Czy jesteście osobami wierzącymi?
Re: Czy jesteście osobami wierzącymi?
Tak, a nawet i takie wytłumaczenia zabierałyby sens życia człowieka. Piękno tkwi w tym, że nadal nie wiemy jako ludzkość wszystkiego i tak powinno być. Zawsze powinna być jeszcze jakaś nieodkryta ziemia, biała plama na mapie ludzkich dokonań. Tylko to warunkuje postęp - zrobienie czegoś nowego.
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
Re: Czy jesteście osobami wierzącymi?
Nie zgodzę się z tym, że racjonalne wytłumaczenia zabierałyby sens życia człowieka. To, że za wyładowaniami atmosferycznymi nie stoi gniew Zeusa nie oznacza, że stają się one przez to mniej piękne. Dla mnie - wręcz przeciwnie. To fascynujące, że wiemy jak powstają.
Osobiście żałuję raczej tego, że nie zdążę przeczytać wszystkich publikacji, z chociażby jednej, interesującej mnie dziedziny, niż tego, że one zostały napisane.
Osobiście żałuję raczej tego, że nie zdążę przeczytać wszystkich publikacji, z chociażby jednej, interesującej mnie dziedziny, niż tego, że one zostały napisane.
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Re: Czy jesteście osobami wierzącymi?
Nie jestem katolikiem, mimo tego, że jestem ochrzczona i żyję w katolickiej rodzinie. W czasach "podstawówkowych" byłam dość mocno wierząca, chociaż mało z tego pojmowałam. Co prawda nigdy nie lubiłam kościoła, ale to już inna kwestia ;D. W gimnazjum zaczęłam odczuwać jeszcze większą niechęć już do samego Kościoła jako instytucji, ale nadal uważałam się za "wierzącą, lecz nie praktykującą". Później dotarło do mnie, że coś takiego nie istnieje, bo uznając się za członka jakiejś religii, przyjmujemy jej dogmaty. Przeczytałam Biblię, zapoznałam się z tym i owym i doszłam do wniosku, że te dogmaty są dla mnie nie do przyjęcia i są sprzeczne z moją wizją świata. Nie wiem, czy wierzę w jakiegoś boga, nie wykluczam jego istnienia, uważam się za agnostyka. Nie mam natomiast nic przeciwko osobom wierzącym, dopóki nie starają się mnie przekonać do swojej wizji świata i sama też nigdy tego nie robię. Ale podyskutować lubię .
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
Re: Czy jesteście osobami wierzącymi?
Mnie trochę nawet przerażają ludzie wierzący. Nie tacy zwykli, letni, wierzący-niepraktukujący itp., ale tacy prawdziwie, gorliwie wierzący, uważający, że robią coś dla boga albo, że mają od niego misję.
Nie rozumiem ich i obawiam się takich osób, ponieważ z łatwością mogę sobie wyobrazić czynienie przez nich również rzeczy wątpliwych etycznie, ale pożądanych, czy wręcz pozytywnych, z punktu widzenia ich religii.
Nie rozumiem ich i obawiam się takich osób, ponieważ z łatwością mogę sobie wyobrazić czynienie przez nich również rzeczy wątpliwych etycznie, ale pożądanych, czy wręcz pozytywnych, z punktu widzenia ich religii.
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Re: Czy jesteście osobami wierzącymi?
Wiem, że teraz robię offtopa we własnym wątku, ale co to są rzeczy wątpliwe etycznie, a pożądane z punktu widzenia religii? Myślę i myślę, ale nie wiem co masz tu na myśli.dorosłe dziecko pisze: Nie rozumiem ich i obawiam się takich osób, ponieważ z łatwością mogę sobie wyobrazić czynienie przez nich również rzeczy wątpliwych etycznie, ale pożądanych, czy wręcz pozytywnych, z punktu widzenia ich religii.
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Re: Czy jesteście osobami wierzącymi?
Mnie na myśl przyszła święta wojna u muzułmanów.Layla pisze:ale co to są rzeczy wątpliwe etycznie, a pożądane z punktu widzenia religii?
