Po prostu udałem brak zainteresowania tematem i wyszedłem. Tylko że osoby, która zna mnie od zawsze w ten sposób nie oszukam.Jak zareagowałaś?
Nie wracamy do sprawy. Nie ma po co. Wszystko jasne.
U mnie nikt z najbliższego otoczenia pewnie nie słyszał o aseksualizmie (sama dowiedziałam się o nim niedawno - myślałam, że jestem jakaś nienormalna, a okazało się, że są ludzie podobni do mnie, uff...). Mnie też wszyscy pytają "kiedy będziesz miała dzieci i jak dasz im na imię", "wszyscy kogoś mają, a ty?", "chcesz być starą panną?", " miałaś kiedyś chłopaka" albo bezpośrednio "jak ma na imię twój facet?". Wszyscy uważają mnie za dziwaka, w dodatku nie piję alkoholu, nie palę i nie chodzę na imprezy/domówki - skandal, przecież " wszyscy muszą się wyszaleć". Nie, nie wszyscy. Nie wszyscy są tacy sami...Łucja pisze:W moim środowisku też nikt nie wie o moim aseksualiźmie. Pewnie też do czasu aż ktoś nie skojarzy faktów. Może dlatego zaczęłam unikać kontaktów ze zbyt wścibskimi koleżankami męczy mnie ich odwieczne pytanie czy mam faceta?