Sen świadomy

Dodaj swój głos! (ankiety są anonimowe)

Miałaś/-eś kiedykolwiek sen świadomy?

Tak, wielokrotnie
48
44%
Tak, raz lub kilka razy
38
35%
Nigdy
14
13%
Nie pamiętam
8
7%
 
Liczba głosów: 108

Awatar użytkownika
pati
przedszkolASek
Posty: 8
Rejestracja: 4 sty 2010, 00:29
Lokalizacja: zabrze

Post autor: pati »

ja często miewam świadome sny :) w ogóle interesuję się troszkę ezoteryką, zdarzyło mi się też pare razy wyjść z ciała.
aknajilu
mASzkara
Posty: 187
Rejestracja: 27 paź 2009, 19:13

Post autor: aknajilu »

Pamiętam jeden. Chodziłam chyba jeszcze do podstawówki. Śniło mi się, że moja szkoła zmieniła się w potwora (albo wyszedł z niej potwór, coś takiego). Chyba był zielony. Gonił mnie, a ja - jak to w takich wypadkach bywa zapewne - uciekałam. Po chwili jednak zdenerwowana odwróciłam się i wykrzyczałam potworowi, że to tylko sen i jak będę miała ochotę, to się obudzę. Nie pamiętam reakcji potwora, ale chyba podziałało :)
Awatar użytkownika
dimgraf
szarASek
Posty: 2628
Rejestracja: 7 sie 2011, 13:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: dimgraf »

Zaczynam prowadzić wykopaliska i ten temat odkopie:P

Świadomy sen miewałem takie dość często czasem się wspomagałem jak Keri. Wyjście z ciała to też nic szczególnego. I nie jest to takie straszne jak blackdress92 pisała choć fakt u nie wprawionych może wywołać dezorientacje.

A ja rozszerzę temat trochę co kiedy nie jesteś świadomy, że śnisz np. fałszywe przebudzenie następuje kilkukrotnie w czasie snu, a po prawdziwym przebudzeniu masz wrażenie, że sen był twoją prawdziwą rzeczywistościom?

Lub czy doświadczyliście tak głębokiego snu, aby obudzić się z siniakami, zadrapaniami, których doznałeś/aś podczas śnienia?
Awatar użytkownika
Goś
pASibrzuch
Posty: 272
Rejestracja: 10 sie 2011, 17:42
Lokalizacja: Głogów/Poznań

Post autor: Goś »

Sny - dla mnie to coś, o czym mogłabym pisać w nieskończoność, takie miewam sny ;)

Świadome często. Ile razy we śnie zdaję sobie sprawę z tego, co mi się śni i uznaję, że chcę iść dalej w tym kierunku. Albo widzę kogoś, aktora czy jakiegoś bohatera i myślę sobie: "Ale super, jak powiem jutro, co mi się śniło". Ale najbardziej przerażają mnie takie sny, w których wiem, że TO już mi się śniło kiedyś i gorączkowo zastanawiam się, jak to miało być, by skończyło się dobrze (bo to często niezbyt dobre sny).

Nieświadome sny również mi się zdarzają. Kiedyś miałam przez to okropną noc, a gdy nastał ranek prawie płakałam ze szczęścia.

Ale nie wiem, na co to się liczy, bo na ogół nad ranem, np. przebudzę się i słyszę, że mama włączyła suszarkę, odwracam się, zasypiam, śni mi się, że mama włącza suszarkę i jestem święcie przekonana, że nie śpię już. A potem się budzę i jestem totalnie wcięta, bo nie wiem, gdzie się nagle obudziłam.

Raz miałam taki sen, że wyszłam posiniaczona i zadrapana.
Awatar użytkownika
dimgraf
szarASek
Posty: 2628
Rejestracja: 7 sie 2011, 13:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: dimgraf »

Goś noc jest długa więc możesz opowiedzieć coś najlepiej te najdziwniejsze. Oczywiści tylko zostaw sobie czas na kolejny sen:P
Awatar użytkownika
Goś
pASibrzuch
Posty: 272
Rejestracja: 10 sie 2011, 17:42
Lokalizacja: Głogów/Poznań

Post autor: Goś »

A w porządku chronologicznym czy od najdziwniejszego do najmniej dziwnego? :P

Swoją drogą, wyjście z ciała? Nie wiem, czy rozumiem, jak to smakuje?


