Nie jestem hepi, bo...
Re: Nie jestem hepi, bo...
a ja od ostatniego mojego wpisu siedzę w pracy i zaczyma mieć zwidy i chaluny od wczorajszego poranka ...
Śmiejecie się, że jestem inny, ja się śmieję, że jesteście tacy sami.
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
Re: Nie jestem hepi, bo...
Jak wyżej.
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Re: Nie jestem hepi, bo...
Ja już pewna byłam, że uda się Reksiowi, tym bardziej smutno . To jakieś fatum jest .
Re: Nie jestem hepi, bo...
Albo Dzień Świstaka. Odkąd pamiętam polska drużyna przegrywa ważne spotkania. Ale ma to i swe dobre strony - uodporniłam się już. (w tym miejscu pragnę podziękować kielichowi czerwonego półsłodkiego wina, które osłodziło fatalną grę i w efekcie odpadnięcie z najłatwiejszej, rzekomo "do przejścia" grupy Euro 2012)Lachesis pisze:To jakieś fatum jest .
Re: Nie jestem hepi, bo...
no ja też sobie trochę popłakałam a najbardziej to mnie wkurzają komentatorzy typu Hajto, Kowalczyk którzy w reprezentacji skompromitowali się totalnie i nie pokazali kompletnie nic a teraz najbardziej krytykują, ale jak mówią zapomniał wół jak cielęciem byłWinkie pisze:Albo Dzień Świstaka. Odkąd pamiętam polska drużyna przegrywa ważne spotkania. Ale ma to i swe dobre strony - uodporniłam się już. (w tym miejscu pragnę podziękować kielichowi czerwonego półsłodkiego wina, które osłodziło fatalną grę i w efekcie odpadnięcie z najłatwiejszej, rzekomo "do przejścia" grupy Euro 2012)
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
Re: Nie jestem hepi, bo...
Nie jestem hepi, bo dopadło mnie słońce. Jak ja nie cierpię (a właściwie cierpię) opalenizny.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Re: Nie jestem hepi, bo...
Nie jestem hepi, bo wczoraj doznałam urazu kolana (czy też stara kontuzja się odnowiła - mało ważne) i teraz mocno mnie ono boli podczas chodzenia.
- chochol
- pASsé
- Posty: 1965
- Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
- Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E
Re: Nie jestem hepi, bo...
Uuuuuu, ból zapewne promieniujący na cała nogę.Winkie pisze:Nie jestem hepi, bo wczoraj doznałam urazu kolana (czy też stara kontuzja się odnowiła - mało ważne) i teraz mocno mnie ono boli podczas chodzenia.
U mnie mniejsze nieszczęście. Nie ma dla mnie butów. Czarne z gwiazdą numeracja od nr 40 . Inne za małe. Już teraz wiem co musiały przezywać złe siostry Kopciuszka.
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"
"chochoł = feminoasozołza"
"chochoł = feminoasozołza"
Re: Nie jestem hepi, bo...
Jak cholera. Boli mniej jak trzymam w cieple, po wełnianym kocem, natarłszy się uprzednio maścią końską. Już dzisiaj prawie, że odpływałam ze szczęścia (w końcu nie bolało) kiedy zerwał mnie dźwięk domofonu. I od nowa.chochol pisze:Uuuuuu, ból zapewne promieniujący na cała nogę.
W wersji nieocenzurowanej autorstwa Grimm złe siostry aby dopasować się do bucika za ciasnego obcinały sobie palce i "przycinały" pięty. Czy te buciki warte by były aż takich poświęceń?chochol pisze:U mnie mniejsze nieszczęście. Nie ma dla mnie butów. Czarne z gwiazdą numeracja od nr 40 . Inne za małe. Już teraz wiem co musiały przezywać złe siostry Kopciuszka.
- chochol
- pASsé
- Posty: 1965
- Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
- Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E
Re: Nie jestem hepi, bo...
Z dnia na dzień coraz gorzej. Zaczęło się dość niewinnie, od błahostki w postaci wierzchniego okrycia, a dziś zostałam zaszczuta i postawiona przed faktem. A miało być tak pięknie . Ciekawe co przyniesie dzień jutrzejszy...
Jasne, że nie.Winkie pisze:W wersji nieocenzurowanej autorstwa Grimm złe siostry aby dopasować się do bucika za ciasnego obcinały sobie palce i "przycinały" pięty. Czy te buciki warte by były aż takich poświęceń?
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"
"chochoł = feminoasozołza"
"chochoł = feminoasozołza"
Re: Nie jestem hepi, bo...
Pluton egzekucyjny?chochol pisze:Ciekawe co przyniesie dzień jutrzejszy...
Jak kto chodzi w pelerynie i w bandance na twarzy dziergając to tu to tam literę/y "CH", to niech się potem nie dziwi, że ludzie zaczynają być podejrzliwi.chochol pisze: Zaczęło się dość niewinnie, od błahostki w postaci wierzchniego okrycia, a dziś zostałam zaszczuta i postawiona przed faktem. A miało być tak pięknie .
Nie było Księcia z Bajki, który chciał Ci ten bucik założyć?chochol pisze:Jasne, że nie.
- chochol
- pASsé
- Posty: 1965
- Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
- Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E
Re: Nie jestem hepi, bo...
Książę wybrał inna bajkę.Winkie pisze:Nie było Księcia z Bajki, który chciał Ci ten bucik założyć?chochol pisze:Jasne, że nie.
Teraz mam problemik, gdyż nie mogę zmniejszyć zdjęcia by wprowadzić go jako nowy awatar. Ech smutek mały ale jest.
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"
"chochoł = feminoasozołza"
"chochoł = feminoasozołza"
Re: Nie jestem hepi, bo...
Królową Śniegu?chochol pisze:Książę wybrał inna bajkę.Winkie pisze:Nie było Księcia z Bajki, który chciał Ci ten bucik założyć?chochol pisze:Jasne, że nie.
Próbowałaś programu Avatar Sizer?chochol pisze:Teraz mam problemik, gdyż nie mogę zmniejszyć zdjęcia by wprowadzić go jako nowy awatar. Ech smutek mały ale jest.
Re: Nie jestem hepi, bo...
Nie jestem hepi bo przyjechałam nad polskie morze i jest zimno i non stop pada. Chyba jednak powinnam wyemigrować do cieplejszych krajów, a już na pewno tam spędzać wakacje