Nie jestem hepi, bo...

Nie każdego dnia ptaszki ćwierkają. Jak Ci się ten dzień przydarzy, my wysłuchamy.
Awatar użytkownika
marisaxyz
alabAStrowy bożek
Posty: 1230
Rejestracja: 8 gru 2011, 15:34

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: marisaxyz »

czekam na ważny telefon, i czekam i czekam, a tu kurde NIC, no nie dzwoni! :evil:
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
Awatar użytkownika
wyrwana_z_kontekstu
mASakra
Posty: 2033
Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: wyrwana_z_kontekstu »

.
Ostatnio zmieniony 1 sty 2014, 18:08 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
dimgraf
szarASek
Posty: 2628
Rejestracja: 7 sie 2011, 13:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: dimgraf »

Ale Ty jesteś empatyczny i w ogóle.
Aktora najlepiej potraktuj moją kuracją: żele do tłustej skóry plus zero kremów przez ponad rok. Posunie się błyskawicznie.
ad. 1 Po prostu nie rozumiem tej całej zmarszczkowej histerii zwłaszcza kiedy dołącza do niej facet.
ad. 2 Nie mam roku ale wierzę, że charakteryzatorka dokona cudu choć z drugiej strony są faceci wyglądający na mniej niż mają. Tak więc 25-latek może wyglądać na 18, chyba.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Obrazek
Awatar użytkownika
redballoon
ASiołek
Posty: 75
Rejestracja: 8 lut 2013, 00:08

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: redballoon »

*
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2013, 21:34 przez redballoon, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
marisaxyz
alabAStrowy bożek
Posty: 1230
Rejestracja: 8 gru 2011, 15:34

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: marisaxyz »

wyrwana_z_kontekstu pisze:
marisaxyz pisze:czekam na ważny telefon, i czekam i czekam, a tu kurde NIC, no nie dzwoni! :evil:
Jeśli chodzi o pracę, to łączę się w bólu.
tak Wyrwana, chodzi o pracę, a ten sk***** telefon nadal nic!
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
Awatar użytkownika
wyrwana_z_kontekstu
mASakra
Posty: 2033
Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: wyrwana_z_kontekstu »

.
Ostatnio zmieniony 1 sty 2014, 18:09 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
marisaxyz
alabAStrowy bożek
Posty: 1230
Rejestracja: 8 gru 2011, 15:34

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: marisaxyz »

wyrwana_z_kontekstu pisze:Jest mi smutno, gdy uświadamiam sobie jak wiele zawaliłam z własnej winy. :(
Mam ochotę siąść i płakać.
wiem o czym mówisz, a najgorsze jest to że zamiast wziąć się w garść i iść naprzód, to stoję w miejscu i zakładam z góry że i tak się nie uda
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
Awatar użytkownika
wyrwana_z_kontekstu
mASakra
Posty: 2033
Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: wyrwana_z_kontekstu »

.
Ostatnio zmieniony 1 sty 2014, 18:09 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
aburleksa782
mASełko
Posty: 125
Rejestracja: 2 mar 2013, 17:03

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: aburleksa782 »

wyrwana_z_kontekstu pisze:Spotkałam dawne znajome i znów humor mam zrypany.
Czuję się po prostu bez-na-dziej-nie.
Żeby tego unikać powinnam chyba zaprzestać wychodzenia z domu, a nawet wchodzenia do sieci. :dash:
co podczas tego spotkania sprawiło, że czujesz się teraz źle?
Libra

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Libra »

A ja znowu chora - z nosa sie leje, kicham a i gorączka przyprawia mnie o wypieki, ale póki co jej nie zwalczam, niechaj sie organizm broni. Niemniej, śpik uroku i humoru mi nie dodaje.
Awatar użytkownika
marisaxyz
alabAStrowy bożek
Posty: 1230
Rejestracja: 8 gru 2011, 15:34

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: marisaxyz »

miałam piec ciasto ale mi się nie chce
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
Pau
łASuch
Posty: 175
Rejestracja: 27 mar 2013, 17:46

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Pau »

gadałam z 'ofiarą losu', siłą zaciągniętą, na tak niechciane ognisko,
zawsze tak wyszło, że nie z jej winy
a wszystko robi, aby tam być
i się dobrze bawi

A gdybym ja tak poszła...
to by sobie z bólu wbiła na pokaz patyk w oko.
Awatar użytkownika
Aenyeweddien
pASibrzuch
Posty: 264
Rejestracja: 8 kwie 2013, 21:49
Lokalizacja: Łódź

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Aenyeweddien »

Ja bym bardzo chciała wiedzieć czemu jest mi smutno. I dlatego, że nie wiem jest mi jeszcze bardziej smutno. Nie mam komu o tym powiedzieć i jest mi jeszcze bardziej smutno (ale przynajmniej teraz to napisałam). A przyjaciółka coś nie odbiera telefonu, a nawet się rozłączyła, no ale może jest zajęta, jest u niej chłopak, albo sama źle się czuje i idzie spać. Niemniej jest mi dodatkowo smutno. Ale jak jestem z ludźmi (np. dziś w pracy) to się uśmiecham. A potem jest mi jeszcze bardziej smutno.
"Czyny niezaistniałe wywołują często katastrofalny brak następstw." - S. J. Lec
CloudninowaSWQ
ASter
Posty: 638
Rejestracja: 25 kwie 2010, 14:06
Lokalizacja: łódzkie
Kontakt:

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: CloudninowaSWQ »

Niepokoi mnie wlasne podejście,ta obojetność i niewiedza jak postąpić powinnam,ciągłe lub nieciągłe zastanawianie się czy to koniec,czy tez mam uznac to za sygnał ostrzegawczy przed utrata przyjaźni.... :shock:
Byłam u psychologa i jeszcze dokladka rozczarowań-nie mogła mi pomóc a ja sama sobie w tym nie pomogę bo sama nie wiem co mam myśleć o tym wszystkim a czas(tak jak radziła)-dałam sobie ale nadal nie wiem.Teraz mogę zacytować Kartezjusza: "Wiem,że nic nie wiem". A,i jeszcze frag.piosenki A.Wyszkoni- "Ten jeden raz" : Pewnie teraz nie najlepszy na to czas
Ale dzisiaj potrzebuję Twoich rad

Dzisiaj proszę Cię

Ten jeden raz zatrzymaj się
Ten jeden raz stań tuż obok mnie
Dziś czuję, że brak mi sił
Ten jeden raz bądź blisko mnie
Poczuć mi daj, że to wszystko ma sens
Dziś wiem, że brak mi sił

Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę, bez kolejki przyjmij mnie
Awatar użytkownika
chochol
pASsé
Posty: 1965
Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: chochol »

... bo od kilku dni po przebudzeniu mam zatkane lewe ucho :( . Nie jestem ani pszczelarką ani amatorką miodu, a w uchu pewnie powstała pasieka :mrgreen: .
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"

"chochoł = feminoasozołza"
ODPOWIEDZ