich

Post autor: CaptainPlanet »

Zdecydowanie nie. Fajki są drogie, śmierdzące i trujące. Bezapelacyjnie wolę czekoladę ;)
paletafioletu
młodASek
Posty: 25
Rejestracja: 13 paź 2019, 12:28

Re: Papierosy i stosunek do nich

Post autor: paletafioletu »

Nie lubię i nie lubię też jak ktoś pali w moim towarzystwie
smosroka
przedszkolASek
Posty: 5
Rejestracja: 10 cze 2018, 09:49

Re: Papierosy i stosunek do nich

Post autor: smosroka »

Drogi nałóg :D

Nigdy w rodzinie ani bliskim otoczeniu nie było palaczy więc nie palę, nie przeszkadza mi ale wolałabym nie przy mnie.
Nezumi
gimnASjalista
Posty: 13
Rejestracja: 21 lut 2021, 13:41

Re: Papierosy i stosunek do nich

Post autor: Nezumi »

Nie palę. Nie lubię samego zapachu palonego tytoniu, ale jeśli trzeba to przez krótki czas wytrzymam w otoczeniu palących.
rafrac
gimnASjalista
Posty: 12
Rejestracja: 21 lut 2021, 12:54

Re: Papierosy i stosunek do nich

Post autor: rafrac »

Tytoniu nie palę, choć kiedyś sporo. Ale i nie przeszkadza mi, jak ktoś pali choć może troszke, troszeczke się obawiam że sam się znów wciągnę. Bo dla towarzystwa, kilka razy w roku zdarza mi się. Może inaczej, bardziej się braku towarzystwa obawiam, niż to czy ktoś będzie palił czy nie ;)
Awatar użytkownika
Smerfetka
starszASek
Posty: 46
Rejestracja: 29 wrz 2021, 11:16
Lokalizacja: 100km od Warszawy

Re: Papierosy i stosunek do nich

Post autor: Smerfetka »

Ja kiedyś próbowałam, ale w sumie to nie wiem po co ludzie to palą bo smaku nie ma żadnego, działania na mnie też nie ma żadnego. To w sumie po co wydawać 15zł, czy ile teraz fajki kosztują xD.
Lycor

Re: Papierosy i stosunek do nich

Post autor: Lycor »

Smerfetka pisze: 27 paź 2021, 13:29 Ja kiedyś próbowałam, ale w sumie to nie wiem po co ludzie to palą bo smaku nie ma żadnego, działania na mnie też nie ma żadnego. To w sumie po co wydawać 15zł, czy ile teraz fajki kosztują xD.
Zależy od fajek. Jeszcze się znajdą takie poniżej 15 zł, ale ceny ciągle idą w górę. Ludzie palą głównie z przyzwyczajenia. Wystarczy, że zapalą do porannej kawy raz, potem drugi, trzeci i już zawsze będą kojarzyć kawę z papierosem, dopóki nie oszukają mózgu i nie zastąpią papierosa czymś innym. Palą dla chwili przyjemności, odreagowania, samego dymka lub też ucieczki. "Idę zapalić" czyt. "Idę od was odpocząć". Albo w drugą stronę, pragną zawrzeć nowe znajomości. Każdy sposób jest dobry, jeśli przynosi oczekiwane efekty.

Zaczęłam palić w klasie maturalnej, wtedy jeszcze były mentole i to jakie dobre. Teraz się zgodzę ze Smerfetką, że smaku papierosy nie mają żadnego. Jeszcze smak mięty da się zastąpić wkładkami aromatyzującymi lub kulkami, ale takie marki jak Davidoff, Marlboro, Camel w ogóle nie smakują tak jak kiedyś, a przynajmniej te warianty, które paliłam. Nie mam swoich klasycznych ulubieńców, tak jak miałam zawczasu parę mentolowych, teraz popalam, co wpadnie, na co się skuszę, aczkolwiek mam już sprawdzone marki, do których coraz częściej zdarza mi się wracać. Od początku mojej przygody z paleniem staram się nie przekraczać 3 papierosów dziennie i mi to wychodzi, jedna paczka średnio starcza mi na miesiąc. Zdarzały się okresy, w których w ogóle nie paliłam, trwające po kilka miesięcy, a raz nawet rok czasu, ot tak o, nie miałam ochoty palić. Mogłabym bez problemu całkowicie rzucić palenie, ale... nie chcę. Lubię te chwile z papierosem. Ale też szanuję innych, mam swoje zasady, np. w domu, ani w pracy nie palę, nie rzucam niedopałków na ziemię, w towarzystwie niepalącym też bym nie zapaliła, prędzej po spotkaniu, kiedy zostanę ze smrodem sama.
Awatar użytkownika
Smerfetka
starszASek
Posty: 46
Rejestracja: 29 wrz 2021, 11:16
Lokalizacja: 100km od Warszawy

