Strona 2 z 3

Re: :(

: 7 sie 2006, 15:06
autor: WendyKroy
nie musze czytac bo to znam

nie rozumiem jaki to ma zwiazek z tym o czym piszemy

Re: :(

: 7 sie 2006, 15:19
autor: parmenidas
WendyKroy pisze:nie musze czytac bo to znam

nie rozumiem jaki to ma zwiazek z tym o czym piszemy
To byl wątek poboczny który sam zacząłeś :P

Re: :(

: 7 sie 2006, 17:39
autor: marzyciel
kosmitka pisze:parmenidas koteczku ty mój, gdybyś był blizej to z przyjemnością bym sie do Ciebie przytuliła. mi tez strasznie tego brakuje :(
co oczywiście nie zmienia faktu, że jestem osobą aseksualną. osoby które napisaly wyżej, że dotyk, pocałunki, czy przytulanie są seksualne, są chyba jednak w duzym błedzie. nie wiem co ma jedno do drugiego. ludzie choc nie jesteście ogrodnikami, to jednak nie przesadzajcie! to ze wy tego nie preferujecie będąc asami, to nie znaczy, że wszyscy maja byc tacy sami jak wy. są rózne rodzaje aseksualności, no więc to, że wy akurat nalezycie do tych, ktorzy nie chca żadnej formy bliskości, to nie znaczy, że wy jesteście 'prawdziwymi' asami, a wszyscy pozostali to juz nie.
Nic dodac, nic ujac! Zgadzam sie z tym co napisala kosmitka... nie kazda osoba aseksualna jest taka sama. Sa osoby aseksualne ale onanizujace sie (np ja :mrgreen: ), lubiace przytulac sie itp, ktore jedynie nie lubia samemu seksu. Tak samo sa tez i takie osoby jak np. WendyKroy ktore nie lubia zadnego fizycznego kontaktu. Jak dla mnie osoba aseksualna to jest poprostu taka ktora nie uprawia seksu czy wrecz sie nim brzydzi.
Pozdrawiam

Re: :(

: 7 sie 2006, 18:42
autor: espeja
parmenidas pisze:widzę że tobie espeja przytulanie kojarzy się z seksem, to bardzo nie dobrze (wnioski wyciągnij sama).
wyciągnąłeś taki wniosek na podstawie jednej mojej wypowiedzi? to bardzo nie dobrze;);)

wcale nie kojarzy mi się z seksem, gdyż (przynajmniej w moim przypadku) średnio licząc na 10 przytuleń, może jedno prowadzi do seksu.. a że wyraziłam swoje zdziwienie Twoim postem? cóż, może za mało jeszcze o Was - AS-ach wiem. Myślałam że aseksualność wyklucza wszelkie formy bliskości. A z tego co napisała Wendy, to przynajmniej w niektórych przypadkach tak jest :)

pozdrawiam!

Re: :(

: 7 sie 2006, 19:01
autor: Gizmo
parmenidas pisze:Widać na przykładach że tworzą się jakby dwa prądy ASeksulaności ktore można porównać do odłamów buddyzmu.
Jedna jest radykalna mówiąca iż AS powinien stronić od ludzi i od wszelakiego kontaktu fizycznego z innym człowiekiem niezależnie od tego na czym polega styczność, dochodząc do skrajności np. podawanie dłoni przy przywitaniu
"AS powinien"?.. Parmenidas, a kto tak twierdzi? :shock: Heh, jak dla mnie chorobliwe unikanie zwyklego dotyku i kontaktu fizycznego jak najbardziej kwalifikuje sie do leczenia :P. Czlowiek jest istota spoleczna i jego orientacja/aseksualnosc nie moze tlumaczyc takich zachowan. Charakter, sklonnosc do samotnosci - to zupelnie inna sprawa.
parmenidas pisze: :arrow: Gizmo
Chodziło mi o brak spotkań, łaczy nas tylko forum czyli organizacja zaliczna się do rozproszonych.
A jestesmy organizacja? :wink:

