Głowa do góry szefie, będzie dobrzeAnt pisze:Nie jestem hepi. Nawet bardzo...
Nie jestem hepi, bo...
Re: Nie jestem hepi, bo...
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
- johannisbeere
- ASiołek
- Posty: 50
- Rejestracja: 21 maja 2012, 20:02
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Nie jestem hepi, bo...
Nie jestem hepi bo przez pewną Panią z pieskiem spacerującą po ścieżce rowerowej zaliczyłam piękne spotkanie z betonem . Strup i siniak na nodze pierwsza klasa. Zastanawiam się czemu nie szanuję się u nas podstawowych zasad i praw.
Re: Nie jestem hepi, bo...
Trzeba było rozjechać jej pieskajohannisbeere pisze:Nie jestem hepi bo przez pewną Panią z pieskiem spacerującą po ścieżce rowerowej zaliczyłam piękne spotkanie z betonem . Strup i siniak na nodze pierwsza klasa. Zastanawiam się czemu nie szanuję się u nas podstawowych zasad i praw.
<< Free hugs >> << Free hugs >> << Free hugs >>
Re: Nie jestem hepi, bo...
Szkoda psa, lepiej było rozjechać panią i pociągnąć do odpowiedzialności za wyrządzone szkody Jak ostatnio jechałam sobie ścieżką rowerową to stresowałam ludzi, bo podjeżdżałam po cichu bardzo blisko i pytałam się czy są daltonistamiWicherek pisze:Trzeba było rozjechać jej pieskajohannisbeere pisze:Nie jestem hepi bo przez pewną Panią z pieskiem spacerującą po ścieżce rowerowej zaliczyłam piękne spotkanie z betonem . Strup i siniak na nodze pierwsza klasa. Zastanawiam się czemu nie szanuję się u nas podstawowych zasad i praw.
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Re: Nie jestem hepi, bo...
Pewnie piesek na automatycznej smyczce był i pańcia pod jednym krzakiem a pies parę metrów dalej?
Mój też na takiej chodzi, ale zawsze pilnuję aby rolkarzom czy rowerzystom nie utrudniać(na drogach bo ścieżek rowerowych brak).
Terapia szokowa stosowana przez Layle może być niezła- mój znajomy jadąc umyślnie dźga ludzi idących ścieżką rowerową, kierownicą
Mój też na takiej chodzi, ale zawsze pilnuję aby rolkarzom czy rowerzystom nie utrudniać(na drogach bo ścieżek rowerowych brak).
Terapia szokowa stosowana przez Layle może być niezła- mój znajomy jadąc umyślnie dźga ludzi idących ścieżką rowerową, kierownicą
- johannisbeere
- ASiołek
- Posty: 50
- Rejestracja: 21 maja 2012, 20:02
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Nie jestem hepi, bo...
Wiecie, ja z tych pokojowo nastawionych osób jestem .Layla pisze:Szkoda psa, lepiej było rozjechać panią i pociągnąć do odpowiedzialności za wyrządzone szkody Jak ostatnio jechałam sobie ścieżką rowerową to stresowałam ludzi, bo podjeżdżałam po cichu bardzo blisko i pytałam się czy są daltonistamiWicherek pisze:Trzeba było rozjechać jej pieskajohannisbeere pisze:Nie jestem hepi bo przez pewną Panią z pieskiem spacerującą po ścieżce rowerowej zaliczyłam piękne spotkanie z betonem . Strup i siniak na nodze pierwsza klasa. Zastanawiam się czemu nie szanuję się u nas podstawowych zasad i praw.
Psiaka bym nie rozjechała, bo cóż on winien że ma słabo myślącą właścicielke . Ale naprawdę ludzie chodzący po ścieżkach rowerowych mogą i we mnie wyzwolic pokłady nienawiści .
A tak cóż strup wygląda rewelacyjnie a siniak mieni się barwami tęczy.
Re: Nie jestem hepi, bo...
A czemu to źle?Ant pisze:Nie jestem hepi, bo nadchodzi lato
Nie jestem hepi bo mam 4 godziny okienka...
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Re: Nie jestem hepi, bo...
Bo wtedy jest to coś...Layla pisze:A czemu to źle?Ant pisze:Nie jestem hepi, bo nadchodzi lato
Czczony nie tylko w Chinach
- chochol
- pASsé
- Posty: 1965
- Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
- Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E
Re: Nie jestem hepi, bo...
Dopadł mnie smutek... Nie wiem czego chce (znowu), nie wiem co zrobić z zaistniałą sytuacją, nie chcę skrzywdzić nowej, wspaniałej istoty, tak podobnej (inne chochoły jednak istnieją ), która zagościła w moim życiu.
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"
"chochoł = feminoasozołza"
"chochoł = feminoasozołza"
Re: Nie jestem hepi, bo...
Nie jestem hepi, bo nie... Same problemy, wysiłku dużo, efektów zero, nerwy poszarpane. Ja już niezbyt wiem co robić
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Re: Nie jestem hepi, bo...
a ja nie jestem hepi bo siedze w pracy od 2 dób i zanosi się że posiedzę jeszcze ze dwie ...
cholerne serwery
cholerne serwery
Śmiejecie się, że jestem inny, ja się śmieję, że jesteście tacy sami.
Re: Nie jestem hepi, bo...
Właśnie obejrzałem sobie po raz kolejny jeden z klasycznych romansów sf "Elektroniczne sny".
I rozczuliłem się jak na ckliwej telenoweli. Czemu tylko w filmach wielkie uczucia ma szansę spełnienia?
I rozczuliłem się jak na ckliwej telenoweli. Czemu tylko w filmach wielkie uczucia ma szansę spełnienia?
"Dopóki sen na oślep płynął
nad straconą nadzieją,
Kosmos bólem się sączył
nad straconą miłością.
Ze skrytych ludzi świat twój
został pomału wygnany,
Lecz niebo nie spało."
nad straconą nadzieją,
Kosmos bólem się sączył
nad straconą miłością.
Ze skrytych ludzi świat twój
został pomału wygnany,
Lecz niebo nie spało."
Re: Nie jestem hepi, bo...
..bo nie ma opcji bym zaliczyła jeden przedmiot.
..bo w dniu ślubu mojej mamy mam egzaminy..
...bo mój kot wciąż nie wraca...
..bo zjadłam dwie czekolady i wciąż nie jestem hepi.
..bo w dniu ślubu mojej mamy mam egzaminy..
...bo mój kot wciąż nie wraca...
..bo zjadłam dwie czekolady i wciąż nie jestem hepi.