Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierają, pocieszają, dodają otuchy, wierzą we mnie itd. Wszyscy jesteście naprawdę kochani!!!
Chodzę regularnie na wizyty, niestety dwie wizyty się nie odbyły, bo raz psycholog odwołał swój dyżur, a raz ja nie mogłam przyjść - wczoraj. Wczorajszej wizyty w związku z tym nie było, więc nie mogę jej Wam opisać, opiszę Wam za to następną wizytę - za tydzień. Pomyślałam sobie, że poproszę psychologa, żeby te dwie zaległe wizyty odbyły się już w nowym roku (bo on powiedział, że mam do niego przychodzić tylko do końca tego roku). Wiem dobrze, że muszę się trzymać, nie załamywać się i nie poddawać, wiem o tym dobrze i naprawdę się staram, jednak nie zawsze mi to wychodzi. Jednak ogólnie jakoś tam leci, przeważnie jest dobrze, tylko czasem łapię doła. Ogólnie jednak jakoś tam się trzymam. Teraz jest trochę lepiej niż dawniej, jednak nadal nie jest idealnie. Mój stan psychiczny bardzo się zmienia. Jeszcze w tamtym roku i na początku tego roku był bardzo zły
, w połowie tego roku był bardzo dobry
, a teraz jest średni
. Jednak trzeba wierzyć, że znów się polepszy! Trzymajcie za mnie kciuki i nadal mnie wspierajcie, moi drodzy Przyjaciele z forum! Z góry Wam dziękuję!
DZIEWICA8