Re: :(

: 7 sie 2006, 19:57
autor: Zibi
marzyciel pisze:Nic dodac, nic ujac! Zgadzam sie z tym co napisala kosmitka... nie kazda osoba aseksualna jest taka sama. Sa osoby aseksualne ale onanizujace sie (np ja :mrgreen: ), lubiace przytulac sie itp, ktore jedynie nie lubia samemu seksu. Tak samo sa tez i takie osoby jak np. WendyKroy ktore nie lubia zadnego fizycznego kontaktu. Jak dla mnie osoba aseksualna to jest poprostu taka ktora nie uprawia seksu czy wrecz sie nim brzydzi.
Pozdrawiam
Zastanów się dobrze nad swoją aseksualnością, bo wydaje się, że masz raczej jakiś problem niż rzeczywiście jesteś ASem. Nie mnie to oceniać, więc nie oceniam, a jedynie sugeruję dogłębne przemyślenie własnych potrzeb.
Gizmo pisze:A jestesmy organizacja? :Wink:
Póki co nieformalną. :wink:

Re: :(

: 7 sie 2006, 22:00
autor: WendyKroy
Brzydzi seksu?

Pisalam o tym kiedys to mnie towrzystwo zjechalo bo as musi byc neutralny ol :lol:

Re: :(

: 8 sie 2006, 07:17
autor: Agnieszka
WendyKroy pisze:A moim zdaniem espeja ma racje. Kazdy kto uwaza sie za asex. a jednoczescie chce chodzic na reke, calowac sie, rpzytuje to pewnie jest seksualny tylko trzeba to z niego wydobyc.
W tym momencie światowe grono aseksualistów zawężyło się do trzech true, ortodoksyjnych, whitepowerowych, jedynie prawdziwych asów, a cała reszta wróciła do punktu wyjścia i zastanawia się, kim jest, po czym z braku definicji (a przecież definicje i zgodność z nimi to podstawa) wszyscy poszli się utopić w najbliższej dostępnej rzece - od Huang-ho, przez Jangcy, Wisłę, Ren, Hudson oraz wiele innych rzek z pozostałych kontynentów (wybaczcie ignorancję, ostatni raz z geografią miałam do czynienia w 1998 roku). Szkodliwe związki z rozkładających się ciał zanieczyściły całą dostępną na świecie wodę, przedostając się przez grunt do wód głębinowych i tym oto sposobem, pisząc jedno, jakże wiekopomne zdanie, WendyKroy przyczyniła się do światowej katastrofy. Miliony umrą z pragnienia.

:D

Re: :(

: 8 sie 2006, 11:45
autor: WendyKroy
Nie ma czegos takiego jak jedynie prawdziwy as wiec to troszke kompromituje Twoje teorie.

Re: :(

: 8 sie 2006, 12:17
autor: Agnieszka
Wg Ciebie jest - sama stwierdziłaś, że jak ktoś robi to i to, to jest asem, a jak to i tamto, to nie jest.

Re: :(

: 8 sie 2006, 12:40
autor: WendyKroy
Bo mam takie zdanie, nie wolno mi?

Re: :(

: 8 sie 2006, 13:01
autor: Salomea
Kto by pomyślał, że jeden krótki post, którego tematem jest przytulenie może wzbudzić tyle emocji. :D
Jednak zapomnieliście chyba o najważniejszym, o przytuleniu autora.
Parmenidas przytulam Cię wirtualnie. :D :lol:

Re: :(

: 8 sie 2006, 15:23
autor: Agnieszka
WendyKroy pisze:Bo mam takie zdanie, nie wolno mi?
Jeżeli to tylko Twoje subiektywne prywatne odczucie, to proszę bardzo. :) Grunt, że ogólna teoria pozostała bez zmian - pozdrawiam heteroromantycznych asów. :) (Pozostałych zresztą też, ale ja akurat identyfikuję się z tą grupą)

Re: :(

: 8 sie 2006, 15:43
autor: Zibi
Heteroromantyzm? To jakiś neologizm? Co właściwie ma oznaczać?

Re: :(

: 8 sie 2006, 15:51
autor: WendyKroy
hetero as :lol:

jest psychiatra na sali? :lol: :aniol: