a bez miłości??

Nie każdego dnia ptaszki ćwierkają. Jak Ci się ten dzień przydarzy, my wysłuchamy.
Awatar użytkownika
Tołdi
ASiołek
Posty: 54
Rejestracja: 23 sty 2007, 12:48
Lokalizacja: Gliwice

a bez miłości??

Post autor: Tołdi »

muszę się wygadać no i padło na was :)
bo szczerze to nie mam z kim o "czymś takim" porozmawiać :(
tak sobie słuchałam radia i stwierdziłam, że spora większość piosenek, fajnie brmiących kawałków jest o miłości
ktoś kiedyś powiedział, że najważniejszą rzeczą w życiu jest miłość i nie warto bez niej żyć
ok więc ja się pytam Wiemy że bez seksu żyć się da - ok, ale czy bez miłości???
bo ja stwierdziłam, że nigdy tak naprawdę nie czułam się kochana ani komuś potrzebna, nikt nigdy mi nie powiedził, że się cieszy że "po prostu jestem" czy coś w tym stylu???
a najgorsze jest to, że nikt mnie nigdy nie potrzebował otoczyłam się jakąś twardą skorupą, przez którą teraz nie pozwalam się nikomu przebić
więc obawiam się, że już nigdy nie nauczę się naprawdę kochać, ani też nie pozwolę pokochać siebie, może to też przez to że nie znam żadnego męskiego-ASa osobiście i (przepraszam za to:) mam w głowie taki stereotyp w głowie, że każdy facet 'zagaduje' jakąś nową dziewczynę tylko po to żeby zaciągnąć ją do łóżka (tzn. nie mówie o poznawaniu ludzi np. w pracy czy znajomych znajomych itp.)
marzę o tym żeby poznać kogoś takiego abyśmy stworzyli 'związek dusz' , ale skoro tak się zamknęłam czy jest to możliwe??
bo coraz częściej wydaje i się, że do końca życia będę sama
och
"Wszystko będzie jak być powinno - bo tak już jest urządzony świat"
ewutek
kontrabAS
Posty: 600
Rejestracja: 5 wrz 2006, 12:19

Re: a bez miłości??

Post autor: ewutek »

Tołdi pisze:marzę o tym żeby poznać kogoś takiego abyśmy stworzyli 'związek dusz' , ale skoro tak się zamknęłam czy jest to możliwe??
A znasz przyczynę tego "zamknięcia"? Jeśli coś się zamknęło tzn., że kiedyś było otwarte/uchylone :) . Spróbuj w pierwszej kolejności uświadomić sobie przyczynę swoich obaw/wątpliwości. Tak się składa, że rozumiem co czujesz bo kiedyś marzyłam dokładnie o tym samym - związku bratnich dusz.
Awatar użytkownika
Tołdi
ASiołek
Posty: 54
Rejestracja: 23 sty 2007, 12:48
Lokalizacja: Gliwice

Re: a bez mi³o¶ci??

Post autor: Tołdi »

przyczyną takiego 'zamknięcia' mogło być to, że zawsze strasznie bałam się porzucenia i tego, że ja strasznie się zakocham, a ten ktoś mnie oszuka, zdradzi czy coś w tym stylu
i po pewnym czasie założyłam sobie, że jeśli bym z kimś była to kiedyś i tak się rozstaniemy - więc po co się pakować w jakiś związek który i tak się kiedyś rozleci??
a z drugiej strony nie znam zadnego ASa a dla faceta-nie-asa związek bez seksu to czas stracony (niestety takie mam mniemanie)
moe trochę mam ograniczone poglądy - a może po prostu nie spotkałam "normalnego" faceta
"Wszystko będzie jak być powinno - bo tak już jest urządzony świat"
Awatar użytkownika
Parkinson
fantAStyczny
Posty: 545
Rejestracja: 4 lut 2007, 11:19
Lokalizacja: Warszawa

Re: a bez mi³o¶ci??

Post autor: Parkinson »

(pogląd jednego faceta)

Myślę że nie poznałaś normalnego faceta po prostu. A poznanie faceta ASa szczególnie na forum nie powinno sprawiać problemu.
Ja narazie nie wiem czy szukam czy nie szukam kobiety AS-ki. Z resztą od jakiś 3,5 roku nie wiem czego szukam i czy w ogule czegoś, kogoś szukam.
Śmiejecie się, że jestem inny, ja się śmieję, że jesteście tacy sami. :)
Awatar użytkownika
Tołdi
ASiołek
Posty: 54
Rejestracja: 23 sty 2007, 12:48
Lokalizacja: Gliwice

Re: a bez mi³o¶ci??

