Bezrobocie

Nie każdego dnia ptaszki ćwierkają. Jak Ci się ten dzień przydarzy, my wysłuchamy.
Awatar użytkownika
Falka
pASsanger
Posty: 472
Rejestracja: 11 sie 2012, 19:55
Lokalizacja: Lublin/Podlasie

Re: Bezrobocie

Post autor: Falka »

Ja niestety także nadal mam problem ze znalezieniem pracy. Od początku lipca rozesłałam mnóstwo CV. Jedyne oferty na jakie przychodzą odpowiedzi to z call center. :cry:
Nie próbuje nawet być normalna,
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
Awatar użytkownika
chochol
pASsé
Posty: 1965
Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E

Re: Bezrobocie

Post autor: chochol »

Dziewico, byłaś w agencjach pracy tymczasowej? Zatrudniają kasjerów/ki i wysyłają na sklepy.
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"

"chochoł = feminoasozołza"
Awatar użytkownika
DZIEWICA8
zarASek
Posty: 1874
Rejestracja: 6 paź 2006, 09:33
Lokalizacja: z Lublina

Re: Bezrobocie

Post autor: DZIEWICA8 »

Ja skończyłam szkolenie z projektu w pewnej fundacji i teraz mam jeszcze przez tą fundację dostać staż. Najpierw dali mi dwie propozycje, jedna od razu mi się nie spodobała i jej nie chciałam. Drugą propozycję dostało kilka osób i pracodawca wybrał kogoś innego. A jak na złość ta mi się od razu spodobała.
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."

DZIEWICA8
Libra

Re: Bezrobocie

Post autor: Libra »

My nie dokonywaliśmy wyboru - z listy prawie 30 osób objętych projektem, o pracę przyszła starać się tylko jedna, więc z automatu ona została. Reszta się nawet nie pokazała.
Awatar użytkownika
DZIEWICA8
zarASek
Posty: 1874
Rejestracja: 6 paź 2006, 09:33
Lokalizacja: z Lublina

Re: Bezrobocie

Post autor: DZIEWICA8 »

To być może zależy od regionu. Na Lubelszczyźnie o pracę jest trudno, a w tym roku jest wyjątkowa nędza. W Urzędzie Pracy można dostać staż lub szkolenie gdy pracodawca zgodzi się osobę zatrudnić. Przeważnie nie chcą, a jak ktoś chce, to ma wysokie wymagania i przebiera w bezrobotnych jak w ulęgałkach. Mało jest też szkoleń w różnych fundacjach, na które ja spełniałabym kryteria, bo albo nie pasuje wiek, albo wykształcenie. Ogólnie du... :thmbdown:
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."

DZIEWICA8
Libra

Re: Bezrobocie

Post autor: Libra »

Ja z podkarpacia - tyż zonk z pracą ;) Podejrzewam, iż chodziło o to, że ów staż startował początkiem sierpnia, a większość osób z listy się wakacjowała.
bo albo nie pasuje wiek, albo wykształcenie.
bo popełniłaś grzech idąc na studia ;) Wykształcenie wyższe jeżeli chodzi o dane kursy, szkolenia to nie jest atut, to przeszkadzajka :(
Awatar użytkownika
dziwożona
tłumok bezczASowy
Posty: 1940
Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
Lokalizacja: z bagien i uroczysk
Kontakt:

Re: Bezrobocie

Post autor: dziwożona »

W zachodniopomorskim też bieda z pracą. W sumie to jest cud boski, że mam jakąkolwiek.
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
Libra

Re: Bezrobocie

Post autor: Libra »

Jak tak dalej pójdzie to mało kto w kraju naszym piknym zostanie - z moich znajomych na dupce siedzi ten, kto się jeszcze uczy, reszta rozwija skrzydełka i daje dyla do krajów innych, gdzie zapuszcza korzenie i skąd czasem przywozi swoją nie kumajacą polskiego latorośl.
Awatar użytkownika
dziwożona
tłumok bezczASowy
Posty: 1940
Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
Lokalizacja: z bagien i uroczysk
Kontakt:

Re: Bezrobocie

Post autor: dziwożona »

