Strona 1 z 2

i znów Święta...i znów to samo...

: 22 gru 2006, 01:42
autor: Kaja
Witajcie :)


nie wiem jak dla Was, ale dla mnie Święta, oprócz zawieruchy obowiązków, oznaczają również dość niemiłe pytania rodziny;
np:

- Czy masz kogoś?
- Dlaczego nie masz kogoś?
- Kiedy zamierzasz mieć kogoś?
- Dlaczego nie chcesz z nikim być?
- Dlaczego jesteś egoistką?

......etc.
( można dodać tysiące pytań)

Jestem młodą osobą, mam wiele zainteresowań, przyjaciół...
Uwielbiam z ludźmi rozmawiać, bywać, świętować etc.
Uwielbiam kiedy ludzie - nie tylko AS-y - są szczęśliwi.
Ale niech ktoś mnie zrozumie, że
NAPRAWDĘ NIE MAM OCHOTY NA SEKS!

Co nie znaczy - na związek, bo przecież związek nie = się seks
Wystarczą mi rozmowy, przytulenie, pocałunek w policzek...
Czy naprawdę jestem tak bardzo inna...?

Pozdrawiam Wszystkich z całego :serce:

K.

Re: i znów ¦wiêta...i znów to samo...

: 22 gru 2006, 01:48
autor: Salomea
Ja nie obchodzę świąt, rodziny też w tym czasie nie odwiedzam to i problemu nie ma. :wink: :rozowe: Pytania typu „kiedy sobie kogoś znajdziesz” też mnie denerwują, zazwyczaj odpowiadam, że nigdy i w ten sposób kończę dyskusję. 8) :D

Re: i znów ¦wiêta...i znów to samo...

: 22 gru 2006, 02:36
autor: Kuba
Mogłby być już poniedziałek. Najgorsze chyba będzie dzielenie się opłatkiem. Te przyklejone uśmiechy. I oczywiście napewno otrzymam życzenia żebym się ożenił wreszcie.

Ogólnie to kara, ale pójde na tą wigilię bo już prezenty kupiłem. :lol:

Re: i znów ¦wiêta...i znów to samo...

: 22 gru 2006, 17:50
autor: kot
Ja to bardzo lubię święta . :D :xmrgreen: . Jest z kim pogadać , rodzina sie zjedzie :) Atmosfera , dzielenie sie opłatkiem , dla mnie jest to bardzo sympatyczne . Coś sie tam tez i wypije w drugi dzień świat . No i najważniejsze , człowiek oderwie sie od szarej rzeczywistości . :lol: :lol: Wsystkim zycze wesołych pogodnych świat Bożego Narodzenia- nawet tym co świąt ta nie lubią . :xmrgreen: :xmrgreen: :xmrgreen:

Tomek

Re: i znów ¦wiêta...i znów to samo...

: 22 gru 2006, 18:04
autor: magellan
hej Kaja :)

a wiec, gdy znow beda ci stawiac nieprzyjemne pytania, to moge cie osobiscie poratowac:

- Czy masz kogoś? tak. nazywa sie magellan.
- Dlaczego nie masz kogoś? no przeciez dopiero powiedzialam, ze mam.
- Kiedy zamierzasz mieć kogoś? do chol*, no przeciez mam kogos.
- Dlaczego nie chcesz z nikim być? chce byc z kims, i jestem.
- Dlaczego jesteś egoistką? :) wiesz co, odczep sie...

*naturalnietylkozart* :mrgreen::mrgreen::xmrgreen:

wesolych swiat. :)
magellan :wink:

Re: i znów ¦wiêta...i znów to samo...

: 22 gru 2006, 18:40
autor: ewutek
Święta to tradycyjnie czas sprzyjający ironicznym żartom a propos tego "jak nam się córeczki udały" i tym podobnym aluzjom nawiązującym do charakterystycznej dla naszej rodzinki tendencji separatystycznej, która wyjątkowo aktywuje się w okresie świątecznym (unikanie znajomych i zaproszeń) :lol: Ponieważ w moim domu nigdy nic nie było "normalnie", dlatego też nikt nikomu niczego nie wypomina.

Życzę Wszystkim spokoju i dużo :ciasto: :ciasto: :medal:

Re: i znów ¦wiêta...i znów to samo...

: 23 gru 2006, 19:34
autor: Dita
Myślę, że zadając te pytania nie chodzi o to żeby wejść z buciorami w Twoje życie, ale żeby poprostu zacząć rozmowę. O co może zapytać ciocia sostrzenicę, którą ostatni raz widziała rok temu?
Kiedy mi zadają takie pytania uśmiecham się i nie odpowiadam. A póżniej patrzę z politowaniem na te wszystkie twarze, które związały sie z kimś, bo tak wypadało.
Ściskam mocno i napisz jak Święta minęły.

Z pozdrowieniami

J.

Re: i znów ¦wiêta...i znów to samo...

