Seksualny świat daje mi się we znaki

Nie każdego dnia ptaszki ćwierkają. Jak Ci się ten dzień przydarzy, my wysłuchamy.
dziwny_chłopiec
przedszkolASek
Posty: 8
Rejestracja: 11 sie 2010, 23:49
Lokalizacja: ldz

Post autor: dziwny_chłopiec »

No właśnie wyłączenie telefonu oznaczałoby ni mniej ni więcej niż przyznanie racji. Jak dla mnie to powinnaś wykorzystać tą swoją straszną "chorobę", żeby nachalny kolega zdał sobie sprawę ze swojego ograniczenia. Jasne, że od tego nie zmądrzeje, ale to wcale nie chodzi o to, problem jest taki, że nie można ignorować czyjegoś nieokrzesania, bo wówczas takie typy czują triumf i niezaprzeczalnie wierzą w swoją racje, którą potem w dodatku szerzą w każdych możliwych kręgach towarzyskich. Nie można ich utwierdzać w tych racjach! Trzeba walczyć z głupotą, od choćby dla własnego uczucia triumfu ;d.
A w tym jednym konkretnym przypadku, ja na twoim miejscu bym odpisał: "może i jestem psychicznie chora, ale za to ty nie masz najmniejszych szans na pójście ze mną do łóżka i ty będziesz przez to cierpiał, a nie ja".
pozdro.
Awatar użytkownika
Koni
bASałyk
Posty: 717
Rejestracja: 10 sie 2008, 21:42
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post autor: Koni »

dziwny_chłopiec pisze:No właśnie wyłączenie telefonu oznaczałoby ni mniej ni więcej niż przyznanie racji.
Nie zgadzam się. Dla mnie wyłączenie telefonu byłoby jednoznaczne z komunikatem "szkoda mi czasu na rozmowę z idiotą".
Jak dla mnie walka z cudzą głupotą nie ma sensu, bo nie da się jej pokonać.
"This is not about sex
We all know sex sells and the whole world is buying..."

Ceterum censeo Carthaginem delendam esse.
Henrietta
ASiołek
Posty: 56
Rejestracja: 1 sie 2010, 01:40

Post autor: Henrietta »

W końcu odpuści w przypadku nie-odpisywania. Nawet nie ma sensu wyłączać, nie należy cierpieć z powodu idiotów. Gość na pewno nie ma wystarczającej samodyscypliny żeby cię wkurzać w nieskończoność.

Nie smuć się za bardzo - życie, czuły mistrz Zen, dał ci właśnie kolejną lekcję.
Awatar użytkownika
DZIEWICA8
zarASek
Posty: 1874
Rejestracja: 6 paź 2006, 09:33
Lokalizacja: z Lublina

Seksualny świat daje mi się we znaki

Post autor: DZIEWICA8 »

Gdy czytałam początkowy post, to przypomniała mi się historia kobiety nękanej przez szaleńca, który do niej ciągle dzwonił, przysyłał smsy, przysyłał prezenty, śledził ją. Ona bała się go i poszła na policję, policjant kazał jej zmienić numer telefonu.
Może ty też tak powinnaś zrobić, gdyby ten ktoś nie chciał się odczepić?
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."

DZIEWICA8
Awatar użytkownika
Ernest
AStrum
Posty: 1482
Rejestracja: 3 kwie 2009, 00:15

Post autor: Ernest »

KAZAŁ jej zmienić numer telefonu? Profesjonalista... W czym może pomóc takie rozwiązanie skoro stalker zna adres i być może również znajomych ofiary? :roll:
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche

''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake

,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Awatar użytkownika
DZIEWICA8
zarASek
Posty: 1874
Rejestracja: 6 paź 2006, 09:33
Lokalizacja: z Lublina

Seksualny świat daje mi się we znaki

Post autor: DZIEWICA8 »

Ja tą historię przeczytałam w gazecie. Ta kobieta poznała mężczyznę przez Internet. Najpierw pisali przez Internet i rozmawiali przez telefon, potem spotkali się osobiście, on jej się wcale nie spodobał, a ona jemu bardzo. Ona po tym spotkaniu starała się szybko uciec do domu nie chciała, żeby on ją odprowadzał. On wtedy zaczął do niej ciągle dzwonić przysyłać smsy, śledzić ją, przysyłać prezenty do pracy. Ona prezenty wyrzucała, nie odpowiadała na sms i telefony, powiedziała mu wprost, że go nie chce. Jednak to wszystko nie pomagało, więc poszła na policję. Policjant powiedział, że nie mogą go za to wszystko zamknąć do więzienia, że ona powinna zmienić numer telefonu i nasłać na niego jakiegoś kolegę. Ona tak zrobiła i to pomogło.
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."

