Strona 5 z 8

Re: znowu przytylam

: 2 paź 2013, 18:59
autor: dziwożona
Rtg pokaże, czy nie ma np. zwyrodnienia kręgosłupa.
Och, dobre rady dla gromady. Ten psycholog to chyba optymista był. "Z jakim uczuciem pani wiąże..." i ma kobiecina zastąpić... Ja po prostu potrzebuję cukru, dużo cukru :( Jak nie dostarczam go organizmowi, to boli mnie głowa, jestem rozdrażniona, senna. Najem się słodkiego, jest OK. Tylko *** rośnie.

Re: znowu przytylam

: 3 paź 2013, 11:49
autor: dimgraf
Na ciągoty do słodkiego ma wpływ wysiłek intelektualny. Osoby, które dużo pracują umysłowo potrzebują dużych ilości cukru ponieważ jest to najszybszy sposób na zaspokojenie potrzeb energetycznych organizmu. Ja myślę, że najlepszym sposobem na ograniczenie słodkości byłby wysiłek fizyczny i brak czasu na spożywanie słodkości. Wiem po sobie, że najwięcej słodyczy jem gdy mam czas wolny po pracy. Można też oszukiwać organizm podając innego rodzaju cukry jak choćby fruktoza. Mój sposób nie wszystkim może się spodobać (jak to zastępować słodkie czymś z założenia kwaśnym) ale czasem zastępuje czekoladę cytryną. Tak cytryną. Cukry zawarte w tym owocu zmniejszają moje odczucie głodu (jak u narkomana :mrgreen: ) na słodycze. Można oczywiście próbować z innymi owocami.

p.s. cytrynę jemy bez cukru! :mrgreen:

Re: znowu przytylam

: 3 paź 2013, 12:44
autor: Wicherek
dimgraf pisze:Na ciągoty do słodkiego ma wpływ wysiłek intelektualny.
Mówisz? Wiec w takim razie ja nie myślę, bo cukru w postaci słodyczy nie spożywam w ogóle :P Po pewnym czasie tak się odzwyczaiłam, że nawet nie mam ochoty na ciacho czy czekoladę. Zje się najwyżej trochę węglowodanów w pieczywku.
Jak wiadomo cukier to biała śmierć - jest rakotwórczy...

Re: znowu przytylam

: 3 paź 2013, 12:51
autor: Larwa
wyrwana_z_kontekstu pisze:Psycholog kazał jej się zastanowić, z jakim uczuciem się wiąże czynność jedzenia tego przysmaku i polecił jej robić coś innego w zamian, co dostarczy jej tych emocji.
To chyba dobry sposób, gdy zajada się emocje.
dziwożona pisze:Och, dobre rady dla gromady. Ten psycholog to chyba optymista był. "Z jakim uczuciem pani wiąże..." i ma kobiecina zastąpić... Ja po prostu potrzebuję cukru, dużo cukru :( Jak nie dostarczam go organizmowi, to boli mnie głowa, jestem rozdrażniona, senna. Najem się słodkiego, jest OK. Tylko *** rośnie.
Nie ma się co oszukiwać, cukier to narkotyk. Też bez słodyczy czuję się jak narkoman na głodzie. Pół tabliczki czekolady czy dwa rządki ptasiego mleczka (widać jeszcze nie doszłam do levelu tamtej pani) i jest ok. No...może nie licząc wyrzutów sumienia, bo strefy okołodoopne powiększają teren.
Najdłużej nie jadłam słodyczy przez kilka miesięcy, podczas diety, i do tej pory nie wiem jak tego dokonałam. Jak się znowu fest utuczę to może mi motywacja wróci :(

Re: znowu przytylam

: 3 paź 2013, 13:05
autor: dimgraf
Mówisz? Wiec w takim razie ja nie myślę, bo cukru w postaci słodyczy nie spożywam w ogóle :P Po pewnym czasie tak się odzwyczaiłam, że nawet nie mam ochoty na ciacho czy czekoladę. Zje się najwyżej trochę węglowodanów w pieczywku.
Jak wiadomo cukier to biała śmierć - jest rakotwórczy...
Nie no jest jeszcze czynnik psychologiczny. Jak zaparłaś się by nie jeść słodyczy to i ciągoty nie ma.
Wszystko jest rakotwórcze. Jak ja nie lubię takich nowinek, aż mi się przypomina scena z Scrabs jak cieć założył gazetkę szpitalną. Wystarczyło, że napisał, że jedzenie jabłek powoduje łysienie i łysy koleś przestał jeść jabłka.
Ale dobra skoro cukier powoduje raka, a kwasy omega 3 i 6 to ryzyko zmniejszają to wychodzę na zero :mrgreen:

Re: znowu przytylam

: 3 paź 2013, 13:58
autor: Layla
dziwożona pisze:Dobra, wiedźmy, a macie jakiś pomysł, żeby nie jeść tyle słodkiego? Chrom, morwa, odpowiedni indeks glikemiczny... Wszystko o kant du*py potłuc...
Ja mam, ale jest to sposób bardzo czasochłonny. Za to bardzo skuteczny, dzięki niemu przez miesiąc nie tknęłam czekolady. bo zwyczajnie przestała mi smakować. Rozwiązaniem są świeżo wyciskane soki owocowo-warzywne, jednak jest kilka "ale"...
-trzeba posiadać sprzęt (sokowirówka lub wyciskarka+blender)
-trzeba posiadać dużo czasu
-co 3 dni trzeba latać po świeże owoce i warzywa

Zainwestować można dodatkowo w spirulinę, która dodatkowo wspomaga odchudzanie. Uwaga, spirulina i biały cukier to złe połączenie. Ostatnio dodałam do herbaty, no i było mi niedobrze po wypiciu takowej mikstury :? Przepisy na soki mogę zainteresowanym podesłać, mam tego sporo :)

Re: znowu przytylam

: 3 paź 2013, 15:04
autor: dziwożona
Nie mogę jeść owoców :(

Re: znowu przytylam

: 3 paź 2013, 16:51
autor: Layla
dziwożona pisze:Nie mogę jeść owoców :(
Pozostaje Ci czekolada...

Re: znowu przytylam

: 3 paź 2013, 17:46
autor: dziwożona
Czekolady też nie mogę. Za tłusta :(

Re: znowu przytylam

: 3 paź 2013, 19:06
autor: Layla
No cóż... Bez słodyczy ponoć też można żyć :P

Re: znowu przytylam

: 3 paź 2013, 19:35
autor: dziwożona
Ja nie potrafię. Dostałam dzisiaj olśnienia: daktyle, rodzynki, zapiekane jabłka z cynamonem...

Re: znowu przytylam

: 4 paź 2013, 05:51
autor: Wicherek
dziwożona pisze:Ja nie potrafię. Dostałam dzisiaj olśnienia: daktyle, rodzynki, zapiekane jabłka z cynamonem...
To może dodaj do swojego jadłospisu miód ;)
Layla pisze: Zainwestować można dodatkowo w spirulinę, która dodatkowo wspomaga odchudzanie.
A wiesz jak smakuje spirulinowy koktajlik? Uch, to najgorsze paskudztwo jakie kiedykolwiek piłam...a odruch wymiotny pojawia się już przy pierwszym wąchnięciu :P Dlatego polecam kapsułki, mimo że droższe.

Re: znowu przytylam

: 4 paź 2013, 12:45
autor: Layla
Wicherek pisze:A wiesz jak smakuje spirulinowy koktajlik? Uch, to najgorsze paskudztwo jakie kiedykolwiek piłam...a odruch wymiotny pojawia się już przy pierwszym wąchnięciu :P Dlatego polecam kapsułki, mimo że droższe.
Wiem jak to smakuje :P Dlatego ilość spiruliny w swoich owocowych sokach redukuję do znośnej dla kubków smakowych ilości. To samo w wodzie - rozpuszczam tylko tyle, żeby nie pluć w dal. A co do ceny, czy to kapsułki czy proszek to jeden kit, to i tak jest drogie :P

Re: znowu przytylam

: 4 paź 2013, 18:27
autor: dziwożona
Już wiem, skąd u mnie te ataki żarłoczności na słodkie. Mam za mało węglowodanów w diecie.
Było to tak: poszłam do dentysty - sadysty, a on do mnie, że dramat, że zębów nie myję. Ja się poryczałam i tak od słowa do słowa zaczęliśmy o jedzeniu, które wpływa na pH jamy ustnej, śliny, osad i takie tam. Przeliczyliśmy ilość B, T, W i okazało się, że mam za dużo białka, a za mało węgli.
Amen. Kocham mojego dentystę.

Re: znowu przytylam

: 4 paź 2013, 21:06
autor: wyrwana_z_kontekstu
.