Post autor: Tołdi »

ale właśnie o to chodzi, czy przez to moje zamknięcie nawet jak spotkam odpowiedniego człowieka to czy "nie spuszczę go na drzewo" i nie strace byćmoże jedynej szansy na bycie naprawdę szczęśliwą??
bo czy taki ktoś będzie miał ochotę na przedzieranie się przez szczelnie zamkniętą skorupkę??
a poza tym jaki procent facetów jest "normalnych" i jakie jest prawdopodobieństwo, że akurat go spotkam ??
niewielki :(
"Wszystko będzie jak być powinno - bo tak już jest urządzony świat"
Awatar użytkownika
arczik78
gimnASjalista
Posty: 13
Rejestracja: 18 mar 2007, 15:38
Lokalizacja: małopolska

Post autor: arczik78 »

Warto szukać, próbować.
Życzę ci żebyś znalazła kogoś bliskiego, jakąś pokrewną duszyczkę z którą będzie ci dobrze.
Kto szuka ten znajdzie :)

:sea:
magorek
mASełko
Posty: 123
Rejestracja: 3 kwie 2007, 20:39
Lokalizacja: śląsk

Post autor: magorek »

no, ale czy te twoje poglądy na temat facetów ukształtowały się na podstawie doświadczeń, czy też gdybania?
ja mam na pierwszy rzut oka bardzo podobne do twoich (o ile nie wręcz takie same), ale też ktoś kiedyś zwrócił mi uwagę, że jakim prawem tak oceniam ogół bądź co bądź połowy ludzkości, skoro nigdy nie byłam w żadnym bliższym związku.
to dało mi do myślenia, ale własne uparte przekonania, albo raczej przed- przekonia nie tak łatwo zmienić
hmm
to tyle :roll:
pozdrawiam :wink:
All men dream: but not equally. Those who dream by night in the dusty recesses of their minds wake in the day to find that it was vanity: but the dreamers of the day are dangerous men, for they may act their dreams with open eyes, to make it possible
Awatar użytkownika
Tołdi
ASiołek
Posty: 54
Rejestracja: 23 sty 2007, 12:48
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: Tołdi »

:) dziękuję za miłe życzenia, chciałabym , żeby się kiedyś spełniły
ale kiedyś stwierdziłam > dlaczego to ja mam szukać - niech ktoś znajdzie mnie!! < więc jeśli teraz już nie szukam to zostanę sama??
hmm :(
moje poglądy na temat facetów - odrobinę na podstawie doświadczeń, obserwacji, usłyszanych historii, ale też gdybania
no ja miałam chłopaka, ale mieszkał dosyć daleko więc się rzadko widywaliśmy - w tym momencie dla mnie dobrze
ale gdy tylko zaczęło mu zależeć na tym na czym asom nie zależy - powiedziałam mu że to koniec (nie przyznałam się oczwiście dlaczego chcę to skończyć - nie wierzyłam, że mógłby zrozumieć)
"Wszystko będzie jak być powinno - bo tak już jest urządzony świat"
Awatar użytkownika
Honzol
AStral
Posty: 1047
Rejestracja: 26 lis 2006, 20:44
Lokalizacja: Centralna Polska

Post autor: Honzol »

Toldi zycie w samotnosci nie jest takie zle jak sie je dobrze pozna :)
wazne zeby miec sie do kogo odezwac w chwilach slabosci, zwatpienia...
bratnia dusza to wcale nie musi byc Twoj partner czy partnerka, ktos na kogo masz wylacznosc (exclusive)...
moze to byc znajomy, znajoma, czy nawet kochajaca sie para ktos o kim bedziesz mogla pomyslec to jest moj kolega, kolezanka, przyjaciolka, przyjaciel, sam zrozumialem jakis czas temu ze sa rozne rodzaje milosci, a zycie to nie rywalizacja (na zasadzie ktos ma cos to ja musze za wszelka cene dazyc zeby miec to co ten ktos plus jeszcze cos bo w innym razie zostane zamkniety na spolecznym zapleczu heh...)
Glowa do gory :D zycie jest piekne.., a zwlaszcza Gory :wink: :D
3maj sie
Obrazek
Obrazek
नमस्ते
Tyle jest Swiatow ile Ludzi na Ziemi... .. .
Awatar użytkownika
Tołdi
ASiołek
Posty: 54
Rejestracja: 23 sty 2007, 12:48
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: Tołdi »

ja zaakceptowałam mają samotność i bardzo ją polubiłam
tylko moi znajomi, przyjaciele to osoby seksualne które są w jakichś związkach lub szukają
i mam wrażenie, że jak wszyscy sobie już kogoś znjadą, pobiorą się, będą dzieci, ciepłe kapcie i mało czasu dla mnie
i kiedyś mogę zostać całkiem sama - choć mam nadzieję, że się mylę
dlatego sobie wymyśliłam, że jak kogoś będę mieć to jak wszyscy się już pozamykają w swoich czterech ścianach to ja będę się miała właśnie do kogo odezwać
życie jest piękne to prawda , szczególnie jak tak słońce pięknie świeci
lubie góry - choć wolę morze (pewnie dlatego, że rzadziej je widzę i tęsknię)
:mrgreen:
"Wszystko będzie jak być powinno - bo tak już jest urządzony świat"
Awatar użytkownika
Morietta
gimnASjalista
Posty: 17
Rejestracja: 28 kwie 2007, 19:44