Moje sny bywają dziwne, ale czasem najdziwniejsze nie są świadome ;) Nie wiem, czy takie warto opowiadać w ogóle.
Awatar użytkownika
Joan
mASełko
Posty: 123
Rejestracja: 14 maja 2008, 11:32

Post autor: Joan »

Mam dość często świadome sny. Kiedyś chciałam nauczyć się kontrolowanie w nie zapadać, ale nie byłam dość wytrwała, więc przerwałam ćwiczenia. Obecnie jeśli mam świadomy sen nie trwa on długo, nie potrafię się w nim "zakotwiczyć" na dłużej niż kilka minut. Obraz się po prostu rozpada.

Fałszywe przebudzenia miałam kilka razy. Dość zabawna sprawa :D
Z siniakami się nigdy nie obudziłam. Chociaż raz miałam dość straszny sen po którym obudziłam się z innymi ciekawymi niespodziankami na nogach.

A w zeszłym roku zainteresowałam się OOBE, ale kiedy któregoś pięknego dnia obudziłam się w czasie paraliżu sennego... skutecznie przerwałam eksperymentowanie.
AVEN cake isn't a lie :ciasto:
Awatar użytkownika
dimgraf
szarASek
Posty: 2628
Rejestracja: 7 sie 2011, 13:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: dimgraf »

Goś co do chronologii to sama zdecyduj:P

Wyjście z ciała. Najprościej można to opisać przez możliwość zobaczenia siebie z pozycji trzeciej osoby tak jak byś stanęła nad swoim łóżkiem i patrzyła jak śpisz. To jest takie dziwne odczucie niecielestności (takie jakieś słowotwórstwo wyszło). Inaczej chyba nie potrafię tego prosto wytłumaczyć.
Awatar użytkownika
Goś
pASibrzuch
Posty: 272
Rejestracja: 10 sie 2011, 17:42
Lokalizacja: Głogów/Poznań

Post autor: Goś »

Więc jeszcze opiszę różne sny, ale naprawdę są czasem tak pogięte, że to aż boli :)

Hm, to nie, nie miałam chyba nic takiego. Znaczy, zdarzało mi się to tylko we śnie, gdy widziałam siebie jako umarłą i patrzyłam wtedy na siebie z góry, albo z boku. Ale to chyba nie to samo, czego wy doświadczacie.

Inne pytanie: posługujecie się sennikami czy sami sobie wyjaśniacie sny? Czy w ogóle wierzycie, że coś znaczą?
Awatar użytkownika
Tuatha
ciAStoholik
Posty: 350
Rejestracja: 18 kwie 2011, 15:19
Lokalizacja: Toruń przez większość czasu
Kontakt:

Post autor: Tuatha »

Dimgraf, miałam OOBE raz w życiu, miałam 3 lata. LD zdarza mi się raz na parę miesięcy, zawsze obiecuję sobie że wreszcie zacznę to trenować bo uwielbiam je po prostu. Najbardziej kocham to jak funkcjonują w nich zmysły... jakby nagle wejść w full HD :D

Goś, senników nie używam. Uważam, że jeśli podświadomość do nas mówi to będzie to coś, co zrozumiemy i tak przy odrobinie zastanowienia. Śmieszy mnie używanie senników z opisami całkowicie abstrakcyjnymi (np. skojarzenie śni mi się samolot => boję się swojej teściowej), w dodatku pisanych przez ludzi z zupełnie innych kręgów kulturowych (a jak wiadomo, właśnie nasz krąg kulturowy wpływa na zakorzenione w naszym umyśle symbole, które najprędzej znajdziemy w snach)

To pytanie ode mnie: Czego używacie żeby wywołać LD? Symbole senne, testy krytyczne? Ja osobiście liczę na łut szczęścia, bo jestem leniem i nie chce mi się tego ćwiczyć xP Za to w samych snach praktykuję macanie ścian dla utrzymania świadomości i daje świetne rezultaty :)
Awatar użytkownika
Joan
mASełko
Posty: 123
Rejestracja: 14 maja 2008, 11:32

Post autor: Joan »

Z senników nie korzystam, chociaż czasem jak mam wyjątkowo głupi sen, to dla poprawienia humoru do nich zaglądam. Ale nie traktuję tego poważnie.

