:(
:(
Muszę przyznać, że ja nigdy nie miałam problemów z czymś podobnym. Gdy było jakieś spotkanie, impreza, gdzie powinno się iść z kimś, to ja przeważnie nie przychodziłam wcale lub szłam sama. I tak nie byłam na półmetku w liceum, na studniówce, na balu ósmych klas w podstawówce. Na weselu siostry ciotecznej byłam tylko z rodzicami i strasznie się nudziłam. Raz poszłam na imprezę z chłopakiem, którego mało znałam i żałuję tego do dziś, bo on się tam źle zachowywał. Tak więc czasem lepiej na imprezy nie iść wcale.
DZIEWICA8
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
Re: :(
Zastanawiam się czy to naprawdę jest powód by się dołować? Aseksualizm to osobista sprawa i nikomu nic do tego- po co miałabyś się z niego tłumaczyć? Tak naprawdę nie wiem czy to cokolwiek pomoże... Zależy komu się zwierzysz z tego jak jest, ale generalnie ludziom cięzko jest to pojąć więc nie wiem czy jest ku temu sens. Nie dołuj się, bo nie warto. Masz ochotę to pójdziesz, nie to nie, ale daj sobie dziewczyno spokój z dostosowywaniem się do ogółu i spełnianiem ich oczekiwańdzola007 pisze:ale mam dola,spotkanie z pracy i znowu pytaja czy w koncu z kims przyjde coz,zycie... chyba w koncu komus powiem
Sex jest przereklamowany...
Tylko, że w moim odczuciu bycie Aseksualnym, a bycie singlem, bądź osobą samotną to trzy różne pojęcia. Przykro Ci z tego powodu, że jesteś sama dzola007?
O swojej aseksualności mówię tylko nielicznym. Wiem, że te osoby zrozumieją, (albo przynajmniej będą sprawiać takie wrażenie), a nie, że zaczną się głupkowato uśmiechać i głosić ,,wiejskie mądrości"*
*Osoby ze wsi niech nie czują się urażone - to żadna ofensywa z mojej strony.
Gdybym akurat wybierał się na spotkanie, na które ,,wypada przyjść z kimś" to prawdopodobnie popytałbym znajomych i poszedł z przyjaciółką, albo dobrą znajomą.
O swojej aseksualności mówię tylko nielicznym. Wiem, że te osoby zrozumieją, (albo przynajmniej będą sprawiać takie wrażenie), a nie, że zaczną się głupkowato uśmiechać i głosić ,,wiejskie mądrości"*
*Osoby ze wsi niech nie czują się urażone - to żadna ofensywa z mojej strony.
Gdybym akurat wybierał się na spotkanie, na które ,,wypada przyjść z kimś" to prawdopodobnie popytałbym znajomych i poszedł z przyjaciółką, albo dobrą znajomą.
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Przede wszystkim chodzi mi o to ze wszyscy ida z osoba towarzyszącą i z nią tez sie bawia(nie ma to jak bawic sie z samą sobą ),do tego tu za granica dochodzi bariera jezykowa,nie pozartuje z obcokrajowcem jak z rodakiem chociazby z powodu odmiennego poczucia humoru. Nie chce nikogo pytac czy ze mną pojdzie po ostatnim razie... Nie jestem zbyt wylewną osobą a jak pewnie nie tylko ja wiem,plotkarstwo to podstawa bez ktorej przewazajaca wiekszosc ludzi nie potrafi żyć. Jest tylko jedna osoba z ktora bym pogadała. Jak bylam w Polsce to w sumie mialam to gdzieś,moze dlatego ze bylo wiecej znajomych,a tu wiekszosc par,czasem nawet nie ma z kim na zakupy isc. Moze sie starzeje???