Trochę mi smutno, bo pewna osoba pozbawiła mnie złudzeń co do niej. Okazała się antypatyczna, wręcz wstrętna, agresywna i wyrachowana, czyli taka jak od razu wiedziałem ze jest, a nie taka jak ją sobie idealizowałem, żeby móc ją lubic.
W takiej sytuacji można oczywiście mieć pretensje jedynie do siebie. Mam tylko nadzieje, że nie będzie mi smutno z tego powodu dłużej niż jeden dzień i wkrótce znów spróbuję kogos polubić...
Ps
Libra pisze:Ot regulowałam noca temperature
Haha dobre!
Przynajmniej ten tekst poprawił mi nieco moj dzisiejszy poranny wisielczy humor...