Co do LD - przydarza mi się najczęściej wtedy, kiedy się obudzę na chwilę i znów zasnę. Jeśli mam dość barwny sen to często w którymś momencie zadaję sobie nagle pytanie "czy to jawa, czy to sen?" a potem obraz przechodzi w tryb full HD :wink: Raz próbowałam wspomóc się I-doserem, ale takie rzeczy w ogóle na mnie nie działają. Natomiast właśnie z tym utrzymaniem świadomości mam problemy. Próbowałam już obracania się w miejscu, koncentrowania się na jednym punkcie, liczenia, relaksacji i nic. Ale spróbuję tego macania ścian, może u mnie też zadziała :)
AVEN cake isn't a lie :ciasto:
Awatar użytkownika
Tuatha
ciAStoholik
Posty: 350
Rejestracja: 18 kwie 2011, 15:19
Lokalizacja: Toruń przez większość czasu
Kontakt:

Post autor: Tuatha »

Joan nie wiem jak porównywalnie z innymi technikami bo to było pierwsze czego spróbowałam, ale zadziałało pięknie :) Z resztą, kto by sobie odmówił głaskania tynku w LD, nie? :D

Odnośnie tego co pisałaś wcześniej - ostatnio zdarzył mi się paraliż senny, ale o dziwo nie był straszny. Halun był całkiem ciekawy, ale to pewnie dlatego że bardzo dużo na ten temat czytałam i od razu wiedziałam co się dzieje, więc nie nastąpiła typowa paniczna reakcja ^^

Kompromitująca historia - podczas swojego pierwszego LD chciałam sprawdzić, czy to co czytałam zadziała, i zażyczyłam sobie żeby w pewnym domu było kilka rzeczy, które wymieniłam ot tak z głowy jednym tchem zupełnie się nad nimi nie zastanawiając. Między innymi miał być kot. Kiedy weszłam do tego domu okazało się, że moja podświadomość wszystko urządziła tak jak sobie tego życzyłam, ale na tym skończyła się moja zabawa w tym śnie. Dlaczego? Kot był tak uroczy, że świadomość diabli wzięli xP Ale kto by się nie rozczulił słodkim, puchatym, białym kociakiem patrzącym na nich tak uroczo? :D

Zdarzyło wam się rozmawiać z postacią senną i tłumaczyć jej, że nie jest prawdziwa? Mi raz :D Potem dotarło do mnie co ja wyprawiam i czułam się jak największy debil tej planety :D W ogóle ja mam zawsze głupie wpadki w LD, mogę poopowiadać jak was to śmieszy xP
Awatar użytkownika
Goś
pASibrzuch
Posty: 272
Rejestracja: 10 sie 2011, 17:42
Lokalizacja: Głogów/Poznań

Post autor: Goś »

Mnie senniki często śmieszyły, a potem kupiłam sobie jeden dla frajdy z przeceny i uwielbiam go studiować nawet bez snu ;) Jedyne, co mi się podobało, to że ponoć, gdy śni ci się, że jesteś w ciąży, to oznacza dla ciebie początek czegoś nowego - jedyna symbolika, która nigdy mnie nie zawiodła, a przed przeczytaniem to był dla mnie koszmar pokroju traumy ;)

Jak was czytam, to czuję się jak debil z moimi snami, serio :P

Mnie się zdarzało np. rozmawiać z kimś we śnie na gadu i usilnie wmawiałam sobie, żeby zapamiętać to, co ktoś mi pisał, ale nigdy dotąd się nie udało, niestety. Z innych zabawnych, czasem coś śnię, przebudzę się, skumam, co mi się śniło, stwierdzam "bomba" i zasypiam, by śnić ciąg dalszy - nie zawsze, ale coraz lepiej mi idzie :D

Z innych. Często pewne miejsca mają w moich snach konkretny wygląd inny niż w rzeczywistości. Np. mieszkanie mojej babci, urządzone zawsze tak samo choć nierealistycznie, gdy do niego wchodzę we śnie to od razu wiem, że to sen, bo znam to miejsce. Z podobnych, jako metafora szkoły/studiów zawsze śni mi się moje gimnazjum, nawet jeśli ludzie i zdarzenia nie pasują do tego budynku. Raz tylko śniło mi się liceum, ale to był wyjątkowy sen.

