Aseksualność w życiu codziennym

Dodaj swój głos! (ankiety są anonimowe)

Przyznajesz się jawnie do swojej aseksualności ?

tak
37
44%
nie
48
56%
 
Liczba głosów: 85

Awatar użytkownika
naomi_p
ASter
Posty: 637
Rejestracja: 30 sie 2007, 16:30
Lokalizacja: Zhongguo (Państwo Środka)

Post autor: naomi_p »

W większości przypadków zaobserwowałam, że ludzie, którzy raz zachorowali i nawet się leczyli, nigdy nie wyzdrowieli, a depresja wszędzie człowieka znajdzie i zawsze powraca...

Dziewica8
Powiedział też, że leki mi nie pomogą, bo tylko poprawiają nastrój, ale nie rozwiązują rzeczywistego problemu.
Dziewica, Twój psycholog chce Cię tym zmobilizować do walki, do walki o swoje życie...
Ant
BażANT
Posty: 6068
Rejestracja: 1 paź 2006, 14:26

Post autor: Ant »

Bo tu trza usuwać przyczyny, a nie objawy ;)
Czczony nie tylko w Chinach
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Post autor: Agnieszka »

A co jeśli nie ma przyczyn? :P
Ant
BażANT
Posty: 6068
Rejestracja: 1 paź 2006, 14:26

Post autor: Ant »

Kosmici :P
Czczony nie tylko w Chinach
Awatar użytkownika
naomi_p
ASter
Posty: 637
Rejestracja: 30 sie 2007, 16:30
Lokalizacja: Zhongguo (Państwo Środka)

Post autor: naomi_p »

Objawy też, żeby zacząć jakoś normalnie funkcjonować, zmobilizować się, żeby wstać z łóżka, a potem usuwać przyczyny...
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Post autor: Agnieszka »

Kosmitów to ja zapraszam co czwartek na kolację :P
Awatar użytkownika
Honzol
AStral
Posty: 1047
Rejestracja: 26 lis 2006, 20:44
Lokalizacja: Centralna Polska

Post autor: Honzol »

Dziewica8: nie doluj sie masz jeszcze kilka wizyt do konca tego roku, poprawa moze nadejsc niespodziewanie w kazdej chwili czego oczywiscie Tobie zycze :xsmile: :xwink:
Obrazek
Obrazek
नमस्ते
Tyle jest Swiatow ile Ludzi na Ziemi... .. .
Awatar użytkownika
DZIEWICA8
zarASek
Posty: 1874
Rejestracja: 6 paź 2006, 09:33
Lokalizacja: z Lublina

Aseksualność w życiu codziennym

Post autor: DZIEWICA8 »

Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierają, pocieszają, dodają otuchy, wierzą we mnie itd. Wszyscy jesteście naprawdę kochani!!! :xbiggrin: :xbiggrin: :xbiggrin:

Chodzę regularnie na wizyty, niestety dwie wizyty się nie odbyły, bo raz psycholog odwołał swój dyżur, a raz ja nie mogłam przyjść - wczoraj. Wczorajszej wizyty w związku z tym nie było, więc nie mogę jej Wam opisać, opiszę Wam za to następną wizytę - za tydzień. Pomyślałam sobie, że poproszę psychologa, żeby te dwie zaległe wizyty odbyły się już w nowym roku (bo on powiedział, że mam do niego przychodzić tylko do końca tego roku). Wiem dobrze, że muszę się trzymać, nie załamywać się i nie poddawać, wiem o tym dobrze i naprawdę się staram, jednak nie zawsze mi to wychodzi. Jednak ogólnie jakoś tam leci, przeważnie jest dobrze, tylko czasem łapię doła. Ogólnie jednak jakoś tam się trzymam. Teraz jest trochę lepiej niż dawniej, jednak nadal nie jest idealnie. Mój stan psychiczny bardzo się zmienia. Jeszcze w tamtym roku i na początku tego roku był bardzo zły :cry: :cry: :cry: , w połowie tego roku był bardzo dobry :D :D :D , a teraz jest średni :| :| :| . Jednak trzeba wierzyć, że znów się polepszy! Trzymajcie za mnie kciuki i nadal mnie wspierajcie, moi drodzy Przyjaciele z forum! Z góry Wam dziękuję! :wink: :wink: :wink:
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."