DZIEWICA8
Awatar użytkownika
DZIEWICA8
zarASek
Posty: 1874
Rejestracja: 6 paź 2006, 09:33
Lokalizacja: z Lublina

Seksualny świat daje mi się we znaki

Post autor: DZIEWICA8 »

Tak, powiedziała mu z tego co pamiętam, że z ich związku nic nie będzie, żeby on poszukał sobie innej dziewczyny, a on jej na to odpowiedział, że nie chce innej, a ona i tak w końcu go pokocha.
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."

DZIEWICA8
Awatar użytkownika
martas
młodASek
Posty: 29
Rejestracja: 29 kwie 2009, 21:23

nie cierpie tego

Post autor: martas »

Znow musze to zrobic. Dac odmowna odpowiedz koledze zainteresowanemu mna....
Cholernie to niewygodne i dla mnie trudne...
Awatar użytkownika
Bella Wildrose
łASuch
Posty: 174
Rejestracja: 6 lip 2010, 20:42
Lokalizacja: Grudziądz
Kontakt:

Post autor: Bella Wildrose »

Niestety w rzeczywistości często bywa tak, że najpierw daje się do zrozumienia NIE, potem mówi się to jasno, a i tak do niektórych nie dociera. Tak miałam z kolei z innym facetem. Wymyślał ciągle jakieś preteksty, żeby zobaczyć się ze mną, nagrywał mi filmy na DVD, o które nie prosiłam i których nie chciałam, potem pod pretekstem zobaczenia się "tylko na moment" spędzał ze mną godzinę czasu. W końcu musiałam nauczyć się kłamać, że muszę już iść, bo coś tam, choć tak naprawdę nie wydawały mi się na miejscu tak częste i długie spotkania. Jakoś głupio było powiedzieć "włączam stoper i za 5 minut masz się zmywać". Jestem raczej z natury delikatna - dopóki nie stracę cierpliwości. W końcu przestał nawet pytać o możliwość spotkania. Po prostu oznajmiał, że się zjawi. Zaczęłam ignorować zapowiedzi jego przybycia, bo denerwował mnie tym narzucaniem się. Raz zjawił się, mimo że nie odpisywałam na wiadomości, stał pod moim domem, pisał, żebym wyszła, a nawet pytał mojego ojca, spacerującego z psem, czy jestem w domu. To już przesada. Na początku myślałam, że fajny z niego kolega i moje uniki dadzą mu do zrozumienia, że jesteśmy tylko kolegami. Jednak musiałam jasno powiedzieć, że nie spotkamy się więcej, bo to wygląda nie tak, jak bym chciała. Wszystko było dobrze. Od razu się odczepił, ale ostatnio znowu kontakt wrócił i wprasza się do mojego życia. Kiedy mówiłam mu, że rozmawiałam przez telefon, on zapytał, czy ktoś (miał tu chyba na myśli mojego faceta) przypadkiem nie sprawdza co robię i mnie nie kontroluje. Prosi mnie o przywiezienie z pracy, ponieważ on nie ma prawa jazdy i o pożyczenie paru złotych. Ehh, znowu jakoś za wiele mi tego wszystkiego. Nie jestem też dobra w odmawianiu.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
martas
młodASek
Posty: 29
Rejestracja: 29 kwie 2009, 21:23

Post autor: martas »

No ciezko jes czasem, czasem niestety musimy kogos urazic. Trzeba byc twardym, stanowczym i jasno stawiac sprawy. Nie znaczy nie.
Ja wciaz ucze sie asertywnosci...
Libra

Post autor: Libra »

Prosi mnie (...) o pożyczenie paru złotych.(...) Nie jestem też dobra w odmawianiu.
Też nie jestem dobra w odmawianiu, ale w zakresie pieniężnym okazuje się być wybitnie asertywna. :lol:
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Post autor: Keri »

Bella Wildrose pisze:[...] Wszystko było dobrze. Od razu się odczepił, ale ostatnio znowu kontakt wrócił i wprasza się do mojego życia. Kiedy mówiłam mu, że rozmawiałam przez telefon, on zapytał, czy ktoś (miał tu chyba na myśli mojego faceta) przypadkiem nie sprawdza co robię i mnie nie kontroluje. Prosi mnie o przywiezienie z pracy, ponieważ on nie ma prawa jazdy i o pożyczenie paru złotych. Ehh, znowu jakoś za wiele mi tego wszystkiego. Nie jestem też dobra w odmawianiu.
:shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
O ja cie pitole :shock:
I taki facet szuka sobie kogos a nawet nie zastanawia sie co 2 osoba chce pragnie lub nie :roll: Czysty egoizm przemawia brak empatii oraz jakies krzywe wyobrazenie o sytuacji gdzie odbiera nie na tak :roll: Moze tak wychowany w rodzinie przez meskich osobnikow: "sluchaj maly jak kobieta mowi ze nie to i tak mysli tak" :lol:
ODPOWIEDZ