: 24 gru 2006, 14:45
autor: Dezember
Na pytanie:"I jak tam, jest ktoś?" kiedyś odpalałam: Tak, mam na imię Małgosia/Karolina/Jola - do wyboru. Z miną bardzo serio i wyzawniem w oku. Ciotki /wujki/znajomi byli w tarapatach, no bo jak tu zareagować; już szykowali szyjki, żeby nimi z politowaniem pokiwać, gdy im odpowiem "Niee, jakoś sie ciociu/wujku nie składa...", jakas życiowa mądrość mi zarzucić ,a tu-klops. Co nowocześniejsi odpowiadali 'aha', że niby przyjmują do wiadomości. Jak się ograło, a mi znudziło, to zaczęłam- zwłaszcza tym długo nie widzianym - odpalać "A wiesz, ja juz po rozwodzie jestem" z miną - Nie chcę o tym gadać!.
A teraz to już zwyczajnie beztrosko puszczam mimo uszu, zażartuję, powiem wprost ze nikgo nie chce, ale wtedy najczęściej słysze sakramentalne:"Jeszcze nie spotkałas tego JEDYNEGO. Jak sie zakochasz to zobaczysz.Amen". I jest wesoło. :lol:
trzymaj sie!

Re: i znów ¦wiêta...i znów to samo...

: 25 gru 2006, 23:15
autor: Kuba
Jak wam się święta udały? Potwierdziły się obawy o ciocie które wpychają nos w nie swoje sprawy? Ktoś dostał jakieś fajne prezenty?

U mnie święta w sumie się udały. Poziom wigilli był odpowiednio zaniżony, bo już nikt chyba niema złudzeń. Mnie się o dziewczyny nikt nie pytał, bo raczej sie wszyscy bali oto w jaki sposób jestem wstanie odpowiedzieć. :lol:

Najlepszy był wujek który opowiadał niezłe historie z czasów socjalistycznej młodości. Jedną jak z kolegą trafili do jakiejś drogiej restauracji w Toruniu i jego kolega był prosto po pracy także nawet nie miał sie kiedy pożądnie ubrać. Szatniarz biorąc od nich płaszcze zauważył że kórtka kolegi jest dosyć poszarpana. Szatniarz kwitując ich wymownym spojrzeniem pomyślał sobie pewnie: prosze jakichś dwóch oberwańców przychodzi do takiej pożądnej restauracji. Kolega wujka zauważył spojrzenie i kiedy szatniasz wrócił z żetonami odpowiada: Dla mnie żetonu nie trzeba, bo to jest kórtka jednorazowego użytku. :lol:

normalnie surreal jak z Misia.

Re: i znów ¦wiêta...i znów to samo...

: 26 gru 2006, 16:09
autor: magellan
a wiec u nas tymrazowe swieta odroznialy sie tylko tym od innych, ze nie spedzilem ich u siebie w domu, lecz u mojej siostry z rodzina, bo mnie/nas wszystkich zaprosila. no ale i tam tez tym razem nie bylo zadnej gadki o tym, czy mam dziewczyne, czy sie bede zenil czy cos tam jeszcze. nikt sie nie wypytywal, tak jakby juz sami wiedzieli, ze i tak znow te sama odpowiedz by uslyszeli odemnie, jaka zawsze dawalem. :wink: a poza tym; nic nadzwyczajnego - przyjemne swieta byly, dobre jedzenie, i przyjemny swiateczny nastroj przy choince. :)

magellan :wink:

Re: i znów ¦wiêta...i znów to samo...

: 27 gru 2006, 14:19
autor: kot
Swięta , świeta i po świetach . W moim przypadku niestety po świętach . :xmrgreen: ./ były całkiem fajne . :D . rodzina pochwaliła" sie swoimi "nowymi" samochodami 8) . Ja to niestety jeżdże od 8 lat tym samym więc tylko mogłem "podziwiać" :wink: Troche sie tez poimprezowało. :mrgreen:
o sprawy osobiste mnie sie już nikt nie pyta . bo się moze skonczyć awanturą , a kazdy chce mieć spkojne swieta więc tematu nie było .

Re: i znów ¦wiêta...i znów to samo...

: 27 gru 2006, 15:11
autor: Kuba

Re: i znów Święta...i znów to samo...

: 15 sty 2007, 15:59
autor: Regulator_PID
Kaja pisze: Co nie znaczy - na związek, bo przecież związek nie = się seks
Wystarczą mi rozmowy, przytulenie, pocałunek w policzek...
Czy naprawdę jestem tak bardzo inna...?
K.
Chyba nie jesteś taka "inna", bo ja uważam tak samo :D

Re: i znów ¦wiêta...i znów to samo...

: 22 sty 2007, 16:41
autor: Azja
A ja sie ciesze, ze swieta juz minely ... bylo dretwo nieco ...

: 21 paź 2009, 20:28
autor: Kacha
Przed świętami pakuje walizke i w drogę.........problem z głowy.