DZIEWICA8
dorosłe dziecko
alabAStrowy bożek
Posty: 1333
Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44

Post autor: dorosłe dziecko »

Jeśli Twój obecny psycholog nie jest Ci w stanie za bardzo pomóc ze względu na ograniczenia czasowe :sad2:, (jak wnioskuję z Twojego poprzedniego postu), to poproś go by Cię skierował do psychologa lub jakiejś grupy wsparcia, która będzie w stanie Ci pomóc.

I przede wszystkim nie poddawaj się i walcz ze swoim złym nastrojem! :)
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Awatar użytkownika
margot
offtopAS
Posty: 1071
Rejestracja: 25 paź 2007, 15:38
Lokalizacja: Gród Kraka i Smoka Wawelskiego
Kontakt:

Post autor: margot »

Pamiętam, że sama miałam takie psychiczne góry i doliny. Na razie jest ok. Po kilku latach farmakologicznego leczenia deprech, miałam ją dalej. Odstawiłam tabsy i po kilku miesiącach wszystko się skończyło i takie happy mi zostało;)
Jestem przekonana, że u ciebie dół zostanie zakopany, a jak nie to zrobimy spotkanie w Lublinie i zakopiemy go w czynie społecznym.
Trzymaj się mocno i nie dawaj się temu prostakowi dołowi :wink:
Obrazek
Awatar użytkownika
Honzol
AStral
Posty: 1047
Rejestracja: 26 lis 2006, 20:44
Lokalizacja: Centralna Polska

Post autor: Honzol »

Margot napisala:
..Trzymaj się mocno i nie dawaj się temu prostakowi dołowi ..
:xbiggrin: o jak ladnie napisane :xwink:
Obrazek
Obrazek
नमस्ते
Tyle jest Swiatow ile Ludzi na Ziemi... .. .
Awatar użytkownika
naomi_p
ASter
Posty: 637
Rejestracja: 30 sie 2007, 16:30
Lokalizacja: Zhongguo (Państwo Środka)

Post autor: naomi_p »

Ładne było zakopywanie dołu w czynie społecznym ;)
Awatar użytkownika
margot
offtopAS
Posty: 1071
Rejestracja: 25 paź 2007, 15:38
Lokalizacja: Gród Kraka i Smoka Wawelskiego
Kontakt:

Post autor: margot »

Grunt to wsparcie, od razu człowiekowi lepiej :xwink:
Obrazek
Awatar użytkownika
naomi_p
ASter
Posty: 637
Rejestracja: 30 sie 2007, 16:30
Lokalizacja: Zhongguo (Państwo Środka)

Post autor: naomi_p »

Jasne, że tak :) To od razu leczy prawie wszystko :D
Bardzo Dziwna Osoba
fantAStyczny
Posty: 551
Rejestracja: 21 lut 2007, 15:28
Lokalizacja: Północ

Post autor: Bardzo Dziwna Osoba »

Moja koleżanka wiele lat temu miała depresję. Chodziła indywidualnie do psychologa, który zaproponował jej terapię grupową, bo stwierdził, że to jej bardziej pomoże. I rzeczywiście tak się stało. Ona strasznie się tego bała, ale w końcu się zdecydowała. Przez miesiąc po 8 godzin dziennie( od 8 do 16) trwały zajęcia. Pojawili się tam ludzie z różnych grup społecznych. Z początku moja koleżanka sceptycznie do tego podeszła (do tej pory nic jej nie pomagało), ale tym razem było inaczej. Wyleczyła się, a depresja pojawiła się dopiero po 5iu latach (jak ona wyszła za mąż)...

Dlatego Dziewico8 bądz dobrej myśli ! Rób wszystko, aby udało Ci się pokonać depresję i złe nastroje. Życzę Tobie, aby udało Ci się z tego wyjść!
ODPOWIEDZ