Re: Papierosy i stosunek do nich

Post autor: Smerfetka »

Lycor pisze: 27 paź 2021, 15:06
Smerfetka pisze: 27 paź 2021, 13:29 Ja kiedyś próbowałam, ale w sumie to nie wiem po co ludzie to palą bo smaku nie ma żadnego, działania na mnie też nie ma żadnego. To w sumie po co wydawać 15zł, czy ile teraz fajki kosztują xD.
Zależy od fajek. Jeszcze się znajdą takie poniżej 15 zł, ale ceny ciągle idą w górę. Ludzie palą głównie z przyzwyczajenia. Wystarczy, że zapalą do porannej kawy raz, potem drugi, trzeci i już zawsze będą kojarzyć kawę z papierosem, dopóki nie oszukają mózgu i nie zastąpią papierosa czymś innym. Palą dla chwili przyjemności, odreagowania, samego dymka lub też ucieczki. "Idę zapalić" czyt. "Idę od was odpocząć". Albo w drugą stronę, pragną zawrzeć nowe znajomości. Każdy sposób jest dobry, jeśli przynosi oczekiwane efekty.

Zaczęłam palić w klasie maturalnej, wtedy jeszcze były mentole i to jakie dobre. Teraz się zgodzę ze Smerfetką, że smaku papierosy nie mają żadnego. Jeszcze smak mięty da się zastąpić wkładkami aromatyzującymi lub kulkami, ale takie marki jak Davidoff, Marlboro, Camel w ogóle nie smakują tak jak kiedyś, a przynajmniej te warianty, które paliłam. Nie mam swoich klasycznych ulubieńców, tak jak miałam zawczasu parę mentolowych, teraz popalam, co wpadnie, na co się skuszę, aczkolwiek mam już sprawdzone marki, do których coraz częściej zdarza mi się wracać. Od początku mojej przygody z paleniem staram się nie przekraczać 3 papierosów dziennie i mi to wychodzi, jedna paczka średnio starcza mi na miesiąc. Zdarzały się okresy, w których w ogóle nie paliłam, trwające po kilka miesięcy, a raz nawet rok czasu, ot tak o, nie miałam ochoty palić. Mogłabym bez problemu całkowicie rzucić palenie, ale... nie chcę. Lubię te chwile z papierosem. Ale też szanuję innych, mam swoje zasady, np. w domu, ani w pracy nie palę, nie rzucam niedopałków na ziemię, w towarzystwie niepalącym też bym nie zapaliła, prędzej po spotkaniu, kiedy zostanę ze smrodem sama.
Troche to smutne, że trzeba sięgać po papierosa aby mieć chwile spokoju. Pewnie i da się taniej wyczaić, jak byłam za granicą to widziałam jak imigranci skręcali papierosy po robocie, więc jakiś sposób mieli aby było taniej. ;-) Mi osobiście nie przeszkadza jak ktoś pali. Mój nowy znajomy mówi że odczuwa ból w klatce piersiowej przez fajki, więc to niezbyt takie zdrowe, trzeba uważać z ilością, żeby całej paczki nie zacząć palić dziennie, bo potem takie nieprzyjemności. ;-)
Hazel
AS gaduła
Posty: 432
Rejestracja: 21 mar 2016, 18:27

Re: Papierosy i stosunek do nich

Post autor: Hazel »