Wracając do kwestii poruszanej przez dorosłe dziecko to nie ma co się bać osób wierzących, straszni są tylko fanatycy. Ktoś kiedyś powiedział, że fanatyzm jest gorszy od faszyzmu i coś w tym jest. Choćby to co się dzieje w strefie Gazy. Oni tam walczą już od kilku set lat i tak naprawdę to nikt chyba nie wie już co było powodem. Teraz to tylko zemsta w myśl zasady ząb za ząb. Znam wiele osób wierzących - praktykujących których nie ma powodu się bać. Oni często sami się boją tak naprawdę. Nie chodzi tu strach przed Bogiem tylko przed ludźmi. To trochę tak jak z nami asami. Niby nikt nie ma nic przeciw nam ale kto z nas odważyłby się publicznie do tego przyznać, że jest aseksualny? Zaraz pojawia się wyśmiewanie, krytyka czy nawet atak. Wielu z nas nawet rodzinie czy przyjaciołom nie potrafi się przyznać. Ja osobiście uważam wiesz w co chcesz ale nie zmuszaj mnie bym zmienił wiarę tylko dlatego, że ty tak chcesz i tyczy się to także wiary w ateizm. Nie rozumiem czemu u ludzi jest tyle nienawiści do osób o innych poglądach na istnienie Boga jak do osób z nieco innym podejściem do seksu.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Re: Czy jesteście osobami wierzącymi?
Hmmm o jakiej religii mówisz? Bo myślę i myślę i jakość skojarzyć nie mogę jaki Bóg przemocy wymaga?dorosłe dziecko pisze:Mnie trochę nawet przerażają ludzie wierzący. Nie tacy zwykli, letni, wierzący-niepraktukujący itp., ale tacy prawdziwie, gorliwie wierzący, uważający, że robią coś dla boga albo, że mają od niego misję.
Nie rozumiem ich i obawiam się takich osób, ponieważ z łatwością mogę sobie wyobrazić czynienie przez nich również rzeczy wątpliwych etycznie, ale pożądanych, czy wręcz pozytywnych, z punktu widzenia ich religii.
"Człowiekowi wydaje się, że jest gigantem, a jest ***."
Re: Czy jesteście osobami wierzącymi?
Kościół wymaga, nie bóg.matnia pisze:Hmmm o jakiej religii mówisz? Bo myślę i myślę i jakość skojarzyć nie mogę jaki Bóg przemocy wymaga?
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Re: Czy jesteście osobami wierzącymi?
Istnieją(/istniały) religie w których i bóg wymagał przemocy-> patrz ofiary.
Jeśli się nie mylę to w Islamie jest tak, że osoba, która przejdzie na inną wiarę może(powinna?) zostać zabita.
Albo kary śmierci, które są nakazane w świętych księgach za jakieś złe uczynki.
Moralnie wątpliwe jest też narzucanie komuś utrzymania ciąży nawet jeśli jest ona wynikiem gwałtu(przypadek bodajże 9 latki zgwałconej przez własnego ojca. Ekskomunikowano jej matkę oraz lekarzy, którzy dokonali aborcji... Gdzie ciąża ta zagrażała życiu dziewczynki...)
Zakaz przetaczania krwi u ŚJ. Już olać jeśli dorosła osoba decyduje za siebie... Ale niegodzenie się na przetoczenie krwi dziecku i tym samym skazanie go na śmierć(na innym forum przeczytany przypadek, gdzie rodzina bodajże trójkę dzieci przez to straciła).
Jeśli się nie mylę to w Islamie jest tak, że osoba, która przejdzie na inną wiarę może(powinna?) zostać zabita.
Albo kary śmierci, które są nakazane w świętych księgach za jakieś złe uczynki.
Moralnie wątpliwe jest też narzucanie komuś utrzymania ciąży nawet jeśli jest ona wynikiem gwałtu(przypadek bodajże 9 latki zgwałconej przez własnego ojca. Ekskomunikowano jej matkę oraz lekarzy, którzy dokonali aborcji... Gdzie ciąża ta zagrażała życiu dziewczynki...)
Zakaz przetaczania krwi u ŚJ. Już olać jeśli dorosła osoba decyduje za siebie... Ale niegodzenie się na przetoczenie krwi dziecku i tym samym skazanie go na śmierć(na innym forum przeczytany przypadek, gdzie rodzina bodajże trójkę dzieci przez to straciła).
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
Re: Czy jesteście osobami wierzącymi?
Np.:Layla pisze:Wiem, że teraz robię offtopa we własnym wątku, ale co to są rzeczy wątpliwe etycznie, a pożądane
z punktu widzenia religii? Myślę i myślę, ale nie wiem co masz tu na myśli.
-Ścisły zakaz transfuzji krwi u Świadków Jehowy. Mówcie sobie co chcecie, ale nic mnie nie przekona, że
rezygnowanie z tego, co może uratować życie kogoś bliskiego, np. dziecka, jest etyczne.
-Brak tolerancji Kościoła Katolickiego dla osób nieheteroseksualnych żyjących zgodnie ze swoją naturą.
Przypomnę, że, jak wynika z KKK, Kościół ów łaskawie akceptuje jedynie homoseksualistów gotowych żyć w
czystości.
-Sprzeciw Kościoła Katolickiego wobec stosowania prezerwatyw bez wyjątku dla rejonów zagrożonych pandemią
HIV/AIDS.
