Ja mam kota - kotkę Mruczkę. Mruczka jest łaciata - czarno - biała. Jest kotem nierasowym. Ma już 6 lat. Nauczyłam ją robienia różnych sztuczek uznawanych za psie "daj głos", "siad", a także dawania mi buzi. Mruczka przeważnie jest grzeczna, tylko czasem ma swoje humorki i nie chce jeść, łapie znienacka za nogi lub nasika w buty. Moja Mruczka jest dla mnie bardzo ważna i ja bardzo ją kocham!
Zwierząt nieoficjalnych nie mam w domu, ale przypomniała mi się historyjka, którą opowiadał mi kiedyś mój znajomy. Mianowicie: On dostał od kogoś stary fotel, postawił go sobie w pokoju i wtedy z fotela wyszły karaluchy i rozeszły się po całym jego domu, właziły nawet do jego łóżka. Akurat wtedy przyjechała do niego jego kuzynka i on wstydził się tych karaluchów i je zabijał. Kuzynka mówiła mu, żeby ich nie zabijał, ale on i tak je zabijał.
P.S. Muszę się przyznać, że nie podoba mi się to określenie "sierściuch" użyte w tej ankiecie, bo wydaje mi się pogardliwe. Wydaje mi się, ze lepiej byłoby "futrzak", bo to brzmi miło i przyjaźnie.
DZIEWICA8