Nie palę. Zdarzyło mi się parę razy zapalić w czasach szkolnych, np. na spotkaniach czy imprezach, ale dla mnie to nic specjalnego. Zwłaszcza, że to drogi gips, a mam wrodzoną skłonność do oszczędzania pieniędzy.
Mam trochę na odwrót niż inni jeśli chodzi o dym papierosowy. W pomieszczeniach jakoś ten zapach mi nie przeszkadza, pracowałem zresztą jakiś czas z ludźmi, których odkreśla się jako "chain-smokers", czyli odpalali niemal jednego od drugiego :diabel: Natomiast zapach dymu z papierosów na zewnątrz, zwłaszcza jak jest zimno, jest dla mnie odrzucający :?
GG: 3498837
Awatar użytkownika
Smerfetka
starszASek
Posty: 46
Rejestracja: 29 wrz 2021, 11:16
Lokalizacja: 100km od Warszawy

Re: Papierosy i stosunek do nich

Post autor: Smerfetka »

Hazel pisze: 27 paź 2021, 15:44 Nie palę. Zdarzyło mi się parę razy zapalić w czasach szkolnych, np. na spotkaniach czy imprezach, ale dla mnie to nic specjalnego.
Mam trochę na odwrót niż inni jeśli chodzi o dym papierosowy. W pomieszczeniach jakoś ten zapach mi nie przeszkadza, pracowałem zresztą jakiś czas z ludźmi, których odkreśla się jako "chain-smokers", czyli odpalali niemal jednego od drugiego :diabel: Natomiast zapach dymu z papierosów na zewnątrz, zwłaszcza jak jest zimno, jest dla mnie odrzucający :?
Ja mam takie szczęście, że mam słaby węch, więc zapach aż tak mnie nie gryzie. :3 Szkoda mi ludzi którzy palą. Czytałam ostatnio w książce, że palacz potrafi być nerwowy po 4 godzinach od zapalenia ostatniego papierosa i musi sięgać po kolejnego.
Lycor

Re: Papierosy i stosunek do nich

Post autor: Lycor »

Smerfetka pisze: 27 paź 2021, 15:18
Lycor pisze: 27 paź 2021, 15:06
Smerfetka pisze: 27 paź 2021, 13:29 Ja kiedyś próbowałam, ale w sumie to nie wiem po co ludzie to palą bo smaku nie ma żadnego, działania na mnie też nie ma żadnego. To w sumie po co wydawać 15zł, czy ile teraz fajki kosztują xD.
Zależy od fajek. (...) Zdarzały się okresy, w których w ogóle nie paliłam, trwające po kilka miesięcy, a raz nawet rok czasu, ot tak o, nie miałam ochoty palić. (...)
Och, nie, zacytowałaś całą moją wypowiedź i teraz zostanie tu ona na zawsze, a już zauważyłam błąd, który jak zedytuję, to w cytowanej wiadomości wciąż będzie. Pozostaje mi tylko przeprosić wszystkich purystów za użycie pleonazmu (rok czasu).
Smerfetka pisze: 27 paź 2021, 15:18 Troche to smutne, że trzeba sięgać po papierosa aby mieć chwile spokoju. Pewnie i da się taniej wyczaić, jak byłam za granicą to widziałam jak imigranci skręcali papierosy po robocie, więc jakiś sposób mieli aby było taniej. ;-) Mi osobiście nie przeszkadza jak ktoś pali. Mój nowy znajomy mówi że odczuwa ból w klatce piersiowej przez fajki, więc to niezbyt takie zdrowe, trzeba uważać z ilością, żeby całej paczki nie zacząć palić dziennie, bo potem takie nieprzyjemności. ;-)
Czy smutne? "Idę zapalić" brzmi lepiej niż "Idę na bok odpocząć od was", nie pozostawia pola do zbędnej nadinterpretacji, bo słysząc to drugie, od razu zastanawiałoby się, jak to chce "odpocząć"? Nie lubi nas? A czasem po prostu ma się ochotę odetchnąć i wrócić z powrotem, lecz tym razem pozytywniej naładowanym i gotowym na dalsze użeranie się, to znaczy spędzanie czasu, z ludźmi. Pewnie, że skręcanie papierosów wychodzi taniej, tak jak tańsze jest gotowanie, aniżeli posiłkowanie się w restauracjach. I tak, trzeba nauczyć się nie przesadzać (i tu nawet nie chodzi tylko o papierosy), a wypalanie całej paczki dzień w dzień nawet dla mnie jest stanowczą przesadą.
Smerfetka pisze: 27 paź 2021, 15:52 Szkoda mi ludzi którzy palą. Czytałam ostatnio w książce, że palacz potrafi być nerwowy po 4 godzinach od zapalenia ostatniego papierosa i musi sięgać po kolejnego.
To chyba mowa o uzależnionym palaczu-choleryku. Takich to mi też szkoda. Najważniejsze to mieć jak najmniej okoliczności kojarzących się z paleniem, by nie wpaść w rytuał. Przykładowo, ktoś pali do porannej kawy, potem przed pracą, na przerwie, na kolejnej przerwie - tym razem ,,na dymka", po pracy, na przystanku/w samochodzie, przed domem, po obiedzie, do kawy, przed snem i już znika pół paczki. I tak dzień w dzień przyzwyczaja do tego swój mózg, przez co później nie będzie mógł sobie wyobrazić żadnej z powyższych czynności bez papierosa. Grunt to sobie popalać w kompletnie różnych momentach albo wybrać jak najmniej takich okoliczności żeby nie wpaść w uzależnienie. Tak mi się wydaje, na mnie to działa i po kilku latach takiego okazyjnego palenia nadal nie doszłam do momentu, w którym wypalałabym w jeden dzień całą paczkę.
Awatar użytkownika
Smerfetka
starszASek
Posty: 46
Rejestracja: 29 wrz 2021, 11:16
Lokalizacja: 100km od Warszawy