Ech. Nie da się żyć w tym kraju, gdzie nie decydują realne umiejętności, ale to, kto kogo zna. "Niektórzy wysoko lecą nie dzięki skrzydłom, lecz plecom."
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
Awatar użytkownika
dimgraf
szarASek
Posty: 2628
Rejestracja: 7 sie 2011, 13:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Bezrobocie

Post autor: dimgraf »

No już bez przesady w każdym kraju Ci co mają plecy mają dobre posady ale jak ktoś ma realne umiejętności (nie tylko skończone studia ale potrafi się ze swoimi umiejętnościami wyróżnić to pracę znajdzie). Problem na rynku pracy to przede wszystkim zbyt duża liczba humanistów (politologów, pedagogów, filologów itp.). Uczelnie szkolą kadry przyszłych bezrobotnych, bo we wspomnianych dziedzinach jest przesyt. Jednocześnie jak popatrzeć na rynek pracy (nie wiem jak w innych regionach kraju ale u mnie tak jest) cały czas brakuje ludzi z wykształceniem i umiejętnościami* technicznymi. No i jeszcze wymagania ludzi "po studiach"(tyczy się poszczególnych przypadków nie ogólnie). System edukacyjny tak im wyprał mózg, że żyją w przekonaniu i z postawą roszczeniową, że skoro skończyli edukacje (dobre wyniki w podstawówce, średniej i na studiach, czerwone paski, stypendia) to należy im się praca na kierowniczych stanowiskach, z etatami i pensją powyżej 3k.

Sorry za tą garść goryczy ale choć nie jestem zwolennikiem naszego rządu to też nie ma co obwiniać o wszystko państwo, bo może i mamy piorący mózgi system edukacji ale i tak ostateczne decyzje o naszym rozwoju i edukacji podejmujemy sami. Oczywiście też zdaję sobie sprawę, że w niektórych regionach z pracą jest gorzej, a i możliwości edukacyjne (ze względów finansowych) nie takie.

*prawdziwymi umiejętnościami, a nie na zasadzie uczyłem się tego na studiach to "chyba" potrafię
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Obrazek
Awatar użytkownika
dziwożona
tłumok bezczASowy
Posty: 1940
Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
Lokalizacja: z bagien i uroczysk
Kontakt:

Re: Bezrobocie

Post autor: dziwożona »

Och, chciałabym, żebyś miał rację. Ale nie zawsze masz.
Ja musiałam szukać nowego stażu, bo moje miejsce było potrzebne dla syna znajomego właściciela tego sklepu. Natomiast kierowniczka, która pracowała ze mną, stanęła po mojej stronie, mówiąc, że jestem naprawdę dobrym pracownikiem, że naprawdę pasuję do zespołu, który jest trudny, w odpowiedzi usłyszała: "ale to nie ty jesteś pracodawcą."
Ostatnio spotkałam kierowniczkę i zapytała mnie, czy jakby się jednak zwolniło jakieś miejsce, to nie chciałabym do nich wrócić, bo w recepturze radziłam sobie jak nikt inny. Ale na razie siedzi krewny - i - znajomy :) i miejsca nie ma. Ja muszę sobie radzić inaczej. Nie po to zostałam farmaceutą, żeby siedzieć i patrzeć w sufit.
Och, przykłady można mnożyć: np. w naszej bibliotece (nie będę wymieniać z nazwy, ale jest to jedna z najbardziej prestiżowych na Pomorzu Zachodnim) pracuje bardzo mało bibliotekarzy. Są architekci, niedoszli prawnicy, ekonomiści, politolodzy, socjolodzy i takie tam (bez urazy). Większość z nich to krewni - i - znajomi Królika, których gdzieś trzeba upchnąć, bo nie ma roboty, a jak przychodzi co do czego i trzeba wykonać konkretną pracę, np. odnośnie archiwizacji danych, to mają dwie lewe ręce. I co się dziwić, bibliotekarstwa i informacji naukowej nie skończyli.
Kiedyś pracowałam w szkole. Znam trochę prawo pracy i Kartę Nauczyciela i mówię, że coś jest bezprawne i że gmina nie pozwoli na coś takiego, abym pracowała na dwa etaty, a on mi na to: "Proszę pani, gmina to ja."
Może trochę przemawia przeze mnie gorycz, chociaż nigdy nie miałam problemów z pracą, nigdy nie byłam bezrobotna, zawsze pracowałam w wyuczonym zawodzie, ale wiem, co się dzieje...
Ostatnio zmieniony 20 sie 2013, 12:29 przez dziwożona, łącznie zmieniany 1 raz.
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
Awatar użytkownika
dimgraf
szarASek
Posty: 2628
Rejestracja: 7 sie 2011, 13:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Bezrobocie