W ogóle, generalnie uwielbiam za to sny, że można być w miejscach, które już znamy, przeżywać coś parę razy nawet. Albo porozmawiać z tymi, którzy nie istnieją realnie obok nas ;)
Awatar użytkownika
Joan
mASełko
Posty: 123
Rejestracja: 14 maja 2008, 11:32

Post autor: Joan »

Tuatha, ale czasem takie najprostsze rzeczy są najgenialniejsze! Ja uwielbiam w LD podziwiać fakturę podłoża, jak daję radę to kreuję sobie jakiś ładny krajobraz i wgapiam się w korony drzew albo krzaki. Zresztą jestem krótkowzroczna więc możliwość widzenia bez okularów w tak doskonały sposób jest niesamowita :kocha: Przez to chyba dlatego nigdy nie wpadłam na pomysł, żeby coś pomacać.

Wcześniej też czytałam o paraliżu sennym, ale na coś takiego nie byłam gotowa. Jestem pewna, że gdyby mi się to przydarzyło w nocy to bym miała zawał serca z nerwów. Miałam wyjść sobie z ciała, a tu... takie coś. Pomyśleć, że ta okropność to normalny stan w czasie snu, tylko nikt sobie nie zdaje z tego sprawy dopóki nie odzyska świadomości.

Zwykle w snach nie rozmawiam z ludźmi... Ja się z nimi ciągle o coś kłócę :P
Goś pisze:Jedyne, co mi się podobało, to że ponoć, gdy śni ci się, że jesteś w ciąży, to oznacza dla ciebie początek czegoś nowego - jedyna symbolika, która nigdy mnie nie zawiodła, a przed przeczytaniem to był dla mnie koszmar pokroju traumy :wink:
Fajnie wiedzieć, ale i tak się nie sprawdza! ;-) Ciąża mi się śniła tak dwa razy, nawet raz z porodem. Zdecydowanie traumatyczny koszmar.

W ogóle to zazwyczaj mam głupie, nierealistyczne, przesycone lękowymi sytuacjami sny, dlatego tak bardzo lubię świadome śnienie.
AVEN cake isn't a lie :ciasto:
Awatar użytkownika
Tuatha
ciAStoholik
Posty: 350
Rejestracja: 18 kwie 2011, 15:19
Lokalizacja: Toruń przez większość czasu
Kontakt:

Post autor: Tuatha »

Taaak.. nie no, LD jest zbyt cudowne żeby móc o tym jakoś merytorycznie rozmawiać, to się czuje. Ostatnio ktoś kto nigdy nie miał prosił żebym mu opowiedziała, ale... nie da się :)

brrry. Nigdy nie ćwiczyłam OOBE. Raz, jak pisałam, zdarzyło mi się w dzieciństwie. Chętnie bym to przeżyła jeszcze raz, ale moim priorytetem jest LD (chociaż i tak nic a tym kierunku nie robię... echhh xD )

Czytałam kiedyś o tym, że ktoś we śnie piętnaście minut kłócił się z kimś ze swojej rodziny o to, ze ten ktoś przecież nie żyje zanim zdał sobie sprawę, że to sen... dziwna sytuacja, na pewno mocno niezręczna... O_o

Co sądzicie o takich "nowinkach", jak wspólny sen (zwykły lub LD)? Nigdy nie miałam żadnych przesłanek żeby w to wierzyć, ot podświadomość każdy ma własną. Ale czytałam jakieś opisy w necie które brzmiały przekonująco (i nie były naciągane i idylliczne, więc bardziej wiarygodne a nie "tak, udało się za pierwszym razem, oboje 100% LD i trwało pół godziny") i tak się zastanawiam... w sumie OOBE się zdarza, więc może podczas snu też możliwe jest "wędrowanie" i spotkanie kogoś?
ODPOWIEDZ