Re: Papierosy i stosunek do nich

Post autor: Smerfetka »

Och, nie, zacytowałaś całą moją wypowiedź i teraz zostanie tu ona na zawsze,
Przepraszam :D. Ciągle się ucze obsługi forum. (Pierwszy raz zaczełam się udzielać na jakimś forum. Troche to dla mnie nowość. ^^). Czyli palenie to taki mały rytuał niczym picie kawy dla niektórych :D. Lycor pozostaje mi wierzyć na słowo, bo mi do doświadczeń na sobie to niezbyt ciągnie. hehe Odpoczynek nie jest niczym, złym ja sama czasem odczuwam potrzebę, by się czasem na chwile odciąć. Chociaż jeśli piszesz o ludziach, jako użeranie się ;-), to może dobra by była zmiana otoczenia.
Lycor

Re: Papierosy i stosunek do nich

Post autor: Lycor »

Smerfetka pisze: 27 paź 2021, 21:53 Przepraszam :D. Ciągle się ucze obsługi forum. (Pierwszy raz zaczełam się udzielać na jakimś forum. Troche to dla mnie nowość. ^^).
Nie przepraszaj, napisałam tamto żartobliwie, cytuj do woli, udzielaj się w tematach i baw się słowami (fora są do tego najlepsze, o ile komuś nie zacznie to przeszkadzać). Miło, że tu jesteś.
Smerfetka pisze: 27 paź 2021, 21:53 Czyli palenie to taki mały rytuał niczym picie kawy dla niektórych :D. Lycor pozostaje mi wierzyć na słowo, bo mi do doświadczeń na sobie to niezbyt ciągnie. hehe Odpoczynek nie jest niczym, złym ja sama czasem odczuwam potrzebę, by się czasem na chwile odciąć. Chociaż jeśli piszesz o ludziach, jako użeranie się ;-), to może dobra by była zmiana otoczenia.
Tak, można tak to ze sobą porównać, jedni zaczynają dzień od kawy, inni od papierosa, każdy ma swoje rytuały, tylko niektóre z nich nazywane są uzależnieniami. Co do zmiany otoczenia, po prostu nie lubię ludzi i nic na to nie poradzę, choć zdarzają się wyjątki, ale to inny temat, a nie chcę sprowadzać forumowego nowicjusza na złe tory (offtop), jeszcze tak dalej i bym zaczęła trollingu uczyć.
ODPOWIEDZ