Post autor: Morietta »

Czasem też myślę,że będę calkiem sama.Moi znajomi mają dziewczyny/facetów,kochają ich a ja nie kocham nikogo i chyba nikt mnie nie kocha,po prostu żyje sobie,jestem wolna.Chadzam sobie gdzie chce i czasami mam wrażenie,że żyję jak jakąś zjawa : wyzbyta uczuć,blada z zimnym sercem i rękami.I jak na to wszystko patrzę to myślę,że to nie ma sensu wszystkie książki,filmy o miłości,filmy erotyczne.Nie dla nas.Nie rusza mnie seks,miłość,zabawy,knajpy,nawet jedzenie,jestem jak na wpół-martwa.ale żyję.
Awatar użytkownika
Honzol
AStral
Posty: 1047
Rejestracja: 26 lis 2006, 20:44
Lokalizacja: Centralna Polska

Post autor: Honzol »

Morietta napisala:
..I jak na to wszystko patrzę to myślę,że to nie ma sensu wszystkie książki,filmy o miłości,filmy erotyczne.Nie dla nas.Nie rusza mnie seks,miłość,zabawy,knajpy,nawet jedzenie,jestem jak na wpół-martwa.ale żyję...

yhym to taki stan nazywa sie chyba nirvana takie jakby wyrzeczenie sie zycia ale jeszcze nie smierc
Moge powiedziec tylko iz staram sie patrzec na zycie zawsze z humorem (czego Tobie rownierz zycze) to czasami chodzi mi poglowie pytanie: dlaczego ja sie wogle urodzilem po co, a na co to mi, komus ?
widocznie to musi tak byc trzeba wpasc w dolek zeby potem mozna sie bylo troche powspinac
:wink: :)
pzdr
Obrazek
Obrazek
नमस्ते
Tyle jest Swiatow ile Ludzi na Ziemi... .. .
Awatar użytkownika
Magda
bASyliszek
Posty: 1112
Rejestracja: 1 sty 2007, 18:26
Lokalizacja: Gotei13/Seireitei/Soul Society
Kontakt:

Post autor: Magda »

Tołdi, Twoja sytuacja przypomina mi tą, w której sama się znajduję. I właśnie w takich momentach, kiedy samotność najbardziej mi doskwiera mam depresję, chcę ze sobą skończyć, bo nie mam dla kogo żyć. Kiedyś powiedziałam to koleżance, a ona na to: "Żyj dla siebie, nie dla innych", a ja jej na to: "Dla siebie, to mogę..." i przejeżdżałam palcem wskazującym po szyi, w wiadomym geście, z odpowiednim odgłosem :) .
Na szczęście mam Was, kochane ASy, i takie chwile zdarzają się już rzadko :D . Dziękuję, że jesteście :serce:
Obrazek
Obrazek
Waheguru Ji Ka Khalsa!
Waheguru Ji Ki Fateh!
dziwak
młodASek
Posty: 27
Rejestracja: 28 maja 2007, 08:32
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: dziwak »

Napiszę swoje zdanie na temat.

Miłość może być jedynie do Boga lub rodziny. Ewentualnie bliskich przyjaciół.
NIE MA czegoś takiego jak miłość do drugiej osoby poza w.w. przypadkami. Miłość w potocznym znaczeniu to tylko zestaw uczuć i emocji, które wytwarzają się w mózgu pod wpływem odpowiednich czynników. I cała ta "miłość" ma na celu REPRODUKCJĘ (czyt. seks). Jest to zaprogramowane przez naturę w celu przedłużenia gatunku.
Ja nigdy nie potrzebowałem miłości, nie zakochałem się (całe szczęście) i wiem, że mogę w życiu liczyć tylko na siebie, rodzinę i przyjaciół (ale tylko nielicznych).
rzaba
przedszkolASek
Posty: 8
Rejestracja: 8 cze 2007, 00:07

Post autor: rzaba »

Dobrze... Miłość może być tylko do rodziny... A skąd się niby ta rodzina bierze? :D Małżonkowie/para są rodziną więc się kochają, ale jednocześnie miłości nie ma, bo to tylko dla reprodukcji... Pogmatwane...
ODPOWIEDZ