-Dyskryminacja, czy wręcz ubezwłasnowolnienie kobiet w wielu religiach, czego najjaskrawszym przykładem jest
islam.
-Włączanie w poczet członków niczego nieświadomych dzieci.
-Agresywne nastawienie wobec niepodzielajacych wiary, ogromne sankcje powodowane względami religijnymi (znów
islam).
Itd. itp.
Jak na razie, to obserwuję wyłącznie tendencję do mieszania się związków wyznaniowych w politykę (w Polsce -dimgraf pisze:Ja osobiście uważam wiesz w co chcesz ale nie zmuszaj mnie bym zmienił wiarę tylko dlatego, że
ty tak chcesz [...]
jednego związku wyznaniowego) a nie - odwrotnie.
matnia pisze:Hmmm o jakiej religii mówisz? Bo myślę i myślę i jakość skojarzyć nie mogę jaki Bóg przemocy
wymaga?
Bóg biblijny ma na koncie wyżynanie całych narodów. Np. tutaj jest taka ładna wyliczanka, ile trupów padło na kartach tej książki z rąk głównego bohatera.Layla pisze:Kościół wymaga, nie bóg.
@Molly, karą przewidzianą w szarijacie za apostazję jest śmierć.
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Re: Czy jesteście osobami wierzącymi?
Dorosłe dziecko nie rozumiem kontekstu Twojej wypowiedzi w oparciu o cytowaną moją wypowiedź. Możesz jakoś doprecyzować co miałaś na myśli?dorosłe dziecko pisze:Jak na razie, to obserwuję wyłącznie tendencję do mieszania się związków wyznaniowych w politykę (w Polsce -dimgraf pisze:Ja osobiście uważam: wiesz w co chcesz ale nie zmuszaj mnie bym zmienił wiarę tylko dlatego, że
ty tak chcesz [...]
jednego związku wyznaniowego) a nie - odwrotnie.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
Re: Czy jesteście osobami wierzącymi?
To, że obserwuję raczej sytuację, gdy to wierzący i stojący za nimi związki wyznaniowe usiłują czynić swoją wykładnię moralności wykładnią obowiązującą dla wszystkich, bo oni tak chcą.
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Re: Czy jesteście osobami wierzącymi?
Dalej nie widzę powiązania z moją wypowiedziom. Ale w jakimś stopniu się z tobą zgadzam.
W tym fragmencie który cytujesz chodziło mi tylko i wyłącznie o to, że traktuję każdego indywidualnie, a nie przez pryzmat jego wiary, narodowości, czy orientacji. Owszem są osoby, którym się wydaje, że są powołane do "nawracania", czy to osoby wierzące, czy też tyczy się to ateistów którzy na siłę próbują udowodnić, że nie ma Boga. Ja jestem neutralny i to w co wierzę jest moją prywatną sprawą. Jak ktoś zapyta to opowiem o swojej wierze ale na pewno nie będę nawracać i mówić, że tylko moje myślenie jest tym właściwym. (generalnie to mi i tak chyba bliżej do ewangelików ale to już nie istotne:P)
W tym fragmencie który cytujesz chodziło mi tylko i wyłącznie o to, że traktuję każdego indywidualnie, a nie przez pryzmat jego wiary, narodowości, czy orientacji. Owszem są osoby, którym się wydaje, że są powołane do "nawracania", czy to osoby wierzące, czy też tyczy się to ateistów którzy na siłę próbują udowodnić, że nie ma Boga. Ja jestem neutralny i to w co wierzę jest moją prywatną sprawą. Jak ktoś zapyta to opowiem o swojej wierze ale na pewno nie będę nawracać i mówić, że tylko moje myślenie jest tym właściwym. (generalnie to mi i tak chyba bliżej do ewangelików ale to już nie istotne:P)
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
-
- gimnASjalista
- Posty: 13
- Rejestracja: 23 gru 2011, 12:33
Re: Czy jesteście osobami wierzącymi?
Ja nie przynależe do żadnej religii i uważam wszystkie organizacje za wykorzystujące człowieka i narzucające mu pewnego rodzaju kontrolę. Kiedyś chodziłem do ewangelików ale denerwowało mnie ich nawoływanie do nawracania innych. A tak poza tym to nie jestem ateistą. Przykazania pisma śwętego uważam za dobre(tylko że interpretuje je na swój rozum)
Re: Czy jesteście osobami wierzącymi?
ja jestem ewangeliczką ale nie słyszałam żeby ktoś kogoś próbował nawracać, no ale są różne wyznania, do których chodziłeś?nalbandian23 pisze: Kiedyś chodziłem do ewangelików ale denerwowało mnie ich nawoływanie do nawracania innych)
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...