Post autor: dimgraf »

Ale wcale nie jest powiedziane, że na zachodzie (czy w innym zakątku świata) pracodawca nie może zwolnić pracownika, by zatrudnić krewnych, a zwłaszcza potomstwo. Gorzej gdy owe zwalnianie i zatrudnianie odbywa się w ramach firmy państwowej gdzie o miejscu pracy może decydować nie przygotowanie, a przynależność partyjna. Tak więc w firmie prywatnej taka praktyka jest w jakimś stopniu dopuszczalna, ale już w sektorze publicznym powinno być surowo zabronione bo w końcu to nie prezydent czy inny polityk jest założycielem firmy, a państwo którego udziałowcem jest każdy z nas.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Obrazek
Awatar użytkownika
dziwożona
tłumok bezczASowy
Posty: 1940
Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
Lokalizacja: z bagien i uroczysk
Kontakt:

Re: Bezrobocie

Post autor: dziwożona »

Ale w państwowym jest tak samo. Pracowałam wiele lat w budżetówce. Najpierw znajomi, dzieci znajomych i tak dalej...
Córka mojej koleżanki nie dostała się na wymarzoną specjalizację, bo wszystkie miejsca były zajęte przez dzieci znajomych (co ciekawe, większość z nich nie widziała się w ogóle w zawodzie lekarza, ale rodzice wymusili).
Ja wiem, prywatni mają prawo, ale pokazuję, że nie są zatrudniani ci, co mają realne umiejętności ale ci, co mają znajomości. Dlatego dzieje się to, co się dzieje. Podejrzewam, że wszędzie tak jest.
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
Awatar użytkownika
dimgraf
szarASek
Posty: 2628
Rejestracja: 7 sie 2011, 13:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Bezrobocie

Post autor: dimgraf »

No niestety nepotyzm w budżetówce jest choć powinien być zakazany ale cóż na to my możemy poradzić. Co do wymuszania przez rodzinę konkretnych studiów, bo rodzinna tradycja itp. to pozostawię bez komentarza. Zwłaszcza w rodzinach dobrze sytuowanych (a lekarze czy prawnicy do takich raczej należą) zapewnienie dziecku rozwoju w dziedzinie, którą ono się interesuje nie powinno stwarzać problemu ale tu jeszcze dochodzi pewne dziwne myślenie o wiecznym pomnażaniu majątku, którego nigdy nawet nie spożytkują bo życie na gromadzeniu stracą, a potem nasze dzieci powtarzają schemat. Oczywiście oszczędzanie nie jest złe ale czasem przybiera to formę chorobliwą. Znam takich co mimo wysokiego przychodu potrafią nie spuszczać wody w toalecie bo to "złotówki", ewentualnie jak mają lekko cieknący kran albo delikatnie odkręcony to zbierają krople do kubeczka (bo licznik w domu nie nalicza kapania) i jak się nakapie to tym spuszczają zawartość toalety. No ale to nie temat o nienormalnym zachowaniu więc na tym skończę swój wywód.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Obrazek
Awatar użytkownika
dziwożona
tłumok bezczASowy
Posty: 1940
Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
Lokalizacja: z bagien i uroczysk
Kontakt:

Re: Bezrobocie

Post autor: dziwożona »

Trafiłeś w sedno. Och, tak znam takich. Idzie temat w offtop, ale sama nie tak dawno byłam świadkiem, jak pańcia siedząca w wypasionym samochodzie wykłócała się o dwa, słownie dwa zety, na płatnym parkingu. Żenujące.
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
ODPOWIEDZ