"przyjaciele"
: 24 lut 2007, 22:59
z góry przepraszam za wszelkiego rodzaju wulgaryzmy jeśli takowe wystąpią, ale mam to gdzieś (mam w czubie).
Dzisiaj dowiedziałem się jacy są naprawdę moi "przyjaciele" nie wszyscy ale...
swego czasu wyswatałem pewną znajomą całkiem niezła *** z moim kumplem typowy czokoloko. Są ze sobą już 4 lata dzisiaj obchodzą rocznicę poznania się w gronie znajomych i przyjaciół. Ja nie zostałem tam zaproszony z jakiego powodu nie wiem, może dlatego że właśnie straciłem prace i nie mogę się pochwalić swoimi osiągnięciami, może dlatego że jestem sam a może dlatego że ja mam inny sposób bycia i nie pasuje do obrazu ICH grona który ukształtował sie na zasadzie zakłamania i "everything is ok". nie wiem mam to w D.U.P.I.E.
A co najśmieszniejsze dowiedziałem się o tym siedząc w knajpie i pijąc browarka z kumplem który właśnie wrócił z portugalji ze stypendium i po pół roku chciał sie napić piwka w dobrym towarzystwie kilkorga znajomych, a za plecami słyszę głos znajomego "a ty nie siedzisz u patrycji na rocznicy, nie zaprosili cię tego który ich poznał??". a tu moja odpowiedź o jakiej rocznicy ty mówisz ??? na to on no o tej co tak gadali od wczoraj że dzisiaj robią imprezę z okazji 4 rocznicy jak SIĘ poznali a ja wiem że to ty ich poznałeś i się dziwię. Ja na to odpowiedziałem bez namysłu mam to w d.u.p.p.i.e!!!!
Ale z drugiej strony to boli kiedy tydzień wcześniej się z nimi widziałem i się z nimi bawiłem. To jednak boli
PS nie liczę na żadne odpowiedzi tak tylko chciałem się wyżalić nic więcej
Dzisiaj dowiedziałem się jacy są naprawdę moi "przyjaciele" nie wszyscy ale...
swego czasu wyswatałem pewną znajomą całkiem niezła *** z moim kumplem typowy czokoloko. Są ze sobą już 4 lata dzisiaj obchodzą rocznicę poznania się w gronie znajomych i przyjaciół. Ja nie zostałem tam zaproszony z jakiego powodu nie wiem, może dlatego że właśnie straciłem prace i nie mogę się pochwalić swoimi osiągnięciami, może dlatego że jestem sam a może dlatego że ja mam inny sposób bycia i nie pasuje do obrazu ICH grona który ukształtował sie na zasadzie zakłamania i "everything is ok". nie wiem mam to w D.U.P.I.E.
A co najśmieszniejsze dowiedziałem się o tym siedząc w knajpie i pijąc browarka z kumplem który właśnie wrócił z portugalji ze stypendium i po pół roku chciał sie napić piwka w dobrym towarzystwie kilkorga znajomych, a za plecami słyszę głos znajomego "a ty nie siedzisz u patrycji na rocznicy, nie zaprosili cię tego który ich poznał??". a tu moja odpowiedź o jakiej rocznicy ty mówisz ??? na to on no o tej co tak gadali od wczoraj że dzisiaj robią imprezę z okazji 4 rocznicy jak SIĘ poznali a ja wiem że to ty ich poznałeś i się dziwię. Ja na to odpowiedziałem bez namysłu mam to w d.u.p.p.i.e!!!!
Ale z drugiej strony to boli kiedy tydzień wcześniej się z nimi widziałem i się z nimi bawiłem. To jednak boli
PS nie liczę na żadne odpowiedzi tak tylko chciałem się wyżalić nic więcej